



-
Postów
1 112 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
14
Treść opublikowana przez ssuchy
-
Dzięki Sławek za ten test! PS Wiesiek, nie jestem mechanikiem, ale spawanie elektryczne alu. to najlepiej wychodzi chyba odpowiednio dobranym palnikiem TIG w osłonie argonu (inwertorówka z prądem przemiennym z dodatkowymi bajerami co do nastaw - balans AC - i automatycznym / wysokonapięciowym zajarzaniem łuku).
-
... taak, możliwości wykorzystania typowego tinolu do lutowania, jako materiału do makietowania jest wiele. Kiedyś na stronie internetowej konradusa (modelarzy kartonowych) widziałem np. jak chłopaki okręcali drutem cynowym walce/stożki papierowe, co całkiem fajnie symulowało cylindry silnika. Można również robić z tego mikroodlewy bez konieczności posiadania wysokotemperaturowego pieca. Jedyny mankament tego materiału, to miękkość i waga (jakby nie było: cyna i ołów to metale ciężkie), co zawczasu trzeba uwzględnić. Zgadzam się całkowicie z Wiesławem, że powstaje następny fajny model w wykonaniu Wojtka, a szczególnie cieszy mnie fakt, że teraz jest taki mały. Szkoda, że Wojtek zapomina o skali odniesienia na fotach i filmach. Warto jednak co parę zdjęć jakąś skalę odniesienia zapodać, żeby nie dostawać oczopląsów, przez niemożność oszacowania wielkości, przy świadomości, że model jest przecież mały (mózg pracuje na innych obrotach mając skalę odniesienia). Ja na fotach używam klasycznie przy małych elementach zapałki, a przy większych: pudełka zapałek i dobrze jest trzymać się stale raz obranego przedmiotu, jako skali odniesienia. PS Wojtek, jeśli nawet nie wszyscy zainteresowani piszą, to na pewno oglądają! Nie przejmuj się tym, bo przecież jako pierwszy tutaj "przecierasz szlaki" przy makietowaniu tak małego modelu latającego RC!
-
Jeszcze jedno zjawisko, na które warto zasadzić się w tym roku. Kometa 46P/Wirtanen ma być widoczna gołym okiem, w dobrej pozycji do obserwacji na niebie, co należy do rzadkości. Co prawda nie będzie tak jasna, jak słynna Wielka Kometa z 1997 roku (kometa Hale'a-Boppa), widziana wyraźnie na niebie gołym okiem - jako spory jasny obiekt z pięknie rozwiniętym warkoczem, ale powinna być atrakcyjnym zjawiskiem do obserwacji, o ile wcześniejsze prognozy co do jasności tej komety się sprawdzą. TUTAJ macie wszystko dokładnie wyjaśnione (film na YT z komentarzem po polsku). [Edit] ... miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle. Najnowsze wyniki badania jasności wskazują, że kometa Wirtanena nie będzie widziana gołym okiem, ma być obiektem lornetkowym o max. jasności ok. 8 mag, więc jednak na następną jasną kometę przyjdzie nam jeszcze (chyba) "trochę" poczekać. Jak się powszechnie uważa: "komety (szczególnie te duże i jasne) przynoszą nieszczęścia". W moim przypadku po obserwacji przeze mnie Wielkiej Komety z 1997 r. sprawdziło się TO w 100%! Więc tak, z drugiej strony, zastanawiam się czy warto ponownie "wywoływać wilka z lasu"?!!
