No to się narobił raban z tym podwoziem , które można by zdejmować do walki. Jasne , ja też nie jestem zwolennikiem Ju-87 bez podwozia , nie wygląda to za dobrze. Mój wpis spowodowany był tym , iż modelik który wykonałem ma zwężone końcówki skrzydeł i prawdopodobnie szybować , to on nie za bardzo potrafi przy zmniejszających się prędkościach podczas lądowań. W moim mieście jest pięć osób które latają kombatami. Lądowisko to trawiasta łąka , lub boisko piłki nożnej , a lądowanie na trawie tak małymi kółkami przy prawie pełnej prędkości samolotu nie może być bezpieczne dla niego /wyrwane podwozie , uszkodzone skrzydła/. Chciałem mieć taki modelik samolotu , który nie naprawiałbym po każdym lądowaniu. Planowałem zrobić podwozie mocowane do skrzydeł na magnesy neodymowe , które wytrzymałyby lądowanie na asfalcie , betonie, drodze .Natomiast lądowanie na trawie może spowodowałoby oderwanie podwozia , ale to osłabiłoby dalsze zniszczenie modelu. Czytając regulaminy zawodów stwierdziłem , że modelik ma być odzwierciedleniem oryginału ,a podwozie mocowane na magnesy, też w pewnym sensie byłoby stałe/ trudno je oderwać/ , a w walce i podczas lądowania nie oderwałoby się od samolotu i będzie wszystko ok. Po cichu tak myślę , a po zawodach odpinam i idę z kumplami na łąkę. No cóż dylemat?!!! Dałem za wygraną -zrobiłem na stałe , a może za łatwo się poddałem? W ostateczności model wygląda tak jak na załączonych zdjęciach.
Acha jeszcze jedno . Mój kolega, który buduje dioramy prosił abym odpisał JackowiK " Panie Jacku mógłby się Pan wiele ciekawych rzeczy nauczyć od modelarzy dioram , a nie wyrażać się o nas z ironią" Też potwierdzam to . Modelarze dioram to wspaniali i bardzo ciekawi ludzie.
Pozdrawiam
m