daras

Paweł to tak samo jak my. Mnie łączy tylko ze starą pasją już tylko praca. Ale karabinek mam jeszcze własnej produkcji. Ja chciałem nawet sobie zrobić taką drukarkę bo mam możliwości, ale stwierdziłem że na początek lepiej kupić coś oryginalnego.

Przepraszam za off top. Wojtek i Ty też tutaj?

No to jak u mnie. Kupiłeś w Czechach?

Za 2 tygodnie, gdzie kupiłeś? Ja czekam od 6 stycznia i jak dobrze pójdzie to otrzymam na początku marca.

Ten oring był nieciekawy, wymieniłem go na nowy ciaśniejszy. Silnik pracuje równiej, ale jeszcze nie tak abym był zadowolony. Przy zatkaniu przepustnicy palcem silnik gaśnie, czyli raczej lewego powietrza nie ciągnie. Jednak są jeszcze momenty że prychnie, lub wejdzie ciut wyżej na obroty.

Czytałem już kilka instrukcji i zawsze było napisane aby środkowy przewód silnika podłączyć do środkowego przewodu regulatora, choć powiem szczerze nie wiem czy to ma znaczenie.

Uszczelniłem już chyba wszystko króciec też. Teraz zamontuję gaźnik i odpalę silnik, ciekawy jestem efektu.

Tak jak napisałeś.

Mam pytanie, czy w miejscu oznaczonym strzałką ma być oring?

Wszystko sprawdzę i zrobię fotki.

Ok kumam. Dzięki

Dlaczego napisałeś że nie chcę posłuchać Twojej rady, skąd wyciągnąłeś takie wnioski, bo ja nie bardzo rozumiem? Dlatego że zapytałem dlaczego nie mogę zgasić silnika? Rozumiem że najpierw musze go uszczelnić a potem dopiero pytać jak go zgasić tak?

Dziękuję

No a co mam zrobić aby motor zgasić, bo w tej pozycji przepustnicy silnik pracuje.

Z mojego doświadczenia wynika że łożyska RS lepiej uszczelniają od Z, czyli te z plastikowo-gumowymi osłonkami. No i teraz zaczynam walkę. Na zdjęciu zdjęcie całkowicie zamkniętej przepustnicy, zaznaczone 2 szeliny którymi pewnie dostaje się powietrze. Pytanie. Czy te szczeliny trzeba zlikwidować?

Aby zaprzeczyć słowom Marcina, ustawię ten silnik sam, ściągnąłem już instrukcję obsługi, więc dam radę. Opanowałem już odpalanie za 1 strzałem to i dam radę go ustawić.

Tak myślałem że to olej, ale myślałem że mieszanka za bogata, ale jeśli tak to nie ruszam. Zauważyłem jednak kolejny problem, silnik nie gaśnie, nawet jak ręcznie zamknę przepustnicę do końca. Gaśnie za to jak już chwilę pochodzi zaczną się stabilizować obroty, już mam nadzieję że wszystko super, a on po chwili zaczyna pyrkać nierówno i gaśnie, nawet jak w czasie pyrkania dodam gazu.

Po wyczyszczeniu przedmuchaniu cylindra i gaźnika silnik odpalił. Chodził dość długo i zauważyłem że z tłumika wydostaje się taka brzydka maż, co to może być i co zrobić, aby to coś nie wypływało z tłumika?

Może coś pokęciłęm z tym paliwem bo nie bardzo się znam, kupiłem gotowe paliwo w sklepie modelarskim. Dziś udało mi się go raz odpalić, pochodził chwilkę i zgasł, teraz znów nie mogę go uruchomić.

NIestety silnika nie udało mi się odpalić. Mam za to pytanie odnośnie paliwa, wiem że jest to mieszanka metanolu, eteru i oleju rycynowego. Czy taka mieszanka może się zepsuć? Mam to paliwo od końca lata, więc może już jest do niczego.

Co to za farba, jakaś specjalna okrętowa?

Ok jutro wszystko sprawdzę raz jeszcze. Napiszę o efektach.

Też tak wnioskuję, tylko nie wiem dlaczego?

Kolejny problem. W zeszłym roku wszystko było super, co prawda nie ulotniłem tego samolotu, ale silnik pracował jak należy. Dziś chciałem go odpalić a tu kucha. Silnik nie daje się odpalić. Uprzedzając pytanie, to świece żarową wykręciłem i sprawdziłem czy się rozgrzewa, wszystko ze świecą jest ok w ułamku sekundy żarnik jest czerwony. Macie może jakieś rady co jeszcze sprawdzić? Dodam tylko że paliwo dochodzi, przelewa się nawet już przez tłumik.