



-
Postów
1 112 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
14
Treść opublikowana przez ssuchy
-
Robert, muszę pomyśleć na przyszłość o takiej plakietce na drzwi! Jeśli chodzi o zegar do pracowni modelarskiej, to ciekawym pomysłem może być zegar tzw. "widmowy", do odczytania czasu na wirującym śmigle (tylko dla gości w celu wywołania u nich szoku ). Tak wygląda zegar widmowy (można odczytać tylko jak się śmigło kręci): Wątek o wyświetlaczu widmowym na elportalu: TUTAJ . Oczywiście temat jest dla Kolegów modelarzy-elektroników, bo projekt trzeba dostosować do modelarskich potrzeb.
-
Jak zapewne wiesz balsa ma różną twardość, a zależy to od tego z którego miejsca i w jaki sposób w pieńku jest wycięta:
-
Dzięki Andrzej za przedstawienie ciekawego i zrealizowanego magazynku na materiały modelarskie. W pierwszym poście mojego wątku zrobiłem właśnie edycję (umieszczając na początku info), zachęcając do szczegółowego studiowania, ze względu na to, że również wielu Kolegów z naszego forum zamieszcza tutaj bardzo interesujące i proste pomysły, tyczące się warsztatu i narzędzi. Noo i liczę na więcej właśnie takich, nieskomplikowanych "patentów" z naszych amatorskich modelarni.
- 145 odpowiedzi
-
- modelarnia
- warsztat
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To jest tylko przystawka (tak jak pisał Andrzej) do tokarek PROXXONa (widać ją na imaku tokarki). TUTAJ masz pokazane o co chodzi: ... pewnie więcej wyjaśni nasz "nadworny mechanik" Roman (RomanJ4).
-
Elektronarzędzia PROXXON, może generalnie są ok, ale większość (szczególnie tych bardziej złożonych), raczej nie na kieszeń przeciętnego modelarza z naszego kraju. Przecież np. na CENEO (Narzedzia PROXXON) można sprawdzić aktualne ceny i opinie użytkowników, akurat dla tego modelu: 150 na 3 opinie dwie są niepochlebne: Jak widać nawet PROXXON potrafi coś spartaczyć. Cena modelu 150 od 2100 PLN
-
Jarek, może to był któryś z Jaków odrzutowych z charakterystycznym wylotem spalin pod brzuchem. Kieeedyś taki eksponat stał i rdzewiał u nas na lotnisku aeroklubowym w Radawcu, tylko nie pamiętam który to był konkretnie typ. Kuba, to daaaaawne czasy! Li2 stał w tym miejscu, gdzie później był amfiteatr, czyli niedaleko Bystrzycy. Na poniższej fotce widok amfiteatru od strony Bystrzycy (z przeciwnej strony, niż na fotkach z samolotem): PS Jak 17: jak 23: ... Jarek jak dobrze pamiętam to u nas był chyba ten z drugiej fotki.
-
Ale klawe foty! Od razu mi się skojarzyły z samolotem Li2 (ruski DC3), który stał w lubelskim parku Ludowym w latach, gdy uczęszczałem do podstawówki. Była w nim kawiarnia (początkowo atrakcyjny, acz generalnie nieudany eksperyment PRL-owskich władz Lublina, można o tym przeczytać: TUTAJ), potem wrak długo zalegał w tym samym miejscu (aż w końcu spłonął), "niespecjalnie" zabezpieczony i buszowaliśmy w nim do woli (aaa, żeby nie było, zastrzegam, że to nie ja go spaliłem ). Poniżej fota zalinkowana z powyższego artykułu: .. i moja fota z prywatnego archiwum: ... od lewej kolega z bloku Marek (syn sąsiadów), mój śp. brat Mirosław, no i ja (kiedy to było? ). Fota kiepska, bo sam robiłem odbitki (błona negatywowa była wywołana w profesjonalnym zakładzie) - to były moje pierwsze eksperymenty z fotografią.
-
Tak o to mi chodziło. Dobra nazwa Sławek: blokada szczelinowa i tak już nazywajmy. A może w inny deseń - rodzaj zatrzasku na kolanku wahacza i pośrednika: ... można to różnie rozwiązać, od odpowiedniego frezowania samych tulejek kolanka (skomplikowane), do takiego prostego zatrzasku jak pokazałem; lutowanego (na żółto na fotach) na tym, co już jest zrobione (nie trzeba więc od nowa zaczynać, choć pewnie jakieś próby - długość zatrzasku, stosowna sprężystość, dostosowana do serwa, trzeba będzie zrobić). Co prawda blokada tylko dla pozycji otwartej, ale zawsze coś i chyba niezbyt skomplikowane do zrobienia, skoro już do tego momentu Michał dobrnął.
