Skocz do zawartości

Konrad_P

Moderatorzy Forum
  • Postów

    6 068
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Odpowiedzi opublikowane przez Konrad_P

  1. no to teraz ja, jako że procenty procentom nie są równe to napisze tak:

    Lotki 30 stopni do góry

    Klapy 60 do 90 stopni w dół

    Statecznik eksperymentalnie w dół aby model nie zadzierał ino szedł do dołu.

    Oooo właśnie. Procent procentowi nie równy. :)

    W jednym modelu z racji zastosowanego mechanizmu mam 55 stopni klapy w dół i dla tego mam więcej lotek około 35-40 stopni.

    W drugim modelu mam 80 stopni klapy w dół i tu mam lotki na 20 stopni do góry.

  2. Po pierwsze Motylek czy jak zwał ButterFly (BF) powinien być na drążku. Wówczas wszelkie problemy z zadzieraniem czy nadmiernym pikowaniem przestają być problemem. Jak widzę to Twój model przy takich ustawieniach Lotka-klapa schodzi bardzo pionowo do lądowania. Przynajmniej moje modele tak by się zachowywały.

     

    Co do Twoich ustawień lotki -klapy to chyba jest coś nie halo. Ja w swoich modelach mam klapy 120% w dół i lotki 20-25% w górę. Ster wysokości (SW) zawsze dobiera się indywidualnie do ustawień lotek i klap. Tak na dobrą sprawę to lotki w ogóle są nie potrzebne model na samych klapach wyląduje spokojnie i prawidłowo. Ja jak jestem na krótkim lotnisku i jeszcze jak na skraju rośnie kukurydza to wówczas dokładam więcej lotek żeby model zmieścił sie na lotnisku. Czym więcej dodasz lotek tym model będzie schodzi do lądowania bardziej pionowo. 

     

    Aby prawidłowo ustawić SW potrzebuje 2 góra 3 lotów testowych. Ponieważ mam BF na drążku więc w zasadzie raz ustawiony SW wystarcza mi na każde latanie.

    W Twoim przypadku bo pewnie masz BF na pstryczku nie da się ustawić prawidłowo SW, ponieważ raz będzie piździć a raz nie będzie w ogóle wiało a Twój SW wychyli się zawsze to tą samą wartość. Nie ma cudów zeby ta sama wartoś o jaką wychylisz SW pasowała raz na silny wiatr a raz na bezwietrzną pogodę. W tym przypadku musisz się liczyć z kompromisem. Albo tak ustawisz model że będzie dobrze lądował bez wiatru, wówczas jak będzie piździć musisz oddawać SW i odwrotnie jak ustawisz SW na lądowanie w silnym wietrze to przy braku wiatru musisz zaciągać SW żeby model leciał poziomo.

     

    Przejdź na drążek to zapomnisz o problemach w czasie lądowania. Czy silny czy brak wiatru model ląduje zawsze tak samo, no prawie zawsze jak mu nie będę przeszkadzał. A że zawsze wydaje mi się że można lepiej, więc czasami i z 10m idę po model. ;)

     

     

    • Lubię to 2
  3. Jest albo nie jest. Silniki MKSów (nie HV) bywają delikatne. Wszelkie zblokowania sterów im nie służą i skracają żywotność silniczków. 

    Po rozebraniu części LDS -a i wycięciu serwa doszedłem do wniosku że jedną z możliwych przyczyn spalenia się serwa w moim modelu mogło być to co pisze Jurek, zablokowanie serwa a w zasadzie popychacza przez jeden element LDS -a który się oderwał.

    Ten element z łożyskiem miał bardzo niewielką powierzchnię stuku ponieważ klej nie złapał całości.

    Widać to na zdjęciu. Cóż oby przyczyną było właśnie to bo mam jeszcze 5 takich serw w modelu. :)

    lds-lozysko.jpg

  4. Prawdą jest, że z regulatora idzie około 5,3 - 5.5V i być może to tu trzeba upatrywać problemu.  Tyle że w Maxie mam od roku też MKS -y które są podłączone do identycznego regulatora i tu żadnych problemów. Tyle że kupowane w USA.

