Skocz do zawartości

Konrad_P

Moderatorzy Forum
  • Postów

    6 068
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Odpowiedzi opublikowane przez Konrad_P

  1. Bardzo chętnie polatał bym z Wami, ale na tą chwilę co 2 tygodnie mam jakieś zawody. 13-15 sierpień Dubnica na Słowacji, 1-3 wrzesień Oberpullendorf w Austrii, reszta września wypada z przyczyn technicznych, zaraza żona zarezerwowała dla siebie a ja muszę siedzieć na tyłku we Wrocku, dalej 30.09-01.10 jadę do Coburga pod Norymbergę.

    Jak by Wam się chciało wpaść do Wrocka we wrześniu to jestem na miejscu. :)

     

    PS

    Zapomniałem napisać.

    Bodaj w piątek podszedł do nas Czech z ekipy organizatora i chwalił, że w Polsce jest świetny model do F5J. Cóż wszyscy chórem odpowiedzieliśmy, że tak oczywiście jeden z lepszych na świecie czyli Jantar. 

    A wcale, że nie odparł Czech co spowodowało, że trochę nam szczęki opadły. Okazuje się, że ponoć ArtHobby szykuje jakąś rewelacje. Ponoć w Czechah były już obloty tego jeszcze bez nazwy modelu.

    No i teraz jest pytanie czy to jakaś ściema czy faktycznie ArtHobby szykuje jakąś niespodziankę. 

    Ktoś coś wie w tym temacie, a może producent się wynurzy i ze dwa słowa napisze.

  2. Adam co ja Ci mogę powiedzieć. Na swoim lotnisku latam obecnie po 15 min, i to o niczym kompletnie nie świadczy. Jestem wyluzowany, każdy zakamarek okolicy znam od 2 lat, więc mniej więcej wiem co i jak.

    Niestety sprawa się mocno komplikuje jak stajesz na linij z 9 innymi pilotami. Nie będę pokazywał mojego loga drugiego lotu w Radawcu bo już chyba się nadpisał, ale był jak grzebień. Niestety ręce drżą mi jeszcze i w pewnych momentach nie jestem w stanie poprawnie pilotować modelu. To jest moim zdaniem około 15-20% utraty czasu lotu.  Ale widzę małe postępy :) Panika obecnie taka na maksa zaczyna się jak przekraczam 9 min. Normalnie szkoda gadać.

    No to skoro tak fajnie CI wychodzi z tymi czasami to teraz zrób krok następny i przyjedź na MP i się sprawdź. 

  3. "Płaskie krążenie" .... a jeszcze niedawno nawet autorytety na forum robiły raban ze tak sie nie robi! Piotr z Grudziądza jak starał sie co nieco wytłumaczyć to został prawie zbluzgany od specow od rekreacyjnego latania. A tu prosze! Jednak trzeba tak latac na zawodach! Jestem w szoku :D

     

    Konrad, w modelach z usterzeniem V jest jeszcze zabawniej. Tam nic nie jest jednoznaczne. Np ja ostatnio stwierdziłem ze kierunek to pół biedy. Większy wpływ na moje krążenia ma odpowiednie ustawienie SW i klap ;)

     

    Z tym kierunkiem to jeszcze mogę zapytać sie...w która stronę go dodajesz?

    Nie no bez przesady z tym krążeniem. A niby jak mam krążyć, na plecach? Tak to tylko Tomek potrafi :D.

    Krążą: Tomek, Wojtek i Malcziki i inni modelem o rozpiętości prawie 4m w kółku o średnicy około 10-12m prawie całkowicie na płasko. Niedościgniona sztuka krążenia. 

     

    Jest kilka metod krążenia w termice, wszystko zależy od warunków. Jest płaskie, które najczęściej jest wykorzystywane na zawodach, jest też krążenie z przechylonym modelem i jest no właśnie "krążenie", że się tak wyrażę liniowe. :blink:  :wacko:

    W kilku kolejka tradycyjne krążenie przynosiło taki efekt, że model pod wiatr się unosił a z wiatrem przepadał dużo mocniej niż się podnosił. Jedyną metodą był lot po długiej prostej następnie szerokie koło i znów wejście na ten sam kurs do lotu prostego. I wszystko to musiało być absolutnie na płasko, bo każde przechylenie modelu powodowało drastyczną utratę wysokości.

