Skocz do zawartości

Konrad_P

Moderatorzy Forum
  • Postów

    6 076
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Treść opublikowana przez Konrad_P

  1. Tu Ci nie pomogę bo z elektroniki niewiele wiem. Tak na oko luty wyglądają dobrze.
  2. Jurku jeśli chodzi o łopatki to raczej nie one są przyczyną problemów. Jak model był już na ziemi i Sebastian trzymał kadłub to łopatki były w pozycji rozłożone i ten efekt jak w locie się powtórzył. Sprawa jest naprawdę dziwna ponieważ czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Tak ja w locie tak i na ziemi po włączeniu silnika zaczął przerywać może to śmieszne bo to nie spalinowy silnik ale efekt był podobny. Silnik obracał się skokowo bardzo wolno. To tak jak by na 1/10 sekundy podać prąd następnie wyłączyć odczekać 1 sekundę i znów na 1/10 sekundy podać prąd. Tak się działo dokupi nie dałem dźwigni gazu do samego dołu czyli nie wyłączyłem silnika. A drugi efekt to już mnie zwalił z nóg. Wychylam dźwignię gazu na maximum a tu kompletnie nic się nie dzieje, silnik nie reaguje. Dźwignię w dół i znów w górę i silnik chodzi tak jak powinien. Takie zachowanie było losowo powtarzalne. Ja stawiam albo na zimne luty albo na regulator ale bardziej na sam regulator bo Sebastian moim zdaniem dobrze polutował łączenia. A co do samego modelu to bardzo fajnie lata. Jest szybki może nawet za bardzo Trzeba pilnować prędkości bo ma tendencję do przepadania na skrzydło przy minimalnej prędkości. Prędkość podchodzenia do lądowania też trzeba pilnować zwłaszcza w nawrocie schodząc na ścieżkę lądowania aby nie przepadł. Moim zdaniem po uporaniu się z problemami elektrycznymi Sebastian będzie miał niezły model do latania.
  3. Niestety ma trochę inny nadajnik co prawda z tym samym softem ale 14SG nie znam. EDIT U mnie jest tak że mogę przypisać każdemu przełącznikowi stan ON lub OFF Dla przełącznika C dla pozycji środkowej dajemy ON a dla pozycji od i do siebie OFF Pozycja środkowa w przełączniku C to na przykład faza lotu A i dajemy ją np. na samej górze listy. Ta faza będzie podrzędna następnej pod nią np fazie lotu B. Czyli przełączając C w pozycje od siebie na dajemy na ON a środek i do siebie na OFF Analogicznie faza lotu C do siebie. Tak samo robisz z przełącznikiem F ustawiasz która pozycja ma mieć ON a która OFF. W moim radiu mam możliwość zrobić tak że na ON w 3 pozycyjnym przełaczniku będzie przypisany do dwóch pozycji na raz. Czyli jak np. mam w środkowym położeniu ON a od i do siebie na OFF to jak pociągnę do siebie to przełacznik dostanie ON do siebie i w cale nie muszę wyłączać środkowej pozycji na OFF moge zostawić na ON. Tak np. robię z klapami do termiki 3mm i dodatkowo jak pociągnę dodaję następne 2 mm. EDIT 2 Tak jak już napisałem wyżej fazy lotu oraz przypisane do nich pozycje przełącznika będę zależne (lub nie) od siebie i zawsze faza lotu czyli pozycja przełącznika będą włączać lub wyłączać poprzedni pozycję przełącznika ale tego samego. Tylko że jak mam włączone na przełączniku klapy do lotu termicznego i włączę motylka do lądowania to faza lotu lądowanie przejmuje sterowanie czyli wyłącza na tą chwilę klapy ale jak wyłączę fazę lotu lądowanie a przełącznik nadal jest w pozycji ON czyli klapy 5mm w dół to po wyłaczeniu jak pisałem fazy lotu Lądowanie te klapy natychmiast się włączą i będą wychylone. Kurde mam nadzieję że Ci nie namieszałem w głowie.
  4. Wyższość przełącznika czyli fazy lotu uzyskujesz umieszczając żądaną fazę na samym dole. Wówczas wszystkie fazy lotu powyżej będą podporządkowane np. przełącznikowi F w pozycji do siebie oznaczonego jako RTF
  5. To nie chodzi o passe tylko o bezpieczeństwo modelu i okolicznych gapi oraz wyrobienie odpowiednich nawyków. Zastanów sie chwilę, będziesz kiedyś chciał sprawić sobie makietę lub półmakietę. Model nie będzie miał silnika i co wówczas. Jak nauczysz się już teraz że gaz masz na pstryczku a motylka na drążku gazu to masz nawyki wyrobione dla 2 typów modeli czyli dla szybowców i motoszybowców oraz dla modeli silnikowych. Zastanów się jak lata model silnikowy i jak jest ustawiona dźwignia gazu żeby model latał i dokładnie tak masz mieć w szybowcu. Jak szybowiec lata to dźwignia ma być na górze a jak lądujesz to dźwignia gazu ma być na dole. W ten sposób nigdy się nie pomylisz i nie rozbijesz modelu. Druga sprawa to słyszę, że gaz na drążku bo przy lądowaniu można sobie zrobić dobieg. To się pytam jak sobie zrobić dobieg makietą lub typowym szybowcem bez silnika. Ląduje się na raz a w moto szybowcu odchodzi jak w modelu silnikowym na drugi krąg a nie robi jakieś dobiegi. Trzecia i ostatnia sprawa to przy lądowaniu potrzebujesz operować wielkością hamowania a nie gazem, który jest do niczego nie potrzebny. Jak nie wieje to wychylasz motyla na maksa a jak piździ to wychylasz go tak mocno jak Ci potrzeba na 1/5 na 1/4 lun na 1/2 wielkości wychyleń. Robisz to dynamicznie tak aby nie chodzić po model 100m. Jasne zaraz odezwą się głosy że lądują do nogi z wychylonym motylem na 100%. Cóż ja też ale pytanie po co tak robić.
  6. Konrad_P

