Skocz do zawartości

Konrad_P

Moderatorzy Forum
  • Postów

    6 068
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Odpowiedzi opublikowane przez Konrad_P

  1. Jacek, ja z całego wątku zrozumiałem, że model typu Silent z ArtHobby jest jak najbardziej dobry modelem do F5J tak samo jak mu podobne dlatego, że na początek i tak trzeba spędzić wiele godzin w powietrzu na początek samotnie aby dobrze wyczuć jak lata model i jak działają warunki atmosferyczne (termika, duszenie, wiatr) na model itd. Na tym etapie laminat może być nawet zbyt kosztowny przy testowaniu. Jak już opanujemy podstawy czyli wyczucie modelu w różnych warunkach, jego regulację i jej wpływ na lot w różnych warunkach, odruchy przy sterowaniu, ustawimy miksy w nadajniku i odruchowo będziemy je i obsługiwać to warto polatać z Kolegami na zawodach i zwykłych spotkaniach aby powymieniać doświadczenia, podpatrzyć itd. A potem jak nam się spodoba takie latanie zawodnicze lub rekreacyjne to sobie zbieramy na model co może być ułatwione faktem, że na wykonanie niektórych modeli czeka się miesiącami.

    Nic dodać nic ująć, ja niestety nie umiem tak zwięźle pisać. :)

     

     

    http://f3j.in.ua/media/maxa-instruktions/MAXA%20Wing%20template%20for%20flaps%20and%20ailerons%20settings.pdf

     

    Mam nadzieję, że te szablony ułatwią Tobie ustawienie Maxy.

     

     

    Pozdrawiam

    Tomasz

    Bardzo dziękuję za linka ale oczywiście znam tą stroną i mam te szablony. To jest jak u każdego producenta punkt 0 dla kupujących. Od tego wyszedłem a teraz mam kompletnie inaczej. :) Czy dobrze to się okaże przy następnych zawodach.

  2. No to się faktycznie nie zrozumieliśmy. :) Absolutnie się nie obrażam i też bardzo prosze się nie obrażać na moje odpowiedzi bo nie są one (przynajmniej mi się tak wydaje) złośliwe.

     

    Problem jest w tym, że nie wiem czego byś czy tacy jak Ty początkujący oczekiwali.

    Naprawdę nie mam pojęcia jak Ci odpowiedzieć na takie pytanie. 

    Czy chcesz znać setup jaki się stosuje w F5J, czy chcesz poznać nie wiem np. przepisy. Naprawdę ciężko mi odpowiedzieć.

    Trzeba zacząć latać i po lataniu zadać pytanie konkretne. Słuchajcie ustawiłem w moim modelu klapy na 3mm i nic, lub  jak mam zrobić żeby płasko skręcać. 

    Odpowiem Ci i innym że 50-60% sukcesu w łapaniu termiki to dobrze dobrany SC. Nie potrafię Ci powiedzieć jaki ten SC powinien być bo raz nie znam Twojego modelu a dwa każdy jak wyżej pisałem preferuje swój.

     

    Piszesz, że w ESA sobie pomagacie. Wyobraź sobie, że w F5J też tyle, że na lotnisku przy konkretnych sytuacjach. Jeden patrzy na model drugiego i coś tam podpowie - przetrymuj bo leci tak a tak. Lataj tak a tak i będzie lepiej, latasz za szybko, latasz za wolno, nie rób tak zakrętów.

    A tu jak ma CI powiedzieć jak latać skoro nie wiem jak latasz. Bez obrazy, ale mam jedną radę - lataj tak jak mama mi zawsze powtarzała. Synku lataj nisko i powoli. :)  O dziwo to stwierdzenie jest jak najbardziej aktualne w F5J :)

     

    Pewnie nadal nie jesteś usatysfakcjonowany moją odpowiedzią. :mellow:

     

     

  3. MP i galaktyki, laminaty etc. a przedszkole F5J gdzie? A potem się dziwicie że sami się kisicie we własnym sosie i młodego narybku brak. 

     

    Jak ktokolwiek czyta taki wątek to sorry, ale zachęcony jest do dechy :D

     

    Każdy z magów tylko wie ale nie powie, bo nie po to 5 lat suwał ten pakiet przód i tył, żeby teraz się nie daj Boże tą wiedzą podzielić.

    Sorry ale chyba poszedłeś ostro po bandzie.

