Skocz do zawartości

ssuchy

Modelarz
  • Postów

    1 112
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez ssuchy

  1. Łojejej, te kółka jak naleśniki wyglądają! Patryk, kurde, do 1 kwietnia jeszcze kawałek - nie rób sobie z nas jaj przed czasem. Poza tym mam wrażenie, że są chyba za duże (może dlatego, że takie płaskie?) Mustang na lotnisku w Balicach Może oponki z pianki do ocieplania rur zrobić, takiej: ... a felgi z tego co już masz? Chyba mnie "wkręciłeś"?
  2. ssuchy

    ANTYK

    A to mój antyk, no może nie tak stary jak ten wygrzebany w necie przez Jarka, bo raptem ma dopiero trzydzieści parę lat: ... dla porównania na pierwszym planie współczesne serwo 5g - mniej więcej wielkości wtyczki od tego antycznego serwomechanizmu! O ile nadajnik (jak na tamte lata) jeszcze do zaakceptowania, to odbiornik i serwa z tej ruskiej aparatury to porażka - już wówczas mogły być znacznie mniejsze, gdyby były lepiej opracowane i nie tak topornie wykonane. Co ciekawe, w tych starych aparaturach elektronika do serwomechanizmów znajdowała się w odbiorniku, bo w serwach (choć tak wielkich) nie było na to miejsca! W obudowie serwa był tylko silnik z przekładniami i potencjometr sprzężenia. Dlatego kable od serw musiały mieć więcej żył, a nie jak teraz trzy.
  3. ... i następne testy: 1, 2 Tak jak pisałem wcześniej, dechy się na tym nie da obrabiać (silniczek hamuje - za mała moc). Do listewek i sklejki modelarskiej powinno być ok!
  4. Dzięki Czarek za przypomnienie, że Wielki Brat nie śpi! (dałbym więcej punkcików: "oceń post pozytywnie", ale tylko jeden można ) Stare teksty da się poczytać - niestety z fotkami już gorzej. Znalazłem moją stronkę z 2004, postawioną przy użyciu PHP-Nuke na jakimś tam serwerze, niestety wprost z archiwum nie działa poprawnie, bo nie widać fotek (były na tym samym serwerze)! Pewnie złe są teraz odnośniki do bazy MySQL i dla poprawnego działania konieczne byłoby "postawienie" serwera z poprawna obsługą PHP, albo takich obszernych baz danych nie archiwizuje (dla oszczędności miejsca?) w co wierzyć mi się nie chce! Da się jakoś dotrzeć do samych fotek (o ile są tam gdzieś zarchiwizowane)? PS Czarek, popraw linka w swoim opisie za cyferką 1 Sprawdziłem, dla plików innych niż tekstowe, np. .jpg archiwum odsyła do starych serwerów (na których kiedyś były te pliki umieszczone), a obecnie może już ich tam nie być (albo serwery nie istnieją). Dlatego nie widać foto. Dla lingwistów takie archiwum może być ok, ale dla nas technoli to LIPA.
  5. Fajnie popatrzeć na "klasykę"! Noo, trzeba się przy tym trochę pobawić, żeby to nie miało szkodliwych ugięć i dało się później ładnie trymować. Teraz to się wpierdziela w obie połówki skrzydła po serwie i temat z głowy. PS Gdzieś na planach małego i lekkiego deproniaka (parkflyera) widziałem temat lotek (też z jednym serwem w kadłubie) załatwiony poprzez uginanie końcówek skrzydeł, jak za dawnych czasów braci Wright!