     

    Jurek ponieważ wyrosłem na Falconach dla tego mam teraz spore problemy z kierunkiem. Po Falconach był Relax z usterzeniem klasycznym, ale ja już nie umiałem inaczej, więc zawsze domiksowywałem (czysto po polskiemu :P)  z 30-40% kierunku i to mi wystarczało.

     

    Teraz okazało się, że tak się za bardzo nie da. Są dwie szkoły, jedni dodają do lotek kierunek inni nie. Problem z domiksowanym kierunkiem jest taki, że jak masz kierunek wychylony mocno w lewo za pomocą drążka od kierunku to jak kontrujesz lotkami w prawo to automatycznie lotki zabierają kierunek w swoją stronę choć trzymamy kierunek wychylony w przeciwną stronę. Wówczas lot jest taki trochę pijany i modelem szarpie a to wszystko odbija się na wysokości czyli na czasie lotu. 

     

    Obecnie udało mi się tak zaprogramować nadajnik, że lotki przy kontrze zabierają kierunek dopiero w maksymalnym wychyleniu. Ta mi się teraz o wiele lepiej lata bo nie radziłem sobie kompletnie z wyłączonym miksem z kierunku. 

    Zmiksowany mam obecnie kierunek w tą samą stronę co lotki, czyli jak zakręt ma iść w lewo to kierunek też w lewo. Ale... to nie koniec mojej nauki, będę ewidentnie eksperymentował, tylko kurde nich ta pogoda w końcu będzie lotna, leje i leje i końca cholera nie widać a ja mam głowę pełną pomysłów i aż mnie świerzbi żeby polatać.

    No i doszedłem po wielu eksperymentach z różnicowością lotek do punktu wyjścia :), czyli teraz mam normalnie po Bożemu, maksymalne wychylenia i 100/50 a resztę załatwiam krzywymi. 

     

    A klapy to już osobna historia, to jest jeszcze dla mnie niezbadany obszar. Już teraz widzę jak model się zachowuje jak wychyle klapy na 2 lub 4 mm.  Do takich ustawień trzeba w inteligentny sposób dobrać wychylenia wysokości i tu jeszcze mi nie idzie. Nie wiem dla czego tak jest, że raz mi to działa a raz muszę kompletnie wyłączyć opcję termiki i chować klapy. Po schowaniu klap model ewidentnie idzie do góry (tak miałem w swoim ostatnim locie gdzie wylatałem ponad 9min) a chwile wcześniej jak latałem gdzie mocno poległem właśnie miałem klapy wychylone na około 3mm i model za cholerę nie chciał iść w górę.

    Tak klapy i ster wysokości to teraz mój priorytet jeśli chodzi o regulacje modelu bo nie rozumiem a muszę to wiedzieć.

  4. Pewnie o lotkach, klapach i kierunku ;)

     

    Prawie trafiłeś. 

    Dość ważnym elementem krążenia w termice jest umiejętne stosowanie steru kierunku. Niby wszyscy to wiemy, ale w praktyce okazuje się, że to nie takie proste. Ja mam w tym elemencie ogromne braki. Cały czas latałem z domiksowanym kierunkiem do lotek i drążka z kierunkiem praktycznie nie dotykałem przez cały czas mojego latania. 

    Umiejętne stosowanie kierunku łączy się automatycznie z płaskim krążeniem.

    Ci co chcą się pobawić w latanie w termice powinni zacząć uczyć się od prawidłowego krążenia. To jest element nad którym trzeba pracować i uczyć się na równi z lądowaniem czy łapaniem termiki. Trzeba wynieść model na 15-20m i zacząć krążyć i patrzeć dokładnie jakie kółka robimy. Jak na 200-300 takich wyniesień 3/4 naszego krążenia będzie w miarę poprawnych to można zacząć łapać termikę.

