Skocz do zawartości

ssuchy

Modelarz
  • Postów

    1 112
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez ssuchy

  1. Jeśli chodzi o te depronowe jety-giganty halowe to są dwa bliźniaki (choć nie jednojajowe, bo różnią się trochę konstrukcyjnie ), jak można wyczytać w necie. Filmik na YT z czerwonym bliźniakiem był pierwszy: WORLD´S FIRST BIG RC TURBINE MODEL JET FOR INDOOR FLIGHT / Leipzig Germany 2016 Ciekawy eksperyment - szukanie przez modelarzy niszy, w której można jeszcze zadziwić widzów, podobnie jak z wyścigiem o najmniejszy latający model RC. Choć w tym przypadku jest raczej drogo niż trudno, bo cena minisilnika turboodrzutowego zastosowanego w tym modelu, nie jest taka mała jak sam "delikwent": 2150 euro! Lambert T20 Kolibri MicroTurbine Autostart Version
  2. ... a wywiad z Martinem Newellem (twórcą tych maluchów) widzieliście? TUTAJ podałem linka i tam możemy na ten temat pogadać, żeby tutaj nie zaśmiecać tematu Marcina.
  3. No tak, masz rację. Dawno nie oblukiwałem tych historii, gdzieś coś świszczało mi w trawie, tylko nie tam gdzie mi się wydawało. A co sądzisz o tym maluchy Martina (B-25 Michell Bomber). Tylko 45 g a tyle mechaniki wewnątrz! Wręcz śmiesznie wygląda ten mikroodbiornik (Hip-Hop II Rabbit receiver 5x5x2,5mm 115mg !!!) na tle całej konstrukcji, przecież i tak małej.Szczególnie interesujące jest rozwiązanie przedniego koła, chowanego i skrętnego. Autor nawet pokusił się o umieszczenie na YT animacji 3D tego rozwiązania: Steerable Retract Nosewheel Mechanism ... warto zapamiętać w celu wykorzystania w przyszłości (proste i genialne).
  4. Marcin, to raczej planolot, bo nie wytwarza poduszki powietrznej niezależnej od ruchu postępowego (ruscy takie kombinowali na jankesów w czasie zimnej wojny). Między planolotem, a poduszkowcem jest mniej więcej taka różnica jak między wiatrakowcem, a helikopterem. No to teraz zdalne RC mu założyć , ale przy tej skali to potrzebny np. taki RX (Rabbit 5x5mm ), użyty w tym MINIMODELU (odbiornik 8-mio kanałowy mniejszy od zestawu złączek do serw tam użytych!!!).
  5. RC Shuttle Drop Glider - RCTESTFLIGHT -
  6. Marcin, zobacz na tej stronce GWSa napędy dla minimodeli: dla LiPo 1S GW/LPS-RLC ... są tam fajne zestawienia w tabelkach, obrazujące jak zmienia się ciąg silnika w zależności od rodzaju przekładni i typu śmigła. Bazując na tym można z grubsza oszacować o ile wzrośnie ciąg napędu jak zastosujesz inną przekładnię/śmigło.
  7. ssuchy

    Patyczek :)

