Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 966
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    30

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Jutro zabieram się za SU-27, nie odpuszczę go. A przez ostatnie trzy wieczory zbudowałem SU-37 w standardowej skali. Nie jest posklejany, bo nie ma żadnych wzmocnień , bo nie posiadam rurek węglowych. Po zakupach w sklepie RC posklejam go w 1,5 godziny , i chyba okleję go taśmą pakową , mam akurat czarną czerwoną i żółtą, lepiej wzmocnić poszycie taśmą bo nigdy takim parkjetem nie latałem więc nie ma gwarancji że nie będzie kreta. Bardzo przyjemnie się to budowało, a tak wygląda.
  2. Właśnie tak myślę żeby je wkleić w miejscu z planów a to co będzie wystawało z tyłu odciąć. Ale na razie mi ten model ciśnienie podniósł, muszę sobie od niego na kilka dni odpocząć. Dziś wydrukowałem posklejałem i właśnie wycinam plany SU-37 od Marcina. Jest do niego przejrzysta instrukcja , i model wygląda na o wiele łatwiejszy do zbudowania. Jak go zbuduje to będę dalej próbował jakoś ugryźć tego SU-27, na pewno go nie odpuszczę, ale podejście numer dwa zacznę od góry, do tej pory będę miał profile węglowe więc będę mógł usztywnić skrzydło, wkleić kabinę , stery , zrobić dziób itp, a te gondolę zostawię na koniec. Ale teraz chcę od niego odpocząć, do SU-37 mam zapał więc się za niego zabieram. Przy budowie SU-27 trochę mi rura zmiękła , więc niech troszkę poczeka.
  3. Wydaje mi się że powinny być przyklejone równo z tyłem, chyba nie powinny wystawać. Jestem prawie pewny że od spodu skrzydła powinno byc coś przyklejone, żeby gondola ładnie przylegała i nie było szpary, tylko ja nie wiem co tam powinno być. To te plany http://pfmrc.eu/index.php?app=core&module=attach&section=attach&attach_id=82180
  4. Ja juz sam nie wiem, albo części do siebie nie pasują albo ja coś źle wyciąłem, albo źle się za to zabieram. Chciałem dziś przykleić te wloty powietrza, ale są dłuższe niż linie które na planach, ustalające te elementy, po za tym nie za bardzo przylegają do skrzydła. To znaczy spodnia część skrzydła jest płaska a krawędź tej gondoli w miejscu styku ze skrzydłem nie jest płaska tylko wklęsła, w szczególności wewnętrzna krawędź, czyżby tam coś jeszcze powinno być co uzupełni wklęsłą szparę? Nie mam instrukcji montażu , i tak się motam. To znaczy jest jakaś instrukcja ale jest w niej tylko kilka zdjęć które akurat mi w niczym nie pomagają. Gdy bym już kiedyś składał ten model,bądź widział jak ktoś to robi to do tej pory już bym go pewnie zbudował, a że nie bardzo wiem co robię, więc tym sposobem stoję w miejscu.
  5. Ostatnimi czasy mocno walczę z brakiem czasu. Nie wiele dziś zrobiłem, ale wydaje mi się że opanowałem formowanie tego wlotu powietrza, tak z grubsza wygląda, jest jeszcze upięty taśmą pakową. Jak wcześniej pisałem nie robiłem ostatnio zakupów w sklepie RC, bo z braku takiego sklepu w pobliżu , chcę zamówić wszystko co będzie mi potrzebne na raz, w jednej paczce. Problem w tym że skończył mi się klej UHU POR , więc w Castoramie wziąłem kilka tubek różnych klei, między innymi jakiś UHU i dziś odkryłem że mimo że inaczej się nazywa i ma tubkę w innych barwach, to jak dla mnie to bliźniak jednojajowy UHU POR, tak wygląda. Tak samo klei , ma taka samą konsystencję , nie topi podkładów, i jest dostępny w castoramie , więc raczej można powiedzieć że jest pod ręką, no jest troszkę droższy bo chyba 14zł ta tubka kosztowała , a uhu por jest w modelarskich chyba po 10zł. Ale jak na moje oko to jeden i ten sam klej.
