Skocz do zawartości

Konrad_P

Moderatorzy Forum
  • Postów

    6 066
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Treść opublikowana przez Konrad_P

  1. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Arek pamięta jak ktoś opisywał, bodaj Jurek, Twój przypadek z Altisem. Od tamtego czasu robiłem kable w "Y". Czyli gdyby spalił się Altis to i tak elektronika byłby zasilana. Potem na RCGrup udowadniano że Altisy sa super bezpieczne i nie ma co się bać, więc odpuściłem to zabezpieczenie. Teraz już mnie nikt i nic nie przekona i we wszystkich Altisa robię obejście i wymieniam konektory.
  2. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Niestety ale chyba ja padłem ofiarą tych kabli. Odkryłem no na szczęście na ziemi. Podłączyłem i teraz nie pamiętam co robiłem, ale przy włączonym modelu potrząsnąłem Altisem i okazało się, że się wyłączył a tym samym cała elektronika. Powtórzyło się to kilka razy więc Altis poszedł do pudełka z wadliwą elektroniką. Teraz chyba odkopie go i spróbuje wymienić może nawet całe kable włącznie z konektorami. Zobaczymy czy pomoże.
  3. Ponieważ zaczęliście wytykać sobie personalnie zamykam temat.
  4. Ja pitole nawet nie wiedziałem że coś takiego istnieje. Ale dziwna i zarazem strasznie intrygująca dyscyplina. Rafał dzięki za trochę wiedzy. PS Oczywiście wiele gratulacji dla wszystkich.
  5. Kamil bardzo proszę o zakończenie wnerwiania organizator . Jeszcze jedna tego typu zaczepka i odpoczniesz na dłuższa chwilę od pisania. Przyjedź to sobie zobaczysz na miejscu. Inni piloci nie będący na forum będą w identycznym położeniu, czyli nic o zboczu nie będą wiedzieć co nie jest niczym ani dziwnym ani strasznym. W J-tka co rusz są nowe lotniska nie latane i nikt się nie dopytuje skąd wieje jakie są przeszkody etc. Dobry pilot, a ponoć za takiego uchodzisz, radzi sobie wszędzie, więc już zamilcz.
  6. Witaj. Nie ma się co krępować. Pytaj jak masz jakieś pytania.
  7. A ja osobiście wątpię po takim przywitaniu.
  8. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Nawet se nie wyobrażasz w jakiej jestem rozpaczy, gdyby nie myszowata to by mnie tu krew zalała na amen. Tak troche się znieczulam żeby tego bólu tak nie odczuwać. Już kurde nawet u znajomych byłem prosić o pomoc ale się wypieli na mnie, niby lecą na wycieczkę do Brukseli, kurde jeszcze przyjdą po prośbie to taż im powiem że lecę na księżyc. PS Poszukuje osoby do opieki nad schorowanym psem - staruszkiem. Trzeba wyprowadzić 2x na dzień. Teścia zaopatrzyłbym sam na cały weekend więc tu pomocy nie trzeba.
  9. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Rewelacja. W tym jest 3 juniorów ale fajnie. Trzeba będzie coś ekstra dla młodzieży wymyślić na nagrody. Masz jakieś pomysły?
  10. Tendencyjne i z moich obserwacji nieprawdziwe.
  11. Boguś chłopie o czyn Ty piszesz , jaki śnieg. Ja śnieg od 3 lat widuje tylko TV.
  12. Witaj Artur na forum. Mam nadzieję że tym razem będzie bardziej stały w uczuciach i już nie odejdziesz od tego pięknego hobby.