  5. Dziś podczas latania mało nie pobrudziłem bielizny ze stresu. Latałem Pike. Termika była fajna w związku z czym latanie też było bardzo przyjemne i bezstresowe. Po uzyskaniu 300m schodziłem do 20-30m i znów próba wyciągnięcia modelu na wysokość.

    Za trzecim razem na wysokości około 150-180m model przestał reagować na drążki. Nic, kompletnie nic. 

    No i zaczęły się potworne nerwy ponieważ termika wyniosła mi model nad skraj osiedla. Zawsze z tego miejsca wracałem a teraz natychmiast przed oczy wskoczył mi obrazek z wypadku Jurka M. Cały czas klnąc pod nosem "K... tylko nie w ludzi" próbowałem coś zrobić żeby odzyskać sterowanie.

    Model przechylił się tak około 450 i cały czas krążył w termice. Nie opadał, ale się kurde wciąż oddalał głębiej w osiedle.

    Po około 2min nagle sterowanie wróciło. No i właśnie wówczas o mało mi zawory nie puściły :)  ;) ze szczęścia.

    Wylądowałem bezproblemowo. Jak podszedłem do modelu wszystko stało sie jasne. Padło serwo od prawej klapy. Zostało w pozycji maksymalnie wychylonej w dół. Serwo się tak zjarało, że zwęgliła się również ramka drewniana mocująca serwo.

    Takie zdarzenie przydarzyło mi się po raz pierwszy w życiu.

    Nadmienię, że koledze Piotrowi parę dni wcześniej również padło serwo MKS6100 ale u niego na SK. Piotr kupował te serwa w jednej transakcji, więc się tak zastanawiam czy to przypadek czy może jakaś trefna seria.

     

    Panowie pilnie poszukuje serwa DS MKS 6100 (nie HV).

    Jadę w przyszły piątek na zawody do Kulmbach i pewnie nie zdąży dojść serwo jak je nawet dziś zamówię. Chętnie pożyczę jakieś używane w dobrym stanie na jeden weekend, a może ktoś ma zapasowe nowe i mógłby mi je odsprzedać lub pożyczyć na zasadzie wymiany na to które jutro zamówię.

  6. Moim zdaniem ten czarny kolor od góry to średni pomysł. Po 5 minutach leżenia na słońcu skrzydła będą parzyć. W locie będzie chłodzenie, ale też temperatura będzie wyższą niż np. skrzydeł w białym kolorze. A jak wiadomo ze wzrostem temperatury żywica traci swoje własności. I to trochę bez sensu stosować najpierw "węgiel", żeby zwiększyć sztywność, a potem to nagrzewać i tracić to co się zyskało na jego zastosowaniu.

     

    No to sobie pomarudziłem ;)

     

    Jeśli piszesz to sarkastycznie to OK, ale jeśli poważnie to sądzę, że nie masz pojęcia dlaczego skrzydła są pomalowane :D na czarno. Postudiuj trochę tematu modeli termicznych oraz modeli do F5J to się dowiesz dlaczego większość producentów maluje swoje modele na czarno.

  7. Wiesiek dzięki. W Radawcu pewnie byłem skolowany i nie zapamiętałem tego dość dokładnie. Tez potestowalem i jest tak jak piszesz. Cóż zaczynam dopiero zabawę z Altisem wiec za dużego doświadczenia nie mam.

     

    Wysłane z SM-N910C

  8. Konrad, jeżeli chodzi o wyświetlanie wysokości po włączeniu Altisa, to u mnie jest tak samo. 

    Tylko że jak latałem w Radawcu to tak nie było. Zawsze miałem ekran zerowy.

     

    Być może to problem tak jak Wojtek mówi wersji firmware. W Radawcu latałem na 5.5 i nie było problemu teraz zmieniłem na 2.1 dla tej opcji emergency. Latam na granicy swoich umiejętności na małych wysokościach. Nie znam jeszcze dobrze modelu, więc chcę się jakoś zabezpieczyć. Teraz przestawiłem znów na 5.5 i jak będę na lotnisku to sprawdzę. 