-
"Polska język, trudna język" Zaraz machnę rysunek.
-
Pomysł M. Newella, zastosowany prze jędrka jest chyba bardziej optymalny dla mikrusów. (wyjaśnienie działania: od 3minuty 04sekundy TEGO filmu). W zasadzie Michał nic nie musi chyba zmieniać w konstrukcji podwozia. Wystarczy, że na wrędze kadłubowej zawieszenia (tej o tym dziwnym kształcie ze względu na przylegające koło) wykona odpowiedni rowek (w kształcie łuku po okręgu z krótkimi "zakrzywieniami" pod kątem 45° na końcach - dla pozycji otwarte/zamknięte), w którym będzie się suwał elastyczny sworzeń, połączony z wahaczem otwierania/zamykania goleni. Serwo musi mieć taki nadmiar mocy, żeby pokonać opory tarcia (blokady) na skrajnych (zakrzywionych o 45°) końcach rowkowego łuku. Ot i tyle. Jędrek SPRAWDZIL i działa toto dobrze, podobnie jak to pokazuje M. Newell (link powyżej). Fakt niewiele miejsca jest na tej wrędze zawieszenia osi obrotu wachacza u michałowego "małego bizona", ale może da się jeszcze coś z tym pokombinować (żeby zmieścić tam łukowaty rowek)? Bo całe zawieszenie zmieniać, to od cholery roboty!
-
Michał, zobacz: TUTAJ
-
Czyli, innymi słowy: "wszystko już było". Super foto z epoki: może być niezłą inspiracją dla miłośników stempunku.
-
... no i super to zrobiłeś (!), o to właśnie mi chodziło. Zastosowałeś podobny pomysł na blokadę jak w B-25 Martina Newella - myślę, że to optymalne rozwiązanie dla takich mikrusów. Poniżej film (już gdzież dawałem linka), gdzie Martin Newell pokazuje bebechy modelu i dokładnie tłumaczy na czym polega taka blokada goleni w pozycji podwozia: zamknięte/otwarte: B-25 1/48 Scale Internals od 2min 28sek - pokazuje serwo podwozia, specjalnie zrobione, lekkie o dużym przełożeniu, dzięki czemu 6x mocniejsze od pozostałych mikroserw. Musi być mocne bo steruje wszystkimi kołami, no i lekkie, bo cały model dwusilnikowego bombowca B-25 o rozpiętości 43 cm (skala 1:48) waży do startu tylko: 45g !!! od 3min 04sek - pokazuje przednie podwozie i wyjaśnia na czym polega blokada (podobnie jest u jędrka), oraz pokazuje na czym polega pomysł, że podwozie w pozycji złożonej jest zwolnione od popychacza skrętu, bo oczywiście jest to minipodwozie nie tylko chowane, ale też skrętne(!), od 3min 43sek - pokazuje koła chowane w skrzydła (jednocześnie demonstrując działanie prostych hamulców). Dalej do końca filmu demonstracja jak to wszystko razem działa. Jeszcze raz dam w tym wątku (bo jest przecież o chowanym podwoziu) linka do filmiku Martina, w którym na animacji 3D pokazuje idee działania przedniego podwozia z B-25: Steerable Retract Nosewheel Mechanism Michał (Michal4x4), w twoim chowanym podwoziu od "małego bizona" można podobny układ blokady zaimplementować bez większych kombinacji. Popatrz dokładnie na wyjaśnienia M. Newella, a sam dojdziesz jak to zrobić.
-
Dzięki, Wojtek. Na pewno sprawdzę, jak już będę miał sprawną wentylację w moim nowym warsztaciku.
-
Wojtek, podobnie jak w tej metodzie: aceton+izopropanol, ale to też metoda "mokra"?! Może więcej szczegółów podasz (albo linka, gdzie to opisałeś)? PS Dobra folia do termotransferu (termicznie wytrzymała i dobrze "przyjmująca" i "oddająca" toner), to np. TES200, ale dużo droższa od papieru kredowego.