  13. Proponowane modele tzw. piankowe są to modele które jak już wspomniałem dość łatwo i stosunkowo szybko się naprawia. Po wgnieceniach czy załamaniach można szybko przywrócić stan pierwotny stosując gorącą wodę, Pęknięcia czy ubytki szybko skleisz CA do pianek. Modele konstrukcyjne czy laminatowe mają tą wadę, że jak model walnie w ziemię to naprawa jest trudna lub bardzo trudna i wymaga już wiedzy, choćby niewielkiej, ale jednak, jak podejść do takiej naprawy. Wracając do modelu to przemyśl sprawę wspomnianego przeze mnie Easy Stara z Multiplexa oraz tą Betę 1400. Easy Star to klasyka. Ten model wykształcił setki jak nie tysiące modelarzy. Nie wiem gdzie mieszkasz ale jak masz niedaleko do Odry a przede wszystkim wałów to możesz spokojnie poćwiczyć właśnie stając tak ze 3m od dołu na wale i puszczać bez silnika model. Pamiętaj, że model żeby leciał musi mieć siłę nośną więc takie sobie pchnięcie niewiele da. Model trzeba ciepnąć zdrowo na płasko i to nie ma znaczenia czy na silniku czy bez silnika. Musisz modelowi nadać taka prędkość żeby model był w stanie poszybować. Jak model będzie jako tako leciał wówczas możesz wejść na wał trochę wyżej i próbować zrobić już dużo dłuższy lot. Po wyrzucie musisz patrzeć jak leci model, czy zakręca czy gwałtownie leci nosem w ziemię, czy zadziera do góry nosem. Potem musisz usiąść i te wszystkie nieprawidłowości skorygować. Jak ? Hmm dużo pisania ... Generalnie po wyrzuceniu modelu z ręki model ma lecieć jak po równi pochyłej prosto w dół na te kilka metrów. A co do nadajnika to są dwie drogi. Jeśli nie jesteś jeszcze pewien czy zostaniesz w tym hobby to kup model w wersji RTF, ale jak jesteś przekonany i naprawdę Ci sie to podoba to zdecydowanie radze kupić nadajnik oddzielnie. Wówczas będziesz mógł dokupować tylko odbiorniki do kolejnych swoich modeli. Wybór jest spory Jeti, Graupner, FrySky, Futaba, Spektrum i pewnie jeszcze ze 3 lub 4 inne marki. Każdy ale to każdy z wymienionych będzie się nadawał na pierwszych klika sezonów. Który wybrać ... oto jest pytanie. Może tak, wybrał bym podobnej marki co ma Twój kolega modelarz lub osoba która będzie Ci pomagała i latała z Tobą co weekend. Wówczas masz tą pewność, że zawsze Ci pomoże i podpowie co i jak ustawić w nadajniku. Chyba że jako 27latek po PWr. chcesz mieć nadajnik w pełni programowalny przez siebie z tzw. otwartym oprogramowanie. Wówczas na kompie sam sobie wszystko programujesz czytaj ustawiasz. Który kanał w odbiorniku ma zarządzać daną hm... "rzeczą" w modelu. To tu też znajdziesz odpowiedni model. Nadajniki sa podzielona właśnie na takie dwie grópy W pierwszej dominuje Futaba tam wszystko jest już zaprogramowane tylko włączasz lub wyłączasz dane programy (aktywujesz lub nie) i nic poza tym nie możesz więcej sam zrobić. W tym wypadku akurat nic tak naprawdę węcej nie jest potrzebne bo producent przewidział prawie wszystko. Druga grupa to właśnie nadajniki w pełni programowalne. Tu sam decydujesz o wszystkim. No i na zakończenie tego króciutkiego posta sprawa silników. Czy spalina czy elektryk. To tak ja z wyborem które święta są lepsze Boże Narodzenie czy Wielkanoc, jedni lubię pierwsze inni te drugie, ale Tobie jako wychowankowi elektroniki prawdopodobnie będzie bliżej do elektryków . Sprawa ma się tak. W elektrykach zawsze jest większy (czytaj droższy) próg wejścia ponieważ musisz kupić silnik potem regulator, potem pewnie kartę do programowania regulatora potem jakiś pakiet zasilający a jak kupisz regulator bez tzw. BEC a i to ustrojstwo jest, o dziwo, potrzebne żeby zasilić odbiornik odpowiednim napięciem chyba żeby nie . No więc początkowo tego barachła potrzeba sporo i sporo kasy. W spalinowych tego nie ma. Kupujesz silnik i paliwo ze dwie bateryjki do zasilania elektroniki i po sprawie. Niemniej paliwo kosztuje a silniki tego paliwa sporo ciągną więc w długim okresie moim zdaniem wychodzi, że wejście w silniki spalinowe będzie droższe, nawet jak wejdziesz w benzynowe a nie żarowe. No ale Ty w pierwszym poście pisałeś, że podoba Ci się F3K więc spalinowych raczej nie dasz rady zamontować w takim modelu, zwłaszcza że modele F3K mają jeszcze inny napęd. No cóż, teraz jakąś tam wiedzę masz więc trzeba wszystko przetrawić, zastanowić się i podjąć decyzję.
