Skocz do zawartości

RyżyKoń

Modelarz
  • Postów

    251
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez RyżyKoń

  1. RyżyKoń

    PZL23 Karaś

    Wiatr 4-5 m/s , a miała być ładna pogoda. Pierwszy strat - pompowanie , przesunięcie pakietu na max do silnika -środek ciężkości na krawędzi natarcia. Trochę pomogło , jednak samolot lecący po linii prostej zostaje przesunięty w poziomie 1-2m . Pierwsza walka "Karasia" , walka o przetrwanie i nie rozbicie przez wiatr. Samolot wygrał .Nic nie mogę powiedzieć o jego walorach , jako kombata. Jedno wiem, owiewki nie pomagają na wietrze , a działają jak żagiel. No trudno, ale cdn....nastąpi. https://youtu.be/Xx0x4cMY4Lw
  2. RyżyKoń

    PZL23 Karaś

    Przedłużyłem mu nos o 15 mm, dołożyłem pierścień 7 milimetrów ,aby zakryć wstawkę .Dorobiłem "orle portki" i owiewki na koła .... i tutaj mam prośbę do Marka . Jeże to możliwe , proszę dodaj do następnych zestawów "Karasi" i Ju-87 wydrukowane owiewki i portki. Będą bardzo ładne i nie trzeba będzie się męczyć , aby je samemu wystrugać. Samoloty zyskają na wyglądzie i będą dużo ładniejsze niż moje. To taka dygresja , a wracając do prezentacji , dokończyłem montowanie elektroniki , pomalowałem cały i...zauważyłem , że puste stanowisko tylnego strzelca szpeci całość .....dorobiłem karabiny i dołożyłem bomby . Mirek /Mirolek/ spokojnie, uzbrojenie samolotu jest dopinane na magnesy /rozebrany stary silnik/ i zawsze przed udziałem w bitwie będę je zdejmował., a :"Karaś" zyskał na drapieżności. No, to na tyle , polecam wszystkim , fajny model, fajnie się go buduje. Do zobaczenia na zawodach
  3. RyżyKoń

    PZL23 Karaś

    ....tak Mirek , lata wolniej i może się równać tylko z samolotem ze stałym podwoziem. Podwozie w moim Karasiu zrobiłem w oparciu o Twoje propozycje zawarte w opisie budowy Ju-87D, podobnie jak i kabinkę .Kabina w PLZ to nie kabina myśliwca , tylko "szklarnia"! Wykonać ją można tylko z butelki 2,5 l ,,,i tu skończyły się te dobre wiadomości. Zrobiłem kabinę i gdy zamontowałem ją do samolotu okazało się że całość konstrukcji skręca się i jest bardzo niestabilna . Podobna sytuacja miała miejsce w budowanym przez Michała Karasiu XL . Tam wzmocniono konstrukcje kabiny poprzez wklejenie poziomej wręgi ... nic to nie dało i w końcu Michał zastąpił "szklaną" kabinę , kabiną zrobioną z epp. Ja ten problem rozwiązałem wklejając w kabinę dwie pionowe wręgi przyklejone do kabiny i podstawy. Pomogło i całość jest sztywna , nie wygina się na boki. Zaletą tej "szklarni" jest przestrzeń w której wszystko się mieści , a środek ciężkości łatwy do ustalenia. Kabina z głowy. Został jeszcze jeden problem ... Wygląd przodu samolotu. Marek zrobił zbyt krótki nos i wygląda to , tak jakby ktoś "Karasiowi " dał w "dziób". Trzeba przedłużyć "nos" o 2 cm , żeby jakoś to wyglądało i żeby był pięknym PZL 23.
  4. RyżyKoń

