Skocz do zawartości

mirolek

Modelarz
  • Postów

    4 052
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    29

Treść opublikowana przez mirolek

  1. Pogoda ostatnio nie rozpieszcza - wieje i tyle :-/ Zdjęcia będą, Rafał właśnie wraca z zawodów ESA w Jeleniej Górze z pierwszym miejscem w WWI. Eskadra Kraków znów górą ...... a Ania pewnie to wszystko ładnie uwieczniła. ms
  2. To chyba największe uproszczenie w tym modelu ale uzasadnione praktycznie, wymiana silnika na zawodach możliwa nawet w trakcie walki :-) W tak umieszczony silnik rzadko też wkręca się taśma po cięciu co jest zmorą mojego poprzedniego modelu Ansaldo Balilla. ESA służy do walki a nie dekorowania pomieszczeń ms
  3. Skończyłem malowanie :-) Moim zdaniem model ładnie się prezentuje ale po postawieniu na wadze nieco się zdziwiłem - do lotu 436 g czyli w trakcie malowania przybyło ponad 35 g albo moja waga coś zle pokazuje. Malowałem farbami humbrol aby kamuflaż się nie ścierał i przy wilgotnej pogodzie nie zostawał na palcach co jest cechą farb akrylowych. Miejscami jest nałożone podwójnie aby kolor był głeboki i wyraźny. Jakiś czas temu wykonałem Ił-a w wersji zimowej i chyba od tego czasu nastała moda na "oszczędne" malowanie ... czyli pozostawianie białych modeli. takich Fokkerów widziałem już kilka na zawodach i może dlatego wybrałem to malowanie nieco pod prąd obecnej modzie. Zapas wagi względem limitu określonego regulaminem spory - reszta okaże się w trakcie oblotu :-) ms
  4. P-11 z Cyber-fly to model EPA czyli przestrzenny - powierzchniowy kadłub Na stronie producenta masz precyzyjną instrukcje montażu "krok po kroku". Nic więcej oprócz własnego zaangażowania nie potrzebujesz do budowy tego modelu ms
  5. gratuluję udanej próby - czasem "drobiazg" ma duże znaczenie Najważniejsze, że bez stresów możesz teraz poderwać model ms
  6. mirolek