    ... a do czego podłączyłeś aktuator? Coś tam pisałeś o ciągle modyfikowanej elektronice. Masz odbiornik, który obsługuje siłowniki magnetyczne (zamiast serw, lub dodatkowo), czy dopiero nad tym pracujesz?
  8. ad2 Zawsze warto wiedzieć, jaki napęd mamy i co z nim możemy zdziałać, no chyba, że nie przewidujesz w odróżnieniu ode mnie dłuższej zabawy w mini / mikrolatanie. ad5 Jeśli to ma działać jak gumówka, to czy 30-40 sekund nie będzie za długo i czy model , przy założeniu, że nie zabije z mety kreta, da się potem odszukać? Noo, chyba, że masz naddatek pustych przestrzeni do latania Mam przykre doświadczenie z modelami FF z napędem. Pamiętam jak w prehistorycznych czasach straciłem nieduży model swobodnie latający (z samozapłonowcem 1,5ccm), w którym nie zadziałał mechanizm czasowy (lontowy) wyłączania silnika (wg skądinąd zapewne dobrego pomysłu Papy Schiera, ale źle przeze mnie wykonany). Po 30 sekundach model stał się kropeczką i odleciał w siną dal w kierunku miasta! (nigdy się nie znalazł, mimo, że podany był adres, telefon i obiecana nagroda dla znalazcy) Co prawda tu nie ma spalinki i wartość modelu, wolnolatacza znikoma , ale chyba lepiej chuchać na zimne. Ja bym wstawił timerek, coś w tym stylu: Free Flight Timers ,,. oczywiście nie za 30 dolców (ten z linku jest zapewne na ATTINY10-SOT23/6 odpowiednio oprogramowany), tylko zrobiony we własnym zakresie (np. na nieśmiertelnym NE555 SMD - SOP8, tylko dla wersji zasilania 1S, a więc np. wykonany w technologii LinCMOS - TLC555 f-my TI, który może być zasilany już od 2V). Ta kostka, stanowiąca mocowanie przekładni napędu to twardy styrodur. Okazuje się być dobry w takim zastosowaniu, bo łatwy w obróbce i nie ciężki, docelowo będzie oszlifowany do właściwych wymiarów, zapewniających lekkość, ale i stosowną wytrzymałość (myślę, że jakiś kompromis uda mi się osiągnąć). Jeśli chodzi o aku z tego projektu to szacuję jego pojemność tak na oko (i masę) na 100-120mAh. Mam rację? Jest podobny gabarytowo do tego mojego (ze środka fotki), który ma 150mAh (ten u góry to 70mAh, a ten na dole 300mAh): PS Też trzeba mieć świadomość, że pojemności aku deklarowane przez producentów często są dużo niższe, niż to pisze na obudowie, a i możliwe do wyżyłowania z nich prądy dużo mniejsze, co wyszło mi już w pierwszych testach.
  9. W końcu coś pasującego do działu z "maluchami". Kibicuję , bo ostatnio podobnie się bawię! Kilka uwag i pytań: 1/ Jak na mój gust stateczniki ciut przy małe jak dla tej skali modelu. Tak mała powierzchnia stateczników przy niedużych prędkościach lotu (dla małych modeli to najczęściej zakresy podkrytyczne liczby Reynoldsa) będzie raczej marnie stabilizować lot modelu, ale to tylko moje intuicyjne odczucie i wcale nie trzeba się z nim zgadzać. 2/ Czy mierzyłeś ciąg statyczny swoich napędów? Widzę, że elektroniczną wagę kuchenną masz, wystarczy zrobić prostą dźwignię i hamownia gotowa. Ja do moich napędów DIY (zębatki przekładni napędu tez od serwa ) używam cuś takiego: 4/ Mógłbyś zważyć takie śmigło balsowo-mosiężne. Jestem ciekaw jak ma się ta masa do lekkich śmigieł GWS (np. EP-6050 waży 2,11 g)): (EDIT) Już widzę - masa śmigiełka ok 1 g. Jakoś te śmigła wyważałeś, co by napęd razem z modelem nie wpadał w wibracje? 5/ Planujesz jakieś mikrosterowanie RC zastosować/zrobić docelowo? Jeśli nie to może mikrotimerek, albo superkondensator faradowy (zamaist aku)?
  10. W czasie wyczekiwania na Wicherka popatrzmy, jak inni bawią się w mini / mikro. Lubię podglądać japończyków - ci to się potrafią bawić wielopokoleniowo i zupełnie na luzie! 20090815 SSFC 20090906 IAC-ASO 20090913 SSFC 20091122 SSFC 20100117 IAC-ASO 52 63rd IAC-ASO 20101031 Micro B52 How to make the micro ZERO MicroFlyingboat challenge Z Wicherka to chyba już przysłowiowe nici, no chyba, że zmobilizujemy młodziaka naszym tetryczeniem.
  11. Takie maluchy w dobrych warunkach mogą latać także outdoor (niekoniecznie w hali)! Przykłady: Model odrzutowy o rozpiętości 3 cali z napędem tunelowym (turbina 10mm średnicy DIY!!!): 3" Nano Squell - wątek jest opisywany szczegółowo na rcgroups: 3'' Nano Squall (10mm EDF, Single Phase Sensorless Motor) Miniparalotnia z napędem: Micro motor Paraglider (30 cm rozpiętości, 10,5 g wagi) - loty outdoor od 3 min 30 sek filmu. Solar Power Micro Mite - model z napędem solarnym (brak aku. - tylko dwie cele solarne) o rozpiętości 8 cali Micro Funkin - model RC o rozpiętości 2,75 cala i wadze 2,8 g Problem w tym, że przy takich maluchach to ciężko cokolwiek dostrzec (jak tu sterować, chyba na wyczucie) - szczególnie film z ostatniego linku warto oglądać na całym ekranie monitora. Takie tematy w wykonaniu rodzimych modelarzy chętnie bym poczytał i pooglądał w dziale "Mini i mikromodele", a nie to co dotychczas było tu prezentowane, czyli: parkflyery (które w zasadzie powinny znaleźć się w innym dziale). ... a jak się człowiek zaprze to 0,5 gramowe Nano serwo można zrobić w domu. Wiesław, podstawowa zaleta: cały warsztat modelarski mieści się na biurku i żonka chodzi mniej zdenerwowana po chałupie. PS Brak zainteresowania małymi modelami na rodzimym rynku bierze się chyba z błędnego przekonania, że co małe to zabawka dla dzieci! Wystarczy popatrzeć kto się bawi w to w innych krajach (na pewno nie dzieci). Nawet w naszych sklepach modelarskich nie można kupić komponentów (nanoodbiorniki z obsługą actuatorów, małe serwa dla 1S Li-Po, mikronapędy) - trzeba ściągać z zagranicy.
  12. ssuchy