  6. ... wytłuściłem, bo o to właśnie chodzi. Andrzej, podejrzewam, że na tym forum nikt jeszcze nie zbudował dobrze latającego elektryka RC w skali "orzeszkowej" (max: 33 cm rozpiętości) w oparciu o klasyczną stolarkę (no chyba, że źle szukałem - bo wiem, że jakieś tam próby były, ale tematy NIEDOKOŃCZONE - najczęściej "padły" z braku stosownego dla takich maluchów wyposażenia lub ostatecznie zbyt ciężkiej konstrukcji)! Już nawet nie wspomnę tutaj o minimakietach, bo zbudowany ostatnio przez Wojtka (safari28) Sopwith Triplane o rozpiętości 56 cm (22 cale) i wadze: 164g jest cudnym, latającym elektrykiem RC: maluchem-makieciakiem, ale to jeszcze nie orzeszek RC! Taki model musi być zrobiony naprawdę filigranowo, a i komponentów elektronicznych trzeba użyć niezwykle małych i lekkich (często własnej konstrukcji)! Same problemy: długo się nie polata (trzeba szukać hali, albo bezwietrznej pogody) no i nie można liczyć raczej na poklask, tak jak przy drogich kolosach, gdzie ohów i ahów zachwytu mamy bez liku. Być może dlatego, zainteresowania tak małymi, latającymi modelami RC, u nas nie ma! Mnie TO JEDNAK NIE PRZERAŻA, ani nie zniechęca i zamierzam właśnie maluchami RC zająć się po dłuuugiej przerwie w modelarskim hobby. No i mam nadzieję, że jeszcze paru Kolegów z tego forum "zarażę" moją "ospą". TUTAJ: przykład, że już model RC o rozpiętości 50 cm jest trudno zbudować, jako stosownie lekki dla tej rozpiętości, a co tu mówić o skali "orzeszkowej", czy tym bardziej "pistacjowej" (max: 23cm). Andrzej, jeśli chodzi o mój warsztat to na pewno nie jest tak "wypasiony" jak Romana (czego mu zazdroszczę, rzecz jasna bo zawsze mi się taki warsztat mechaniczny marzył - a przynajmniej swobodny dostęp do takowego , ale jak to się mówi: "mierz siły na zamiary") - na razie dysponuję małym, kompaktowym i składanym stanowiskiem, samodzielnie zaprojektowanym i własnoręcznie wykonanym w całości od zera (nawet parę osób zagłosowało na mój warsztacik w konkursie ). Zaadoptowany na to został pusty kąt w przedpokoju mieszkania - szczegółowo opisywałem to na "elce" 9 lat temu - jak ten czas szybko leci. Kto zainteresowany TUTAJ może sobie szczegółowo obejrzeć (opis i 27 foto). Jest to warsztacik do prac przede wszystkim elektronicznych, ale również nadaje się do majsterkowania w skali mini. Dotychczas mi wystarczał do moich "minimalistycznych potrzeb", zwłaszcza, że zawsze jest "pod ręką" i nigdzie daleko nie muszę się wybierać, żeby coś robić, czy dokończyć. Do budowy moich maluchów , jak widać na poniższej fotce na razie musi mi wystarczyć (zmieszczą się spokojnie): ... ale czeka mnie jeszcze docelowo zaadoptowanie piwnicy na mały warsztacik z elektronarzędziami (do "brudnych" prac). [Edit: 05-12-2018] Temat o urządzaniu pracowni technicznej / modelarni w piwnicy jest: TUTAJ PS No, może wkleję jeszcze trzy fotki mojego mikrowarsztaciku elektronicznego z tego opisu na "elce" (bo nie każdy ma czas na szperanie w necie - reszta jak w linku powyżej): Warsztat złożony: ... przystosowany do prac elektronicznych: ... i mechanicznych w skali mini: ... aha, żeby nie było, że u mnie zawsze taki porządek : ... jak widać, też się trafia "twórczy bajzel" w skali mini!
  7. Czarek, super! Dzięki, że znalazłeś czas, żeby pogrzebać w necie.
  8. Niee, no, Jarek, taki np. PWS 11, mimo, że o rozpiętości 33 cm ("orzeszek" 13-to calowy), trochę pracy jednak będzie wymagał na tej szlifiereczce : ... co wcale nie oznacza, że już się biorę za jego budowę.