-
... i to jest dobry kierunek myślenia! To co Wojtek wyprawia z makietowaniem przy tej skali, to już magia! Pełen szacun Wojtek, że zmierzyłeś się z tak trudnym tematem i mamy na co popatrzeć w tym wątku! W duże makiety RC bawi się na tym forum wielu, a w małe makietowanie, póki co tylko: Wojtek - chapeau bas! Modelarstwo RC w skali orzeszkowej / pistacjowej wg mnie może być również ciekawe i szkoda, że u nas nie cieszy się zainteresowaniem. Fakt, że są dodatkowe trudności: po pierwsze z aerodynamiką małych modeli (która jak wiadomo, przy tej skali, bierze w łeb), a po drugie z koniecznością posiadania dobrej znajomości teoretyczno / praktycznej elektrotechniki / elektroniki, bo do maluchów RC (szczególnie w skali pistacjowej) trzeba samemu projektować / budować elektronikę sterującą z siłownikami (zamiast serw) oraz napęd, a na to niestety już nie każdy majstrujący modele może sobie pozwolić. Przykład malucha RC z balsy, skrzydełka "pistacjowego" - 8 cm rozpiętości z napędem EDF (z drukarki 3D) z turbiną o średnicy 10mm!!! własnej konstrukcji: i filmik z lotów na YT: TUTAJ Wątek (już nie taki świeży) był niegdyś opisywany szczegółowo na rcgroups: 3'' Nano Squall (10mm EDF, Single Phase Sensorless Motor) Jeśli chodzi o wydruk pilota z drukarki 3D trzeba by się zapytać Adama (Osa) - on jest dobry w te klocki. Tylko nie wiem czy używał specjalnych programów artystycznych dedykowanych do wydruków 3D (słyszałem, że są takie gdzie ze zdjęcia można zrobić projekt figurki i wydrukować?), bo zaprojektowanie pilota w typowym programie CADowski dla drukarki 3D będzie raczej mocno problemowe. PS Wojtek, sorrki za zaśmiecenie twojego tematu o PUPie.
-
WZ lll czyli 1, 2, 3 skrzydla to mało
ssuchy odpowiedział(a) na Michal4x4 temat w Mini i mikromodele
Pięknie to wychodzi i wcale nie trzeba budować (ach ta megalomania ) wielkiego modelu (jak twierdzi Patryk), żeby się popisać i pokazać, co się potrafi! PS Patryk, ty mi tu nie buntuj chłopaków! Niech sobie inni kolosy budują. -
Kto ma chwilkę czasu, to warto dzisiaj spojrzeć na Księżyc, bo właśnie "spotkał" się na niebie z Marsem - bardzo ciekawa, stosunkowo bliska koniunkcja (pozorne zbliżenie: o 18:15 Mars w odległości ok. 2 stopni kątowych od Księżyca). Mars stopniowo oddala się od Ziemi po lipcowej opozycji (pisałem o tym wcześniej), ale nadal jeszcze świeci jasno i ładnie prezentuje się w bliskości Księżyca. Źródło cytatu Przy okazji: terminator na księżycu (linia między oświetloną, a nie oświetloną przez Słońce stroną Księżyca) przebiega właśnie teraz przez kilka dużych kraterów, które można w takiej sytuacji bardzo wyraźnie zobaczyć nawet przez niewielką lornetkę (bo cienie w tym miejscu są długie i obraz jest bardzo plastyczny). ------------------------------------------------------------------------------------------- Jeśli ktoś jeszcze nie widział Merkurego (planeta trudna do obserwacji), to jest szansa, aby go zobaczyć w grudniu tego roku przy okazji koniunkcji Merkurego z Jowiszem: Źródło. Temat dla wytrwałych, bo obserwacje trzeba robić przed wschodem słońca. Warunkiem powodzenia będzie idealna pogoda (czyste, niezamglone niebo nad wschodnim horyzontem), a z tym różnie bywa.
-
Łooj, jakiej lupy używasz do "produkcji" tych µpierdołów?
-
WZ lll czyli 1, 2, 3 skrzydla to mało
ssuchy odpowiedział(a) na Michal4x4 temat w Mini i mikromodele
... wcale się nie dziwię! Szacun za to, że ci się chciało przetestować taką pracochłonną metodę wykonania całkiem klawych kółeczek szprychowych. Bedzie na przyszłość, jak znalazł! -
Ile teraz szkieletor waży z wyposażeniem? ... no wlaśnie, jak zrobić naboje do taśmy tak małego modelu vickersa, jaki zaprezentował powyżej Wojtek? Pomyślałem, że może użyć tinolu o odpowiedniej średnicy do zrobienia pocisków z "rdzeniem" pod łuskę (ciętego nożykiem na odcinki długości naboju po wcześniejszym przytopieniu - czytaj dalej), a łuskę zrobić z koszulki termo lub izolacji kabelka elektrycznego (dobierając kolor) i nasuwając ją na "rdzeń". Stopy cyny w drutach do lutowania produkowane są w szerokim zakresie średnicy, że pewnie dało by się coś dobrać do danej wielkości tak małego modelu karabinu. Zrobiłem próbę i taki rezultat po 20 sekundach roboty (proporcje nie zachowane - łuska za krótka i nie ten kolor, bo taką koszulkę kabelka na szybko znalazłem - to tylko demo idei): Końcówka drutu tinolu trzymanego w pozycji pionowej i równomiernie, powoli pokręcanego nad płomieniem (robiłem w kuchni nad palnikiem gazowym), lekuchno z wyczuciem przytopionego, samoczynnie przyjmuje kształt pocisku z nieznacznie powiększoną jego średnicą w porównaniu do grubości drutu z którego tenże pociska powstał! Myślę, że idea warta przeprowadzenia eksperymentów i zrobienia większej ilości prób bo wygląda na to, że można będzie w ten nieskomplikowany sposób wykonać naprawdę bardzo male naboje (nawet dużo mniejsze od powyższego "prototypu") do naszych mikrusów WWI, oczywiście bardzo uproszczone, ale zrobione szybko i bez wysiłku. Dobrać trzeba tylko odpowiedniej średnicy tinol i stosowną do tego koszulkę/izolację z kabelka elektrycznego (odpowiedniej grubości i koloru). Roboty przy tym tyle co nic - tylko samo zdobycie/przygotowanie detali zajmuje czas.