  9. Panowie zanotowałem spory problem z Altisem. Przeciwieństwo do sytuacji opisanej przez Tomka.

    W moim przypadku Altis wersja 4+ po włączeniu zasilania pokazał na wyświetlaczu od razu wysokość 171 m. Kilkakrotne włączanie i wyłączanie zasilania niewiele pomogło, Altis za każdym razem wskazywał 171m. 

    Nadmienie że mieszkam na wysokości 167m n.p.m. a model z włączonym Altisem leżał na 1 piętrze na stole co daje około 4m powyżej gruntu. Tak więc moim zdaniem Altis zmierzył mi wysokość bezwzględną n.p.m.

    Wlazłem na stół żeby sprawdzić czy Altis zanotuje dodatkowe 2m ale niestety nic takiego się nie stało (oczywiście model podniosłem z włączonym silnikiem). Caly czas było 171m.

     

    Do tego kolejnym zaobserwowanym problemem było nie wyłączanie silnika po 20s. Silnik za każdym razem pracował powyżej 1 minuty. 

    Za (już teraz dokładnie nie pamiętam) czy za 8 czy za 10 włączeniem i wyłączeniem zasilania na wyświetlaczu Altisa pojawił się prawidłowy odczyt, czyli kreseczki na wyświetlaczu.

     

    Jakieś uwagi lub rady co jest nie halo. Podłączenie Altisa jest za pomocą kabelka Y podobnego do tego jaki zaproponował Tomek ale ten Wrocławski.  

     

    I jeszcze jedno co mi się teraz przypomniało. W sobotę latałem innym modelem z którego przełożyłem dziś do Maxy Altisa. Byłem mocno zdziwiony w sobotę i zarazem zachwycony że 2x z rzędu udało mi się wlecieć na dokładnie tą samą wysokość, właśnie na te 171m. Dopiero teraz skapowałem, że to już w sobotę podczas latania coś się działo z Altisem.

     

    Mam go odesłać do producenta, zmienić oprogramowanie, zmienić sposób montażu, olać sprawę?

     

    Poniżej zdjęcia dokumentują tą sytuację.

    Po pierwszym właczeniu zasilania

    21.jpg

     

    Tu zostało wyłączone kolejny raz zasilanie 

    22.jpg

     

    Ponowne włączenie zasilania

    23.jpg

     

    Po kilkukrotnym włączaniu i wyłączaniu ekran prawidłowy.

    24.jpg

     

     

     

     

  10. Konradzie nie jest tak jak myślisz, tylko :wacko:  by tak robił. Wiedząc, że 5 gram przesuwa Ci środek ciężkości o 1 mm, to 2,5 g przesunie Ci go o 0,5 mm.

    1 mm jest dla mnie wyczuwalny, a jak będziesz dużo latał w różnych warunkach to zapewne też zauważysz. Musisz latać i zapisywać  :D  a pomiary sobie zrobisz w domu. Jak zaczniesz latać zawodniczo i balastować model w zależności od warunków wietrznych, to wtedy dochodzą kolejne schody, bo komora balastowa rzadko kiedy jest w ŚĆ, a na lotnisku latamy w różnych warunkach, od ciszy do 12 m/s (F3J i F3B). A 10 minut nie wylatać to wstyd  :D

    Tu jest przykład nad doktoryzacją ŚĆ jednego z najlepszych pilotów na świecie - Pierr'a Rondel'a z Francji:

    http://planet-soaring.blogspot.com/2017/02/how-to-calculate-cog-from-weight.html

    Arku broń Cię ...tego no nie było moim zamiarem dyskredytowanie wypowiedzi Jurka. Moja wypowiedź miała być delikatnie żartobliwa i tak chciałbym aby była odbierana.