  9. ... chyba, że wystawiający na OLX dołączył paragon (choć w to wątpię) - zawsze dobrze jest o to zapytać. Ktoś się pewnie rozczarował, sądząc, że będzie mógł na tym szlifować kloki z twardego drewniane i to "w tri miga". Nie miałem czasu dotychczas przetestować praktycznie, ale mając na uwadze taką, a nie inną moc silnika, ta szlifierka nadaje się raczej tylko do delikatnych prac, a więc typowo dla cierpliwych modelarzy. Na pewno będzie idealna np. do bezstresowego przygotowania elementów pod konstrukcje kratownicowo/rozpurkowo/wręgowe.
  10. Cieszę się, że mogłem pomóc z pozytywnym skutkiem. No i dzięki Marek za miły rewanż. Aha zapomniałem dodać, że w LIDLu pojawił się szeroki asortyment narzędzi pod pneumatykę (jest też kompresor olejowy 1,8kW za 499 plnów), oczywiście wszystko PARKSIDe.: Reszta oferty (narzędzia pneumatyczne 11 typów - jest nawet pistolet do piaskowania): TUTAJ Jak kto zainteresowany niech sobie podskoczy i obejrzy:
  11. Wojtek wyjąłeś mi to z ust (właśnie pisałem coś w tym stylu). Są chwile, że człek zaczyna myśleć, jak daleko warto cofać się w tej niefrasobliwej dążności do samorobienia wszystkiego? Czy po to żeby coś wyciąć wyrzynarką, trzeba najpierw do niej "wystrugać" brzeszczoty , a może jeszcze pierwej zrobić odkuwkę materiału, który wcześniej wytopimy z rudy w dymarce? :D
  12. Noo, OK Andrzej, ale teraz zrób brzeszczot do CELMY - ten z dwoma "garbikami", jak na fotce, którą wkleiłem wcześniej!
  13. 1000 wystarczy. W porównaniu do zrobienia "nieistniejącego" brzeszczota, przygotowanie papieru ściernego na tarczę to małe piwko.
  14. Roman, przydałby się taki ersatz do mojej wyrzynarki-przystawki od CELMY. Nakupiłem sobie tych brzeszczocików (w zestawach) jeszcze w daaawnych czasach, kiedy produkowane były rzemieślniczo przez fabrykę Pił i Narzędzi GLOBUS "WAPIENICA", ale mam już dosłownie ostatnie sztuki, więc wiem co to znaczy mieć wyrzynarkę bez brzeszczotów! CELMOwe w porównaniu z BOSCHem:
  15. Jeśli piłki są nietypowe i tylko dwie w zestawie, to moim zdaniem szkoda nawet 90 zeta wydawać. Przy wyrzynarce dostęp do piłek to podstawa. Mogli się postarać i trochę więcej brzeszczotów wrzucić do zestawu, jeśli są faktycznie nietypowe, tylko po co, skora za 6miesięcy klient kupi nową wyrzynarkę (beznes is beznes).
  16. Program napisany w asemblerze AVR jest krótki, tak jak pisałem wcześniej (raptem: sto kilkadziesiąt bajtów po kompilacji), więc wklejam go w całości. Jest to oryginał softu (tak jak ze źródła) dla wersji regulatora V1a-b. - tego, którego prototyp pojechał do testów w modelu M-33 Andrzeja (rajaner). Andrzej wstępnie stwierdził, że regulator działa tak jak powinien z jego osprzętem no i klawo, ale teraz musimy opracować nową wersję regulatora z dodatkową funkcjonalnością, czyli z kontrolę LiPo 1S i wyłączaniem silnika przy zbyt niskim napięciu. W wersji: V1a-b regulatora pin nr 1 ATtiny10 (PB0) pełnił funkcję wejścia dla sygnału PPM z RX-a (kanał regulacji obrotów motorka) w celu zewnętrznego uruchamiania procedury przerwania dla licznika mikrokontrolera (procedura pod adresem symbolicznym: PCI_isr). Jak widać ze schematu nowej wersji: V2a-b taką funkcję będzie teraz pełnił pin nr 6 (PB3). Poniżej tylko wytłuściłem fragmenty oryginalnego kodu, które w związku z tym trzeba będzie poprawić. ... no i poprawione fragmenty (zmienione na pomarańczowo i wytłuszczone - jest to w tej chwili tylko zamiana portu PB1 na PB3, jako we. sygnału z RX-a) z dodanym komentarzem ode mnie : ... noo, to była "bułka z masłem". Zobaczymy jak będzie dalej, a może są chętni do pomocy?