    Tego typu postawa i tego typu myślenie jest w naszym kraju typowe. 

    Dajcie mi przepis na to gdzie mam ustawić SC, jak mam ustawić lotki, jak domiksować klapy itp.

    No wszystko mam dać na tacy, jeszcze raz sorry, ale nie jest to wypowiedź personalna, a Ty i pozostali sobie poustawiają i będa potem mieć pretensje, że to nie działa i że specjalnie tak napisałem czy podpowiedziałem.

    Zaprezentowałeś typową postawę dzisiejszej moździerzy - dajcie. A gdzie tu własna praca, własny wysiłek?

     

    Zorganizuj jakiś trening, przygotuj lotnisko, zaproś ludzi i wówczas podyskutujemy nad przedszkolem lub pierwszą klasą podstawówki jak mówi Jurek.

    Ja z Tomkiem (tym Wrocławskim) jedziemy do Kravi żeby pogadać i dowiedzieć się czegoś od Tomka Frąka. Bardzo żałuje, że Wojtek odpuszcza Kravi bo też liczyłem, że przy herbacie  :D wieczorem podyskutujemy i podpytamy co i jak. Ba nawet herbatę już zakupiłem coby była pod ręka i coby chłopakom luźniej się opowiadało.

     

    Jeśli ktoś zorganizuje u nas jakieś podwórkowe zawody, ale zawody a nie latanie na łączce to na pewno przyjadę, ale u nas nikomu kompletnie nikomu się czegoś takiego nie chce zorganizować. Jedyny Wojtek Frąk i chwała mu za MP.

     

    Każdy z magów wie, ale jak Ci ma powiedzieć coś o Twoim modelu. OK ustawiaj - SC na 111mm, SW na 21mm od belki.  I co da Ci to coś. Nic. A na zawodach przyjedziesz zobaczysz, pogadasz, podpytasz i się coś tam dowiesz. Potem przetrawisz, popróbujesz i będziesz o jeden szczebel mniej głupi jak przed przyjazdem.

    Tu nie ma wiedzy tajemnej, tu jest wiedza oparta o konkretny własny model, w takiej a nie innej konfiguracji, o tego konkretnego pilota i jego upodobania i ograniczenia. Pod to wszystko ustawia się model. 

     

    PS.

    Pojechałem w zeszłym roku do BB na MP F3J pogadać i podpytać o ustawienia. Pytam Tomka na jakim SC lata - odpowiedział, że na przednim, pytam Wojtka na jakim SC lata - no oczywiście, że na tylnym. Po powrocie byłem taki sam głupi jak przed wyjazdem.

    Po nastu godzinach na lotnisk wydaje mi się, że wiem na jakim SC mi, ale tylko mi osobiście się lata najlepiej, no przynajmniej teraz.  :)

    I jeszcze jedna ciekawostka. W jednym modelu ma bardzo tylni SC i lata mi się dobrze a w drugim oczywiście innym mam bardziej przedni SC i o dziwo jednym i drugim dobrze mi się lata. 

  4. Dlatego Konradzie w Radawcu byłeś dopiero 14 .....

    Hm... myślę że nie dla tego. Przyczyn było kilka innych.

    Zapytaj Tomka F. czy wiej jaki ma jego Jantar profil. No tu akurat niezbyt dobry przykład bo Tomek w Wojtkiem się znają i być może coś Wojtek zdradził Tomkowi choć szczerze wątpię.

    A zapytaj Wieśka czy zna profil swojej Ultimy - jakby co to był 3.

  5. Patrząc na wypowiedzi większości z Was nawet nie wiecie na jakich profilach kupujecie modele.

    .....

    .....

    załączając info o profilu Diany chciałem zobaczyć kto z Was ma jakąkolwiek wiedzę na temat profili i ile wysiłku kosztuje 

    jego dobranie.

    Powiedz mi a co mi da wiedza o profilu mojego modelu. Jestem humanistą i kompletnie nie mam pojęcia o profilach. I w związku z tym mam nie latać bo nie znam swojego profilu? A nawet gdybym go znał to pojęcia nie mam jak ta wiedza mogła by mi pomóc.

