Skocz do zawartości

Konrad_P

Moderatorzy Forum
  • Postów

    6 076
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Treść opublikowana przez Konrad_P

  1. No to w tych 2450g co podaje producent ciężko będzie się zmieścić. 6 szt. serw po 27g to około 160g do tego kable ze 40g czyli już jest 200g Do tego silnik???? pewnie ze 150-200g i pakiet(y) więc jak wyjdzie 2600g to będzie dobrze.
  2. Konrad_P

    do usunięcia

    To chyba jedynie młodzież taka jak ty zwraca na to uwagę. Dla mnie i wielu, wielu innych użytkowników ta kwestia jest nieistotna. Już dawno mówiło się o wywaleniu licznika odwiedzin. Może wam zależy na popularności a nie na treści, bo właśnie takie odnoszę wrażenie.
  3. No właśnie tylko i dla tego będzie/może pękać przy twardszym lądowaniu. Trzeba by było to podkleić rowingiem węglowym lub kawałkiem tkaniny węglowej. No ale to szczegół beż tego Aplina będzie latać.
  4. Ładny. Widzę, że szybko Ci idzie to składanie. Przydało by się wzmocnić jakąś tkaniną węglową kabinkę. To jest chyba najsłabszy element tej Alpiny.
  5. No a jak to inaczej nazwać. Samym stwierdzeniem tego procesu nie zatrzymasz, czy nam się to podoba czy nie, to się dzieje na naszych oczach. Słabsze jednostki wyginą lub przejdą w niszę ewolucyjną a zostaną te szybsze sprawniejsze inteligentniejsze. Powstanie pierwszego komputera opartego o sieć neutronową będzie jeszcze prawdopodobnie za naszego życia. To się dzieje naprawdę i jak wyżej napisałem nic na to nie poradzimy. Dlaczego? Z prostego powodu, bo taka jest natura ludzka - rozwijać się. Co pcha nas do odkrywania "nowego" nieznanego - ciekawość co jest za horyzontem. Jacek Mówisz, że w układzie zamkniętym i owszem się da ale już w otwartym takim, że samochód sam nas dowozi po, jak to napisał Robert, naciśnięciu guzika to już nie i z tego co zrozumiałem to długo lub w ogóle nie. A z naszego podwórka. Czy start lot i lądowanie autonomiczne samolotu to nie jest według Ciebie już system otwarty. W dzisiejszych maszynach autopilot wystartuje i wyląduje praktycznie bez udziału człowieka. Czy nie jest to to samo co z samochodem. Owszem samochodom jeszcze wiele brakuje bo się tak nie rozwijały dynamicznie (chodzi o układ autonomiczny czyli autopilota dla samochodu) jak samoloty. Ale za te 10-15 lat kto wie. Ja wieżę że tak właśnie będzie.
  6. Konrad_P

    do usunięcia

    Jestem dokładnie w tej samej sytuacji. Prowadze trzy rozmowy na PW z uzbrajania modelu, wyboru najlepszego dla swoich umiejętności modelu oraz jak prawidłowo oblatać model. Nie są to pierwsze tego typu rozmowy na PW. Dodam, że bardzo miło i rzeczowo rozmawiamy i widzę, że są lub będą efekty bo właśnie młodzież (przedział wiekowy rozmówców to 16-26 lat) bardzo poważnie podchodzi do tego co im staram się podpowiedzieć. Forum moim zdanie się nie wypali, trochę przygaśnie, troche będzie mniejszy ruch. To taka sinusoida i to jest dla mnie normalne. Sa mam fazy, że nie chce mi się wchodzić na forum i pisać głupot a czasami to aż mi się pali klawiatura pod palcami. Do tego jak zauważył Rafał w sezonie zawsze mniejszy ruch bo się lata i na pikniki jeździ.
  7. Konrad_P