  17. No fajnie, pomyślę o takim odkurzaczu, bo przydałby się również do innych moich elektronarzędzi (ile za niego dałeś - możesz wkleić fotkę?). Jeśli chodzi o gumę, to ona ma raptem: 0,5 mm grubości i będzie raczej dla antypoślizgu - nie trzeba wtedy bardzo mocno przykręcać do blatu ze względu na ten cienki plastyk pod ściskiem mocującym. Jest tylko taki jeden uchwyt mocujący - moim zdaniem powinny być dwa (nawet mniejsze) dla stabilnej pozycji urządzenia. Z jednym uchwytem szlifierka ma tendencję do przekręcania się na boki w czasie dociskania materiału z boku tarczy. Antypoślizg na blacie i pod szlifierką powinien załatwić sprawę i nie trzeba będzie używać dużej siły do mocowania szlifierki, aby za szybko nie połamać plastikowej obudowy urządzenia w obrębie kieszeni mocującej. PS Bartek, pracuje bardzo cicho - chyba jakiś silnik indukcyjne, nie komutatorowy. Muszę zajrzeć do środka.
  18. Ee, nie jest tak źle. U mnie w sklepie dzisiaj jeszcze 4 szt. leżały na półce, a może to tak tylko na moim zadupiu jest? Dzięki Panowie za cynka. Sobie obejrzałem i kupiłem, bo dla mnie będzie super do delikatnych prac przy stolarce dla moich minimodeli: Przy tej cenie, oczywiście wszędzie królują plastiki. Dobrze, że chociaż sam stolik i suwak kątomierza są z alu. Martwi trochę fakt, że boczne uchwyty-kołyski stolika tyż są plastikowe (chyba trzeba będzie przerobić): ... no, a już największa chyba wtopa producenta to za mała grubość plastiku w kieszeni pod ścisk do mocowania poziomego - wynosi tylko 2,3mm, kiedy w kieszeni do mocowania pionowego jest już 3,5mm (też jak na mój gust za mało): ... sposób mocowania ściskiem do blatu: Już wiem do czego wykorzystam (po raz pierwszy) gumę, o której pisałem: TUTAJ. Wytnę klawą, elastyczną kształtkę i podkleję pod szlifierkę. Żeby nie być gołosłownym (guma ma 15 cm szerokości i jest nawet za szeroka): Fajnie, że stolik jest szybko demontowalny (jedną śrubą), bo przyda mi się do innych celów: Ostatnio coraz więcej grzebię przy prawdziwej maliźnie (kto nie wierzy, niech zajrzy do moich tematów elektronicznych) i zaczynam odczuwać potrzebę posiadania mikroskopu inspekcyjnego (lupa to za mało). Ponieważ nie zamierzam na to wydawać kasy, postanowiłem sobie zrobić takowy mikroskop za free, no powiedzmy - jego namiastkę (monokular), która w zupełności wystarczy do moich celów, wykorzystując klamoty z własnych zasobów: obiektyw od starego aparatu analogowego, oraz szerokokątny okular i pryzmaty od zepsutej lornetki. Właśnie ten odejmowany stolik, po niewielkich przeróbkach (nie zmieniających pierwotnego zastosowania stolika) będzie podstawą mojego mikroskopu i ustrojstwa do montowania minipłytek PCB. Co z tego wyniknie, być może opiszę w innym temacie.