    Piknik Żar 2015

    A to Wojtka Fascynation 3,6m model termiczny
  7. Mój powoli ale do przodu. Skrzydła zrobione został tak na dobrą sprawę tylko centropłat i nowe mocowanie pakietów zasilających elektronikę. Myślę że tak na koniec sierpnia będę gotowy do oblotu.
  8. Piotrze naprawdę jestem zdziwiony bo jak byłem to wyglądało na bardzo dobrze funkcjonującą firmę. Jedna osoba odpowiadała za kontakty z kupującymi a reszta za wykonanie modelu. Cóż adwokatem Valenty nie będę i powiem tylko że takie problemy z dogadaniem są dziwne i zniechęcające.
  9. A ja to bym chciał zobaczyć wasz park maszynowy bo takie cuda ręcznie to tylko jubiler chyba tylko potrafi robić. No chyba, że ten napęd steru to gotowiec to wówczas będę spał spokojnie i koszmary nie będą mnie dręczyć.
  10. Konrad_P

    Piknik Żar 2015

    Kurcze mam nadzieję że Zbyszek nie urwie mi moich cohones ponieważ wstawię film jaki Zbyszek nakręcił i umieścił na sąsiednim forum z pikniku.
  11. Konrad_P

    Piknik Żar 2015

    To teraz ja coś napiszę bo mafia Kętowska sobie kadzi na całego. Byłem po raz pierwszy na Żarze z nowym organizatorem Markiem S. Mój ostatni Żar to XI wydanie Piotra Piechowskiego. Moje spostrzeżenia są takie, że impreza jest mniejsza może nawet w porównaniu z X edycją to dużo mniejsza. Ale szczerze powiem, że to w cale nie jest wada ani umniejszenie rangi obecnego pikniku a moim zdaniem wręcz przeciwnie. Zmniejszenie wielkości imprezy bardzo pomogło tej imprezie oraz integracji samych modelarzy co dobitnie było widać na imprezie wieczornej w sobotę. Obecnie Piknik Żarski nabrała moim zdaniem bardziej charakteru modelarskiego dla samych modelarzy niż jak było to poprzednio pokazu bardzie dla publiczności niż samych modelarzy. Oczywiście cały czas się zastrzegam, że to są moje odczucia i refleksje. Co do samej organizacji to moim zdaniem była wzorowa i spokojnie można powiedzieć, że wyznacza standardy do których wszystkie inne pikniki mogą i powinny równać. Nie było ani jednego przypadku złamania regulaminu czy jakiejkolwiek samowoli. Prowadzący byli bardzo czujni i stanowczy. Dodatkowo co mi osobiście bardzo przypadło do gustu to piknik był prowadzony z humorem na całkowitym luzie. Obaj organizatorzy czy prowadzący piknik żartowali z siebie nawzajem oraz z innych modelarzy co modelarzom i publiczności jak widziałem bardzo się podobało, To naprawdę dodało niesamowitego kolorytu imprezie. W końcu przestało być tak strasznie sztywno a zrobiło się normalnie. Co do latania to w przeciwieństwie do poprzednich imprez można było polatać sobie w zasadzie do bólu a były nie rzadko i takie momenty, że holowniki prosiły się żeby jakiś modelarz chciał polatać szybowcem bo się jeszcze nie nalatali holownikami. Oczywiście wpływ na to miała ilość pilotów ale ze zdjęć będzie można zobaczyć że pilotów było naprawdę sporo. I na zakończenie. Wielkie gratulacje całej ekipie z Kęt, która pomagała w imprezie. Zrobiliście chłopaki naprawdę kawał dobrej roboty.