    Patyczek :)

    ... ale dla dobrze wykonanych, dla minimodeli siłowników magnetycznych (actuatorów), których rezystancja cewki nie powinna być mniejsza jak 80 - 120 Ohmów (co w warunkach amatorskich wcale nie jest takie proste do zrobienia ze względu na bardzo cienki drut jakim trzeba nawijać cewkę), pobór prądu wynosi tylko 30 - 50 mA, przy maksymalnym wychyleniu steru. Prąd obciążający sterownik actuatora jest na tyle mały, że cewki siłowników w niektórych projektach wpina się bezpośrednio na wyjścia mikrokontrolerów z pominięciem prądowego mostka H, tak jak np. tutaj: Konwerter sygnału serwa na sygnał do siłownika magnetycznego (actuatora). - układ konwertera zrobiony tylko na mikrokontrolerze: PIC12F509 - cewka siłownika wpięta bezpośrednio do mikrokontrolera. Poza tym czasy trwania max. wychylenia steru to malutki procent czasu trwania lotu modelu. Actuatory sterowane są sygnałem PWM (Pulse Width Modulation) lub PFM (Pulse Frequncy Modulation) przez co w pośrednich położeniach sterów, prądy pobierane przez actuator są jeszcze mniejsze. Serwa, ze względu na użyte w nich mocno obciążone silniki DC, pobierają znaaacznie większe prądy, ale też mają większe momenty siły wychylenia sterów, dzięki 5-cio stopniowej przekładni zębatej. Coć za coś. Niestety nikt na razie nie robi tak małych serw, żeby dało się je upchać w małych modelach skali pistachio np. takich: P-51 Mustang 1:96 8 channels 3" Nano Squell - wątek jest opisywany szczegółowo na rcgroups: 3'' Nano Squall (10mm EDF, Single Phase Sensorless Motor) Bipe-50 - model opisany dokładnie w TYM wątku na rcgroups. PS Cienki drut nawojowy DNE (poniżej 0,01 mm) trudno jest kupić w detalu na szpulkach, a taki jest potrzebny do siłownika. Można go pozyskać, tak jak zrobił to kolega Karol z przekaźników, ale na pewno musi być dużo cieńszy niż to widać na powyższych fotkach. Trzeba szukać miniaturowych przekaźników na jak najwyższe napięcie pracy cewki (wtedy drut będzie cienki i właściwy).
  13. ssuchy