  6. Hm? Nie do końca o to mi chodzi, piankę okleiłem taśmą pakową, i niby się wygina, ale... Dolna płaszczyzna tego wlotu powietrza na początku licząc od przodu, ma kształt prostokąta, ale tak mniej więcej przed połową długości tego całego wlotu, przechodzi w kształt trójkąta. I właśnie o ten kształt trójkąta mi chodzi, ja ten kształt próbowałem wyprofilować ręcznie ale ten trójkąt jest trochę wypukły. Po prostu nie wiedziałem jak wyciąć szablon z planów , linie były na początku prostokątne a czym dalej w głąb szablonu tym bardziej schodziły się w trójkąt. I być może źle wyciąłem szablon (za krótkie nacięcie spodu zrobiłem) i teraz słabo mi się to formuje. Może inaczej zapytam, Krzysiu dolna część tego wlotu jest doklejana, ten wlot nie jest z jednego kawałka pianki. Podpowiedział byś mi (tak patrząc na dolną część tego elementu) zaczynając od przodu tego wlotu dokąd ciągnie się doklejany spód? i czy doklejany spód wlotu ma kształt prostokąta czy na końcu jest trójkątem, bo ja na razie zrobiłem tak że płaska prostokątna część będzie doklejona ale ta część która schodzi się w trójkąt nie jest doklejana tylko stanowi całość tego elementu, i chyba tak ma nie być. Zdjęć na razie nie zrobiłem, jutro coś dodam, bo nie mam za bardzo co dodawać obecnie produkuję się z tymi wlotami powietrza i nic się nie dzieje, stoję w miejscu.
  7. Wracam do modelu. miałem mały poślizg , kompletny brak czasu, ale sytuacja opanowana i już dziś wieczorkiem coś tam dłubię w piance. Wyciąłem wloty powietrza próbowałem je uformować ale coś chyba źle robię. I mam pytanie, od spodu te wloty maja wycięcie i po uformowaniu kształtu wlotu, chyba trzeba zakleić otwór pianką wyciętą na kształt otworu który jest od dołu tego wlotu. Ale nie wiem czy ten otwór ma mieć kształt prostokąta (tak wyciąłem) czy ma mieć kształt trójkąta, bo można do tego wyciętego prostokąta wykonać dwa cięcia i będzie miał kształt trójkąta. Ja wyciąłem na razie otwór w kształcie prostokąta , ale nie za bardzo mi chyba przez to idzie formowanie spodu tego wlotu powietrza , gdy bym dociął teraz trójkąt myślę że łatwo by to było uformować, ale że nie wiem jak te wloty zrobić , to pytam. Nie bardzo umiem się wysłowić o co mi chodzi i pewnie nikt nic z mojego pytania nie rozumie, ale może Krzysztof wykonał ten model to pamięta jak wycinał i formował te wloty.
  8. Dziś nie zrobiłem nic, bo żona wynalazła mi inne bojowe zadanie, i sporo czasu mi to zajęło. Ale jutro zabieram się za model, czeka mnie tylko odśnieżanie bo śniegu nawaliło że przed chwilą wracałem z pracy i ugrzązłem na własnym podwórzu, ale myślę że może jutro po odśnieżam wczesnym rankiem, i po powrocie z pracy całe popołudnie mam wolne, i będę mógł spokojnie lepić SU-27.
  9. Model zbuduję, ale boję się go wypuszczać bo nigdy nie latałem tego typu modelem,no może prócz symulatora. Dla tego, ten SU-27 poczeka na jakąś większa trawę , a najlepiej zboża po pas, w razie braku umiejętności czy złego ustawienia modelu ,wypuszczony nad wysokim zbożem,w razie upadku krzywda mu się nie stanie. A do polatania wczesną wiosną zbuduję model SU-37 który dostałem od Marcina, jest lekki , łatwy w budowie i wspaniale lata (przynajmniej na youtube) Natomiast SU-27 zamiast nim latać spróbuję go ładnie pomalować że by wyglądał estetycznie, bo malowanie modelu do tej pory to dla mnie i czarna magia i kara boża, ale model na tyle mi się podoba że spróbuję się poświęcić i go pomalować.