    F4U-Corsair

    Ładna robota i świetny (makietowy) wygląd modelu. Modele Marka sa faktycznie inspirujace i wiernie oddają kształty oryginału. Ciekaw jestem wersji malowania - czyżby młodego zawodnika ogarniał sentyment i szykuje się kopia pierwszego modelu? Jeżeli szukasz inspiracji, to mogę podesłać kilka ciekawych wersji malowania jakie były opublikowane w miesięczniku "Lotnictwo". ms
  7. Nie szukam modelu tylko ląduje pod nogi Dobrze, że zostały do "wykropkowania" tylko skrzydła bo powoli tracę zapał, w tym czasie wymalowałbym tradycyjna metodą ze trzy kombaty ESA. Mam nadzieję, że ostateczny efekt wynagrodzi nakład pracy. ms Poniżej model po nałożeniu kolejnego koloru na skrzydła, kadłub wykończony ostatecznie wraz z oznaczeniami ms
  8. Kolejny wieczór malowania i coś co ma przypominać kamuflaż "lozenge" coraz bardziej widoczne - na kadłubie skończone a na skrzydłach w połowie
  9. Mniej czasu ostatnio poświęcałem budowaniu modeli ESA gdyż od jesieni zeszłego roku, wciąż utrzymuję w gotowości bojowej 3 modele WWII oraz Balilę do WWI. Postęp w technice jaki zauważam na zawodach zmusił mnie jednak do kolejnej budowy a że "wpadł mi w ręce" zestaw Fokker-a z Cyber-fly, postanowiłem przygotować go na jesienny sezon zawodów. Nie będę tu pokazywał zdjęć z budowy, wkrótce szczegółowy opis pojawi się na mojej stronie www. Skupie się jednak na pokazaniu co zrobiłem inaczej niż w poprzednich modelach oraz (co może wywołać małą dyskusję) jak próbuje wykonać rzadko spotykany z racji pracochłonności wzór kamuflażu "lozenge" regulator - pozostawiłem na zewnątrz w miejscu silnika oryginału i zostanie pomalowany na czarno, kable tuż pod wierzchem kadłuba w małym nacięciu epp sprowadzam do kabiny pilota gdzie pod figurką będzie odbiornik serwa - od spodu w krawędziach bocznych kadłuba tuż za płatem dolnym. Świetny dostęp i łatwość wymiany na zawodach wraz z minimalnym naruszaniem sztywności kadłuba (rozwiązanie jakie zauważyłem u konkurencji na ostatnich zawodach) Podwozie - próba wykonania wersji amortyzowanej czyli przednia część zaczepiona na gumach a tył obrotowy w rurce aluminiowej. Czy się sprawdzi - zobaczymy :-) Węgle też zamieniłem eksperymentalnie na szaszłykowe bambusy :-) Na koniec pierwsze kroki w malowaniu - próba sporządzenia siatki celem nałożenia kolejnych warstw spełzła na niczym, Przygotowałem zatem 4 "pieczatki" wycięte z epp i odbijam teraz ręcznie każdy kolor w charakterystyczny wzór Na koniec ciemny granat ale niestety dwie puszeczki humbroli jakie miałem wyschły :-( a w sobotni wieczór czy niedzielę zakup nowych jest raczej niemożliwy. Pieczątki wycięte w sześciokąty niestety nie sprawdzają się do końca, bo odbicia bardziej przypominają "placki - paćki" niż geometryczny wzór. Po nałożeniu ostatniej warstwy czekać mnie będzie jeszcze sporo poprawek pędzlem ms
  10. Pomożecie - pomożemy !!!!! ms
  11. To dobry pomysł - mam wrażenie, że pływak jest za bardzo przesunięty do przodu co właśnie wymusza tą "nienaturalną pozycję" obniżonego tyłu. Niepokojący jest też ten gwałtowny zakręt w lewo po starcie co sugerować może silny moment odśmigłowy który kompensujesz lotkami - nie widać w fazie ślizgu ich wychylenia. Czy tak gwałtowny obrót w lewo zauważyłeś wcześniej tj. przed założeniem pływaków? Jakie masz wychylenia lotek? ms
  12. nie bardzo wiem co masz na myśli? To czy model się odbije czy przyklei to kwestia ustawienia redana względem SC. Przy ustawieniu kilka cm przed SC odbicie jest gwarantowane o czym pisałem powyżej. Efekt pogłębia się przy płasko _dennych pływakach a takie ma w ofercie Multiplex. Bardzo płaski nalot i "siadanie na trzy punkty" to jedyny sposób aby model z takim ustawieniem jak opisywany tu Mentor nie zaliczył na wodzie kangura ale z kątem zaklinowania płata albo silnika nie ma to nic wspólnego. ms EDIT; Dopiero teraz mogłem zobaczyć filmik - zaliczyłeś ładne lądowanie ale start to jakaś porażka. Coś jest nie tak z mocowaniem pływaków. Zauważyłem że model mocno siedzi tyłem w wodzie a w momencie podnoszenia na redan dociskany jest przód pływaka co powoduje prawdopodobnie jego odchylenie od osi podłużnej i tak gwałtowną reakcję. Miałem podobne problemy w Easy Cub-ie ale po założeniu poprzeczek problem ustąpił. ms
  13. Czy masz osiową zbieżność pływaków z przodu ? Ustawienie zbieżności ok. 2 stopnie bardzo pomaga Jak duże masz wychylenia SK? Jak masz ustawiony SK na drążku? - wpływ steru kierunku rośnie ze wzrostem prędkości, może przypadkowo powodujesz ruch steru przy próbie poderwania modelu? spróbuj ustawić mniejsze wychylenia SK, SW i lotek na czas startu a zmienić na większe w czasie lotu - wtedy start i podejście do lądowania będą spokojniejsze. Na wodę i w powietrzu potrzebne są duże wychylenia SK aby model był sterowny ale na sam ślizg można przełączyć na mniejsze. ms