    do usunięcia

    Jacek (jpd) Dokładnie to miałem na myśli tylko jakoś słów zabrakło. PS Za to mój profesor mawiał zawsze, że wstydzisz się tylko raz - wtedy gdy pytasz i dla tego zawsze pytam nawet jeśli znam odpowiedź, ponieważ nie mam monopolu na wiedzę i doświadczenia innych bardzo mnie wzbogacają. Nie zgadzam się z Twoją wypowiedzią a w zasadzie z jej przesłaniem. Teraz niestety nie mam czasu w pełni odpowiedzieć, ale tylko wspomnę jeden fakt który nie bierzesz pod uwagę. Tu nie chodzi o to, że jesteśmy starzy i inaczej nabieraliśmy wiedzę. Tu chodzi o coś innego. Chodzi o to że "młodziak" musi przejść przez fazy wyszkolenia modelarskiego. Tu nie ma i nigdy nie będzie inaczej. Chodzi o bezpieczeństwo swoje i innych. "Młodziakowi" trzeba wbić do głowy młotkiem, że są zasady których nie wolno przekraczać. Niestety zwłaszcza młodzi wiekiem koledzy chcą bardzo na skróty bo im się jak piszesz nie chce czytać tych 5 stron bo ...... Najlepiej jak byśmy w dosłownie 3 słowach streścili 5-15 lat doświadczenia a i podejrzewam, że te 3 słowa to też za długo. Tak się nie da, ale to tylko moje zdanie prostego modelarza.
  8. Konrad_P