    PZL P.1

    Ciekaw jestem co dalej z projektem, bo to jeden z niewielu tematów nadających się do działu "Mini i mikromodele". Niestety większość tematów z tego działu kwalifikuje się raczej do "parkflyerów...", czy modeli "3D" (które również powinny być opisywane w dziale :parkflyerów... , a to zupełnie co innego. Szkoda, że moderatorzy nie "sprzątają" na tym forum, bo tak mielibyśmy lepszy obraz co się dzieje na polskim gruncie w sprawie wcale niełatwych w budowy, jak się czasem komuś wydaje, latających, małych elektryków RC w skalach: pistachio i peanut. Prośba również do modelelarzy o samokrytycyzm: umieszczajmy raczej tematy w dziale "parkflyery" jeżeli choć trochę czujemy, że nie podołamy z modelem, aby można go było opisywać w tym dziale Moja propozycja na modele do tego działu (nie odbiegająca zresztą od tego co już zostało ustalone, a nie jest przestrzegane) : rozpietość modelu: max 51 cm (20 inch) - możliwe odchyłki in plus waga do startu: max 100 g. (3,5 oz) - starajmy się tego trzymać, co by ten dział miał sens istnienia Pozostałe modele umieszczać w innych działach. (EDIT - ponownie) Jako, że miałem dzisiaj trochę czasu przeczytałem wszystkie wątki na pierwszej stronie działu: "Mini i mikromodele" (na dalsze czytanie czasu za mało). TOTALNA PORAŻKA. Tylko trzy tematy z pierwszej strony (w tym dwa kolegi Piotra-jethrotull, jeden niedokończony) mogłyby się tu w zasadzie znajdować, reszta nadaje się do działu: "Parkflyery...". Jeśli na kolejnych stronach jest tak samo to nie wiem po co jest ten dział, skoro ludziska nie rozumieją co to znaczy 100g masy startowej - robi się tylko niepotrzebne zamieszanie i dubluje dział: "Parkflyery...".
  14. Podejrzewam, że kolega Krzysztof dał sobie już spokój z tym tematem. Budowa elektryków w skali pistacjowej (do 8-11 inch) i orzeszek (12-15 inch) to jest nadal wyzwanie, jak zauważyli już wcześniej koledzy. Temat dużo trudniejszy niż budowa elektryków w skali makro. Ważenie samego szkieletu to mały pryszcz. Model trzeba okleić, zabezpieczyć przed wilgocią, jakoś pomalować żeby wyglądał właściwie, a przy tej skali to wychodzi często drugie tyle na wadze. Co do silników to koledzy Darek (wapniak) i Henryk (mayster8405) dobrze doradzali silniki z przekładniami (małe obroty śmigła, co ważne przy lekkim modelu -> mniejsze efekty od śmigła - żeroskopowy i przechylający odśrodkowy). W małych modelach można nadal używać silników komutatorowych z przekładnią, np. takich (niekoniecznie muszą być zaraz bezkomutatorowe): HobbyKing™ EPS-6 Geared Brushed Motor System HobbyKing™ DEPS-6S Dual Geared Brushed Motor System HobbyKing™ EPS-8.5 Geared Brushed Motor System , gdyż wiele mikroodbiorników (dedykowanych dla małych modeli) bezpośrednio obsługuje (PWM) obroty silników komutatorowych bez konieczności stosowania zewnętrznego regulatora dla silnków brushless. Dzięki temu możemy zaoszczędzić na wadze modelu (szczególnie bardzo małego, w skali pistacjowej). Sam ostatnio (po powrocie do hobby po wieeelu latach przerwy) borykam się przy budowie elektryków ze skalą: pistachio i peanut (a w zasadzie dopiero przymierzam się do porządnego "ataku" na to zagadnienie ). Grzebiąc w necie znalazłem bardzo obiecujące plany (za free do zastosowań niekomercyjnych - typowa "stolarka" balsowa) modeli makiet elektryków do budowy takich mikrusów (podaje linka - może się komuś przyda): Elektryki Arno Diemera PS OUTERZONE to ciekawa strona z planami modeli latających. Nie trzeba się tam rejestrować (jak np. na AEROFRED), a do pobrania za free 8 tyś planów. Pisałem już o tym w innych tematach, ale powtarzam, bo warto zapamiętać ten adres, jeśli ktoś jeszcze go nie zna.
  15. Poniżej dwa plany czarownic, gdzie powierzchnią nośną jest peleryna wiedźmy, a nie kapelusz (swobodnie latające ze spalinką, ale nie problem przerobić na elektrykę i R/C) : Vroom Hilda (85in) Witch Craft (21in) ... i trochę różnych planów nietypowych konstrukcji latających dla miłosników "jajcowania" (do wykorzystania, przeróbki, lub jako inspiracja): Flying Washboard Arabian Knight Peter O.Dactyl Martin Space Ship Man in Space Canadian Bug
  16. Grzebiąc ostatnio w necie znalazłem ciekawe strony internetowe, dotyczące skali mini / mikro, oraz interesujące plany redukcyjnych minielektryków R/C (klasyka: "stolarka balsowa", skala: pistacja, orzeszek), ewentualnie plany gumówek idealnie nadających się obecnie do przeróbek na minielektryki R/C. Nie trzeba się rejestrować w serwisie OUTERZONE. Plany dostępne za free do niekomercyjnych zastosowań. Więcej na ten temat pisałem TUTAJ. Polecam wszystkim miłośnikom minilatania: Plany Arno Diemera Plany f-my Frog Plany f-my Comet Plany f-my Keil Kraft Mikrosilniki i przekładnie na stronie Didel SA ... warto poszperać dokładnie na powyższej stronce (jest tam wiele "zagrzebanych" i interesujących plików .doc), bo można wyszukać np. taką perełkę: Dane techniczne mikrosilników Sky Hooks - sporo silników i przekładni do mini / mikro z danymi Uzupełnienie elektroniki sterującej RC dla małych modeli: Servo signal to Actuator converter (tiny10) - projekt mikrokonwertera sygnału serwa na sygnał siłownika SM (Magnetic R/C Actuator), umożliwiający wykorzystanie tradycyjnej aparatury R/C do sterowania mini / mikroelektrykami RC, gdzie zamiast typowych serw, jako mechanizmy wykonawcze stosuje się małe i lekkie siłowniki SM. Autorem jest użytkownik rcgroup o nicku: jjifar z Korei Południowej. W