  14. Zazdroszczę dobrej pogody do latania :-) Model szybko wyszedł na redan zatem ustawienie pływaków względem SC jest OK choć kangur przy lądowaniu nieunikniony. - dlaczego tak strasznie brało go na boki przy końcowej fazie ślizgu? - czy pływaki masz ustawione zbieżnie i połączone poprzeczką ? Mój Easy Cub tak startował gdy pływaki były na samych drutach oryginalnego podwozia. W czasie ślizgu podwozie zbyt mocno się ugina co zmienia kąt między pływakami i model "myszkuje" podobnie jak to widać na Twoim filmie. ms
  15. na zdjęciach nie widać odbiornika ani połączeń a problem drgań przy włączonym silniku pozostaje nie rozwiązany. Co ma wspólnego bindowanie z drganiami serw przy silniku to nie wiem ale faktycznie może trzeba szukać problemu po stronie słabego sygnału. Jeżeli to FM to może kwarc nie jest dociśnięty w odbiorniku albo zaliczył upadek i jest pęknięty co po załączeniu silnika powoduje utratę sygnału. Czy problem narasta przy oddalaniu modelu? Była informacja że model nie może się poderwać - jak już podniesiesz podwozie to zanim spróbujesz startu, sprawdź jaki zasięg ma odbiornik. ms
  16. pisałem, zdjęcia mówią same za siebie. Prawdziwa cnota krytyk się nie boi, więc nie bierz osobiście mojej uwagi ale skorzystaj z dobrej rady i zainstaluj słownik który wychwyci większość błędów a nam czytającym poprawi zrozumienie i zwiększy przyjemność oglądania Twojej pracy. ms
  17. Cenne zdjęcia dla "makieciarzy" - faktycznie taki widok nie trafia się co dzień :-) Mnie rano udało się oblatać Rafika na stawach koło Zesławic. Okoliczni rybacy ze zrozumieniem podeszli do warkotu silnika spalinowego i model po próbie pływania gładko oderwał się od wody Dwa bezproblemowe loty i gładkie lądowania sprawiły mi sporo radości Dziękuję Marcinowi za wsparcie techniczne, zdjęcia ..... i wędkę jaką przygotował na okoliczność wyławiania wraku :-) Frajda z takiego latania niesamowita a emocje pierwszego startu trudno opisać - SUPER.
  18. Szykuje się kolejny ładny weekend. Kto nie jedzie na Żar a ma ochotę polatać, może zaglądnąć na Czyżyny. Rano planuje oblot Rafika w wersji hydro ...... a potem na Czyżynach zamierzam polatać ESA lub czymś na kołach :-) ms
  19. Model piękny aż zapiera dech...... niestety podobnie jak ortografia. Czy opis powstaje w translatorze? Może lepiej nie tłumaczyć tego na siłę, zdjęcia mówią same za siebie ms
  20. Michał - jak to się stało, że zgubiłeś model? Troszkę więcej szczegółów pomoże też go odnaleźć - te paskudniki co się gubią, znajdują sie potem w zupełnie innym miejscu niż szukamy. Tam jest sporo drzew i jak zawisł na gałęzi to go z góry nie namierzysz. Moim zdaniem trzeba przedreptać teren wzdłuż drogi i jeszcze za schroniskiem. ms
  21. Wyjaśnienie Piotra co do niezaliczonego cięcia - zgodne z regulaminem. Taki był "duch" tego zapisu, cięcie zaliczone gdy model leci a nie spada . Mnie martwi najbardziej ta bratobójcza walka w ramach Eskadry Kraków - chyba zostają przyzwyczajenia z treningu i mimo woli atakuje się swoich Zdjęcia rewelacyjne ..... lubię tą zabawę. ms
  22. Miałem okazję już go oglądnąć i powalczyć z tym modelem bezpośrednio po oblocie. Muszę przyznać, że lata sprawnie jak wwII. Niczym oryginalny "szczeniak" ten model to groźny przeciwnik w powietrzu a i pilot ostatnio błyszczy talentem na kolejnych zawodach :-) Model pięknie wykonany, stabilny przy nalocie na słupki lub lądowaniu i bardzo zwrotny w ataku. Bez tendencji do zawieszania się w powietrzu co jest w naturze tych małych dwupłatów. To bardzo udana konstrukcja ESA. ms
  23. Czekałem co zdecydujesz i obawiałem się właśnie tego co zamierzasz. Dlaczego zamierzasz zmniejszyć potężne latające skrzydło do wielkości Spifira, Me-109 lub innych małych maszyn myśliwskich? Czy nie uważasz, że mniejszym grzechem jest małe rozsunięcie silników niż próba dostosowania maszyny wielosilnikowej do wymiarów jednosilnikowej? Czytając regulamin Twoje pytanie na wstępie było bezzasadne gdyż regulamin nie mówi o odwzorowaniu rodzaju stosowanego napędu ale o ilości silników. Skoro model ma być odwzorowaniem swojego pierwowzoru to kwestia jeden silnik czy dwa ma zasadnicze znaczenie - stąd dwie kategorie tych maszyn w ESA które pośrednio są uwarunkowane także rozpiętością oryginałów. Pomniejszając dużą maszynę (o rozpiętości prawie 17m) do wymiarów mniejszych braci (rozpiętość 10-12m) skrzywdzisz go okrutnie a z uzyskanego efektu zapewne nie będziesz zadowolony - niezgodność z regulaminem jawna i bezdyskusyjna. ms
  24. Problem zapewne dotyczy połączenia elektrycznego - jak sugeruje Andrzej. Sprawdź jeszcze czy popychacze nie ocierają o model oraz czy naładowany jest pakiet zasilający. Ruch wszystkich serw może powodować ich wzajemne blokowanie przy słabym napięciu. Ze zdjęcia - czy serwo masz przykręcone na jednym wkręcie? Taki montaż może powodować drżenia serwa i nacisk na orczyk a tym samym jego dziwne drżenie Silnik i śmigło masz tak potężne, że faktycznie start powinien przypominać bardziej rakietę niż Fun-Fly-a :-) ms
  25. W tej skali model zapowiada się bardzo ciekawie. Podglądam i czekam na dalsze zdjęcia z postępu prac. Jak rozumiem będzie aktywnie pracujący naciąg bo te druty stalowe wyglądają licho przy całej wielkości konstrukcji - jaka to średnica? ms
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.