  10. Może nie będzie dramatu, zastosuję lekki pakiet, 3S 900mah mam, a jak był by za mały to zaopatrzę się w 1300mah. Nie zależy mi że by nie wiadomo jak długo latał, buduję go głównie dla tego że mi się bardzo podoba wizualnie, 5 min lotu na pakiecie, w zupełności mnie zadowoli. Odpuszczę też oklejanie, to może w 650g sie uda zmieścić. Robert, wiem że radziłeś jedną warstwę, ale bałem się że skoro plany są pod depron 9mm to jak zrobię za płaski kadłub to później coś do czegoś nie będzie pasować, i to był jedyny powód dla którego dokładałem piankę 3mm
  11. Niby nie mam nic konkretnego do roboty, ale i jakoś czasu tez na nic nie mam. Ale wieczorkami coś tam lepię . Skrzydła i kadłub są z dwu warstw podkładu 5,5mm i 3mm. Reszta kadłuba też jest z dwu warstw podkładu, to co jest na zdjęciu jest juz posklejane. Ale ta część kadłuba co leży osobno , to jeszcze nie mogę jej przykleić bo skrzydło nie ma dźwigara. Na razie tak to prowizorycznie przykleję taśmą I postaram się z grubsza oszlifować i nadać zbliżony właściwy kształt, no i trzeba to wydrążyć. Mam też kabinę, co prawda jeszcze jest poupinana taśma pakową przeźroczystą, ale na razie i tak nie będę jej montował to i niech ją taśma upina, co by po zdjęciu taśmy nie przyszło jej do głowy się prostować. To co na zdjęciu, obecnie waży równo 300g , co prawda po wydrążeniu kadłuba trochę tej masy ubędzie, Ale czy na obecną chwilę 300g to nie za dużo?
  12. He dobre. ja to jestem dopiero amator, jak patrze co ludzie robią z pianki czy drewna to myślę że ja jeszcze nie jestem nawet raczkującym modelarzem, możliwe że dopiero zaczynam czołgać się na brzuchu, do raczkowania jeszcze trochę mi brakuje. Obecnie cały ten element ze skrzydłami już ma końce skrzydeł doklejone na UHU POR i wyciąłem taki sam element z pianki 3mm tylko że pianka 3mm zielona też ma taki wymiar jak ta 5,5mm szara, a nie chciałem żeby dwie warstwy pianki miały w tym samym miejscu spoinę gdzie doklejałem część skrzydła. Więc piankę 3mm wyciąłem po długości , i tym sposobem pianka 3mm jest na całych skrzydłach nie sztukowana, za to nie wystarczyło jej na całą część gdzie jest kabina. Obie warstwy skleiłem soudalem 66A , rowkowanymi płaszczyznami do siebie . A jeszcze mam pytanko, czy nie można jako dźwigara użyć płaskownika węglowego na sztorc? a nawet mam takie dwa płaskowniki , skrzydło będzie miało około 9mm grubości po połączeniu dwóch warstw pianki, więc płaskownik który ma 5mm wysokości zmieścił by się w skrzydle. Zły to pomysł?
  13. Właśnie o to chodzi, w połowie o dobrą zabawę a w połowie o nabyte doświadczenie . Kadłub jednak chyba będzie lepiej jak każdą warstwę depronu skleję z dwu warstw 5,5mm i 3mm, przybędzie kilka gram ale będą bardziej zachowane proporcje. Kadłub składa się z 4 warstw depronu 9mm co daje 36mm grubości, a jak zrobię to tylko z jednej warstwy 5,5mm, to kadłub będzie miał grubość 22mm, dość spora różnica i zaraz się okaże że np okrągła część kadłuba ta która jest chyba kabiną (jeszcze nie wycięta) może się okazać że nie pasuje do płaskiej części kadłuba, to chodzi za mną chęć trzymania się proporcji, chociaż tak mniej więcej . Mam też pytanie do Krzysztofa, czy trzy warstwy pianki te które są naklejane na tą największą taflę ze skrzydłami, czy te trzy warstwy powinny być w środku wydrążone ? Tak mi się wydaje że trzeba to wydrążyć, ale wolę zapytać.