projekcie udostępniony jest kod źródłowy w assemblerze i plik hex do zaprogramowania mikrokontrolera. Prosty mikrokonwerter zrobiony "na pająka" (zawiera tylko 3 elementy ATTINY10 w obudowie SOT23/6, kondensator i złączkę z rastrem 1mm do podłączenia cewki actuatora): (nie trzeba płytki drukowanej) do wykorzystania z miniodbiornikami RC, które obsługują tylko serwa (nie mają wyjścia na actuatory) . Poniżej konwerter podlutowany 3-żyłowym kabelkiem do wyjścia serwa w mikroodbiorniku (rezystancja cewki siłownika nie może być mniejsza jak 80 omów): YAPP Yet Another PIC Program for Motor & Two Actuators - projekt dekodera (PPM->PWM+2xActuators) do odbiornika R/C dla mini / mikromodeli, sterujący obrotami silnika napędowego i dwoma siłownikami SM. Wystarczy podpiąć do małego RXa i mamy gotowy odbiornik dla mini / micro. Dostępne źródło w C, oraz pliki hex do programowania mikrokontrolerów PIC (rekomendowany: PIC12F635, opcjonalnie: 629, 675, 683). Autorem opracowania jest Martin Newell (przykładowy link: Bipe50 - latający model RC o rozpiętości 5 cm! - strona web Martina Newella z mini / mikromodelami) Microwarbird Interview with Martin Newell - warto obejrzeć! Martin Newell pokazuje i opowiada o swoich maluchach, warsztacie i sprzęcie jakiego używa. ... i dokładniejszy opis jednego z wypasionych maluchów Martina: B-25 Mitchell, 1/48 Scale, 8 Channels - prezentacja na YT (niezależna regulacja ciągu obu silników, kierunek, wysokość, lotki, klapy, chowane podwozie z hamulcami, ze skrętnym przednim kołem (!) zrzut bomby, oświetlenie pozycyjne), a tu: opis na stronie autora B-25 1/48 Scale Internals - autor pokazuje na YT konstrukcję wewnętrzną - warto popatrzeć: 43 cm rozpiętości i tylko 45 g, a tyle bebechów wewnątrz - robi wrażenie! Steerable Retract Nosewheel Mechanism - animacja 3D na YT - ciekawe rozwiązanie mechanizmu chowanego i skrętnego koła przedniego z tego małego modelu B-25 (warto zapamiętać) Micro Flier Radio - osprzęt do mini / mikrolatania. Podaję tutaj, nie jako link do sklepu specjalistycznego, ale ciekawostkę obrazującą jak niewielkie urządzenia są już dostępne do budowy maluchów, np. nanoodbiornik Hip Hop II Rabbit o wymiarach 5x5x2,5mm i wadze 0,115 g !!! TUTAJ podałem link do pobrania planów minimodeli (do 28in / 71 cm rozpiętości max.) spakowanych jako pliki .zip, posegregowane wg. źródła/autora.
  17. Z A Z D R O S Z C Z E! PS No tak, przecież to Australia. Tam bez samolotu, to jak u nas bez samochodu.
  18. Zdalnie sterowane elektryki w skali "pistachio" (8inch span - ok. 20 cm rozpiętości), czy "peanut" (13inch span - ok. 33 cm rozpiętości) to już dzisiaj nic nadzwyczajnego, tyle, że budowa tych modeli wymaga mininapędów i bardzo małej i lekkiej elektroniki sterującej, a takie podzespoły są obecnie dostępne w handlu (tylko póki co może nie u nas w kraju ). Nawet nie musi to być już walka o każdy gram wagi modelu w trakcie jego budowy, gdyż wybór małych a mocnych napędów elektrycznych jest spory. Jak zaczynałem bawić się w modelarstwo w latach 70-tych ubiegłego wieku, to budowa tak małych modeli R/C mogła pozostać tylko w sferze marzeń. Na szczęście technologia mocno skoczyła do przodu przez te kilkadziesiąt lat. Szukałem ostatnio w necie planów do minielektryków R/C i znalazłem bardzo interesujące plany modeli redukcyjnych (dokładnie takich jak model z tego tematu), których autorem jest Arno Diemer. 52 plany (pdfy) tego autora zostały zamieszczone w 2012 roku na OUTERZONE (chyba najlepsza strona z planami modeli latających za free do użytku niekomercyjnego, bo nie trzeba się rejestrować - jest tam obecnie prawie 8 tyś. planów ze skuteczną wyszukiwarką tematyczną). Wśród planów minimodeli R/C Arno Diemera większość to orzeszki, jest kilka pistacji i jumbo (od 18in do 39in). Jest to klasyka, czyli: "stolarka balsowa" z pokazanym rozmieszczeniem elektroniki i napędów. Dużo pięknych samolotów historycznych, I WW, II WW i bardziej współczesnych (sporo bi/triplanów - widocznie Arno to miłośnik takich maszyn). Z polskich konstrukcji są: PWS-11 (orzeszek) i PZL M18 Dromader (jumbo-22in). Polecam te plany wszystkim miłośnikom minilatania. Zrobiłem zestawienie tych planów (52 plany - plik .zip: 7,9MB) co trochę czasu zajęło - mogę wysłać wszystkim zainteresowanym (kontakt na PW). Kilka przykładowych planów orzeszków, elektryków R/C Arno Diemera: Morane Scout Sopwith Triplane PWS 11 Colibri ... oraz w skali jumbo: Udet U12A Flamingo (18in span z silnikiem Dymond IL2040) PS. Ziggy, odpowiada mi ten design. Może pomyślę o czymś podobnym przy najbliższym remoncie chałupy. Małżonka problemów nie robiła?
  19. I co dalej z projektem, bo jestem zainteresowany rezultatami. Sam przymierzam się aktualnie do budowy małych modeli RC, tyle, że jeszcze trochę mniejszych, tak do 22 inch rozpiętości max. z tym, że apkę i dodatkową elektronikę, łącznie z napędami robię we własnym zakresie.
  20. Niestety nie udało się chyba zachęcić ustawodawców do modelarstwa od 2007 r. (mają to widocznie daleko w d), albo środowisko modelarskie źle się starało w tym względzie, bo zamiast przyznać modelarzom np. pasmo 2,4GHz (przecież defacto powszechnie używane przez modelarzy) na równych (czy nawet szczególnych) prawach z urządzeniami ISM, to zabrali modelarzom pięć kanałów z pasma 27MHz! Pisałem o tym TUTAJ Zostały 23 kanały w paśmie 35 MHz dla modeli latających i 4 kanały w paśmie 40MHz dla modeli pozostałych!
  21. ssuchy