     

    Pogadaj z kilkoma producentami o profilach, ciekaw jestem czy otrzymasz odpowiedź. Raz, że jest to mocno skrywana tajemnica producenta a dwa, że na płacie jest/morze być 5-15 różnych profili oraz modyfikacji tego profilu. Tylko osoba z gruntowną wiedzą aerodynamiczną może w jakiś sposób wykorzystać taką wiedzę. 99% z nas wiedzę nabywa w czasie latania i ustawiania modelu.

     

    Skoro znasz się na profilach to jaki jest w Easy Glider Pro? ;)

     

    A w ogóle po co gadać o profilach skoro jesteśmy skazani na kupno gotowych modeli. W F5J lata sporadyczna ilość własnej konstrukcji i nie wiem czy jest sens w ogóle gadać o profilach.

    Kolega zakładający wątek nie napisał, że chce sam zbudować tylko chciał aby mu polecić gotowy model.

  6. Tak to prawda, że napisałem enigmatycznie, ale na pewno nie są to ustawienia standardowe. Nie chcę tu pisać jakie mam i nie dla tego, że ktoś podpatrzy i będzie lepszy, ale dla tego, że boje się burzy jaka może się wywiązać z tego powodu. Każdy musi dojść do tego sam i sobie ustawić model wedle siebie i tak aby przynosiło to pożądany efekty. 

     

    Na początek proponuje pobawić się różnicowością lotek. Tu jest ogromne pole do popisu. Jak już wymyślimy dla siebie odpowiednie to kolejnym krokiem będzie dołożenie klapy. Tak na dobrą sprawę trzeba regulacje zacząć od nowa. Ku mojemu zdziwieniu model reaguje na klapy niesamowicie różnie. W tym aspekcie obecnie mocno walczę bo widzę, że lotki to nie jest klucz do sukcesu. Obecnie klapa przy ciągnięciu lotek reaguje mi na 2 różne sposoby. Czy to jest dobrze, tego nie wiem, ale potrzebuje coś uzyskać w zakręcie i kombinuje jak przysłowiowy słoń pod górkę. :) 

     

    OK niech tam będzie, na razie moja różnicowość lotek to 25% do 75% przy zakręcie w lewo :)

  7. Panowie abstrahując od waszej dyskusji chciałbym się odnieść do jednego aspektu, który to już kolejny raz w swoich wątkach porusza Jurek.

     

    Niestety dodatkowo modele tych klas w rękach najlepszych latają z zasady aerodynamicznie niepoprawnie. Ot zagwozdka.

    Cały czas swoje modele, odkąd pamiętam, ustawiałem zgodnie ze sztuką jalą nabyłem choćby z książek papy W. Schier. Tak też ustawiłem od początku swoje modele do F5J. No i przez 3-4 miesiące za ciężką cholere nie mogłem się z nimi dogadać. No nie latały tak jak innych zawodników w tej klasie. Już nawet myślałem o sprzedaży Maxy bo z nią miałem właśnie najwięcej problemów. Jakieś 3-4 tygodnie temu przestawiłem wszystko wbrew zdrowemu rozsądkowi, praktycznie prawie o 80% na odwrót od moich doświadczeń, nawet tych ostatnich z modelami podobnymi do F3F. 

    Mając wiele obaw i będąc absolutnie przekonany, że nic to nie da a wręcz będę musiał strasznie uważać żeby modelu nie rozwalić poszedłem polatać.

    Cytat: "Ja pier... lata, kur.... normalnie lata tak jak chciałem, lata tak jak widziałem u innych zawodników. To jest niemożliwe."

    Od tego momentu uwierzę chyba już we wszystko co zawodnicy opowiadają o swoich ustawieniach w modelach choćby nie wiem jak wydawały mi się idiotyczne.

     

    Dopiero zaczynam rozumieć to co już od jakiegoś czasu mówi Jurek, podstawą dobrego latania jest prawidłowe ustawienie modelu i co równie ważne zrozumienie tych ustawień. Z tym drugim jeszcze mam małe problemy, ale robię szybkie (mam taką nadzieję) postępy.

     

    Teraz kilka banałów, ale wiem, że trochę młodych czyta ten wątek, więc może coś się im przyda z tego mojego gryzmolenia.  :)

    Modele F5J, F3X to są dość specyficzne modele i latanie nimi jest/bywa odrobinę inne niż normalnymi modelami, więc pewnie standardy nadal będą odpowiednie dla modeli rekreacyjnych.

