



-
Postów
4 081 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
29
Treść opublikowana przez mirolek
-
Metrówki są niezniszczalne - niech żyją!!!, niech żyją!!! W swoim Spadzie dopiero w domu zauważyłem, że mam uszkodzony SW po ataku jakiegoś "małego owada" który po kolizji poległ .... ja latałem dalej bez świadomości, że połowa SW trzyma się na słowo honoru :-) ms
-
Charakterystyka lotu kombata ESA będzie pewnie bardziej zbliżona do budowanego modelu niż trenerka górnopłata ale na początek przygody z lataniem, właśnie takie spokojne górnopłaty jak Piper Cub, RWD czy Wilga sa najlepsze. Bardzo polecam bo latanie w realu to jednak coś innego niż symulator. ms
-
Przykleiłem wzmocnienia pod serwa, odciąłem lotki i wkleiłem listwy balsowe do mocowania zawiasów oraz przeszlifowałem skrzydła nadając ostateczny kształt listwy natarcia. Płat sklejony i przygotowany do wzmacniającego laminowania centropłata ms
-
Tu pełna zgoda, że im większy model tym klapy są bardziej celowe. Ważne jest czy model idzie z budową bardziej w kierunku makiety czy bardziej w kierunku zabawy RC. Mam Mustanga 1,4m bez klap z silnikiem spalinowym 8cm3 i waży ponad 4kg. Jego obciążenie powierzchni nośnej jest zdecydowanie większe niż omawianego tu Spit-a lata bardzo dobrze . Podejście do lądowania jeżeli jest dostatecznie długie to nie ma problemu z lądowaniem. Martwi mnie jednak to, że kolega "Coster" wspominał na początku o małym doświadczeniu w lataniu. W takim przypadku klapy są dobrym doposażeniem aby model siadał wolniej. Pojawia się jednak konieczność przed lądowaniem wypuszczenia podwozia, wypuszczenia klap i równoczesnego opanowania modelu aby te dodatkowe "hamujące" elementy nie zwaliły go na ziemię ms
-
Witam w klubie "1m" "Przebrzydłe Spad-y" doczekają się wkrótce równie niezniszczalnych konkurentów i walka manewrowa nabierze rumieńców - SUPER. ms
-
Irytuje mnie gdy ktoś udziela rad a nie wie o czym pisze - dobrze, że Robertus naprawia temat, bo Spit nie posiadał hamulców aerodynamicznych a to co kolega tak określa to klapy krokodylkowe. Oczywiście można rozbudowywać mechanikę płata i całego modelu tylko niech ktoś racjonalnie odpowie PO CO??? Klapy mają na celu zwolnienie lotu i zapewniają stabilność modelu na dodatnim kącie natarcia - należy je wykonywać w dużych i ciężkich modelach gdyż zmniejszają prędkość podejścia do lądowania. W modelach mniejszych i lżejszych które z reguły latają wolniej i wolniej lądują nie ma sensu ich stosować choć jeżeli buduje się makietę to na zasadzie zbliżenia modelu do oryginału powinny zostać wykonane. Pytałem juz wcześniej o szacowaną wagę modelu - moim zdaniem do lotu ten model nie powinien ważyć więcej niż 2,5kg i będzie dobrze lądował bez klap. Lepiej pogrubić nieco profil i zwolnić go w locie albo wykonać klapy tradycyjne niż budować klapy krokodylkowe, które są dość trudne do wykonania. Wszystko zależy od tego jaki efekt zamierza uzyskać kolega który buduje model - jeżeli zmierza w kierunku, nitów, podziałów blach i narzuconej tym samym wierności oryginałowi to klapy są obowiązkowe a krokodylkowe były oczekiwwane, jeżeli model ma być bardziej do latania i zabawy RC to bez klap będzie radził sobie całkiem dobrze. EDIT: W wątku Spotkania i imprezy modelarskie/Latanie w Krakowie jest filmik z lotu bardzo podobnego Spita ms
-
Ładnie się prezentuje - brawo. Zauważyłem na zdjęciu pokryty SW, czy to koveral czy wspomniana japonka i cellon? Przy deklarowanej rozpiętości 1,44m to model już będzie sporo ważył ale chyba nie aż tyle by stosować serwa standard. Jaki planujesz do niego silnik i pakiet? Spróbuj oszacować łączną wagę całego modelu, polecane powyżej serwa o ciągu 5kg moim zdaniem są przesadzone dla modelu elektrycznego. ms