-
Piotr, sprawdzałeś osobiście metodę termotransferowego przenoszenia wydruków z laserówki na balsą? Z tego co pamiętam, to w przypadku płytek PCB toner razem z papierem kredowym mocno przywiera do laminatu, po wyprasowaniu (o to przecież chodzi) - na sucho nie da się oderwać bez uszkodzeń nadruku. Drukarka laserowa przykleja toner z nadruku do papieru kredowego (w czasie procesu drukowania), a my potem jeszcze raz przyklejamy ten sam toner z nadrukiem do laminatu (prasując od drugiej strony papier żelazkiem). Toner w miejscach nadruku jest teraz solidnie przyklejony z obu stron: do papieru i do laminatu i cały trik z papierem kredowym polega na tym, że musimy teraz moczyć w wodzie (min. kilka minut, najlepiej w ciepłej), aż papier rozmięknie i praktycznie sam, lub z naszą niewielką pomocą odejdzie od tonera, bez zepsucia wydruku, pozostawiając go przyklejonym już tylko do laminatu. A papier kredowy używa się dlatego, że toner nie wsiąka głęboko i łatwiej odchodzi od niego podczas moczenia w wodzie. No i teraz jak to się ma do przenoszenia nadruków na balsę, której przecież nie będziemy chyba moczyć w wodzie? Pytam, bo nigdy nie próbowałem na drewno tej techniki.
-
W dniu dzisiejszym miałem okazję zaobserwować w moim mieście ciekawe zjawisko optyczne: małe halo, czyli halo22°: Cytuję za Wikipedią: Na dowód, że jest to zjawisko załamania światła w wysokich chmurach na kryształkach lodu, świadczy druga fotka powyżej, na której widać, że smuga kondensacyjna z samolotu komunikacyjnego (wysokość przelotowa) znajduje się na tle tęczowego krążka. Więcej o zjawiskach halo i jego odmianach przeczytacie: TUTAJ Do spektakularnych widoków dochodzi wtedy, kiedy kilka różnych zjawisk typu halo wystąpi jednocześnie. Przykładem jest ta fotka (zalinkowana z Wikipedii), zrobiona na biegunie południowym: Jeżeli ktoś ma swoje fotki ciekawych zjawisk halo, to zalinkujcie lub wklejcie. Będziemy podziwiać.
-
Przemek, to jest tylko przykład pomysłu na zasadzie: "gdy się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma" i raczej bardziej pokazujący, że myślenie w potrzebie "nadal ma przyszłość" (jak zawsze zresztą)! Ot, przedstawienie kilku pomysłów do wykorzystania w sytuacji awaryjnej. Warto czytać uważnie, to o czym piszę (...proste..., ...przykładowym..., ...zaimprowizowana... itp.), a nie "po łepkach", bo wtedy nie ma to sensu. Wbrew pozorom fotka, którą zacytowałeś (ostatnia w moim poprzednim poście) to całkiem sztywna i skuteczna konstrukcja, być może tylko dlatego, że akurat mój uchwyt Volfcrafta ma tolerancję sześciokąta na plusie, a gniazdo szybkozłącza bitów na minusie (i może dlatego, że są nowe ? ) - jedno w drugim siedzi wyjątkowo stabilnie, jak na złącze bitowe (sam byłem zdziwiony) - być może po jakimś czasie połączenie się wyrobi i stanie się luźniejsze, niemniej to tylko (podkreślam to jeszcze raz) przykład pomysłu, pokazujący wykorzystanie klamotów, posiadanych na warsztacie, w sposób niekonwencjonalny bez większego wysiłku i robienia przeróbek (do czego zachęcam). Tak z ciekawości, chętnie zobaczyłbym Twoje proste "patenty" warsztatowe. Pomysł Roberta "z obcięciem" jest dobry, kiedy we wkrętarce jest mocowanie bitu na magnesik. Ja mam we wkrętarce (co widać na fotce) szybkozłacze, które wymaga aby bity miały nafrezowany rowek na sześciokącie. Być może zrobię tak jak robertus i nafrezuję (kiedyś ) wgłębienie na pozostałej po obcięciu części sześciokątnego pręta, ale w tej chwili mam pilniejsze sprawy na głowie. Swoją drogą, ktoś, kto projektował ten uchwyt wiertarski w firmie Volfcraft, chyba całkowicie z du.y wziął te wymiary - nie mam pojęcia, czym się kierował wybierając taką, a nie inną długość końcówki mocującej!!?