  14. Radek żeby doradzić Ci pierwszy model to jest spraw dość prosta a zarazem trudna. Pierwsze to Twój budżet na model. Jak stać cię na Ultra Micro Radian to pewnie jeszcze ze sto parę złotych gdzieś znajdziesz na zdecydowanie lepszy model. Po drugie na początek szukaj modelu z silnikiem z tyłu. A po trzecie o zdecydowanie większej rozpiętości skrzydeł. Po kolei. Moim zdaniem dobrym modelem na pierwszy raz jest model lub wszelkie klony Easy Star z MPX. Może być na przykład Beta 1400 i jak pisałem wszelkie podobne modele. One wszystkie dobrze latają. Co do rozpiętości to jest takie modelarskie przysłowie że większe latają lepiej i jest to prawda. Ja wykończyłem na początku swojej drogi dwa Easy Star i dopiero załapałem jak przesiadłem sie na EasyGlider Pro. Co do silnika to koniecznie na początek silnik z tyłu. Pierwsze loty początkujących zazwyczaj trwają poniżej 5s. Kolejne aż całe 5s dopiero potem możesz liczyć na lot w okolicach 10s. I nie ma się to co śmiać bo naprawdę taka jest reguł. Model będzie zaliczał często tzw. kreta czyli będzie miał tendencję do wbijania się w ziemie. Silnik z przodu modelu natychmiast zostanie uszkodzony a przy okazji pewni urwana wręga silnikowa. Duże straty i spora kasa żeby odbudować. Silnik z tyłu gwarantuje że jak już to tylko dziub ucierpi a to w piankach naprawia się bardzo łatwo i szybko. A co do pierwszych lotów to chyba że pomoże Ci w pierwszych lotach doświadczony modelarz. Przede wszystkim pomoże Ci ustawić (wytrymować) model i pomoże w pierwszych starach. Co do nadajnika to tego nie znam więc nie będę się wypowiadał. PS. Poszukaj tu na forum wątków początkujących modelarzy, tam wielu ludzi się wypowiadało i podpowiadało jak zacząć.
  15. Cześć Rade. Jeśli dopiero zaczynasz to zanim kupisz F3K to koniecznie kup piankę. No ale to przywitalnia więc jeszcze raz witaj.
  16. Moim zdaniem naklejka na butelce jest przyklejona do góry nogami. Jak literki mają wyznaczać do której można pić to to jest jakieś nieporozumienie. Jak by było odwrotnie to czemu nie
  17. Z Modelot.pl miałem i polecam Albatrosa.
  18. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Trochę temat F5J po Mistrzostwach ucichł więc chciałbym przypomnieć, że to już chyba ostatnia chwila żeby się zapisać na pierwszy w Polsce Contest F5J który będzie w Szczecinie. Naprawdę polecam wziąć udział w tych zawodach choćby po to żeby sobie polatać z dobrymi pilotami z kraju i zagranicy. Modele w zasadzie nie odgrywają większego znaczenia w dobrej zabawie. To czy się będzie pierwszym czy ostatnim, jeśli traktujemy tego typu zawody jako zabawę, nie ma kompletnie żadnego znaczenia. Liczy się tylko adrenalina i fun. Jeśli na Mistrzostwach Świata oraz Contest -ście poprzedzającym Mistrzostwa byli zawodnicy którzy startowali modelami konstrukcyjnymi to jak ktoś postanowi wystartować pianką w Szczecinie to nie będzie, wierzcie mi, żadnego obciachu. Więcej powiem, jestem absolutnie przekonany i pewny, że taka osoba będzie obdarzona wielką sympatią oraz uznaniem wszystkich zawodników. Zresztą niejednokrotnie w minionych latach w zawodach F5J startowano piankami i o dziwo ze sporym powodzeniem. Już tu milion stron temu pisałem, że dziewczyna latająca bodaj Sonic -iem nalatała facetów latających Pike, Maxą czy Xplorerem. Poza tym wzięcie udziału nawet jako jednorazowy występ może pokazać w czym albo na czym ta zabawa polega i czy to jest w ogóle coś warte. W imieniu organizatora zapraszam też wszystkich do pooglądania samych zawodów. Jeśli ktoś nigdy nie widział na żywca tego typu zawodów to naprawdę proponuje wpaść na dzień może nawet dwa żeby zobaczyć zawody, bo jest na co popatrzeć. Można sobie podpatrzeć techniki latania, metody ustawiania modeli do lotów termicznych i tam takie inne. A że będą naprawdę piloci z czołówki EuroTour to będzie na co i kogo popatrzeć.
  19. Jeśli chodzi o ofertę typu KIT to oznacza, że wszystkie elementy są tylko wycięte i musisz praktycznie sam zbudować od podstaw model. Znajdziesz tam żeberka, podłużnice, wręgi i wszystkie pozostałe akcesoria potrzebne do budowy modelu. Co do pozostałych skrótów to nie spotkałem, więc nie pomogę.
  20. No i to się nazywa przywitanie. Witaj Łukasz na forum.
  21. No to napisz jeszcze parę słów o sobie i swoim lub swoich modelach i dołączysz go pełnoprawnych użytkowników forum.
  22. Niby masz rację, ale jakoś ... no nie ja bym się w to nie bawił.
  23. O ile się odezwiesz. Moderator już prosił o poprawienie profilu. Drugi raz na pewno nie będzie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.