    Gdyby Jurek nie popełnił małego błędu pisarskiego to pewnie nie było by tego zamieszania. Excel pisze się przez jedno "L" :)

     

    Co do przesuwania SC o milimetry przynajmniej ja na tą chwile mam ołów pocięty po ~2,5g. W tej chwili jeszcze nie potrafię tego dokładnie wykorzystać bo mój nalot jest śmieszny.

    Poza tym mam spore problemy co do warunków. Za każdym razem mam inną pogodę ma lotnisku i nie potrafię zinterpretować zachowania modelu po tak delikatnym przesuwaniu SC

  11. Już to widzę jak Jurek na zboczu wyciąga wyważarkę po to żeby wepchnąć model i odważyć te 0,1mm albo za każdym 0,1mm w przód lub w tył zapiernicza 50 km do domu na stół.

    Wyważarka tu do niczego jest nie potrzebna, co najwyżej dla własnej satysfakcji. Czy mam SC na 100,00 czy na 100,05mm mnie nie interesuje, no bo i po co by mnie to miało interesować. Mnie interesuje jedno, czy model lata tak jak chcę, czy lata po swojemu.

  12. Cóż, od września uczę się termiki czyli raptem 4 miesiące. Staram się latać tak często jak tylko pozwalają warunki i praca. To prawda że trzeba trochę wylatać żeby choć trochę się zbliżyć do takich rezultatów.

    Ale wyniki chłopaków imponujące.

     

    Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

  13. Po oglądnięciu wyników mogę powiedzieć jedno, proszę się przyjrzeć ostatniej kolejce w finałach Tomka, zresztą Wojtak podobnie. Czysta magia jak dla mnie. Niech mi kurde ktoś powie jak to jest możliwe wylatać 14:58 min zaczynając na 13m czy niech tam nawet na 31m. :wacko:  :)

    Z 500m jak bym mocno zewarł pośladki to te 15min bym pewnie wytrzymał, ale z 13m. :D

  14. Hej wszystkim!

     

    ..... Jeśli tam nie ma czołówki, to według mnie niewiele to da. Na zawody które wymieniłem, z Wrocławia też będzie ok 450 km, ale tam dopiero przejdziecie szkołę, będzie kogo oglądać :)

     

    Uściślając  :) to przede wszystkim w Kulmbach nie będzie Tomka i Wojtka :), więc być może da się coś powalczyć. 

    Wojtek to są zawody dla takich jak ja dopiero stawiających pierwsze kroki w F5J. Muszę pojeździć na zawody o troche mniejszej randze żeby się obyć i opanować stress. W Radawcu dopadł mnie tak silny, że dwie kolejki to w zasadzie model sam se radził bo wstyd się przyznać, ale nie mogłem opanować drżenia ręki. 

     

    Nie mniej kusisz Wojtek. Myślę że na pewno na jedne się wybiorę. Właśnie negocjuje z koleżanką małżonką.

    Ale czy są jeszcze miejsca sprawdzaliście? 

  15. Gratulacje dla chłopaków. Widać, że Wojtkowi coś finały nie leżą. Szkoda że nie dwa pierwsze miejsca, ale co się dowlecze .... :)

     

    To co piszesz o ruszeniu swoich 4 liter gdzieś dalej na zawody to prawda. Raz w roku zawody F5J w naszym kraju zawodników z nas nie zrobi.

    Ja się wybieram 20 czerwca do Kulmbach (450km od Wrocka). W sobotę są zajęcia dla początkujących w klasie F5J a w niedziele będą zawody Bawaria Open. Nie będzie mam nadzieję dużego stresu, ponieważ cała elita Euro i Inter turu nie przyjeżdża. Będzie około 30 osób, więc powinno być fajnie. Koszt uczestnictwa są porównywalne bo za sobotni kurs to 1E a za niedzielne zawody to 20E.

    Jedynie to nocleg trochę droższy niż w Radawcu bo około 50E.

    Jak by co to są jeszcze miejsca w Kulmbach a ja jadę sam w samochodzie więc gdyby się ktoś namyślił to zapraszam.