- 145 odpowiedzi
-
- modelarnia
- warsztat
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Magazynek w robocie, taki do moich potrzeb (zapewniam że nie będą to tylko trzy rury okręcone taśmą , więc chwilę to jeszcze potrwa), teraz mogę tylko powiedzieć co wykorzystam jedynie (plus jakieś drobiazgi): - jeden kanał wentylacyjny metrowej długości o przekroju: 120x60, taki : - kilka szt. plastikowych listew narożnych, takich: Magazynek będzie u mnie poziomy-wiszący (taki wymóg) - coś w rodzaju pięciu półek ze stopniowaniem długości (to bardzo dobry pomysł!), tak aby łatwo odszukiwać elementy różnej długości. Fotki po skończeniu, noo dobra, jedną wrzucę teraz : ... rura prostokątna, przygotowana (wytrasowana) do cięcia, akurat taka, bo była w miarę niedroga (OBI: 17,50) i wchodzą w nią zarówno listwy jak i deseczki balsowe. Ciąg dalszy o magazynku na długie materiały modelarskie za jakiś czas. Proste "patenty" narzędziowe w mojej pracowni część 1 (profesjonaliści nie czytają ). Niedawno nabyłem sobie uchwyt (Volfcraft) wiertarski mini do wkrętarki (Brickoman: 24,60 w Obi nie mają) z typowym, mocującym prętem sześciokątnym 1/4cala: W uchwyt wchodzą wiertła od 0,5 do 6,5. Polecam zakup takiego drobiazgu, bo nasza mała wkrętarka z mocowaniem tylko na bity, dostanie dodatkową funkcję miniwiertarki: Czasami potrzebujemy ręczny uchwyt do wiertła. Takich uchwytów-mikrowiertarek ręcznych jest sporo na rynku w cenach od 20-40 plnów, np.: BTE605 (0,5-2,5) WLXY-8802 (0,3-3,2) ... a co wtedy jeśli nie mamy (?) bo nie kupiliśmy sobie (póki co), no to trzeba się dobrze rozejrzeć po pracowni. Na ten przykład, w zeszłym roku w wakacje kupiłem w Lidlu małe, ręczne ostrzałki "diamentowe", takie: Same ostrzałki wykonane są z pręta Ø6,5 i mają rączkę aluminiową (barwioną anodowo) z mocowaniem pręta nakrętką z zaciskiem krzyżakowym: ... wystarczy lekko rozpiłować (okrągłym pilnikiem) otwór w nakrętce do Ø7,2 i mamy fajny uchwyt ręczny na wiertła: 6,5 i 7, nietracący oczywiście poprzedniej funkcji: Jeżeli chcemy bezpośrednio w taką rączkę (na sztywno) mocować mniejsze wiertła, to musimy poszukać innych uchwytów na rączkę np. od kompletów precyzyjnych nożyków (niektóre się do tego nadają). Rozcięcia w uchwytach tych nożyków muszą być krzyżowe (nie proste) i nożyki powinny być raczej lepszej jakości, bo w tych gorszych nacięcia są robione krzywo i wiertło będzie wtedy miało "bicia" przy pokręcaniu uchwytem. Ale idziemy dalej z moim przykładowym uchwytem od ostrzałek (co jeszcze można z niego wyżyłować). Skoro mam rozwierconą nakrętkę do Ø7,2 to teraz mogę sobie w rączkę (od ostrzałek) zamocować (wspomniany wcześniej) uchwyt wiertarski Volfcrafta, uzyskując w ten sposób uniwersalną rączkę (sztywną) do wierteł od 0,5 do 6,5: No i na dzisiaj ostatni "patent" na zrobienie ręcznej wiertarki z wykorzystaniem dodatkowo krótkiej przedłużki z szybkozłączem do bitów: To szybkozłącze nabyłem wczoraj (sobota) w Lidlu razem z zestawem trochę dłuższych bitów, których mi brakowało: Plastikowy uchwyt szybkozłącza obraca się (połączony z metalową tulejką) względem sześciokątnego trzpienia - to będzie nasz uchwyt i łożysko wiertarki ręcznej. Reszta to znane nam już elementy . Tak wygląda nasza zaimprowizowana na szybko wiertarka ręczna: Jak widać możliwości jest zawsze wiele, czasami tylko trzeba dobrze przyjrzeć się klamotom, zalegającym w naszej pracowni. Koniec części pierwszej.
- 145 odpowiedzi
-
- modelarnia
- warsztat
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Andrzej, a jak ten stolik (jego mocowanie - musi być przecież stabilne) wygląda pod spodem - domyślam się (po śrubach), ale jedna fotka (lub dwie) warte stu słów. PS Mam już wszystkie detale do mojego magazynku na "długie" materiały modelarskie (dzisiaj nabyłem, czego mi brakowało i biorę się zaraz do roboty ). Będzie to kompilacja wszystkich Waszych pomysłów.