-
Myślałem, że gorszego lądowania niż moje Mustangiem w zeszłym tygodniu to już nie zobaczę .....a jednak ms
-
W ostatnią sobotę Eskadra Kraków w pięknym stylu rozpoczęła sezon walk ESA 2014r. Było troszkę chłodno i deszczowo ale to nie przeszkodziło najlepszym - Rafał zajął 1 miejsce wwII i 3 miejsce w wwI Mnie też udało sie stanąć na podium na 3 miejscu w kategorii wwII a do finału zakwalifikował sie również Tadek i zajął ostatecznie 7 miejsce w wwII. Miejsca Marka Rokowskiego bardziej odległe ale cała nasza czwórka zapunktowała w klasyfikacji drużynowej. oficjalany materiał foto miejscowej gazety tu: http://www.olesnica24.com/Galeria,index,240,Messerschmitty-nad-Bierutowem ...... a mnie podoba sie to zdjęcie wykonane jeszcze przed rozpoczęciem zawodów ms
-
Skrzydła dostały końcówki i listwy natarcia ..... po wstępnej obróbce, skrzydła udało się dopasować z 2 stopniowym wzniosem z centropłatem ms
-
sciągania formy też trzeba się nauczyc pewnie kolejny model powstanie już w takiej technologii. Na dzis te żelkoty i inne dodatki są mi obce. Ms
-
Kilka godzin na formę pozytywową to jakiś rekord świata ale przecież nie o prędkość budowy tu chodzi a o przyjemność jaką daje budowa modelu. Budowa kadłuba do stanu jak niżej zajęła mi jakieś 10 -11 godzin co uważam za całkiem dobry wynik zwłaszcza, że jestem bardzo zadowolony z efektu i nie stosuję żywic poliestrowych których czas wiązania znacznie przyspiesza proces budowy. Po wydłubaniu styropianu ze środkowej części, udało się bez problemu wyjąć taśmę klejącą na papierze i dokładnie opróżnić wnętrze kadłuba który od środka jest idealnie gładki Od zewnątrz kadłub wymaga małego gładzenia ale uważam, że ta metoda choć jednostkowa pozwala osiągnąć całkiem dobre efekty stosunkowo małym nakładem sił i środków. Kolega powyżej sugerował, że ilość zastosowanej tkaniny może być za mała a ja mam wrażenie, że mój kadłub jest nieco cięższy i bardziej sztywny niż przeciętny kadłub z zestawu modeli airrcombat - położyłem zatem na wadze dla porównania su-2 oraz Ił-2, czyli oba modele podobnej wielkości pod silnik 4cm3 Jedyna różnica to SW wklejony w mój kadłub który jako element przed montażem ważył .... a kadłub z ogonem waży.... co daję wagę samego kadłuba 284g, dla porównania Ił-2 waży ...... Reasumując, zbudowałem kadłub około 70g cięższy i bardziej sztywny niż kadłub czeskiego zestawu. Mój jest też nieco krótszy i ma mniejszą średnicę czyli wniosek na przyszłość może być tylko jeden - mniej warstw lub mniejsza waga stosowanych tkanin. Kadłub Ił-a ugina sie przy najmniejszym nacisku a to przecież sprawdzony i polecany model który doskonale sprawdza się w walce. SU-4 jest o wiele sztywniejszy. Mam jednak nadzieję, że dodatkowe 70g nie pogorszy jego zdolności bojowej a pozytywnie wpłynie na trwałość. Wykonane elementy pozwoliły na małą przymiarkę ms
-
oj tam, oj tam .... mając wycięty rdzeń ze styropianu kadłub powstaje w dwa lub trzy dni. Oczywiście powstaje jeden kadłub a nie jak w przypadku formy pozytywowej dowolna ilość. Latam jednym modelem i buduję tylko na swoje potrzeby. Nie potrzebuję zatem kolejnych odbitek aby utworzyć klucz czy eskadrę takich samych modeli Nie mam żadnej pewności, czy model poleci i czy jego własności w locie potwierdzą moje oczekiwania - taki smaczek niepewności i tworzenia czegoś nowego jest najlepszy w takiej budowie. ms
-