    Jak będziemy dobrze krążyć i będą nam wychodziły płaskie stosunkowo ciasne koła to łapanie termiki zacznie przychodzić praktycznie samo. Model w płaskim krążeniu sam pokaże czy ta termika jest czy nie.

     

    Apropo SC. 

    W Radawcu latałem na 109,5mm w Kulmbach na 112mm teraz w Kravi na 119,5 i nadal idę dalej z SC. Obecnie ustawiłem 120,5mm. :)

    A co do prawidłowego ustawienia SC to mogę podać przykład Tomka z którejś kolejki. Przeleciał modelem ponad 250m wzdłuż calutkiego lotniska w Kravi nie tracą na wysokości praktycznie nic. Nie było ani grama wiatru, ani grama jakiejkolwiek termiki, ani też odwrotnej termiki ;). Musze powiedzieć, że ten przelot był rewelacyjny zrobił na mnie wrażenie. Moja Maxa w takich warunkach opadła by pewnie ze 2-3 m na tej trasie, no ale jest o 600g cięższa. 

  5. To tylko czysta teoria. Żeby to sprawdzić trzeba byłoby stanąć obok i polatac. Warunki dla jednego są a termiczne dla drugiego wręcz odwrotnie.

    Moja Maxa jest jak na tej klasy modele ciężka bo ma 1800g do lotu. W zawodach PIKE latały w tych samych warunkach o 1 do 2 min dłużej. Pewnie tylko dla tego że jeszcze się nie wlatalem w model. Cóż latam dopiero z przerwami od października, czyli w sumie z 10 tygodni. Zapytaj mnie o to samo za rok. to Ci wtedy powiem czy to wina faktycznie modelu czy dupowatego pilota.

     

    Wysłane z SM-N910C

  6. Z około 100-140m. Na temat Maxy pogadalem z Czechami i wiem już wice jak się zachowuje. Początkowo myślałem ze za cholerę się nie mogę dogadać z modelem a okazuje się ze ona tak po prostu ma . Jak chce robić tak jak planuje to niestety trzeba mieć inna wersje.

     

    Wysłane z SM-N910C

  7. Wnerwia mnie ten cholerny android. Chce być mądrzejszy ode mnie. Poprawiam czasami po dwa razy a i tak dupy.

     

    A co do ladowan to dokładnie ta będzie jak napisałeś. 2-3 min w powietrzu i ladowanie. A trening ewidentnie przynosi efekty. Na 6 lotów miałem dwa powyżej 9 min. jeden na zero bo BF się włączył i ledwo dolecialem do płaskiego. Reszta to niestety brak modelu na pogodę bez wiatru. Maxa fajnie lata jak jest termika i daje rade nawet lepiej od sporej części modeli dobrze tez lata jak pizga. Jak nie wieje i jak nie ma termiki to idzie jak kamień w wodę. 3-4min. i to wszystko co na razie jestem w stanie z niej wycisnąć. Ale progres jest w porównaniu do poprzednich zawodów i to mnie cieszy.

     

    Wysłane z SM-N910C

  8. Bez dwuch zdań. Dziobali modelami ciężkimi. Lekkie łamał się. Znajomość modelu to podstawa. Trzeba wiedzieć jak się zachowuje w każdych warunkach. Właśnie nad tym teraz z Tomkiem zamierzamy pracować.

     

    Wysłane z SM-N910C

  9. Generalnie ladowanie odbieral nam punkty. Ja przy lądowaniu uderzylem modelem w swoją nogę. Za ladowanie 0 punktów.

    Niestety ladowanie na punkt to nie takie hop siup jakby się wydawało. W piątek trenował jeden z Czechów ładowania do nogi. Stał w miejscu podniósł stopę do góry piete trzymając na ziemi. Model za każdym razem zatrzymywał się pod jego butem.

    W zawodach raz za ladowanie 0 a raz 6m od punktu. Latanie sobie i latanie na zawodach trochę się różnią.