    PZL23 Karaś

    Z dużą ,dozą nieśmiałości, mając na uwadze dwie wspaniałe prezentacje / wrocławska lokomotywa i Vickers po krakowsku / poparte wspaniałymi materiałami filmowymi , oraz niesamowita wiedzą techniczną na temat kombatów , chciałbym przypomnieć wcale nie występujący na zawodach / chociaż Mirek- "mirolek" pisał kiedyś ,że jakiś czas temu latało kilka takich kombatów na zawodach , ale były zbyt wolne i zaprzestano ich używać do walk / PZL23 KARAŚ. Samolot zasługuje na prezentacje , przecież walczył w 1939 r i nawet wygrywał, Nie będę się rozpisywał na tematy techniczne , kto będzie chciał sam dojdzie co to był za samolot i jakie miał parametry . Jednak nasi lotnicy latając na "Karasiach" kilka walk powietrznych wygrali !! .Nie będę wywarzał otwartych drzwi i opisywał budowę. Skupię się tylko na problemach wynikających podczas budowy i mam nadzieję , że moja prezentacja może trochę przyciągnie zwolenników "Karasia" jako kombata. Skontaktowałem się z Markiem z "napolskimniebie" i nawet nie musiałem bardzo prosić o wycięcie dla mnie Karasia. Zgodził się bardzo szybko i po jakimś czasie / też nie tak długim jak myślałem/ przyszły pianki. Zgrabnie wycięte, prezentowały się fajnie , ale Marek zapomniał dodać osłonę silnika. Poradziłem sobie używając szklanki i kawałka epp. Dorobiłem mniejszy pierścień na którym miałem umieścić cylindry, całość wzmocniłem pierścieniem wykonanym z balsy i jakoś poszło. Problemem okazało się umieszczenie małego pierścienia, tak aby zachować skłon i wykłon silnika . Wykałaczki pomogły i umocowałem go w odpowiedni sposób w odpowiedniej odległości , zachowując odpowiedni dystans do wirującego napedu. Po raz pierwszy budując kombata musiałem w pierwszej kolejności przymocować silnik do kadłuba , żeby dokonać przymiarki wykonanej osłony . Następny problem to kabina......
  5. Mirek, jestem pod wrażeniem Twojej pomysłowości i praktycznego myślenia. Budujesz samoloty z determinacją, udoskonalając sam swoje poprzednie pomysły. Wiele z Twoich prac stanowi dla mnie inspiracje do budowania moich modeli. Twoja ostatnia relacja jest fantastycznie pisana i udokumentowana , dzięki niej mam chęć na podobny model. Swoją drogą , będzie bardzo widowiskowa walka takich WIELKICH modeli. Pozdrawiam i czekam na dalszą relację M
  6. Nooo, jestem pod wrażeniem . Pianki piękne , ciekawy model , siadam i ściskam kciuki .Powodzenia . M
  7. Z dużym zainteresowaniem przeczytałem , że chcesz "ulotnić" lokomotywę. Zaintrygował mnie temat . Otwieram po kilka razy dziennie kompa , czy coś zaczęło się dziać na poważnie z tą budową . Otwieram , a tu tylko teoria , przymiarki , propozycje ,pisanina . Czy to nie jest falstart Grzegorz ? Dziesięć dni wytrzymałem , jeszcze jakiś czas też dam radę , ale pokaż chociaż troszkę , chociaż skrzydełko . No chyba ,że posługujesz się jakimś scenariuszem serialowym i dawkujesz nam emocje ,aby przyciągnąć widzów. Przyspiesz Grzegorz. Pozdrawiam M
  8. potwierdzam wszystko co jest napisane o tym modelu. Mam go od roku. Bardo należy uważać , podczas nurkowania, gdyż sam nie za bardzo chce z niego wychodzić , może związane jest to z niestabilną rurką trzymajcą SW ,który ciągle pracuje zmnieniając kąt zaklinowania. Model wymaga dużo cierpliwości przy wyważeniu , ale jeżeli już tego dokonasz ..... pięknie szybuje .Będziesz bardzo zadowolony ,że go kupiłeś. Acha jeszcze jedna uwaga nigdy nie widziałem tak "dennej" instrukcji. Pozdrawiam Marek
  9. RyżyKoń

    Sztukas

    Chapeau bas Jacek. Jestem pod wrażeniem Twoich prac , a Stefan , jak mu powiedziałem kogo próbował ganić ........ no cóż współczuje mu. Jeszcze raz przepiszę to zdanie, które zamieściłem na końcu mojego wczorajszego wpisu : MODELARZE DIORAM TO WSPANIALI I BARDZO CIEKAWI LUDZIE. Wielki szacun Jacek. Pozdrawiam m
  10. RyżyKoń

