Skocz do zawartości

ssuchy

Modelarz
  • Postów

    1 112
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez ssuchy

  1. Noo, wygląda jakby była odlewana i to obracające się śmigiełko! Szczęka mnie już boli od ciągłego rozdziawiania, ale tak to już jest jak się zagląda do wojtkowych tematów, a teraz jeszcze Wiesiek doszedł z tym swoim "szkrabem". Obaj jedziecie "z tym koksem" jak szaleni! Takiej miniaturyzacji w RC to tu jeszcze chyba nie było! Zastanawiam się czy nie zajrzeć dopiero za tydzień, żeby choć trochę oszczędzić zawiasy w żuchwie (tylko jak wytrzymać tyle czasu)!
  2. Jest tak jak pisze Marek, a szczegółowo można o tym poczytać w linkach spod linku, który zapodałem powyżej, ale trzeba zapoznać się ze wszystkimi materiałami (spod tych linków), żeby się jaśniej zrobiło w głowie (w takiej kolejności, jak tam zapodałem). Link podany przez Marka to tylko ogólnik na temat anten dipolowych i akurat w przypadku "naszej rurki" (pełniącej wieloraką funkcję) wiele nie wyjaśnia.
  3. ... no nie taka zwykła. TUTAJ coś było na ten temat.
  4. No i dobitnie podkreślę to jeszcze raz, że Wiesiek podjął się aktualnie zrobienia figurki pilota do modelu RC o rozpiętości TYLKO: 32 cm!!! Temat jest: TUTAJ. To bardzo mały "ludzik" i spore wyzwanie. To nie jest figurka tej wielkości, o których wspominał Mirosław powyżej.
  5. Mirosław, świetnie to opisałeś (no i gratuluję zdolności art), szkoda tylko, że tytuł tematu nie pomaga zainteresowanym w jego znalezieniu.
  6. Szalik, jak najbardziej!! Może zrobić go nie z papieru (bo Wiesiek papier najczęściej stosuje na garderobę), a z cieniutkiego białego tiulu - powinien trzepotać. Wojtek, tworzysz historię! Spisać sensownie wszystkie swoje tips & trics modelingu/makietowania małych modeli i zrobić wydanie, jeśli nie papierowe (bo z tym trudniej), to elektroniczne. Sam bym chętnie kupił. Kiedyś namawiałem Motylastego, muszę zajrzeć do niego i zapytać, czy podjął próbę.
  7. W temacie o Pup'ie Wojtka wrzuciłem info dla autora (żeby tutaj zajrzał). Pilot będzie pewnie w pozycji siedzącej, ale nie wiem na ile Wojtek zachował proporcje w kokpicie? Jest tam fajny fotelik dla pilota z osprzętem: Najlepiej niech się sam wypowie co i jak ma być i poda jakieś wymiary. Niech też potwierdzi, czy faktycznie rozpiętość modelu jest 320mm, bo tak przyjęliśmy na wstępie. PS Wysłałem do Kuby prośbę o podpięcie tematu, żeby potem nie szukać nie wiadomo gdzie.
  8. Wojtek, "zmolestowałem" Wieśka. Wygląda na to, że się podejmie, dla testu, wykonania pilota do twojego Pup'a! Ustalcie szczegóły: TUTAJ. Będę śledził temat z zainteresowaniem, bo takie działania artystyczne są mi bardzo bliskie!
  9. Skromniś - robertus, he, he, a niech mnie! Fajnie byłoby Wiesiek, jakbyś podjął próbę zrobienia figurki do Pup'a Wojtka, tak dla TESTU mini / mikro. Ciekawi mnie też waga końcowa. Rozpiętość modelu Wojtka: 320mm, a oryginał 8,1 m więc skala wychodzi ok.: 1:25 i pilota można "przeliczyć". Zakładając wysokość głowy od brody do glacy (bez włosów), ok 20 cm, wychodzi, że dla Pupa wysokość (gołej) głowy pilota powinna mieć ok. 8-10 mm, łoooj malutka, bez lupy się nie obejdzie!
  10. Zastanawiam się Wiesiek, czy przedstawioną przez ciebie techniką da się wykonać figurki pilotów (i może nie tylko pilotów) do bardzo małych modeli mini / mikro, np. Andrzeja (rajaner) M-33 (520mm rozpiętości): czy, Wojtka (safari26) Sopwith Pup (320mm rozpiętości): ... chodzi mi o to, czy gradacja takiej masy plastycznej pozwoli na wykonanie bardzo małych / mikrodetali (oczywiście z wykorzystaniem lupy)?
  11. Michał, spoko! Działaj dalej, bo niezwykła "pięknotka" wychodzi (o ile można przypisać żeńskie atrybuty modelowi samolotu?).