     

    Do normalnego latania wystarczą standardy, czyli SC w zadanym przedziale przez producenta, różnicować 50/50, klapy w dół (jak są oczywiście) do lądowania na te 600 lotki w górę na 300 , SW i SK na zero i w zasadzie przy takich można każdym modelem polatać. Ale jak się chce trochę więcej to już standardy niestety trzeba odłożyć i kombinować. Każde ustawienie będzie dobre, które pozwoli nam latać dłużej od kolegi obok. :)  ;) Najpierw na naszej łączce, następnie na jakimś pikniku czy zlocie potem na MP a następnie na zawodach międzynarodowych. Sorry za banały, ale taka jest droga do weryfikacji swoich ustawień. Oczywiście po drodze jest jeszcze mnóstwo innych czynników, które wpływają na to, że latamy dłużej od kolegów. Hm... talent i tam takie inne. :D   

     

     

     

     

     

  8. Konradzie, spójrz  na pierwszy wpis kolegi, który założył temat .

    wspomniał, że ma kilkaset złoty.

    Wierz mi, że nawet do uproszczonych zawodów F3E jest ciężko ludzi zagonić, a to powinno być przedszkole F5J.

    Dla tego ja nie neguję żadnego modelu czy fornir, czy lamina, czy własna konstrukcja czy nawet jakaś pianka. Ważne żeby zacząć się bawić. A że apetyt rośnie w miarę jedzenia to koniec końców, kończy się hm... tym czym się kończy :)

     

    Mała dygresja  - jak wiesz, że masz minutę do lądowania .... to po co siedzieć dalej na 600 m ????

    Dygresja do dygresji  :) ze 100-150m w minutę też się nie da bez kalp czy hamulców.

     

     

    Nie ma w życiu nic za darmo :-(

    Nic dodać nic ująć.

     

    Po prostu Life.

  9. No to wypowiadaj się całymi zdaniami bo baz klap a z hamulcem to spora różnica. Oczywiście hamulec jest skuteczny i daje możliwość wyhamowania modelu przed punktem. Modelm bez hamulca i baz klap się nie da wylądować precyzyjnie w punkt, zwłaszcza jak dolatasz tych 10 min. i musisz szybko zejść do ladowania.

    A czy to laminat czy fornir to już bez znaczenia. Każdy walczy tym co ma. Jak widać u nas da się wygrać z laminatem w europie ciężko acz nie niemożliwe.

    Zamieszanie z F5J zrobiło się duże, ale to dobrze, może uda się zorganizować coś na kształt PP. Czym więcej tego gadania i czym więcej zamieszania, ale na poziomie tym lepiej.
    Panowie szykujcie kto co ma i pobawmy się częściej niż jeden raz w roku na MP w to F5J.

    Jeszcze się odniosę do tego "dzidowania" bo zaczyna to jakąś legendą obrastac. W F5J zapomnijcie o lądowaniu na dzide. Tak można było od czasu do czasu w F3J. Tu w F5J jeśli już to można co najwyżej powiedzieć o twardym lądowaniu. Nikt przy zdrowych zmysłach nie wbije modelu z silnikiem za set złotych w ziemię. Mało tego, punkt do ladowania zazwyczaj jest twardy czyli karton etc. Najczęściej jak juz to docisk się model do ziemi z 10-15 cm, wiec to nie dzida a twardsze ladowanie. Nie straszmy tu osób które by chciały popróbować zabawy w to F5J, że przy pierwszym lądowaniu rozwala silnik czy dziub modelu, bo tylko na dzide da się skutecznie wylądować. Nic bardziej mylnego. Tomek, Wojtek i Michał w Radawcu ewidentnie pokazali że da się normalnie wylądować w sam środek punktu.

    Wysłane z SM-N910C

  10. A tak na poważnie za dzidę w F5J ktoś pisał że jest 0 punktów za lądowanie.

     

    Bzdura

     

     

    Zauważyłem jedną zasadniczą rzecz, że w większości przeniesiono konstrukcje z F3J odciążając je do F5J.

    Nie wszystkie profile klapowe chcą latać przy mniejszej wadze i penetrować powietrze przy większym wietrze.

    A do tej kategorii potrzebny jest model nawet bez klap o dobrej penetracji i bardzo dobrym profilu termicznym

    Jeżeli lata z 200m  -15 min, a nauczyliśmy się nim lądować do nogi  to można śmiało nim startować w zawodach  :D

    Tutaj nie ma żadnej wielkiej filozofii.