    Sztukas

    No to się narobił raban z tym podwoziem , które można by zdejmować do walki. Jasne , ja też nie jestem zwolennikiem Ju-87 bez podwozia , nie wygląda to za dobrze. Mój wpis spowodowany był tym , iż modelik który wykonałem ma zwężone końcówki skrzydeł i prawdopodobnie szybować , to on nie za bardzo potrafi przy zmniejszających się prędkościach podczas lądowań. W moim mieście jest pięć osób które latają kombatami. Lądowisko to trawiasta łąka , lub boisko piłki nożnej , a lądowanie na trawie tak małymi kółkami przy prawie pełnej prędkości samolotu nie może być bezpieczne dla niego /wyrwane podwozie , uszkodzone skrzydła/. Chciałem mieć taki modelik samolotu , który nie naprawiałbym po każdym lądowaniu. Planowałem zrobić podwozie mocowane do skrzydeł na magnesy neodymowe , które wytrzymałyby lądowanie na asfalcie , betonie, drodze .Natomiast lądowanie na trawie może spowodowałoby oderwanie podwozia , ale to osłabiłoby dalsze zniszczenie modelu. Czytając regulaminy zawodów stwierdziłem , że modelik ma być odzwierciedleniem oryginału ,a podwozie mocowane na magnesy, też w pewnym sensie byłoby stałe/ trudno je oderwać/ , a w walce i podczas lądowania nie oderwałoby się od samolotu i będzie wszystko ok. Po cichu tak myślę , a po zawodach odpinam i idę z kumplami na łąkę. No cóż dylemat?!!! Dałem za wygraną -zrobiłem na stałe , a może za łatwo się poddałem? W ostateczności model wygląda tak jak na załączonych zdjęciach. Acha jeszcze jedno . Mój kolega, który buduje dioramy prosił abym odpisał JackowiK " Panie Jacku mógłby się Pan wiele ciekawych rzeczy nauczyć od modelarzy dioram , a nie wyrażać się o nas z ironią" Też potwierdzam to . Modelarze dioram to wspaniali i bardzo ciekawi ludzie. Pozdrawiam m
  11. RyżyKoń

    Sztukas

    Oczywiście , filmik z oblotu będzie /sam jestem ciekaw/, tylko nadal pogoda pod psem i nici z lotów. Mirek -szkoda ,że nie wiedziałem o tym , że prasując epp można zmniejszyć jego grubość. No cóż, człowiek uczy się przez cały czas. Co do podwozia - to oczywiście będzie , tyle tylko , że modelik ma już 392 gramy , a do dozwolonych 450 niewiele. Na szczęście Marek podpowiedział mi, jak zrobić podwozie demontowane / jeżeli oczywiście chce się je do walki zdjąć, aby zmniejszyć ciężar/ , jak tylko zrobię zaraz dam znać. m
  12. RyżyKoń

    Sztukas

    Wreszcie się doczekałem .Przyszedł od Marka model JU-87. Mając na uwadze to co napisał mi Sławek / o przepadaniu modeli o "wąskich" końcówkach skrzydeł/ i to co opisał Mirek o budowanym przez siebie JU-87 , zadzwoniłem do Marka , jako experta , mając nadzieję ,że opowie się po mojej stronie. Niestety Marek odradził przeprowadzenie tego zabiegu kosmetycznego skrzydeł . Oczywiście .....nie posłuchałem . Pozwężałem końcówki i ......duża konsternacja. Jedno skrzydło jest szersze od drugiego , a drugie grubsze od pierwszego o 3,5mm. Żebym nie zwężał poprosiłbym Marka o podmianę. Za późno Zwężyłem skrzydło na całej długości .Wyszło tak ,że jedna lotka ma większą powierzchnie od drugiej. Z tym jakoś sobie poradzę , ale co zrobić z grubością !!! Przecież nie będę szlifował epp na całej powierzchni o 3mm . Nikt z moich znajomych nie wiedział co może spowodować różnica grubości płatów w locie. Jednak wszyscy , jak jeden wyrazili chęć uczestniczenia w próbie oblotu samolociku. Mając dużo czasu / pogoda przez dwa tygodnie nie jest ok dla modelarzy/ model pomalowałem i czekam na dobre warunki pogodowe. Rzeczywiście Mirek ma racje . Model jest strasznie trudny w wyważeniu długi ogon, ster wysokości też duży . Środek ciężkości 5 cm od natarcia skrzydła będzie może dobry do akrobacji. Proszę Was jeżeli macie jakieś doświadczenie z różną grubością skrzydeł i lotem takiego modelu. Dajcie znać . Może nie rozbiję go przy pierwszej próbie oblotu
  13. RyżyKoń