  12. Brawo Wiesław, za klawy i obszerny samouczek i za to, że ci się chciało poświęć czas na przygotowanie takiej ilości rysunków i fotek. Bardzo przydatne i konkretne materiały! Wiesław, ciekawi mnie, czy ta lekka glinka samoutwardzalna KERA-plast(lightweight) (f-my KOH-I-NOOR), nadawała by się do takiego modelowania figurek na piankach (też jest wodo-zmiękczalna), jakie przedstawiłeś w powyższym tutorialu? Pytam bo mam sklepik pod nosem. W Later mają też taką masę plastyczną (Staedtlera), którą pokazałeś w swoim instruktażu, jednak nie jest to wersja Light, tylko: Basic (ciekawe jaka jest różnica na wadze?): PS Kurde, czy ta light jest czterokrotnie droższa, czy to u was w UK jest tak drogo?! Ciekawe jaka jest różnica w ciężarze właściwym między lekkimi glinkami samoutwardzalnymi: KERA-plast(lightweight), a FIMO Air Light Jak ktoś dotrze do takich danych to niech się podzieli info.
  13. A, to już pytanie do Sławka. Klawe i niedrogie antenki na pasmo 434MHz i 868MHz można kupić np. w TME, takie: 433M-ANT402 Dane katalogowe PDF 868M-ANT410 Dane katalogowe PDF ... tylko jak uzupełnią w hurtowni zapasy, to nigdy nie leżą długo na magazynie (właśnie aktualnie brak obu).
  14. Ciąg dalszy opisu aparatury Sławka (Rumcajsa) Na poniższej fotce widać odbiornik z aparatury Sławka (ten po środku), wykonany na dedykowanych plytkach PCB (zgodnie z opisem zamieszczonym przez autora projektu: Piotra w EP5/2011) w porównaniu do moich odbiorników (po bokach), zrobionych na mikropłytkach uniwersalnych z rastrem 1,27.: Jak widać odbiorniki wykonane na mikrouniwersalkch można zrobić równie małe, jak te wykonane na PCB projektowanym specjalnie do tych odbiorników (jedyny problem: mikrouniwersalki nie w każdym sklepie da się kupić). Poniżej widać bebechy nadajnika po wyjęciu z obudowy (z lewej strony: dwa aku. LiPo, pracujące równolegle, gniazdo wyłącznika i zwornik załączające apkę, płytka z potencjometrami manipulatorów i gniazdem dla modułu w.cz, w które wciśnięty jest moduł nadawczy - ten w całości zagrzany w czarną termokurczkę. Z prawej strony fotki widoczny jest odbiornik przygotowany do bindowania (wetknięta w gniazdo zworka/jumper i załączone zasilanie oraz podłączona dioda LED - fota uchwycona w momencie zakończenia procesu bindowania: LED się zaświeciła: odbiornik znalazł wybrany w nadajniku kanał i ustalił z nadajnikiem w jakim trybie będzie z nim współpracował): Wszystko zgrabne i małe, dlatego kompletny nadajnik jest naprawdę niewielkich rozmiarów. Jedyny mankament dla tak miniaturowej konstrukcji to konieczność wyciągnięcia bebechów z obudowy w celu wybrania kanału i trybu pracy nadajnika, choć w zasadzie często robić tego nie trzeba. Przygotowałem odpowiednie kabelki i zworki, potrzebne dla wyboru parametrów pracy nadajnika. Na poniższej foto widać jak kabelki i zworka są wpięte do modułu nadajnika dla ustawienia kanału i pierwszego trybu pracy: Poniżej widać sposób okablowania i zworowania dla ustawiania wszystkich trybów pracy nadajnika Sławka: I jeszcze w zbliżeniu złącze odbiornika przy bindowaniu: ... oraz kabelki i zworki, które pojadą do Sławka w paczce zwrotnej razem z apką: Od lewej strony zapałki (dla nadajnika): - kabelek zasilający (dwie żyły: czerwono-brązowy) - kabelek sygnałowy od potencjometru (jedna żyła czarna -> ustawianie potencjometrem od gazu jednego z 60 kanałów pasma 868MHz). - zworki 2 szt. Od prawej strony zapałki (dla odbiornika): - kabel zasilający z diodą LED i opornikiem - zworka/jumper Stanowisko testowe aparatury. Praca w trybie I. Do odbiornika podłączone są dwa serwa (pracujące niezależnie) i regulator z silnikiem bezszczotkowym: FILM (na YT) z testów. Fajnie wykonana aparatura - więc macie jeszcze jeden pomysł od Sławka, jak to można mechanicznie rozwiązać, jeśli komuś zależy na małych gabarytach. Cdn.
  15. ssuchy