  14. Arkusze pianki mają wymiary 1000mm x 500mm. Listewki drewniane mam, z jakiegoś latawca komorowego, który albo był źle złożony albo do uniesienia go potrzebny był huragan co najmniej czwartego stopnia, tak czy inaczej nie latał. Listewki mają wymiar 950mm x 0,8mm x 0,8mm, i mogę je zwęzić tylko muszę kupić ostrze widiowe do piły bo to które mam załatwiłem na jakimś zawiasie który był ukryty w drewnie . Czyli rozumiem że wszystko mam wykonywać z jednej warstwy depronu 5,5mm i raczej nie oklejać modelu.
  15. No to zacząłem wycinanie, tak uciąłem skrzydła bo tyle mieściło się na jednej tafli depronu, zostawiłem tylko margines 2cm na stronę po szerokości i jak się mieściło tak odrysowałem i wyciąłem. Na pierwszy rzut oka model rozmiary będzie miał w sam raz . A jak z grubością pianki? z ilu warstw wykonywać elementy? Kurcze nie posiadam rurek węglowych, mam tylko dwa płaskowniki 5x1mm i jeden płaskownik 0,6x5mm , i tyle mam węgla. Więc na razie zajmę się wycinaniem elementów, z zakupami profili węglowych się wstrzymam bo nie wiem co mi jeszcze będzie potrzebne, a wszystkie potrzebne rzeczy wolał bym zamówić w jednej paczce. Na chwilę obecną mam co robić
  16. To ja ten su-27 jednak wykonam. Zrobię tak jak Robert sugeruje , odetnę skrzydła i tym sposobem kadłub zmieści sie na jednej tafli podkładu, dosłownie na styk , kadłub jest taki sam długi jak tafla podkładu , co do milimetra , nie licząc tego nosa , ale on to na szczęście osobny element, skrzydła będą chyba z dwu warstw podkładu 5,5mm i 3mm, a reszta konstrukcji to nie wiem czy walczyć z wagą i robić z jednej warstwy, czy wszystko wykonywać z dwu warstw tej pianki . Bartek pytał jaka będzie powłoka, więc planowałem go okleić papierem do pakowania na wikol. Za to model SU-37 od Marcina wykonam na 100% w następnej kolejności bo on tak fajnie lata, że nie mogę takiego nie mieć . I właśnie za chwilę będę zaczynał wycinanie elementów z pianki , fajnie że Krzysztof robił ten model , bo niby nie wygląda na skomplikowany to jak patrzyłem na zdjęcia z budowy to jakoś nie wszystko ogarniałem więc pewnie bez pomocy się nie obędzie.
  17. Tak model miał by coś około 90cm rozpiętości. Z tych planów http://pfmrc.eu/index.php?app=core&module=attach&section=attach&attach_id=82179 http://pfmrc.eu/index.php?app=core&module=attach&section=attach&attach_id=82181 http://pfmrc.eu/index.php?app=core&module=attach&section=attach&attach_id=82180
  18. Jak zwykle mam pod górkę, dziś dowiedziałem się od modelarza że: standardowy model potrzebuje pakietu 4S, którego nie posiadam, regulatora min 45A którego też nie posiadam, a model w powiększonej skali będzie potrzebował jeszcze poważniejszego napędu niż standardowy. I jak to mówią rura mi zmiękła, i chcąc nie chcąc muszę odłożyć model su-27 w skali 150% bo na razie nie mam zbędnych środków na nie za tanie wyposażenie. Ale nic się nie dzieje, dostałem plany SU-37, model mi się podoba, i podobno nie jest trudny w budowie , i bardzo fajnie lata. Loty tego modelu SU-37 oglądałem na youtube i bardzo mi pasuje, więc zmienię temat relacji z su-27 150% na SU-37 w standardowym rozmiarze , choć szczerze to nawet nie wiem jaką ma rozpiętość.