    Sztukas

    Dziękuję , przemyślę to co napisałeś. Masz rację co do przepadania przy małych prędkościach. m
  14. RyżyKoń

    Sztukas

    ........dokładnie tak jest jak napisał Sławek. Chodzi mi o ostre zakończenie skrzydeł. Ja będę zwężał końce , jak to się przełoży na jakość lotu /czytaj krety / zobaczymy . Jednak wygląd będzie bardziej drapieżny . A swoją drogą Mirolek umieścił wszystko co ciężkie : silnik, regulator, pakiet na 10 cm przodu i tak dobrze model lata ? To z czego lub co jest przeciwwagą w tyle modeliku. . Co by nie było model lata świetnie.
  15. RyżyKoń

    Sztukas

    Podoba mi się Twój model .Taki sam zamówiłem u Marka , jednak mam dwa pytania: 1 czemu nie zrobiłeś bardziej ostrych zakończeń skrzydeł Ju-87 miał bardzo ostre końcówki skrzydeł ,a drugie pytanie: jak rozmieściłeś ogniwo ? zaraz za silnikiem ,czy dalej na skrzydle? Środek ciężkożkości wypadł w jakiej odległości od natarcia , to już trzecie ptyanie , przepraszam, ale mnie to bardzo ciekawi z tego powodu ,że za chwilę będę go sklejał. Jeżeli możesz zrobić fotkę wnętrza proszę daj ją na forum. Bardzo byłbym Ci wdzięczny
  16. RyżyKoń

    P-39 Airacobra NPN

    Adam powiedz proszę od którego Marka kupiłeś Airacobrę ?
  17. RyżyKoń

    P-39 Airacobra NPN

    Podoba mi się Twój model , fajne malowanie , Ciekawa sprawa z tym wyważeniem , no ale przecież jakoś dałeś radę i lata jak się patrzy . Powiedz proszę gdzie można nabyć taka fajną zabaweczkę .
  18. Niesamowite jest to co robisz . Bardzo zazdroszczę Ci zdolniści do tak precyzyjnej pracy. Nie mniej również wielki szacun dla Twojej drugiej połowy / nie urażając jeżeli istnieje/, że pozwala Ci na tak dużo wolnego czasu poświęconego /zagospodarowanego/ dla swojej przyjemności. Pokłon przed taka Osobą
  19. RyżyKoń

    Modele Pioterka

    Piękna flota .Wielki szacun. Dzięki Piotr ,że ją " pokazałeś " mojej żonie. Mam tylko 13 modeli , a moja małżonka puka się w głowę . Widziała Twoją i .... mam z głowy pewne gesty.
  20. Fajny. Czy takiego gościa można gdzieś kupić?
  21. Miałeś i masz fajne modele. Niektórymi modelami chyba bałbym się latać , aby nie rozbić .Mam tak ja Ty P-17 i mimo, że to przewidywalny model jednak mi udało się uszkodzić go przy lądowaniu /pomógł mi w tym wiatr / nie mniej stało się tak ze popękały mi wsporniki skrzydeł. Sam dorobiłem je że sklejki , ale to nie to. Czytając Twój opis posiadanych modeli przeczytałem o tym ,że jesteś potentatem na wsporniki do skrzydeł P-17. Jeżeli jeszcze nie upłynniłeś wszystkich , to czy mógłbym odkupić od Ciebie 2 komplet?
  22. Witam. Od dawna czytam PFM , a wiedza kótą dzielą się koledzy, jest dla mnie bezcenna . Dopiero od dwóch lat straciłem głowę do modeli rc I ciągle jest to dla mnie niesamowicie ciekawe. . Mam "flotę " 13 modeli z którch 3 są oblatene. Nie pisze to aby się chwalić , ale aby zwrócić uwage wszystkim ,którzy jak ja zaczynają przygodę z modelarstwem samolotowym na niewłaściwa kolejność . Nie kupujcie pięknych modeli , dużych makiet, szybowcóe , akrobatów , zacznijcie od skromnego jednego motoszybowca I katując go trenujcie latanie . Symulator to zabawka . Praktyka I tylko praktyka wylatanych godzin jest najważniejsza. Pozdrawiam serdecznie, życząc wwszystkim udanych lądowań.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.