     

    Wysłane z SM-N910C

  10. Tak beczka w tych zawodach faktycznie miała wzięcie. Nie wiadomo czemu ale piloci uparli się żeby ją przedziurawic. Mało to śmieszne jak próby dokonuje się modelem za 2 tysiące.

     

    Wysłane z SM-N910C

  11. Chryste. .... (niektórzy pisali, że są humanistami).

     

    Zakończmy tą kretyńską dyskusję, gdzie gościu widziałeś, że napisałem że jestem POLONISTĄ. Jak nie wiesz co oznacza określenie humanista to sieć cicho i jak już napisałem wyżej się nie odzywaj.

    Jestem udokumentowanym dyslektykiem i dysgrafikiem a o dziwo mam wykształcenie humanistyczne ot taka ciekawostka.

    Czytałeś moje teksty pisane nie przez androida?

    Jesteś po prostu złośliwy i już.

    EOT

     

     

    I tak wam zazdroszczę samej możliwości startów , w wynikach bardziej mnie interesują rozpiętości w zdobytych punktach . a jak byś jeszcze napisał jakie panowały warunki to byłbym wdzięczny . 

    Życzę udanych startów w dniu dzisiejszym .

    Leszek wyników na razie nie będzie z bardzo prozaicznego powodu, nie mamy ich. Wyjechaliśmy bardzo szybko po ostatnim locie Tomka. Bardzo się spieszyliśmy do pensjonatu, ponieważ mieliśmy cichą umowę, że będziemy mogli jeszcze skorzystać z prysznica, ale musimy być do 13.00. Po ostatnim locie Tomka były chyba jeszcze dwie kolejki. Wyniki sami poznamy pewnie za kilka dni jak je oficjalnie opublikują na stronie.

     

    Jakie warunki.

    Bardzo zmienne od wiatru po całkowitą ciszę. Niestety te warunki potrafiły się zmienić diametralnie w ciągu jednej kolejki. Tak było w moim przypadku. W przedostatnim moim starcie wiało z prawej, wyszedłem w górę i po kilkunastu sekundach wiatr kompletnie ucichł a termika odleciała razem z wiatrem. Jak podchodziłem do lądowania to wiatr jeszcze wiał ze strony z której mieliśmy lądować, niestety w ciągu kilkunastu sekund się odwrócił i lądowałem z wiatrem. Serwo do wymiany :(.

     

    Ogólnie lotnisko bardzo trudne a przy tych warunkach jakie w ten weekend panowały to nawet ekstremalnie trudne. Dowodem może być choćby to, że podczas podchodzenia do lądowania spadło ponad 15 modeli, 10 kolejnych modeli miało mniejsze lub większe awarie, ale latały dalej. Drabina w zasadzie w każdej kolejce była angażowana do zdejmowania modeli z drzew. Osobiście właziłem na drzewo żeby pomóc zdjąć model jednego z niemieckich pilotów.

    Dostaliśmy w przysłowiową "dupę" niezłe lanie. Niestety po części nasze słabe wyniki (jak je poznamy :) ) są podyktowane strasznie ostrożnym lataniem. Nie ryzykowaliśmy i staraliśmy się latać bardzo, bardzo ostrożnie. Nad drzewami przechodziliśmy bardzo wysoko co niestety skracało nasz ogólny czas. Staraliśmy się wyciskać z naszych modeli ile umieliśmy. Niestety nie udało się to w 100% bo też przyjeżdżamy trochę pokaleczeni.

    To wszystko co wyżej napisałem bardzo wpłynęło na nasze wyniki, dodając do tego stres oraz brak znajomości lotniska i termiki w konkretnych warunkach wydaje mi się, że tym razem nie przyjeżdżamy na tarczy, no może tak pół na pół. :)  Niech świadczy choćby to, że tym razem wykonaliśmy nasze ostatnie zaplanowane loty. 