-
Tak jak pisze Patryk, Vallejo to dobra firma, tak słyszałem (ale sam jeszcze nie próbowałem). W moim ulubionym, lubelskim sklepiku LATER z zaopatrzeniem dla plastyków (mam do niego pięć kroków) mają też takie uniwersalne pod pędzel i do aerografu (można zamówić on-line): TUTAJ. Są nietoksyczne, akrylowe, czyli wodorozcieńczalne i jak podaje producent idealne do metali, włókna szklanego, polietylenu i poliwęglanu. Kolorów jest trochę - są też metaliki, między innymi takie: steel, silver, copper, gold, gunmetal.
-
Łaaadny, bo sporo eleganckich obłości , jak u kobitki w kwiecie wieku.
-
Roman, takiej "precyzji obróbki", jaką ma ta wiewiórka w ząbkach, nie musi się wstydzić w porównaniu do niejednej amatorskiej obrabiarki CNC!
-
Łooj, aż mi gały wyskoczyły jak zobaczyłem długość tego vickersa! Wojtek, na twoich ostatnich fotkach widzę, że używasz do makro oświetlenia o "ciepłej" barwie (stąd to zaczerwienienie). Taki zniekształcony kolor nie wygląda dobrze! Kup sobie w jakimś supermarkecie i wkręć do lampki żarówki ledowe o barwie białej (czyli w zakresie nie niżej jak 4000-6500°K: white neutral - cool daylight). Żarówki tego typu można dostać, choć ich asortyment bywa skromny w porównaniu z popularnymi ledami ciepłymi (3000-3500°K), które właśnie zażółcają/zaczerwieniają fotki, a w sklepach jest ich od cholery i trochę. Ostatnio kupowałem tanie Kanluxy 15W/E27 (odpowiednik 100W) "white neutral" w OBI, takie: ... z nimi fotki wychodzą już w miarę ok - kolory nie odbiegają za bardzo od naturalnych i nie ma potrzeby bawienia się w czasochłonny balans bieli w aparacie w celu przygotowani prostych relacji do netu. Przykład ostatnich fotek (dzisiejszych) mojego, właśnie urządzanego warsztatu-modelarni, oświetlonego tylko jedną taką żarówką, dlatego obraz trochę przyciemny (pierwsza przymiarka w warsztacie z narzędziami makro - nie mogłem się już powstrzymać - na fotach pierwsze stanowisko do pracy na stojąco), ale jak widać, mimo niezbyt jasnego oświetlenia (tylko jedna żarówka), kolory odwzorowane są juz do przyjęcia (foty robione prostym aparatem 5M z taniego komórkowca), choć zapewne lepsza byłaby żarówa o trochę wyższej temperaturze barwy światła: ... na moich fotach folia aluminiowa (którą okręcone są rury CO - widoczne w górnej części drugiej fotki) jest srebrna, a u ciebie żyletka jest czerwonawa. Wymień żarówkę i będzie OK. PS Ja w pracowni nie wyobrażam sobie innego światła, jak białe, które mi nie zniekształca kolorów. Dla mnie jest to istotne nie tylko przy malowaniu, ale również przy majsterkowaniu.