    Lutowanie aluminium

    Jeśli zrobię relację, to pewnie na jakimś forum astronomicznym, ale dam linka dla zainteresowanych (podam w tym: TEMACIE) PS Koniec offtopa.
  16. ssuchy

    Lutowanie aluminium

    Roman, takich całkiem klawych rzeczy własnej roboty z dawnych czasów mam "trochę", poupychanych i zadołowanych po strychach i piwnicach w różnych miejscach, więc musiałbym chyba ustalić jakiś priorytet ich reanimacji, no i nie jestem pewien, czy aktualnie by mi na to starczyło życia i zapału. O ile zdrówko pozwoli, to na pewno modelarstwo i elektronika amatorska będą moim pomysłem aby nie nudzić się na emeryturze. Teraz, jak ukończę urządzanie mojej skromnej pracowni technicznej/modelarni (będę miał już w końcu gdzie sobie spokojnie podłubać) to z pewnością tchnę drugie życie w teleskop astronomiczny, własnej konstrukcji z czasów licealnych (typu Newtona ze zwierciadłem parabolicznym: ø 250 / F=1500, ale teraz w zasadzie całkowicie zmieniając jego konstrukcję), bo póki wzrok nie wysiadł zupełnie (jak to na stare lata), to raz jeszcze chciałbym spojrzeć w głęboki kosmos przy pomocy własnoręcznego dzieła, a nie jakiegoś sklepowego gotowca.
  17. ssuchy

    Lutowanie aluminium

    O dziwo motorynkę udało nam się zarejestrować (mimo pewnych mankamentów) pod znamienna nazwą: SAM, chyba tylko dlatego, że trafiliśmy na bardzo spolegliwego rzeczoznawcę (miłośnika konstrukcji amatorskich). Dzisiaj byłoby to praktycznie niemożliwe, ze względu na konieczność ponoszenia olbrzymich kosztów związanych z niezbędnymi badaniami technicznymi (konstrukcji prototypowych). Motorynka była używana z powodzeniem przez wiele lat na krótkich trasach. Zawsze wywoływała sensację wśród gapiów. Ostała się u rodziców, mieszkających w bloku (stała w korytarzu w piwnicy) kiedy brat i ja wyprowadziliśmy się, zakładając własne rodziny. Jakiś czas tam sobie stała spokojnie, ale powoli dorosło nowe pokolenie: dzieci sąsiadów, które widocznie "zainteresowały" się motoryzacją i na początek "zniknął" silnik (jakby nie było bardzo fajny, bo był od popularnego motoroweru czeskiego: 50cc Jawka). W końcu brat się ulitował i zabrał resztki, które pewnie po dziś dzień spoczywają gdzieś zadołowane w piwnicy. ... zgadza się: Chlorek cynku: ZnCl2 rozpuszczony w czterokrotnej ilości wody tworzy tzw.: "wodę lutowniczą". Mikstura mocno agresywna dla metalu, której resztki po lutowaniu powinny być niezwłocznie usunięte (przez płukanie wodą i neutralizację chemiczną). Poza tym różne stopy specjalne do lutowania aluminium zawierają duże ilości cynku (od 40 do 85%), dlatego do lutowania aluminium nie powinny być używane groty miedziane (cynk rozpuszcza miedź).
  18. Ależ to SUPER !!! wygląda, moim zdaniem lepiej niż w przypadku dużych modeli. Dobrze, że udało mi się namówić Wojtka do tego trudnego zadania.
  19. Chyba wszyscy oglądaliśmy ten film z 1965 r. (poza dzisiejszą młodzieżą, zapewne). Ci wspaniali mężczyźni w swych latających maszynach. Śmieszna komedia no i związana z pionierskimi czasami lotnictwa (temat potraktowany mocno z przymrużeniem oka). Kontynuacją był film z 1969 r., równie komediowy, o pasjonatach motoryzacji kołowej pt.: Ci wspaniali młodzieńcy w swych szalejących gruchotach. Dzięki panowie za przypomnienie. Muszę sobie zassać i ponownie obejrzeć, bo od dzieciństwa nie oglądałem. Patryk, dzisiaj nie ma już tej magii, jak wtedy, kiedy oglądało się filmy na dużym ekranie z kumplami na wagarach (lub z "klasową laską", przed którą można było po filmie zabłysnąć erudycją i techniczną wiedzą).
  20. Fotka ze zbliżenia Marsa z Księżycem z 18-10 dla tych, co nie mieli możliwości popatrzeć wieczorem w niebo. Robione tanim komórkowcem (więc jest jakie jest), po mocnej obróbce (aby coś było widać), zdjęcie wyszło bardziej artystyczne, niż astronomiczne (ostatecznie chodzi o skalę pozornego zbliżenia akurat w tej koniunkcji):
  21. Właśnie dlatego i póki co odtrąca mnie od budowy takich maszyn, choć kocham te stare samoloty z duszą! Michał, jak pokonasz te "schodki", to model będzie co nie miara piękniutki. Mam nadzieję, że cierpliwości nie stracisz?
  22. ssuchy