  12. Mam kolegę z którym latam prawie co weekend. Obaj mamy po jednym modelu konstrukcyjnym, ja mam Albatrosa 3.0 a Piotr Elipsoida Evo. Elipsoid jest absolutnie wart tych pieniędzy, a nawet gdyby kosztował jeszcze 100,- drożej to też byłoby warto. Model lata idealnie i to co Piotr wyczynia Elipsoidem to ja Albatrosem mogę tylko pomarzyć. Elipsoid lepiej łapie termikę, jest bardziej zwrotny, nie przepada (choć Albatros tez nie) lata bez połowy statecznika i steru wysokości Osobiście Albatrosem odłamałem kołpakiem na 200m połowę statecznika cóż taki pech. Teraz gdybym miał podejmować decyzję o zakupie tej klasy modelu i miałbym do wyboru Albatros 3.0 - Elipsoid to z pewnością bym wybrał ten drugi. Z czystym sumieniem mogę polecić Elipsoida.
  13. Z tym programem do wyliczanie SC trzeba trochę uważać. Jak liczyłem dla Minimoa to ten program podał mi bodaj 112mm przy 16% a latałem na 98 mm. Myślę że najlepszym rozwiązaniem będzie zacząć tak klasycznie na 1/3 cięciwyczyli około 82-83mm.
  14. Faktycznie jak tak się zastanowić chwilę to można dojść do wniosku, że tak właśnie może być.
  15. To wiemy że to nie Twój sklep, tylko się zastanawiamy czy aby na pewno funkcjonuje i czy ta transakcja o której piszesz doszła do skutku. Ponadto jesteśmy zdania, że albo trzeba mieć dużo kasy albo niewielkie doświadczenie aby kupować w takim sklepie. Już nie raz bywało, że sklep funkcjonował przez 5-6 miesięcy i niby wszystko było OK ale potem jak spłynęło więcej kasy za zamówiony towar sklep się nagle ulatniał. Nawet zgłoszenie takiego faktu na naszą policję nie wiele da ponieważ domena sklepu jak pisałem pochodzi z Timoru Wschodniego i dojść to tego kto jest tak na prawdę właścicielem jest Ciężko. Jedynie po koncie bankowym można jakoś próbować dochodzić adresu właściciela. Reasumując - kupowanie w takim sklepie to nic innego jak proszenie się o kłopoty.
  16. Adres jest fajny zarejestrowany w Timorze Wschodnim A co, jak ktoś się będzie czepiał, że towar nie doszedł, no cóż kurcze daleko było więc przecież mógł. A kiedy dojdzie a kto to wie z Timoru przecież to kawał drogi a w zasadzie to odczepcie się bo mam was w
  17. Naprawdę rewelacja. Modelarstwo w czystej postaci. Nic dodać nic ująć. Gratulacje.
  18. Napisze naprawdę szczerze i mam nadzieję że obiektywnie. Moim skromnym zdaniem porównując Relaxa do Carbonary, Thermika3XL, Volcano, Chili (produkt kwiecień 2015) oraz kilku innych modeli bo nazwy nie pomnę, gdzie u czeskiego producenta w fabryce pracowało przy jednym modelu 3-4 pracowników (a w sumie to zatrudnionych było ponad 6 - może więcej ale tylu widziałem na raz ) to Witold nie ma czego się wstydzić a wręcz przeciwnie w detalach był moim zdaniem lepszy. Reasumując to te Relax -y, które widziałem to jakość