    2,4 GHz kicha.

    No to już teraz zupełnie zgłupiałem, bo wydawało mi się, że właśnie to rozporządzenie zacytowałem, chyba, że jest jakieś inne, którego nie znam? Możesz dać linka, bo interesuje mnie szczególnie potwierdzenie wytłuszczenia z Twojego cytatu? PS1 Powtarzam - pasmo 2.4GHz jest wyszczególnione dla urządzeń ISM (nawet w zakresie szeroko pojętego zdalnego sterowania - bo zdalne sterowanie modelami to tylko margines zagadnienia, co jako elektronik mogę potwierdzić) ale w definicji urządzeń ISM ja nie widzę miejsca dla modeli sterowanych radiem (jest za to dla nich oddzielna grupa równoważna grupie ISM - PO CO?? w takim razie)! (edit: 19-08-2016) Poszperałem w necie i tak na szybko znalazłem to: Kanały modelarskie w UE i Polsce (obecnie już bez tych kanałów zielonych w kraju) Warto przeczytać ze zrozumieniem, bo wg. mnie autor jest w błędzie, próbując zaliczyć aparaturę do kierowania modeli (hobby-zabawa) do urządzeń ISM (przemysłowych, naukowych, medycznych) - to interpretacja grubymi nićmi szyta. Najważniejsze z tego wszystkiego to kilka istotnych zdań końcowych (związanych z OC i 2,4GHz)! i ze starszych jeszcze: Licencja kontra aneks nr 8 a prawo ... i to: Czym grozi jazda na czestotliwosci 75mhz?? (niektóre wypowiedzi z wątków w powyższych linkach są interesujące, ale tylko nieliczne) Jak widać problem istnieje nie od dzisiaj - jeden wielki bajzel, a modelarze są na samym końcu kolejki o przydziały częstotliwości, które w końcu im się odbiera, a nie przyznaje! Ręce opadają. PS2 Jeśli tok rozumowania w moich wszystkich, powyższych wpisach jest błędny, to niech mnie ktoś w końcu uświadomi i poprawi, a nie wyzywa od trolli. Przepraszam autora wątku za offtopa z mojej strony w jego temacie, ale akurat tytuł jest idealnie przystający do moich odczuć, szczególnie w kontekście mojego come back do hobby! [Edit} Jak się okazuje: najciemniej jest pod latarnią. Temat był poruszany już na tym forum: Przepisy dotyczące aparatur RC , parę lat temu i TAM aktualnie umieściłem konkrety, co by nie zaśmiecać już tego wątku. Myślę, że warto byłoby podpiąć tamten temat i aktualizować na bieżąca wraz ze zmianami prawnymi istotnymi dla modelarzy (temat jest z 2009 - poprzedni wpis, przed moim z 2011 i temat znika na którejś nastej stronie - coś jest z kolejnością wpisów nie tak!).
  22. ssuchy