    do usunięcia

    Ja nawet pójdę o krok dalej. Nawet podczas spotkań w realu zaobserwowałem taką tendencję o której piszesz. Nie wiem dlaczego ale wiedza nagle stała się, kurcze nie mogę dobrać odpowiedniego słowa, wiedzą tajemną wiedzą którą ludzie bardzo niechętnie się dzielą. Nie wiem dlaczego tak się porobiło.
  9. O o o o !! właśnie to miałem na myśli. PS. Darek uwierz mi, że zawiść ludzka nie zna granic. Na PW wszystko Ci napisze tak jak Pawłowi.
  10. Jak by to delikatnie napisać. Na forum o takich kwotach się po prostu nie mówi z jeszcze jednego powodu. Fiskus nie śpi. Cholera wie kto czyta to forum, po co mam się później tłumaczyć, może czyta to jakiś życzliwi któremu kiedyś przez przypadek nadepnąłem na odcisk i będzie później ...."uprzejmie donoszę". Jeśli producent na swojej stronie nie publikuje cen to ja też ich nie będę. PS Zapraszam na PW.
  11. No nareszcie gadasz jak człowiek. No dobra trochę żeby załagodzić sprawę to przyznam się, że tekst który napisałem był trochę prowokacyjny ale okazało się, że przyniósł zupełnie inny efekt niż chciałem. To o czym napisałeś jest ostatnio mocno dyskutowany. Zjawisko o którym mam taką nadzieję napisałeś, lub chciałeś napisać, zaczyna być studiowane przez socjologów, psychologów a nawet filozofów (ale bardziej amatorów niż zawodowców). No ale Ty to zjawisko w swoim tekście tak strasznie zbarbaryzowaleś (od barbarzyństwa) że chciałem trochę Cię sprowokować. Myślałem, że zarzucisz mnie jakimiś przykładami teoriami i wywiąże się fajna dyskusja, którą już zaczął Bartek. Ogólnie jest tak, że są ludzie a nawet już społeczeństwa, które nie wytrzymują lub nie radzą sobie z tak szybko galopującą technologią i zjawiskami, które powstają wokół tej technologii. Z drugiej też strony ci sami ludzie lub grupy ludzi nie są w stanie funkcjonować normalnie bez tej technologii. Jest to pewien paradoks i temu zjawisku właśnie zaczynają się przyglądać specjaliści. Bartek świetnie zauważył że automaty - roboty są od nas ludzi o 99,99% szybsze, silniejsze, a za chwilę i to nie tak długą będą mądrzejsze. Nie wiem czy oglądałeś taki film "Ja robot". Moim zdaniem ten film jest proroczy. Technologia już jest teraz ludzie pracują nad inteligencją. Jeśli w przewidywalnym moim zdaniem czasie ludzie opanują sztuczną inteligencję i zapakują ją do technologii to co będzie... Moim zdaniem koniec świata jaki znamy.
  12. Powiem, że z ceną zgadłeś.
  13. A ten podświetlony cytat to niby co jest według Ciebie. Ja to tak właśnie zrozumiałem jak napisałem. Wytłumacz jak Ty to rozumiesz bo ja już Ci napisałem jak ja to zrozumiałem. Jak chcesz coś powiedzieć to się wysławiaj tak żeby nie było wątpliwości ze zrozumieniem. Jak sobie pościelisz tak się ...... A to się odnosi do twojej znajomości historii... Jak świat światem byli są i będą tego typu ludzie czy cywilizacje. Więc wyciąganie tego to takie gadanie dla samego gadania. PS Po coś ten tekst napisałeś i co... spodziewałeś się że wszyscy podzielają Twoje zdanie. Nagle okazuje się że ktoś może inaczej patrzeć na świat i od razu unoszenie się honorem, obrażanie itp. Ja wbrew pozorom nie napisałem wcale tak krytycznego posta w stosunku do Ciebie (no poza tą historią której kompletnie nie znasz). Post wbrew pozorom był bardziej do zjawiska (jakie Ty reprezentujesz) niż osobiście do Ciebie osobiście. PS2 Każdy pisze jak potrafi. A to że Twoje słowa mi się nie podobały tak też i moje mogą się Tobie nie podobać. Mi osobiście to rybka.
  14. Valenta coś ostatnio pogmerał na swojej stronie bo jeszcze do kwietnia był cenni w miarę aktualny. Trzeba pisać do producenta bo jak zwykle cena jest uzależniona od produktu jaki chcemy kupić.
  15. Absolutnie nie mogę się z tym zgodzić. Na początek to z historii jesteś kompletna noga. Więcej powiem, jej po prostu nie znasz a się wypowiadasz. Po drugie uważasz, że stworzenia takiego autonomicznego samochodu jest proste lub prostsze a wyrzeźbienia "Dawida" było kiedyś o wiele bardziej trudne, osobiście wątpię. Czy stworzenie i uruchomienie LHC jest prostsze od np. wybudowania piramidy Cheopsa, proszę cię!!! Czy "Muzyka na wodzie" Hendla jest lepsza od "Przebudzenia Jakuba" Pendereckiego .... czy więcej przykładów chcesz. Było jest i będzie, jak świat światem, że stare jest wypierane przez nowe. Tylko osoby, które się nie mogą, nie chcą lub nie potrafią zmienić, dostosować i twierdzą, że współczesność to tylko o kan stołu roztrzaskać są moim zdaniem hm... nie wiem jak to delikatnie napisać żeby nie obrazić.... nierozsądne ale ja powiem dosadnie są głupie. Piszesz moim zdaniem bez zastanowienia tak jak większość naszego społeczeństwa, bez głębszej refleksji mówiąc że to co było dawniej było wspaniałe a to co teraz jest to jest do dup..y. PS Jesteś zbulwersowany dżihadystami - to poczytaj o Czingis -chanie.