    Lutowanie aluminium

    Dzięki Roman za szczegółowe wyjaśnienia. Zapewne jeszcze do ciebie "zapukam" nieraz po wiedzę, ale to już w konkretnym temacie (za jakiś czas). Ostatnio trochę trenuję (jak wiadomo, trening czyni mistrza - choć wolnych chwil niewiele) spawanie elektryczne MMA (drobnych elementów ze stali) i zaczynam już powoli "jarzyć" z czym to się je. Za młodu (lata tuż policealne) trochę spawałem i ciąłem gazowo (choć trudno to nazwać jakimś wielkim doświadczeniem, ale jakie takie porównanie praktyczne obu technik spawania mam), nie mniej razem z moim śp. bratem Mirosławem, dysponując bardzo skromnym warsztatem, zmajstrowaliśmy wtedy taką (jak na poniższych fotkach) motorynkę (pomysłu mojego brata na wykorzystanie określonych podzespołów, jakie udało się wówczas zdobyć), do której rama od WSK-i była odpowiednio cięta i spawana gazowo (acetylen+tlen): PS Na fotach moja skromna osoba za młodu - ech, kiedy to było?
  23. ssuchy

    Lutowanie aluminium

    Roman, na pewno się przyda, bo w przyszłym roku zamierzam pobawić się TIGiem (już w mojej nowej pracowni-modelarni), ale nie przy spawaniu alu, tylko cienkich blach stalowych (silniki pulsacyjne w wersji mini).
  24. Sławek, to jest układ mostka H firmy ROHM starszej generacji (z tranzystorami bipolarnymi - nie mosfetami) w obudowie SIP9 do druku przewlekanego (22mm x 11mm razem z "nogami"), całkiem spory gabarytowo jak na dzisiejsze standardy, zwłaszcza, że max. obciążenie prądowe to tylko 0,7A, a więc trochę za mało do naszych modelarskich celów (mini / mikromodele). Dla porównania np. współczesny układ scalony (o którym pisałem wyżej) mostka H firmy Texas Instruments: DRV8838 jest produkowany w maluśkiej obudowie do druku powierzchniowego o wymiarach 2mm x 2mm x 0,8mm, takiej: ... i ma obciążalność prądową: 1,8A. Same układy DRV.... są małe i upierdliwe do polutowania dla amatorów, dlatego firma POLOLU ma w swojej ofercie gotowe i bardzo małe moduły mostków H z tymi układami: POLOLU-2990 (dostępny u nas np. w TME): ... da się go wpisać w dwa grosze - to ten trzeci moduł: ... wyprowadzenia modułu: ... moduł POLOLU-2990 może współpracować bezpośrednio z aparaturą opisaną w tym temacie (w trybie 4) w celu np. wykonania maluśkiego modelu kołowego lub pływającego ze szczotkowym motorkiem napędowym DC (nie potrzebujemy wówczas oddzielnego regulatora obrotów). ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Sławek (Rumcajs) przysłał do mnie do przetestowania swoją wersję aparatury opisywanej w tym wątku. Ciekawie został opracowany przez Rumcajsa nadajnik (jak widać Rumcajs nie tylko wyśmienicie potrafi napadać na Księcia Pana w rzacholeckim lesie ):
  25. ssuchy

    Lutowanie aluminium

    Myślę, że z zapodanego przez Andrzeja linka konkretnej odpowiedzi udziela "nasz nadworny" mechanik Roman: TUTAJ
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.