    2,4 GHz kicha.

    No cóż wygląda na to, że zostałem głównym trollem, a zacytowałem tylko aktualne rozporządzenia prawne, myślę że istotne dla modelarzy, którzy chcieli by uprawiać swoje hobby legalnie, bez obawy, że ktoś może się przyczepić i podałem swoje wątpliwości co do tych zapisów. Obym się mylił w swoich opiniach! Czy któryś z Kolegów czytał ostatnio te rozporządzenia (?), sądzę, że chyba nie! Przecież nie na co dzień zaglądamy do aktów prawnych, a ja nie jestem tutaj jakimś policmajstrem i daleki jestem od tego żeby straszyć Szanownych Kolegów. Po wieeeelu latach wróciłem do hobby. W latach 80-tych ubiegłego wieku miałem aparaturę do sterowania modeli na 27MHz i legalnie mogłem jej używać dysponując imiennym pozwoleniem wystawionym przez PIR. Tematem zainteresowałem się, żeby wiedzieć co obecnie legalnie wolno, a co nie. Okazuje się, że dobrze nie jest (z wielu przyczyn) i chyba wszyscy zainteresowani wiedzą o czym piszę! Ujmę to inaczej - wiele spraw zostało uregulowanych niedawno w sposób wysoce niekorzystny dla modelarzy, szczególnie lotniczych - coraz więcej konkretnych ograniczeń, popartych stosownymi zapisami prawnymi, często bardzo restrykcyjnymi, wg. mojego zdania takie "chuchanie na zimne" ze strony ustawodawcy! Czy aby na pewno, aż takie restrykcje są potrzebne?! Odpowiadając Koledze jpd na zarzuty. W rozporządzeniu jest zawarta definicja urządzeń ISM, przynależnych do grupy 6a (które mogą być używane bez pozwolenia między innymi w paśmie 2.4GHz), dla których przyznane częstotliwości są rozpisane szczegółowo w załączniku nr1: ... jakoś nie widzę tutaj miejsca dla urządzeń radiowych do kierowania modelami, chyba, że w słówku: "lub podobnych", ale mocno w to wątpię skoro dla takich urządzeń stworzono oddzielną grupę 6g, a przyznane częstotliwości do kierowania modelami określono w załączniku nr 7, a tam nie ma 2.4GHz, za to możemy przeczytać, że dla modeli latających przewidziane jest łaskawie pasmo: 34,665-35,225MHz (23 kanały), a dla pozostałych modeli tylko cztery częstotliwości: 40,665MHz; 40,675MHz; 40,685MHz; 40,695MHz (częstotliwości z zakresu 27MHz już nie ma, jak wspominałem wcześniej). Nie wiem, może jestem nie kumaty, czegoś nie widzę, albo nie potrafię czytać? Fajnie byłoby jakby Koledzy sprawdzili, czy któryś ma krajową homologację na posiadaną aparaturę 2.4GHz. (w co mocno wątpię i oby to było tylko krakanie z mojej strony) Tyle w temacie. PS Andrzej (AMC) zdrowy rozsądek jest OK! i pewnie będę robił tak jak wszyscy (czyli łamał prawo), ale wolę wiedzieć na "czym stoję", a nie robić to nieświadomie. Szkoda, że modelarze, traktowani chyba jako poślednia "brać eterowa" nie mają tak silnego lobby jak krótkofalowcy!
  23. ssuchy

    2,4 GHz kicha.