    Oczywiście piszesz z doświadczenia.

     

    Model bez klap w F5J nie istnieje, no może jakieś pianki, które się nie boją mocnego przyźiemienia z dużej prędkości dały by radę. Bez obrazy ale chyba pojęcia nie masz o F5J. 

    Cóż skoro mówisz, że nie ma wielkiej filozofii wylądować modelem bez klap w 600 -setnej sekundzie w punkt schodząc do lądowania z 200-300m to bardzo poproszę o jakiś filmik bo nie uwierzę jak nie zobaczę. Czysta teoria nie mająca nic wspólnego z praktyką. W F5J klapy to podstawa i oczywiście ich umiejętne stosowanie.

     

    Jeśli sobie latamy rekreacyjnie dla przyjemności to czy model ma klapy czy ich nie ma to obojętne bo modelem bez klap ląduje się bezproblemowo. Do zabaw w F5J wystarczy w zasadzie każdy model. Problemy zaczynają się dopiero wówczas gdy kolega dalej lata a ja już ląduję. 

  11. Teraz Kravi. Musze wyszykować  Maxe bo niestety trochę ucierpiała.

    Mój wynik z Kulmbach zagwarantował mi miejsce w finałowych zawodach BO w Bad Brückenau.

    Niestety zapisuje się na zawody BO w Coburgu a Bad Bruckenau jest tydzień później i pewnie nie dam rady.

     

    EDIT:

    Małe sprostowanie związanie z brakiem znajomości niemieckiego.  Mój wynik nic mi nie zagwarantował tylko umieścił mnie na 59 miejscu w ogólnej klasyfikacji BO i już. :) Zawody w Bad Bruckenau są zwykłymi zawad w cyklu BO.

     

    Nie chciałem za bardzo pisać ale ku mojemu ogromnemu zdziwieniu myślałem, że będę maił problem ze stresem jak w MP a okazało się, że z emocjami. Niby to samo ale trochę co innego. Dałem się ponieść emocjom związanym z chęcią wygrania w kolejce. Niestety nie byłem na to w ogóle przygotowany i przegiąłem. A wszystko prze mojego sędziego :D Piotra (oczywiście żadnych pretensji nie ma do Piotra bo mnie bardzo wspierał i mi kibicował). Ale w ostatniej 5 kolejce jak usłyszałem: jesteś najwyżej, wygrasz jak nic, wicemistrz europy jest niżej i będzie lądował przed tobą, inni już lądują, dostaniesz 1000 -ca i tego typu doping to niestety zdrowy rozsądek gdzieś się zapodział :blink: i przegiąłem. Chmura burzowa mnie wessała, strawiła i wypluła i tyle było z tego latania. Niestety dostałem srogą lekcję, ale się uczę na błędach. W Kravi będzie na pewno spokojniej a czy lepiej to się okaże.

    A to ostatni felerny lot.

    ostatni.png

  12. No i po zawodach.

    Niestety wracam na tarczy :) ale pojechałem tam przede wszystkim po lekcje. O niedzielnych zawodach BO rozpisywać się za bardzo nie będę, bo cóż tu pisać - odliczanie, syrena, start a potem każdy ostro walczył, aby zrobić jak najlepszy czas no i lądowanie. W tym ostatnim elemencie wiodło się praktycznie wszystkim w kratkę ze względu na bardzo zmieniające się warunki atmosferyczne. Bywało, że co poniektórzy musieli iść po model prawie 500m lub ściągać modele z drzew. :)

     

    Ale w zasadzie to chciałbym napisać parę słów o sobotnich zawodach dla początkujących. Moim zdaniem świetna formuła, wszyscy świetnie się bawili. Startowali i Ci mocno zaawansowani, którzy startowali w Fly-off w niedzielę jak i naprawdę początkujący tak jak ja. :)

    Formuła była taka: był podział na grupy po 7-8 osób, były 4 kolejki, ale po syrenie każdy startował kiedy chciał bez stresu. W pierwszej kolejce piloci wystartowali jeden po drugim, żeby krzywda się nie stała tym początkującym w czasie startu. Każdy miał swojego sędziego, który mierzył indywidualny czas swojego pilota i punkt lądowania. Sędziemu głównemu dyktowało się swoje wyniki i po kolejce każdy mógł zobaczyć jak wypadł na tle pozostałych pilotów. Następna kolejka zaczynała się wówczas jak wszyscy byli gotowi a nawet jak ktoś się spóźnił na start minutę czy dwie to nie było problemu. Kompletny luz. 