Położyłem 60g + 160g + 60g czyli trzy warstwy. Moim zdaniem to jest więcej niż potrzeba bo kadłuby tych modeli z reguły nie są grube i zawsze uginają się pod palcami. Sztywność daje "rura" czyli sama powłoka jaką mam nadzieję uzyskać po wyciągnięciu rdzenia. Sama taśma pakowa źle się nakłada na styropian, dociśniesz i masz zagłębienie a jak nie dociśniesz to się słabo klei. Papier dałem jako podkład a taśma pakowa do papieru kleiła się doskonale. Obie warstwy mam zamiar wyjąć ze środka. ms
-
Trochę informacji jest tu: http://www.airwar.ru/enc/bww2/su4.html Kadłub już schnie po ostatniej warstwie i rozpakowałem z paczki rdzenie. Centropłat pokryłem super lekką balsą 1mm której deska ważyła 12g i zamierzam w całości wzmocnić go laminatem wraz z miejscem łączenia płatów. Zasadnicze części płatów pokryłem średnio twardą balsą 1mm i deska w tym przypadku ważyła ok.20g Zastosowałem klej polimerowy dragon który nałożyłem na wcześniej zalakierowaną balsę aby jak najmniej kleju wsiąkło w deskę. W efekcie, uzyskałem dość lekkie elementy :-) Skrzydło SUM-a wykonane w tej samej technologii wyjęte z formy ważyło około 300g - jest zatem szansa na lekki i szybki model. ms
-
Skrzydła są wąskie ale na pewno nie węższe niż w modelu FW 190 TA a ten model lata doskonale. Liczę na to również w moim przypadku, końcówki skrzydeł mają bardzo zbliżone wymiary. jeszcze nie jestem na tym etapie ale może kolejny model powstanie już w tej technologii ms
-
Latam już od pewnego czasu modelami w klasie kombat 1:12 i przekonałem się, że w starciu na zawodach decyduje nie fuzja prędkosci, zwrotności i zdolności pilota jak w ESA a zdecydowanie prędkość modeli uzupełniona innymi atrybutami. Zapewne dlatego, patrząc na modele starszych kolegów, dominuja szczupłe kadłuby o bardzo małym przekroju czołowym i wybierane są do budowy nie koniecznie modele zasłużone w historycznej walce a te które mają szansę na wygenerowanie jak najmniejszych oporów przy załozonej dla danej kalsy rozpiętości i powierzchni skrzydła. Po takich obserwacjach (z wnioskami których pewnie nie wszyscy się zgodzą) postanowiłem również przymierzyć się do budowy modelu nastawionego na osiągnięcie dużej prędkości. Mając na uwadze jedynie silnik 4cm3 przeglądałem różne sylwetki i wybrałem do wykonania model SU-2 a gdy znalazłem jego wersję rozwojową z silnikiem rzędowym wybór mogł być tylko jeden: SU-4 Nie mam szczególnej sympatii do radzieckiej myśli techicznej a wręcz przeciwnie, jednak okrągły w przekroju kadłub o małym oporze czołowym, minimalnej wielkości chłodnice które można zgodnie z regulaminem zaniedbac oraz stosunkowo smukłe skrzydło z chowanym podwoziem sa ucieleśnieniem moich przemyśleń w zakresie spalinowych modeli airkombat. Fakt, że taki model jeszcze nie powstał był dodatkowym argumentem :-) Konatkt z Markiem Rokowskim zaowocował przygotowaniem styropianowych rdzeni skrzydeł oraz rdzeniem kadłuba na którym wykonam laminat analogicznie jak przy budowie modelu PZL-46 SUM. Budowa została rozpoczęta od wykonania oprofilowań ze styroduru oraz wklejenia ogona z twardej balsy 2mm wykonałem także SW z dwóch warstw balsy łaczonej na tkaninie 50g/m2 Po osadzeniu w kadłubie SW rdzeń styropianowy okleiłem taśmą papierową a następnie taśmą pakową. Za radą kolegi Jacka, taśmę pakową pokryłem pastą do butów i zapolerowałem. Jeżeli pomysł się sprawdzi, wydłubanie formy ze środka nie powinno stanowić problemu a pełniąca role rozdzielacza pasta do butów powinna umożliwić odspojenie od laminatu wszystkich warstw. Obecnie kadłub jest w fazie laminowania, pokryty tkaniną 60g/m2 wraz ze sterem kierunku oraz sam kadłub tkaniną 160 g/m2 schnie i czeka na ostatnią warstwę z tkaniny 50g/m2 aby uzyskać możliwie gładką strukturę na wierzchu. ms
-
W takiej sytuacji faktycznie śmietnik albo marchewki to najlepsze miejsca na trenowanie manewrów bo na Czyżynach może być niebezpiecznie ms
-