    Martwe prawo jeśli chodzi o aparatury RC dla modelarzy (bo kto ma to właściwie sprawdzać?), może jednak ożyć ze względu na możliwość wzmożonych kontroli w związku ze zmianami prawa lotniczego (które objęło modelarzy lotniczych) i wtedy dopiero zaczną się jaja (bo przecież wszyscy latają na 2.4), a nawet niezbyt rozgarniętego strażnika można przeszkolić, że jak aparatura ma fi.ta zamiast prawdziwej anteny to jest bee - niedobra !
  24. ssuchy

    2,4 GHz kicha.

    Tak dla ścisłości pasma radiowe dla urządzeń ISM (Industrial, Scientific, Medical), czyli (między innymi): 433MHz, 868MHz, 2.4GHz mogą być legalnie wykorzystywane w naszym kraju (bez pozwolenia) między innymi do zdalnego sterowania (w takich zastosowaniach jak np. zamki centralne, garaże/bramy wjazdowe na posesje, inteligentny dom itp.), ale NIE MODELAMI! Modelarze ze swoimi urządzeniami radiowymi mają swoją grupę w ustawach i rozporządzeniach. W starszych rozporządzeniach grupa 8 urządzeń bliskiego zasięgu bez pozwolenia - załącznik nr 1 i aneks 8 przyznanych częstotliwości. W nowym rozporządzeniu par. 3.1 p. 6 g i załącznik 7 przyznanych częstotliwości. Co gorsza w zeszłorocznym rozporządzeniu: Rozporządzenie Ministra Administracji i Cyfryzacji z dnia 12 grudnia 2014 r. w sprawie urządzeń radiowych nadawczych lub nadawczo-odbiorczych, które mogą być używane bez pozwolenia radiowego. (Dz. U. z 2014 r. poz. 1843) ... w przyznanych modelarzom pasmach nie ma już 27MHz, co prawda pasmo już praktycznie niewykorzystywane przez modelarzy, ale fakt faktem pozostaje, że to ograniczenie. Gdyby ktoś chciał się np. bawić w vintage RC (modelarstwo z "myszką" popularne na zachodzie), to u nas już się legalnie w to nie pobawi! WPROWADZONO OGRANICZENIE, a dlaczego nie rozszerzono możliwości (?) np, o 2.4GHZ, 868MHz, 433MHz, jakbyśmy zapewne wszyscy tego chcieli. Czy modelarzy jest aż tylu, że zagrażają tragicznie użytkownikom ISM??? Dla porównania ustawa z 2007r. Rozporządzeniu Ministra Transportu z dnia 3 lipca 2007 roku, w sprawie urządz ń radiowych nadawczych lub nadawczo-odbiorczych, które mogą być używane bez pozwolenia radiowego (Dz. U. z 2007 r. Nr 138, poz. 972 z pó ź n. zm.), wydanego na podstawie art.144 ust. 3. Dodatkowo biorąc pod uwagę zmiany w prawie lotniczym (od 2013r.), które mocno restrykcyjnie potraktowały modelarzy lotniczych, można stwierdzić, że z legalką w kraju mamy ooostro pod górkę! Innymi słowy tytuł wątku jest jak najbardziej słuszny, tylko z innej przyczyny niż się autorowi wydawało! PS Ciekawe jak się ma teraz do nowych zmian moje imienne pozwolenie bezterminowe (wystawione jeszcze przez PIR) na użytkowanie aparatury zdalnego sterowania modeli w paśmie 27MHz?
  25. Co by uzupełnić temat dodam coś od siebie. Faktycznie obecnie serwa analogowe z Chin są bardzo tanie i nadają się jako dawcy PCB z elektroniką do zrobienia switcha RC (jednokierunkowego typu on/off, czy nawrotnego do sterowania kierunkiem obrotów silnika). W tym artykule (EdW 9/98): Nietypowe zastosowania serwomechanizmów modelarskich podane są różne warianty wykorzystania płytki z serwa do zrobienia switcha RC (jednokierunkowego lub nawrotnego), również dużej mocy z doczepionym, dodatkowym mostkiem H do sterowania np. większym silnikiem DC. Mostek H z samego serwa można obciążać do 0,5A (chwilowo do 1A). W razie pytań służę pomocą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.