     

    Co do samych zawodów to w sumie było 6 rund w każdej rundzie było od 7 do 8 kolejek, w każdej kolejce startowało od 7 do 10 pilotów. Po tych zawodach mogę powiedzieć tak:

    - wygrywa się kolejkę w pierwszych 30s

    - pomocnik pilota jest w 50% autorem sukcesu lub porażki pilota. Pomocnik potrafi pilotowi wygrać kolejkę.

    - nie jest to konieczne, ale trzeba mieć przynajmniej dwa modele, ponieważ uszkodzenie w pierwszej swojej kolejce modelu powoduje zakończenie zawodów. Jechać 300-400 czy jak do Austrii 650km w moim przypadku, a w przypadku pilotów z północnych regionów naszego kraju jeszcze +/- 350km to idzie się załamać. Szkoda czasu i pieniędzy na wyjazd.

    - trzeba być zawsze przygotowanym do startów, tu nikt nikogo nie woła na start, nikt nikomu nie liczy kolejek. Trzeba być przez cały dzień skoncentrowanym. No może poza moim przypadkiem w tych zawodach. Startowałem jako pierwszy a następny lot miałem 5 godzin później.

    - unikać jak ognia startów w pierwszej kolejce (to jest oczywiście żart bo nie mamy tu nic do gadania) ponieważ start jako pierwszy to przynajmniej 50% czasu wylatanego mniej. (nie odnosi się to do takich osób jak Tomek, Wojtek czy Radek M.) 

    - cały czas analizować pogodę i starty pilotów przynajmniej dwie kolejki przed nami, gdzie, kto i jak lata.

    - trzeba mieć ochronę przeciw słoneczną, czyli jakiś namiot ogrodowy. Ludzie się gotowali w tych zawodach.

    - jeśli jest taka możliwość to wykupić posiłki na lotnisku, oszczędza to czas, nerwy i tam takie.

     

    Pewnie mógłbym jeszcze napisać ze trzy lub cztery strony ale nie wiem czy to ma sens.

     

    Tak już na spokojnie mogę powiedzieć, że jest to świetna zabawa. Zachęcam żeby pojechać i się przekonać. To jest jedna inwestycja rzędu 300-400 zł. Myślę, że raz można zaoszczędzić gdzieś tyle kasy i się wybrać. Albo się złapie bakcyla albo nie, jak nie to cóż straciliśmy te 400 zł nie pierwsze i nie ostatnie w naszym życiu modelarskim. Jeżdżę albo sam albo we dwóch z Tomkiem, trzeciego zawsze zmieścimy, będzie taniej za podróż i ewentualnie za nocleg. Można też pod namiot tak jak tu w Kravi spali i Czesi i Słowacy. A model cóż, kto co ma i też się nada do zabawy. 

    I co najważniejsze w tej zabawie nie ma się czego ani kogo wstydzić, wszyscy no może nie wszyscy ale spora część osób przyjeżdża się właśnie bawić i spędzić miło czas.

     

     

     

     

     

  12. Śpimy w pensjonacie winiarski. Mają swoją markę. Pachnie winem w całym pensjonacie bo w podziemiach mają produkcję i rozlewie. Miejscówka wyśmienita tylko na drugi dzień pojęcia nie mamy dla czego wszystkich głową boli. Podejrzewamy ze to przez ten unoszący się zapach.

    Zawody dobiegają końca została ostatnia kolejka. Pogoda przynajmniej dla mnie nie sprzątająca.

     

    Wysłane z SM-N910C

  13. Tak ale zawody nadal trwają. Poza tym na pewno będą marne. Ten wyjazd to nie o wynik chodzi tylko o naukę i oblatanie nowego lotniska. Wbrew pozorom to bardzo ważny element zawodów. Cóż na pewno znajdziemy się pod sam koniec listy startowej. Niestety zaliczylismy punkty karne co zrzucił nas z dobrego miejsca na szary koniec. Frycowe trzeba zapłacić

     

     

    Wysłane z SM-N910C

  14. Cóż mogę powiedzieć, pewnie dziwi tylko mnie i Tomka. Okazalo sie ze najnormalniej nie potrafimy latać.

    Poza samym lataniem odwiedzamy świetne miejsca. Obecnie siedzimy w ogródku pensjonatu i popijać lokalne genialne wino. Ponoć Czesi to piwosze, nic bardziej mylnego. Tu wino leje się hektor litrami a piwo to tylko pijaki biorą.