  19. Coś tam powoli sie dzieje, jutro zacznę wycinać elementy. Dziś skończyłem wycinać plany I od razu mam problem element #3 i #4 czyli kadłub ze skrzydłami nie zmieszczą się na tafli podkładu. O ile element 3 prawie się mieści , wystaje tylko troszkę ten ogonek do którego jest przykręcany silnik. O tyle element 4 mieści sie na szerokość, ale kadłub mieści się mniej więcej od środka ciężkości jakieś 25cm w kierunku przody kadłuba i w tym miejscu musi być łączony z resztą kadłuba, w miejscu sztukowania wkleję kilka pręcików węglowych 2mm, i myślę że w miejscu łączenia będzie równie wytrzymała spoina jak jednolita nie klejona pianka. Chyba że cięcie elementów w miejscu w którym autor planów cięcia nie przewidział , jest złym pomysłem.
  20. Porwałem się na ten konkretny model bo bardzo mi się podoba wizualnie , a jak to lata i czy w ogóle poleci to sie okaże. Wydrukowałem plany w standardowym rozmiarze , ale model wydał mi się jakiś taki mały. Plany udostępnił Mirek w dziale plany, ale w tym dziale jak zauważono z prostego pytania o plany powstał off topic, więc jak można to prosił bym o przeniesienie tego tematu http://pfmrc.eu/index.php?/topic/58713-p-fa-18-super-hornet/ . Dziś wydrukowałem plany w skali 150% i zacząłem sklejać kartki, niestety z powodu drukarki która żyje własnym życiem i wszystko wie lepiej, drukarka porobiła spore marginesy i wydrukowała plany na około 100 kartkach A4, na szczęście wszystko pasuje do siebie. Nie wiem ile potrwa budowa tego modelu , bo ze względu że powiększyłem skalę wiekszość elementów będzie trzeba wykonać z dwu warstw podkładów 5,5mm i 3mm , co zajmie więcej czasu. Nie wiem ile zdążę wykonać modelu do ocieplenia na dworze , bo jak się zrobi cieplej to model zostanie odłożony bo muszę polakierować swój maxi skuter , zdemontowałem karoserię miałem malować a tu mrozy nadeszły, więc skuter czeka na ocieplenie a ja zabieram sie za model SU-27. Na zdjęcia z rozpoczęcia budowy trzeba będzie poczekać bo z samymi planami ugrzęznę na kilka wieczorów. Mam, nadzieje że model wyjdzie fajny.
  21. Ok , to tak zrobię. Depron 3mm mam, a przy okazji do większego modelu wejdzie większe śmigło, może 8-9 cali?. A jest opcja że z takim większym śmigłem silniki które mam na zbyciu , to któryś posłuży do napędu modelu?
  22. Mam mały problemik, nastawiony tym że model Sławka miał coś około metra rozpiętości nie doczytałem jakie ma wymiary ten SU-27. Nie dawno posklejałem plany i model ma 60 kilka centymetrów rozpiętości, trochę mały . Czy mogę tak po prostu wydrukować plany powiększone do około 145% ? Czy powiększony model z tych planów będzie poprawnie latał? czy środek ciężkości się nie zmieni? czy cos trzeba zmieniać? w konstrukcji prócz jak myślę wstawienia jakiegoś dźwigara w skrzydło ?