- 145 odpowiedzi
-
- modelarnia
- warsztat
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No i fajnie, "burza mózgów" się zrobiła. Podsunąłeś mi Grzesiek pomysła (jakby to powiedział Ferdek ), ale muszę to najpierw sprawdzić.
- 145 odpowiedzi
-
- modelarnia
- warsztat
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Sławek są też rury rynnowe o mniejszej średnicy. Akurat mam taką Ø53 metrowej długości - ostała mi się z instalacji "oddeszczania" w domku na działce: ... o ile pamiętam, to chyba są jednak droższe od kanal. Jak będę miał konkretne info, to zapodam. Dla zainteresowanych, przykładowe ceny w PLN (wszystkie rury metrowej długości). Tekturowe: Ø100 (z denkami plastikowymi do kupienia oddzielnie)------ 6,25 (na Allegro: ekopakownia) Plastikowe kanalizacyjne (Brickoman): Ø50 -------------------------------------- 4,49 - korek: 3,49 Ø75 -------------------------------------- 10,30 - korek: 3,30 Ø110 ------------------------------------ 10,99 - korek: 4,49 Plastikowe rynnowe - spływ (Brickoman): Ø53 ------------------------------------- 13,30 Ø75 ------------------------------------- 17,69 Ø105 ----------------------------------- 18,97 Plastikowe wentylacyjne (Brickoman): Ø100 ----------------------------------- 13,20 Ø150 ----------------------------------- 29,- 55x100 --------------------------------- 14,71 75x150 --------------------------------- 25,40 Reasumując. Ponieważ nie będę robił dużych zapasów listew (do mikrusów nie trzeba wiele) to teraz myślę nad kupieniem wentylacyjnych: 55x100x1000 2 szt. (na trzydzieści zeta mogę się jeszcze szarpnąć ostatecznie ) i za przykładem Rafała zrobię sobie magazynek [edit: 22-01-2019] ale poziomy (na to mam miejsce), ze stopniowaniem (pięć poziomów). Białe, prostokątne rury są co prawda troszkę droższe od kanalizacyjnych, ale prezentują się znacznie lepiej, no i można będzie z nich zrobić fajną półkę "kombinowaną" (opis wykonania: czytaj dalej) - czego z okrągłych rur nie da się zrobić.
- 145 odpowiedzi
-
- modelarnia
- warsztat
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Noo, tak, faktycznie masz rację Sławek, a oprócz kanalizacyjnych są jeszcze plastiki na rynny. Ciekawe, które będą najtańsze, gdyby chcieć kupić? Zorientuję się i wrzucę ceny.
- 145 odpowiedzi
-
- modelarnia
- warsztat
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wiem coś o tym - dlatego ja nie odpuszczam, dopóki nie skończę urządzać pracowni (przynajmniej tego, co zaplanowałem zrobić), bo potem trzeba będzie "boksować się z niechciejem". Pomysł z rurami tekturowymi jest ok (w moim stylu, bo "śmieciowy"), a rury tekturowe już u mnie czekają na swoją kolej (gdzieś już wcześniej widziałem na tym forum opis magazynku właśnie z rur tekturowych). Takie rury tekturowe (tyle że dłuższe do przycięcia) można również pozyskać za darmo z hurtowni i sklepów z tkaninami. Rafał, pomysł magazynku ze stopniowaniem, wykonanego z kanałów wentylacyjnych super (dzięki za podrzucenie )! Nie przyszło mi to do głowy, mimo, że dzisiaj oglądałem w Brickomanie akcesoria do urządzenia w mojej pracowni wentylacji (mają większy wybór niż w OBI i niższe ceny)! Co prawda pomysł już nie śmietnikowy i parę PLNów trzeba będzie zainwestować, ale za to trwalszy od tektury (choć w zasadzie plastik też "kruszeje" z czasem - na entropię nie ma rady ). Jeszcze sobie to przemyślę.
- 145 odpowiedzi
-
- modelarnia
- warsztat
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z tych staruśkich (np. Varioprop, Supranar), to i tak nie dałoby się skorzystać obecnie (ze współczesną aparaturą), bo tamte serwa miały kabel 4 - 5 żyłowy, gdyż np. część elektroniki serwa była w odbiorniku - jak w przypadku Supranara, gdzie wewnątrz serwa, oprócz silnika i przekładni był tylko potencjometr sprzężenia zwrotnego. To tylko tak na marginesie.