    Byłem bardzo zadowolony z tego typu formuły ponieważ mogłem się przyzwyczaić i opanować stres, który tak mocno dał mi się we znaki na MP.

    No i najważniejsze, piloci startowali modelami wszelakiej maści. Kto co miał tym startował, były wypasy jak Stork, Pike, Explorer, Orla, Shadow, Maxa, Satori, ale były modele konstrukcyjne oraz pianki typu EasyGlider Pro, Robbe Sonik. Nikt z nikogo sie nie śmiał a wszyscy mocno kibicowali i podziwiali tych co startowali piankami. Bywało tak, że señorita Barbara która latała pianką Robbe dawała wycisk tym wypasionym lekkim modelom za kosmiczne pieniądze. A w niedzielę już na zawodach pilot tuż przed 70 -siątką latając modelem konstrukcyjnym ogrywał połowę pilotów latających laminatami. 

    Zabawa w sobotę była świetna, myślę że organizując u nas podobne zawody w takiej formule można spokojnie zacząć się bawić w F5J takim modelem jaki się ma i zobaczyć czy to będzie to i będzie się chciało dalej latać w zawodach czy jednak nie. 

    Modele takie jak Ideal, Elipsoid, EasyGlider, Cirrus RCh, Proksima czy którymś z ArtHobby uważam, że są idealne do takiej zabawy na poważnie z lekkim przymrożeniem oka.

    Bardzo zazdroszczę Niemcom tego, że się im chce bawić nawet na pół poważnie, że przyjeżdżają nawet z EasyGliderami nie wstydząc się, że latają tylko 1,5 - 2 minuty w porównaniu do laminatów.

    20170624_141913.jpg20170624_142004.jpg20170625_105114.jpg20170624_141000.jpg20170624_163706.jpg

     

    Na przed ostatnim zdjęciu widać jak trudne były warunki w sobotę. Krzesełka jak tylko się je postawiło natychmiast się wywracały. Wiłało od 6m/s do 10m/s a sędzia nawet wspominał, że porywy sięgały 15m/s. Nikt nie odpuszczał wszyscy dzielnie walczyli. Mi pampers mało nie przeciekł w drugiej kolejce jak startowałem przy 6m/s. :D

     

     

     

     

  13. Cóż powroty są dość trudne, wiem po sobie. :)

    Dobrym pomysłem jest przelatanie sezonu lub dwóch modelem piankowym, stosunkowo odpornym i dość prostym w naprawach.

    Cudów nie ma, jak nie trzymałeś nadajnika przez te 20-30 lat to czym tańszy model tym lepiej, bo początki naprawdę potrafią być trudne. Chyba że będziesz miał kogoś kto Ci pomoże i podpowie, wówczas będzie na pewno łatwiej.

     

    Na pewno na samym początku lądowanie na punkt sobie odpuść i oszczędź tego Gema bo jednego lądowania na dzidę nie wytrzyma. Ucz się lądować płasko a czy będziesz musiał pójść po model 10m czy 50m to na początku nie istotne. Istotne to żeby model przetrwał lądowanie.

     

    Jaki model Ci doradzić, w zasadzie każdy piankowy w rozsądnej cenie bo nim się nauczysz będziesz potrzebował ze dwie lub trzy

    sztuki. :)  ;) EasyGlider Pro, Beta, Solius, Gama. To są proste modele które fajnie latają. Zanim będziesz szukał termiki to dobrze naucz się latać.

     

    Jak już na 1000 startów będzie 1000 udanych lądowań to wówczas coś większego np. Elipsoid. Model konstrukcyjny bardzo fajnie latający i nieźle łapiący termikę a może model laminatowy uniwersalny np. Falcon. Po sezonie z takim lub podobnym modelem -Jantar. :)

     

     

  14. To teraz Infinity jest twoim pierwszym modelem?

     

    EDIT:

    Tomek był szybszy :)

     

    Stefan to nie tak. Wypowiem się za Tomka ponieważ bardzo podobnie myślimy.

    Ani Jantar ani Infinity nie będzie traktowany jako pierwszy czy drugi model.