  19. Wiesław, ale to na jedno wychodzi, chyba, że wydrukujesz co ważniejsze dane na papier lub przegrasz na CD/DVD (kikadziesiąt lat wytrzymają, dobrze przechowywane). Średnia trwałość dysku magnetycznego to ok. 5 lat max. (niektórzy podają jeszcze mniej - najgorsza trwałość ze wszystkich popularnych nośników danych)!: Jak się okazuje, najlepsze co człowiek dotychczas wymyślił, to wypalane, gliniane tablice do rycia rylcem, które po wielu tysiącach lat można jeszcze odczytać!
  20. Patryk, tylko UWAŻAJ z tymi przymiarkami, bo będzie tak jak z moim trenerkiem: Dobromirem (z materiałów mieszanych i podwójnym napędem w tandemie, coś jak w Sky Cessnie), który w końcu zawisnął pod sufitem w oczekiwaniu na "lepsze czasy"! :
  21. Poniżej dwa schematy z funkcją wyłączania silnika w celu zabezpieczania aku. LiPo 1S przed zbyt głębokim rozładowaniem. Po przyjrzeniu się ATtiny10 i kodowi w źródle, narysowałem wstępnie dwa schematy, które mogą ulec jeszcze zmianie! Schemat 1 (wersja wykorzystująca wewnętrzny komparator do kontroli napięcia akumulatora): Wygląda na to, że drastycznie wielkich zmian w sofcie robić nie trzeba będzie. [edit: 11-02-2018] Rewizja Nr1. Zmiana na schemacie, teoretyczna (na razie) - w konwerterze poziomów napięć zastosuję małego mosfeta, zamiast DZ1, bo takich w obudowach SOT-23 mam sporo. Poprawka wprowadzona jest już na schemacie powyżej. [edit: 27-02-2018] Rewizja Nr2. Zmiana na schemacie powyżej. Zamiast mosfeta z rezystorem w roli konwertera napięcia, można użyć układ logiczny również w małej obudowie SOT23 (jeden bufor) - co da nam jeden rezystor mniej. W roli bufora konwertującego napięcie (Vcc=Aku. LiPo 1S -> 3.3V) wykorzystałem akurat bramkę AND o dwóch wejściach (74LVC1G08DBVR f-my Texas Instruments), bo taką mam. Układy te akceptują na wejściu napięcie do 5,5V przy niższym napięciu zasilania, a więc mogą być wykorzystywana jako konwertery np 5V -> 3V. Zastosuję również nowszej generacji MOSFET prądowy do silnika o bardzo małej rezystancji włączonego drenu i ciekawej, płaskiej obudowie, co jest dla nas istotne, jeśli chcemy aby regulator był lekki i nieduży. Schemat 2 (wersja wykorzystująca wewnętrzny przetwornik ADC do kontroli napięcia akumulatora): Jak widać druga wersja (V3a-b ) ma mniej elementów w układzie, ale pewnie więcej grzebania w sofcie będzie (coś za coś). No i w tej wersji nie trzeba po zaprogramowaniu blokować szyny ISP mikrokontrolera (wyłączenie RESET), bo pin 6 jest niewykorzystany.
  22. Andrzej, do jakiej grubości pulpitu można dokręcić?
  23. Jacek, PRZEPRASZAM, jeśli poczułeś się urażony - nie to było moim zamiarem! SORRY! Po prostu wierzyć mi się nie chciało, że tak źle zostały zmontowane na "linii produkcyjnej"! Może to kwestia wartości elementów? Mają też okropne luzy na osi małej zębatki. To moje pierwsze serwa tego typu, więc nie mam porównania. Będę musiał przy nich popracować, ale wszystko jest OK, bo i tak są tylko do pierwszych testów. PS Patryk, to już mój ostatni offtop w twoim temacie.
  24. Noo, tu trzeba naszego fachowca forumowego od aerodynamiki (Patryk Sokol), żeby się wypowiedział.
  25. No właśnie, nie mogę trafić na nową stronę Martina Newella (pewnie nie ma, a stara nieaktywna). Nawet w jego profilu (nick: Martin SJ) na rcgroup jest tylko odnośnik do starej (nieaktywnej) strony internetowej! Na szczęście "ważne" dla mnie pliki mam już u siebie na kompie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.