  16. No nie aż tak ostro traktuj te wypowiedzi. Ja chyba napisałem że moje obserwacje kłócą się z tym o czym piszesz, ale zauważ że nie napisałem, że nie masz racji albo, że tą rację mam ja. Po prostu ja to widziałem do tej pory trochę inaczej i to wszystko. Problem polega też na tym, że rozmawiamy nieco teoretycznie a Ty dysponując dużą wiedzą i teoretyczną i praktyczną piszesz tylko teoretycznie. Teraz w ostatnim poście dałeś mocno do myślenia i muszę powiedzieć że następnym razem jak doświadczę właśnie takiej termiki (5-8m/s) i nie będę panikował to spróbuję właśnie jak piszesz. No i zauważ (to trochę do tego co ja widzę trochę inaczej), że najczęściej przynajmniej w moim przypadku komin oddala się i zaczynają być problemy z widocznością. Jasne najlepiej powiedzieć no to po co tak daleko lecisz kutas...e, hm... fakt bezsporny ale podejrzewam, że 90% modelarzy czekają naprawdę do ostatniej chwili z wyjściem z komina, tylko po to aby cieszyć się jak dziecko tą termiką. No i pewnie w 90% udaje się bez problemu wylecieć z termiki ale zostaje te 10% spanikowanych, wystraszonych gdzie adrenalina aż buzuje w żyłach. Wówczas za przysłowiem "tonący brzytwy się chwyta" zaczynają się czary: a to na plecach, a to pionowo w dół, a to na motyla etc. Mówisz odlecieć w bok, ale kurde pytam się w który jak widzę tylko mały krzyżyk na niebie a ręce już trochę drżą. W myślach wówczas kłębi się tylko jedno - obawa że jak wybiorę odlot z komina w bok i okaże się, że nie lecę w prawo czy lewo ani do siebie tylko od siebie to jest już po zabawie i powrót robi się praktycznie niemożliwy. Tu jest ten przysłowiowy pies pogrzebany moim zdaniem. Tak więc nie ma co się obrażać tylko dalej pisać, ale podpierając się od czasu do czasu jakimiś przykładami, które można byłoby wykorzystać w tych 10%. Na tym forum jest niewielu ludzi z dużym doświadczeniem, którzy chcą się dzielić z takimi prostymi modelarzami jak ja swoją ogromną wiedzą (no pewnie trochę dla tego, że wszyscy wiedzą lepiej, ale to taka nasza narodowa specjalność i nie ma co się tym bardzo przejmować tylko ignorować)
  17. Złącze jest typowe kupione w TME http://www.tme.eu/pl/details/dsc-426/zlacza-d-sub/ninigi/ Myślę że jak przez 3 sezony w Albatrosie nic się nie stało to mam cichą nadzieję że i tu się nic nie stanie.
  18. Poniżej przedstawiam moje boje z wyposażeniem Thermika 3XL. Za jakość zdjęć przepraszam ponieważ robiłem tym co akurat miałem pod ręką. Taką koncepcje miałem na rozmieszczenie wyposażenia na początku, niestety wersja ostateczna to bodaj 5 lub 6 koncepcja jaką miałem po drodze. Po rozmowie z Ryszardem zmieniłem koncepcję instalacji serwa od SK. Początkowo serwo miało być w kabince ale ostatecznie wylądowało na ogonie. Na drugim zdjęciu czerwoną strzałką zaznaczono otwór technologiczny jaki musiałem wywiercić żeby przykręcić serwo od wysokości do ramki. Drugiej dziury już nie miałem sumienia wywiercić więc serwo podkleję UHU na końcu tak aby całkowicie pozbawić się luzów. Podklejenie będzie tylko na samym końcu tak aby można było bez problemów wyjąc serwo. Serwo od steru kierunku. Będzie wymienialne bez problemów. A tak dochodziłem do ostatecznej wersji ramki pod serwo SK. Króciutki film jak działają serw. Słychać że jedno serwo zahacza o kadłub a drugie się rusza. Problem został już usunięty. Serwo od SW ruszało się ponieważ rozwarstwiła się o dziwo sklejka na ramce a ocieranie hm... szkoda gadać. Okazało się że żywica spłynęła od rami pod serwo do SW i dla tego zaczęło ocierać. Ucieszyłem się szybko to poprawię, wziąłem Proxtona założyłem mały frezik mocno się oparłem o blat żeby mi ręka nie zadrżała. Włączyłem szlifierkę i w tym momencie łokieć spadł mi z blatu i dziurę wywaliłem na wylot. A teraz kabinka. Tu wklejam półwręgi