  23. Ja miałem bardzo ciężkie początki, bo nikogo w pobliżu nie ma kto by pomógł czy coś pokazał. Więc waliłem motoszybowcem o ziemię tylko wióry leciały. Bez niczyjej pomocy doszedłem do takiego poziomu że ledwie umiałem się utrzymać w powietrzu bo lataniem to bym tego nie nazwał. Następnym krokiem było zaopatrzenie się w symulator i jednocześnie rejestracja na forum, gdzie jest kultura na poziomie i wszyscy chętni do pomocy laikowi. W między czasie budowałem pierwszy własny model i ciągle trenowałem na symulatorze, o dziwo po wielu godzinach na symulatorze zbudowany model poleciał, i ja naprawdę nad nim panowałem , a później przywaliłem w linię wysokiego napięcia . Ale dalej ostro dawałem na symulatorze, przy okazji budując inne proste modele, wszystkie latały a mi szło coraz lepiej. Symulator wyrobił takie odruchy że latam, fikam koziołki i wiem co robię , i w ogóle nie myślę o tym co zrobić, kiedy, i jak, steruję odruchowo. Na gwiazdkę dostałem od żony Fun Cub , modelem tym spędziłem masę czasu w powietrzu, nigdy nie uszkodziłem modelu, nie przerabiałem podwozia bo mi Bartek odradził , ciągle wykonuję nim podstawowe akrobacje, fun cub to bardzo dobry model i myślę że każdy kto zaczyna swoją przygodę z modelarstwem, powinien ten model mieć. Na święta przyjechał szwagier z warszawy z dzieckiem i mały tak sie przyglądał na wiszące modele że obiecałem mu że wypuścimy model jak przestanie trochę wiać wiatr. A wiało niemiłosiernie w telewizji podawali że wieje 50km/h a ile wiało to nie wiem, w końcu wieczór zaczął się robić wiatr nie ustał ani trochę , więc obiecałem? to polatamy w wietrze. Wziąłem fun cuba i poszliśmy go wypuścić, wiał taki wiatr że nie dało się modelu postawić na ziemi bo wiatr go od razu porywał, model wystartowałem z ziemi, wykonałem dwa starty i dwa lądowania , starty takie sobie bo miotało nim jak szatan, lądowania super miękkie ale też nim rzucało , warunki do latania były dramatyczne a jednak zabawa była fajna. A nawyki i umiejętności jakie do tej pory zdobyłem zawdzięczam tylko symulatorowi, nigdy nie wykonałem żadnej figury modelem bez symulatora bo źle sie to kończyło , szczególnie jak model był na małej wysokości, ale jak na symulatorze daną figurę poćwiczyłem kilka godzin, to prawdziwym modelem już szło jak z płatka, no może prócz zawisu na śmigle, na symulatorze model wisi jak zaczarowany i robi to co ja chcę , w realu wisi chwilę i zaczynam tracić nad nim panowanie, ale to taki szczegół kwestia wprawy i modelu w symulatorze zawis ćwiczę edgem 540 a w realu fun cubem . Symulator i fun cub to na początek doskonała mieszanka.
  24. Hm? dokładnie jest tak jak Robert pisze, GT2218/09 jest z magnum xxl model mi się znudził latał nim nie będę, ktoś z zamościa obiecał że go zabierze ode mnie, silnik wymontowany leży. EMAX BL2215/25 wymontowałem z cessny którą robiłem jako pierwszy model, a model stał w garażu na regale , ale pies ściągnął cessnę z regału i ją zeżarł , silnik mi pozostał bo był wyjęty, a cały model razem z wyposażeniem został zjedzony. Emax cf2812 napędzał lil rippera ale model mi się znudził więc, oddałem go komuś kto mam nadzieję się nim cieszy, a silnik mi pozostał. Nic się nie dzieje, i tak nie mam kleju więc muszę zamówić paczkę z jakiegoś sklepu rc więc przy okazji zamówię sobie silnik. A czy regulator 30A wystarczy do takiego modelu? bo mam regulator redox 30A i pięknie chodził z silnikiem Emax cf2812, ale jak go włożyłem do modelu z silnikiem BL2215/25 to startował dobrze ale po chwili model znacznie tracił moc, tak jak by silnik pobierał za dużo amper, regulator się przegrzewał i ograniczał moc, takie przynajmniej miałem wrażenie, bo po chwili lotu model tak tracił moc że ledwie leciał , dosłownie na granicy nośności. A chciał bym ten regulator 30A wykorzystać.
  25. No więc spróbuję wykonać SU-27. A jeszcze mam pytanie, czy jest opcja że emax CF2822 da radę napędzać ten model? tak pytam bo zużywa najmniej energii i pewnie model na tym silniku latał by najdłużej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.