  16. Dlatego trzeba pomyśleć nad PP w przyszłym roku :)

    Wojtek to jest fajny pomysł. Wracając do Wrocka trochę rozmawialiśmy z Tomkiem w tym temacie. Dyscyplina się powoli rozwija może do przyszłego roku niezdecydowani jeszcze się zdecydują i będzie nie 16 czy 19 a 25-30 osób. 

    Z naszego punktu widzenia największym problemem są sędziowie chronometrażyści. Jeśli tą kwestię dało by się jakoś rozwiązać to myślę, że organizacja PP byłaby bardzo realna. 

    Jurek (cZyNo) wspomniał, że w naszym AW zmieniła się atmosfera, więc być może byłaby możliwość organizacji takich zawodów. 

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     
  17. I co Konrad....pisałem se warto jeździć na zawody .....

     

    Żeś mnie zahaczył to napiszę. 

     

    Twoja upierdliwość, bo inaczej nie jestem w stanie tego nazwać (przepraszam jestem po drinku) w namawianiu do startowania w zawodach była tak ogromna, że powiem szczerze, ale przyniosła skutek. To że zrobiłem licencję i wystartowałem w zawodach to naprawdę jest w dużej mierze Twoja zasługa. 

     

    Cóż moje wyniki jakie są takie są ale zaliczyłem wszystkie możliwe punkty karne jakie można było chyba dostać na jednych zawodach. :)  Traktuje to jako konieczne frycowe. Teraz będzie tylko lepiej.

     

    Tak reasumując tą moją paplaninę to powiem tak. Są artyści i rzemieślnicy. Tomka, Wojtka i Michała a i Wiesław cicho ciemny to artyści. Ja do rzemieślnika mam jeszcze ze dwa lata terminowania.  :D

  18. Poza tym widzę ze zawody były bardzo udane. Tylko Michał jakiś smutny na zdjęciach ;)

     

    A bo Michał długo dogadywał się z modelem ale w końcu odpalił, poza tym pogoda co poniektórym trochę doskwierała bo było bardzo gorąco i duszno a w okolicach 14-15 było już nieznośnie. Dla mnie osobiście to był w końcu pierwszy w tym roku ciepły dzień.

    A zawody naprawdę były bardzo udane. Nie zawsze widuje się poważną lub trochę mniej poważną starszą młodzież tak uśmiechniętą. 

  19. Pewnie, że może się przydarzyć. Tyle, że trzeba to absolutnie minimalizować. Nawyk to jest to co trzeba sobie wyrobić. 

    Bez tego może dojść do nieprzyjemnej sytuacji. Tu akurat pianki ale i one mogą zrobić krzywdę.

    Mi się też raz przydarzyło nie sprawdzić i pomimo, że to model którym latałem od dwóch sezonów 2x w tygodniu to się przydarzyło. W moim przypadku zawiodła mnie rutyna. Od tego czasu nie ma rutyny, nie ma przebacz. Minimu 2 - 3 razy sprawdzam zawsze. 

  20. No to tym razem wina trymerów. :D

    Nie Stefanie w 100% wina pilota.

    Dla mnie jest niepojęte jak można przed startem nie zrobić sprawdzenia wszystkich powierzchni sterowych. Nie ma mowy o wypuszczeniu modelu przed przetestowaniem czy lotki wychylają się w prawidłową stronę czy ster kierunku też dobrze się wychyla a o sterze wysokości nie wspomnę. Sprawdzam z kilka razy na ziemi i jeszcze jak już trzymam w ręku model przed wyrzutem czy dobrze działa. Nie ważne czy przed chwilą wylądowałem i tylko wymieniłem pakiet na nowy. Sprawdzenie powierzchni sterowych robię zawsze.

  21. Stefanie napisałeś najprawdziwszą prawdę, ja tylko chciałem wyraźnie podkreślić żeby nie było żadnej wątpliwości, że te super maszyny to nie tylko modele laminatowe i że się da startować i mieć wyniki latając nie tylko modelami z najwyższej europejskiej półki.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.