które będą trzymać półki Dalsze prace nad uzbrajaniem modelu. Postanowiłem przygotować złączkę D-SUB, która ma połączyć kadłub z centropłatem i wszystkie przewody od serw. Valenta w komplecie dał złączkę D-SUB 15 pinową. No ale z prostej matematyki wyszło mi, że te 15 pinów nie styknie. W skrzydle jest 8 serw czyli 24 kabelki. Hm... sporo brakuje. Przypomniałem sobie, że w Albatrosie 3.0 miałem podobny problem i wstawiłem złączkę D-SUB ale typu H 15 A ponieważ złączka D-SUB H 26 pinowa ma dokładnie te same wymiary co 15 pinowa więc postanowiłem oprzeć całość właśnie na 26 pinowej złączce. No ale... hm.... mam mały dylemat, ponieważ piny w tej D-SUB H 26 są o połowę cieńsze niż w 15 pinowej. I tak się cały czas zastanawiam czy te cieńsze piny/bolce wytrzymają i się nie rozpuszczą jak serwo będzie brało 0,5A przy lądowaniu. Z drugiej strony widziałem kilka relacji gdzie do złączki 15 pinowej lutowali po 2 kable "+" i "-" do jednego pinu żeby się zmieścić w tych 15 pinach (a może bolca będzie lepiej). Ostatecznie jeszcze nie podjąłem decyzji i na wszelki wypadek już przygotowałem D-SUB 15 tak jak ten francuski modelarz z dołożonymi goldami po bokach. A teraz wnętrze kabinki i to co i jak pod półka. Koncepcja była taka że regulator i odbiornik będą odwieszone pod półką. Niestety w praniu okazało się że jak podwieszę odbiornik to będę miał ogromne problemy z wyprowadzeniem antenek od odbiornika na zewnątrz kadłuba. No i się znów koncepcja zmieniła i doszła dodatkowa półka. Czyli teraz mam już dwa piętra. No i na koniec dzisiejszej relacji moje nieudane koncepcje w dochodzeniu do tego co powyżej.
  19. No odrobinę, tak Re i jeszcze jeden mały szczegół czyli rozpiętość skrzydeł. Szybowiec "dorosły" nie polata w termice która ma 5-10m średnicy rozpitości a model o rozpiętości 2-3m już tak. Niestety nie mam doświadczenia w normalnych szybowcach tylko w samolotach silnikowych i ostatnio w ultralight -cie którego miałem ogromną przyjemność pilotować, więc moje doświadczenie można rzec jest w tej materii żadne i tylko przypuszczam, że szybowiec który ma rozpiętość skrzydeł 15m-18m nie da rady polatać w tak małej i ciasnej termice czyli prądach wstępujących. To tylko tyle jeśli chodzi o różnicę cała reszta a przede wszystkim fizyka jest taka sama.
  20. Kurcze chciałem napisać, że starzy modelarze .... ale cholera jesteś ciut starszy Ja latam klasycznie bez dodatkowej elektroniki, gapiąc się w model i obserwując jego zachowanie i dla tego nie mogę się zgodzić z kilkoma stwierdzeniami Bogdana choć widać, że pisze z dużej wiedzy ale sądzę, że lotnictwa/szybownictwa dorosłego.
  21. Hm.... strasznie to mądre i jak dla mnie trochę za mądre. Tak się zastanawiam jak ja prosty modelarz stojąc na lotnisku mając po prawej 50 hektarów kukurydzy a po lewej 50 hektarów ziemniaków mam zobaczyć ten GRADIENT, który unosi powietrze coby właśnie tam polecieć modelem i załapać się na prądy wznoszące. Sorry ale taki akademicki wykład mało się przyda takiemu zwykłemu modelarzowi jak ja, który stoi pośrodku tych hektarów z łbem zadartym w niebo i obserwującym model. To co napisałeś kilka postów wyżej oraz w ostatnim jakoś kłóci się trochę (nie całkiem) z moją praktyką i moimi lotami termicznymi oraz obserwacją mistrzów nad mistrze w lotach termicznych. Zamiast robić wykład czysto teoretyczny (choć ciekawy) napisz z punktu widzenia praktyka modelarza, który przychodzi na lotnisko i chce polatać w termice, jak to zrobić w praktycznie mając model 100-200m w górze i gapiąc się na niego coby gdzieś nie przepadł i nie narobił jakiegoś nieszczęścia. Złośliwie powiem, że wszyscy modelarze wiedzą, że trzeba wlecieć w prądy wznoszące i się ich trzymać jak rzep psiego ogona.
  22. No tak ale zobacz jak mocny ma silnik. Model po prostu wyrywa w górę. Poza tym gość ma spore cohones latając tak szybko i na plecach parę metrów nad ziemią. Co do startów z ręki to faktycznie kwestia przełamania. Tu nie ma co machać tym modelem tylko trzeba mu pozwolić odlecieć. Silnik masz jak mały cygan nogę, więc 100% mocy przy starcie powinno wyrwać Ci rękę jeśli będziesz nieuważny i za późno puścisz model.
  23. Następnym razem sfilmuj star ale z ziemi. Widać że to rozwiązanie z wózkiem jest dobre i stabilne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.