światowa i wierzcie mi nie ma tu ani krzty przesady. PS. Sorry ale taka mała refleksja mnie naszła piszą o końcu Relax -a. Kurde mole mamy naprawdę w kraju zajebi...e zdolnych ludzi w dziedzinie lotnictwa/modelarstwa i się tak zastanawiam dlaczego u czechów jest tyle wytwórni a u nas jest - nie boje się tego powiedzieć - straszna posucha. Czy to tylko o kapitał chodzi, czy o coś innego. Tak się na głos zastanawiam i w sumie to nie umiem sobie na to pytanie odpowiedzieć, bo na pewno nie chodzi o rynek zbytu ponieważ Świat to taka większa wioska. U Valenty na ścianie była mapka gdzie latają jego modele, to chyba tylko puste były oba bieguny a tak wszędzie czyli na wszystkich kontynentach latają jego modele.
  19. Niestety taka jest smutna prawda. Jeszcze o jednej rzeczy nie mówiłem a mianowicie o jakości wykonania. Tu też jest spora żeby nie powiedzieć bardzo duża różnica między producentami. W przypadku Witolda to jakość powalała w tym pozytywnym sensie. Miałem możliwość porównać jakość wykonania dwóch czy trzech innych naszych producentów. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że to była po porostu w dwóch przypadkach przepaść na korzyść jakości Witolda Relaxa. A tłumaczenie, że to ma latać a wygląd to drugorzędna sprawa - mnie osobiście osłabiało.
  20. Niestety trochę poszedłeś po bandzie Ja znam jak pisałem w tej klasie dwa Toxic i Respekt. Chodzi o to, że to są pełnowęglowe modele do wyczynu a Relax do powiedzmy pół wyczynu . Relax ma troszkę starszy profil i dla tego napisałem półwyczyn choć lata r e w e l a c y j n i e.!!!!!!!!! W tej klasie jest w europie czytaj Czechach sporo modeli ale cena i terminy - zwłaszcza cena sporo przewyższają tej klasy modele z rynku krajowego. Tak więc jeśli Witold zaprzestał produkcji Relaxa to rynek naprawdę zubożał o świetny model za rozsądne pieniądze. Model z ciężkim silnikiem gotowy do lotu wychodzi w granicach 2000g przy rozpiętości 3m. Proszę mi pokazać model w tej klasie o lepszych parametrach. PS Jestem pewien że na Świecie jest takich modeli sporo.
  21. Zapytam z ciekawości o jakich modelach mówisz bo na naszym krajowym rynku to ja znam może 1 góra 2 podobne modele. Być może mam małą wiedzę. Więc chętnie się dowiem o jakich mówisz.
  22. Hm... ciekawe co stoi za przyczyną zaprzestania produkcji. Powiem że wielka szkoda bo to bardzo fajny model.
  23. Z tym rozwiercaniem byłbym ostrożny. Nie wiem czy uda Ci się zrobić idealnie osiowo większą średnicę. Kołpak będzie krecił sie nieosiowo i w silniku szybko pójdą łożyska. Z podniesieniem na listewkach można ale jak już to zrób to tak aby serwo się nie ruszało. Zrób taką kieszeń po całości serwa a nie tylko pod śrubkami. Wówczas będzie pewnie i stabilnie siedzieć serwo. Tak na szybko to to znasz przysłowie ... "gdy się człowiek śpieszy to się diabeł cieszy"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.