    Jestem zachwycony ludźmi, nawiazanymi znajomościami. To jest taki bardzo fajny świat ludzi podobnie zakręconych, niesamowicie sympatycznych.

    Długo, bardzo długo tkwiłem w gronie ludzi wzajemnej adoracji z utartą hierarchią. W końcu się wyrwałem, odwarzylem i skoczył do basenu no właśnie cały czas się zastanawiam czy pustego czy z woda.

     

     

    Wysłane z SM-N910C

  15. Więcej napisze po powrocie ale jedno co mogę powiedzieć to to ze tylu rzeczy sie nauczyłem i dowiedziałem o swoim lataniu co przez ostatnie kilka lat.

    Nauka na takich zawodach jest niesamowita. To taki ekspresowy kurs latania.

    Wysłane z SM-N910C

  16. Koledzy, żeby trochę wyluzować atmosferę zanurzcie się w bezkresnych łąkach pojezierza wigierskiego. Jakie piekne tereny do latania... marzenie. Choć daleko od domu. Płaskie łąki i wzgórza na żagiel :)

    A chociaż wziąłeś model coby polatać na takich terenach. :P  Byłem dawno temu i do dziś jestem zachwycony tymi okolicami.

    Tam mają naprawdę niesamowite warunki tyle, że to koniec świata prawie jest. :)

  17. Ponoć bite lepiej lata -tak gdzieś słyszałem  i by to się potwierdzało. 

    Wycieczka na hałdę w celu oblotu Respecta udana ,3 godz. wylatane ,do porzygu... ;)

    Model lata tak samo,bardziej skupiałem się na poprawnych  lądowaniach .Nie wiało za mocno od 4 do 6 m/s w porywach.

    Jakaś tam fotka i będzie filmik bo coś pokombinowałem .... :D (ta fota z kaskiem)

     

    attachicon.gif20170703_103604.jpg

     

    attachicon.gif20170703_112643.jpg

     

    attachicon.gif20170703_114653.jpg

    No hełmofon :) to panie macie przedni. Tak mawiają, że bite i te na taśmach zdecydowanie lepiej latają. Fotki świetne.

  18. I zupełnie nie przeszkadza Ci to, że napisałeś bardzo dużo nieprawd, okraszając je zwrotami "powinien być", albo "musi"?

    Niechcem ale muszem.

     

    Po pierwsze bardzo podziwiam i szanuje Czarka, wiem że ma zajbi... tam tego wiedzę merytoryczną i praktyczną, ale taka postawa jaką tu zaprezentował wnerwia mnie jak cholera, właśnie dlatego spora cześć ludzi nie che się tu merytorycznie wypowiadać bo jeden z drugim potrafi tylko kopnąć. 

     

    Wiesz co Wiesiek napisał źle to napisz gdzie się myli, a jak nie chcesz pisać to sieć cicho i się nie odzywaj. 

    Sorry ale tak jest prawda. Właśnie dzięki takiej postawie jak Czarka to forum jest mało przyjazne.

     

    Jeszcze raz nic do Ciebie jako do człowieka nie mam, wnerwiła mnie tylko Twoja wypowiedz i tyle.

  19. No i to jest chyba sedno dlaczego nikt nie chce pisać o ustawieniach. 

     

    Mimo wszystko spróbuję. Najwyżej parę osób sobie na mnie poużywa. :D  :D  :D  Tak wiem, że to poniżej to podstawy i można godzinami dyskutować co by tu jeszcze spieprzyć ;-)

    ....

    ...

    ...

     

    EDIT: Ktoś napisał, że DLG są doskonałym sposobem na naukę niskiej termiki. Z tym zgadzam w całej rozciągłości.  

    Wiesławie jesteś wielki.  :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.