-
WZ lll czyli 1, 2, 3 skrzydla to mało
ssuchy odpowiedział(a) na Michal4x4 temat w Mini i mikromodele
No i GIT! Już wygląda extra. Kiedy będziesz robił olinowanie, to napisz szczegółowo czego użyjesz w roli linek i jak będziesz je mocował w miejscach kotwiczenia. Też mi się słabo robi, jak patrzę na taką ilość odciągów! Jak zrobić w tak małej skali, żeby toto miało "ręce i nogi"? -
Eee, no krygujesz się! W tej skali, wyszło super. Zdradź jak robiłeś i z czego?
-
Weź ty Patryk nie strasz Wojtka! Jakby nie było jesteśmy przecież w dziale maluchów. "Orzeszek", to jeszcze nie tragedia. Skala "pistacjowa" RC, to dopiero wyzwanie, a modelarze w to się bawią na świecie (oczywiście nie u nas). Żeby nie wywołać u Patryka zawału , nie będę już nawet wspominał o mikrusie IrC (sterowanym podczerwienią) o masie startowej, tylko: 0,5g! (latającym, oczywiście! - pisałem o tym TUTAJ), do którego wszystko, poczynając od silnika i elektroniki trzeba robić we własnym zakresie!! Wojtek, u mnie też nie będzie to "niewiadomoco" na pewno nie "sterylno-szpitalna" modelarnia z meblami z "jekei", czy robionymi z "hebanu" na zamówienie .Wszystko robię sam, minimalnym kosztem (najchętniej z materiałów, z odzysku) - ot, ma to być moja osobista pustelnia, do spokojnego uprawiania hobby na emeryturze, wykonana w sposób optymalny dla mnie (dostosowany do pomieszczenia, jakim dysponuję - więc raczej kompaktowa, wszystkie narzędzia będę miał pod ręką), przystosowana do moich potrzeb i oczywiście zrobiona na miarę własnych możliwości finansowych. Przede wszystkim będzie służyła do zabawa w maluchy, ale nie tylko. Relację pewnie zrobię, jak zakończę pierwszy etap (fotki do relacji już gromadzę). No i najważniejsze będzie hasło na drzwiach: "Wolnoć Tomku w swoim domku".
-
Patryk dobrze prawi. Jak na razie "politykiery i hi-ego" omijają ten dział (dla nich pewnie śmiesznie niepoważny) i oby było tak jak najdłużej. Wracaj Kolego z tematem, bo jest bardzo ciekawy. Chyba opacznie mnie zrozumiałeś, bo szczerze nie miałem nic złego na myśli. Jeśli faktycznie poczułeś się urażony, to PRZEPRASZAM! Mnie również interesują modele z początków epoki lotnictwa, ale ze względu na występujące w "parasolach" liczne linki, odciągi (często z jakimiś tam regulacjami), dotychczas nie odważyłem się za nie brać! Opisz dokładnie jak będziesz realizował sposób mocowania linek, jak dojdziesz do etapu odciągów, bo jak widzę jest w tym samolociku tego trochę.
-
Marcin, papierem koreańskim oklejał już swojego orzeszka: Corby Jędrek (i sporo tam o tym pisał), a TUTAJ się ten temat zaczął.