nie widać na zdjęciach aby była zbyt liczna ta grupa Skoro znam wszystkie pokazane tam modele to moge doliczyć się raptem 5 lub 6 osób ... czyli wiosna jeszcze nie obudziła wszystkich modelarzy. Z sobotniego latania na Czyżynach, zmontowałem jeszcze filmik o Mustangu: https://picasaweb.google.com/111364731422052630499/FilmyZLatania?authkey=Gv1sRgCNKbk4_e5eL8Eg#5996909907623642594 ms
-
Dziś kolejny udany dzień na czyżynach - Adam oblatał Rafika, Mustang zaliczył kolejne udane loty a Piotr śmigał gdzieś po niebie swoim szybowcem. Z oblotu żółtego rafika zmontowałem filmik: https://picasaweb.google.com/111364731422052630499/FilmyZLatania?authkey=Gv1sRgCNKbk4_e5eL8Eg#5996289282660486770 ms
-
Tłumik ma podstawkę do mocowania do wręgi. Połączenie z silnikiem będzie elastyczne aby nie przenosić drgań silnika na umocowany na sztywno tłumik. Te "piszczałki" finalnie zostaną nieco skrócone aby wystawały spod osłony silnika analogicznie jak miał oryginał Ms
-
Formę nie bez trudności udało się odspoić od kadłuba ale po oszlifowaniu prezentowała się całkiem dobrze. Niestety po zapakowaniu do PET-a i obkurczeniu, forma się odkształciła i uzyskałem z niej prawidłowo odbity jedynie środkowy element owiewki :-( Owiewka do wykonania od początku. Po naprawie formy prawdopodobnie wykonam jej gipsowe odwzorowanie aby nie ulegała odkształceniom. Porażkę wykonania kabiny osłodziła wizyta kolegi Jacka, który wykonał aluminiowy tłumik do mojego modelu. Pierwsza przymiarka wygląda doskonale Konieczna jeszcza mała korekta łoża i klocka dystansowego aby wlot do tłumika trafił idealnie pod kolano wydechu a cztery rury wydechowe znalazły się w odpowiednim miejscu. Całość prezentuje się znakomicie - Jacku, to perfekcyjna robota - DZIĘKUJĘ MS
-
JAK 12M - pierwsza konstrukcja balsowa
mirolek odpowiedział(a) na mgr temat w Modele średniej wielkości
klapolotki bardziej przypominają w działaniu hamulce aerodynamiczne niż klapy, zatem gdzie tu realizm makiety to nie wiem Jak model uda się zbudować lekko to klapolotki nie będą mu do niczego potrzebne ale zawsze jest to jakaś wartość dodana i można podszkolić się w programowaniu nadajnika. ms -
JAK 12M - pierwsza konstrukcja balsowa
mirolek odpowiedział(a) na mgr temat w Modele średniej wielkości
nie prawda Wszystko zależy od tego czego oczekujesz od modelu. Model ze wzniosem jest bardziej stabilny w locie ale im wznios większy tym skuteczność lotek mniejsza. Duży wznios i masz "samo" lot i wystarczy sterowanie ogonem. Mniejszy wznios skutkuje koniecznością stałej kontroli lotkami położenia modelu ale model lata bardziej naturalnie i nie tarci wysokości w skrętach do których najpierw przygotujesz go czyli "położysz" lekko na bok lotkami. Proponuję wykonać lotki krawędziowe (czyli długie a wąskie) na całej długości płata, coś jak teraz proponujesz i pozostawić wznios rzędu 3 stopni. Zrób lotki teraz tzn. jak osadzisz górny dźwigar i listwę natarcia to odetnij wąskie paski ze spływu, wzmocnij wycięcie paskami balsy a lotki wykonaj z szerokiej balsowej listwy spływu. ms -
JAK 12M - pierwsza konstrukcja balsowa
mirolek odpowiedział(a) na mgr temat w Modele średniej wielkości
Nie ma innej możliwości jak montaż na desce i mam nadzieję, że te skrzydła tak powstają. Zdjęcia to zapewne jedynie "prezentacja" . Montaż listwy natarcia i zamknięcie kesonu muszą być wykonywane na desce gdyż inaczej wszystko się pokrzywi. Kable do serw można przeprowadzić w każdej chwili i tu paniki nie ma, mam jednak wątpliwości czy będą lotki. Jeżeli się pojawią to patrząc na konstrukcje skrzydła zapewne krawędziowe a wtedy można je sterować centralnie jednym serwem i problem otworów na kable będzie nieaktualny. ms