    Jeśli myślisz poważnie o startach a nie tylko incydentalnie o jednych raz w roku to trzeba mieć przynajmniej dwa modele. W przypadku Tomka a i moim podobnie mamy jeden ciężki model na wiatr a drugi lekki.  Przydał by się jeszcze jeden do treningów bo lich nie śpi i takie przygody z serwem mogą się przydarzyć. Gdyby nie spory fart to pewnie wyjazd do Kulmbach czy do Kravi byłby pod dużym znakiem zapytania.

  15. Cóż nic dodać i nic ująć do tego co napisał Patryk.

    Nie ma wykształcenia lotniczego, więc czasami trudno mi nazwać precyzyjnie pewne zjawiska. Z góry przepraszam. Ale waśnie chodziło mi o to, że model z rozłożonym BF leci pozornie szybko a de facto jego siła nośna jest mała i model najczęściej przepada. Tak się stało z moją Maksą. Leciałem z wiatrem i do puki nie włączyłem BF model jeszcze leciał. Po włączeniu też leciał ale już tylko chwilę bo przepadł na 2-3m nad ziemią. Podejrzewam, że gdybym nie włączył BF to pewnie model poleciał by dalej i albo wylądował twardo albo przepadł z trochę mniejszej wysokości.

    I było dokładnie jak pisze Patryk, widziałem że model leci szybko i chciałem go właśnie zwolnić wystawiając BF. 

  16. Chyba  tak usmażonego serwa nie chcesz naprawiać Konrad ? ;)

    :)

    Rafał jam humanista, więc pojęcia nie mam bladego co się zjarało. Pytanie czysto informacyjne. Jeśli już to dolne zębatki posłużą jako zapasowe. Pytam o silnik bo nie wiem czy wywalać czy jest sprawny i może by się mi lub komuś przydał. To tyle.

    Jeśli padnie wywalać to pójdzie do hasioka. 

  17. Konrad_p  "jak wypuszczasz BF to wiatr napiera na te powierzchnie i pcha go do przodu zamiast hamować"-mógłbyś to rozwinąć? Bo to ciekawe.

    Nie ma tu nic moim zdaniem ciekawego. Wychyl klapy pod kątem 80 stopni i podnieś lotki do góry o 20-30 stopni i poleć sobie z wiatrem 3-4m/s to zobaczysz co miałem na myśli. 

  18. A ja po tej przygodzie zaczynam poważnie się zastanawiać nad osobnymi BEC -i. Latam na serwach DS więc da się włożyć do każdego serwa taki BEC.

    Tu nawet nie chodzi o model. Gdyby się rozwalił trudno to tylko pieniądze, ale gdyby mi wleciał w to osiedla to zanim bym dobiegł do niego to bieliznę bym pobrudził na bank.  ;)

     

    Małe postscriptum co do malowania modeli termicznych na kolor czarny.

    Chyba więcej nie trzeba w tym temacie już pisać. Walczymy w tych modelach o gramy nie o dekagramy.

    colory-maxa.jpg

  19. Tylko bez obrazy. Nie ląduje się z wiatrem. To pierwszy krok do sporych problemów. Oczywiście, że się da ale, zobacz w wątku F5J jak wygląda skrzydło mojej Maxy bo popierdo......no tego mi sie kierunki i włączyłem BF podchodząc z wiatrem.

     

    Powinieneś zawsze dążyć do tego żeby lądować pod wiatr a przynajmniej z niewielkim kątem.

    Przecież jak wypuszczasz BF to wiatr napiera na te powierzchnie i pacha go do przodu zamiast hamować.

     

    Niestety uniwersalnego środka nie ma, ale jak masz na suwaku a nie na pstryczku to tylko przez eksperymenty dobierz ustawienie SW. Jak wieje to na minimum wypuszczasz (pod warunkiem że lądujesz pod wiatr :)) jak nie wieje to dajesz suwak do oporu.

     

    Pamiętaj że przy BF masz krzywe które możesz sobie tak dobrać, że przy minimalnym wysunięciu suwaka, SW albo się mocno wychyla a potem jak dajesz suwak do końca to już niewiele albo na odwrót. Przy niewielkim przesunięciu slidera SW wychyla się minimalnie a dopiero np. po przekroczeniu 60% skali suwaka idzie gwałtownie do góry.

     

    Metod jest kilka trzeba tylko polatać i sprawdzić które ustawienie najbardziej Ci pasują.

     

    E:

    Błędy.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.