-
Wojtek, już mi brakowało twojej "cierpliwej, makieciarskiej dłubaniny"! A tu, proszę: "orzeszek", czyli to, w co sam zamierzam celować, teraz po powrocie do hobby. Czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg. PS Moja nowa, kompaktowa, niskobudżetowa pracownia modelarska powoli powstaje i już niebawem będę mógł do was dołączyć. Stoczyłem potworną wojnę z "przydasiami", nie do końca wygraną (w przyszłym roku czekają mnie jeszcze ze dwie bitwy, aby ogłosić ostateczne zwycięstwo nad najbardziej żywotnymi graciorami ), ale już mam wygospodarowaną 1/3 pomieszczenia. Zrobiłem trzy "meble" warsztatowe (podzespoły "ze smietnika" ): mocowany do ściany i podłogi stabilny stół warsztatowy (do pracy na stojąco) pod przykręcane do niego elektronarzędzia i imadło obrotowe; biurko z szufladą (na osprzęt do elektronarzędzi) pod matę do cięcia, elektro-wyrzynarkę włośnicową, szlifierkę czołową i deskę montażową, oraz regał na ścianę do przechowywania w skrzyneczkach pozostałych elektronarzędzi przenośnych, tak aby były pod ręką. Przy okazji popełniłem parę "patentów" - może kiedyś coś o tym napiszę. Prawdopodobnie jutro po robocie (jak mi nic nie wypadnie nieprzewidzianego) pospawam kratę w okno i jeszcze trzeba będzie zrobić elektrykę z oświetleniem na białych LEDach (bo na razie jest prowizorka ), rozmieścić narzędzia ręczne w uchwytach i wieszakach na ścianie (dziurawka już położona na łatach) i prawie już, już (choć jak z tego wynika roboty jeszcze trochę mam, a wszystko robię sam "po taniości") można będzie brać się za prace modelarskie w jako takich warunkach! [edit] Temat o mojej pracowni jest: TUTAJ
-
Moja pierwsza motorówka
ssuchy odpowiedział(a) na Hauas temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Uuu, panie: minimum 50mph (jakie chcesz osiągnąć), to chyba nie z tym mikrusem, którego trzymasz na kolanach (tak na moje oko: ok 50cm długości) i motorkiem za 120 plnów? Tak z ciekawości zobacz jaki jest użyty motorek i regulator (6S) w tym 90cm Spartanie z f-my TRAXXAS (widocznym na filmiku, do którego link zapodałeś), aby uzyskać taki ślizg, o jakim myslisz. PS MOTOR i REGULATOR ze Spartana. TUTAJ więcej szczegółów, jak to jest rozmieszczone w Spartanie. W tym maluchy takiego napędu i zasilania nie zmieścisz. -
Holownik ATLAS 2 - budowa
ssuchy odpowiedział(a) na JADAR62 temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Adam, program klawy, ale chyba nie do końca darmowy, (zresztą, jak większość tego typu programów) bo trzeba w zamian "sprzedać" swoje dane osobowe (rejestrując u nich swoje konto z wieloma szczegółami). Przynajmniej są szczerzy i nie "owijają w bawełnę" : -
Hej, no fajne modele prezentujesz na fotkach - chyba lubisz takie stare maszyny "z duszą"? Masz gdzieś może na YT filmiki z lotu swoich "staruszków"? Chętnie bym podejrzał. PS Noo, my tu wszyscy mówimy sobie po imieniu (albo ksywką) - prosto, wygodnie! Nie wiem jak się do Ciebie zwracać, bezosobowo? Trochę niezręcznie. "KML Awiatik Sosno"? Dziwnie i przydługawo! "MODELARNIA Awiatik"? (choć to w zasadzie nie imię, tylko nazwa i chyba nie do końca zgodne z regulaminem). Na forum dyskutujemy i czasami jakoś do siebie zwracać się przecież musimy.
-
WZ lll czyli 1, 2, 3 skrzydla to mało
ssuchy odpowiedział(a) na Michal4x4 temat w Mini i mikromodele
No fajnie to ci wychodzi, tylko czy skrzydełko się nie zwichrowało, nie zwichruje jeszcze?! Jak na mój gust, to jakoś krótko je "sezonowałeś" ("na sztywno" zamocowane do deski) po oklejeniu i lakierowaniu. Ono może się wydawać suche, a jeszcze "pracuje". No i te słoiczki, jako obciążenie przy wysychaniu, to tak jakby trochę mikrawe wagowo były, a może to tylko moje wrażenie. Chyba lepiej byłoby mocować skrzydełka do deski montażowej na czas schnięcia przy pomocy "uszu" ze sklejki i wkręcików (nie szpilek) i na wszelki wypadek cierpliwie odczekać trochę dłużej. Jak wiadomo, wystarczą mikroskopijne zwichrowania i ładny co prawda będzie, ale komplikolot-nielot, a tego raczej byśmy nie chcieli Ciekaw jestem tych kółeczek szprychowych, jak wyjdą. PS Ile waży pocellonowane skrzydełko? -
TUTAJ masz po angielsku. PS Chwila szukania w google.
-
Holownik ATLAS 2 - budowa
ssuchy odpowiedział(a) na JADAR62 temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Darek, zajrzyj do wątków Krzyśka (kesto). On jest dobry w te klocki i sporo pokazuje w swoich tutorialach na temat technik laminatowych (np. TUTAJ), ewentualnie zapukaj do niego na PW.