




AndrzejC
Modelarz-
Postów
2 303 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
19
Treść opublikowana przez AndrzejC
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 86
-
Szanowny Kolego Krzysztofie (Łukaszu). Obawiam się, że jestem w stanie spełnić większość Twoich potrzeb.🙂 Cały czas przeprowadzam inwenturę nie tylko silników, ale także ogromnej ilości części do nich. A, że trochę się na tym znam, więc na na razie segreguję co do czego pasuje. Proszę więc o cierpliwość. Na pewno się odezwę. A.C.
-
FSR STANDARD FORMUŁA ASP
AndrzejC odpowiedział(a) na AndrzejC temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Ostatnio wpadł mi w ręce, razem z wieloma innym silnikami, KMD 2,5 D. KMD to bardzo dobre motorki i kiedyś dawno temu, z racji profilu "wodnego" przerobiłem kilka na tzw "wodne". Te które przerabialiśmy, mam nadzieję, jeszcze gdzieś tam leżą w szafach. Do mnie trafił KMD, którego ktoś przysposobił do jakiejś łódeczki. Mosiężne obtoczone koło zamachowe od Webry i sprzęgło także. Te silniczki, samozapłony, o dziwo w łódkach pracowały całkiem dobrze. Lecz nie miały przyszłości, bo w zawodniczych łódkach tylko żarowe. Ale jeżeli ktoś zechce wrzucić do swojej łódki z napędem spalinowym takiego KMD, to wg mnie to nie będzie głupi pomysł. Bo KMD to wdzięczne motorki są, dobrze wykonane i dobrze działają. A.C. -
Ma hamulec ponieważ był używany w F1C. Jan własnoręcznie robił te hamulce . ROSSI o ile wiem nie montował niczego na swoich motorach. Ja tego pierścienia nie zdjąłem, bo to też pamiątka. A.C.
-
I za ALAGA dziękuję. Pewnie sam bym do tego doszedł, lecz nie mam zbyt dużo czasu, a silniczków jest wiele.... Więc każda pomoc jak najbardziej potrzebna👍 Jeszcze będzie parę zapytań. Na razie opiszę historię jednego silniczka, którego właścicielem zostałem wczoraj. Dawno temu, jak jeszcze żył ŚP JAN OCHMAN, zgadaliśmy się w temacie mojejego zbierania motorków. Jasiu wtedy obiecał mi swój ostatni motorek od F1C, który jeszcze miał, bo o wiele wcześniej przeszedł na rzutki wyrzucane za skrzydło i inne elektryki (Mam dwa takie samoloty w Jego wykonaniu). Silnika obiecanego nie otrzymałem, bo wcześniej jakiś Duńczyk rozpłaszczył Jana na swojej masce TIRa razem z Jego Fiacikiem, jak jechał na jakieś zawody nad morze. Myślałem, że obiecany motorek zaginął w pomroce dziejów. I okazało się, że nie. Po wielu latach jednak ten ROSSI do mnie trafił. I go mam. I od razu trafił na półkę, na razie tylko po wstępnej konserwacji. I na mojej półce z silnikami będzie miał honorowe miejsce. A.C.
-
Następne wejście: W tych skrzynkach znalazłem takie coś, jak na zdjęciach. I proszę o informację fachowców. Co to za silnik? Pewnie sam bym to w internetach szybko.odszukał, ale z uwagi na brak czasu chcę posiłkować się wiedzą tu obecnych forumowiczów. Sądząc po wykonaniu i śrubkach, to radziecki motorek jest, pewnie jakiś CSTKAM, ale mogę się mylić.... A.C.
-
To nie są żadne "sanki" To jest kompletny zestaw napędowy do wyczynowej łodki FSR 7,5 na najwyższym poziomie. Nie pamiętam, ale być może na tym zestawie zdobył MS Europy ... W sumie spadek po zmarłym Koledze. Ten zestaw akurat znalazł się na zdjęciu przypadkiem. Wykonanie na najwyższym poziomie i nie do sprzedania. A.C.
-
Panowie się chwalą swoimi zdobyczami w temacie silniczków. To i ja się pochwalę. To co na zdjęciu, to tylko część mojej zdobyczy. Na razie inwentaryzację przeprowadzam. Jest tego dużo, tak ze 30 kilo motorków Ja tyle nie potrzebuję, zwłaszcza np 15 silników MARZ 2,5, czy innych. Nie jestem handlarzem, i w życiu nigdy nie sprzedałem silnika, który otrzymałem... Ale, że to znalezisko nie do końca było darmowe, więc na giełdzie zamieściłem ogłoszenie na razie o nowych MARZACH 2,5 D Było ich kilkanaście, ale ubywa, bo zgłaszają się chętni, zwłaszcza,że cena jest atrakcyjna. Po remanencie wystawię na giełdzie inne motorki, ale takie, które mają wartość, dla zainteresowanych. C.D.N. A.C.
-
Matko kochana... Jarek: Najpierw został stworzony MVVS, A dopiero o wiele później ruscy zaczęli produkować swoje wynalazki, tzw "wyczynowe" silniki dla ichniejszych modelarzy, których było przynajmniej milion, albo i więcej w skali sojuza ... I wtedy internetu nie było. Fakt z mojego pobytu wtedy w Briańsku: Pamiętam jak dziś. Zaczepił mnie na moście ( bo miałem na sobie dres z orzełkiem )i zapytał czy nie mam jakichś naszych planów modelarskich. Ja nie miałem, ale miał Pan ŚP Jan Marczak. Okazało się później, że ten koleżka przyjechał do Briańska z Murmańska. Jechał kilka dni. I na na czym oni się wzorowali? Na np MVVS, na ROSSI, na PICCO SUPER TIGRE itp... Owszem poprawiali procesy technologiczne do ich możliwości, materiałowe także. Nawet nie wiesz ile jest porad z tamtych czasów, użytkowników tych ich motorków, żeby polepszyć osiągi i wykorzystać lepsze materiały np korbowody, czy tuleje. Niektórym, zwłaszcza tym starszym zostało to do dziś. Teraz, to jest produkcja jednostkowa starych Fachowców,. którzy wiedzą o co w tym chodzi I UMIEJĄ . I w sumie tyle moich dywagacji w tym temacie. A.C. Z resztą: JAREK MASZ RACJĘ . TE SILNIKI RÓŻNIĄ SIĘ OD SIEBIE ZASADNICZO!! SORY GREGORY, MOTORKI MI SIĘ POMYLIŁY.. To ani ten MVVS, ani ten MDS. Mój błąd. POZDRAWIAM A.C.
-
Jarek.. Ja Ci radzę: OLEJ TO 🙂 A.C.
-
Jarek, dla wielu w Polsce, a zwłaszcza w Europie, to ja jestem fajny gość... Choć uparty🙂 Wielu korzysta z mojej wiedzy, trochę z zawartości moich skrzynek i pudełek z częściami do motorków różnych. I w sumie nikomu nie odmawiam pomocy, ale jednego nie cierpię. Nie trawię jak ktoś neguje to,. co przekazuję. Choć dla wielu, zwłaszcza z naszej łódkowej branży, ja jestem wrogiem nr 1 od lat Dlaczego? Bo to jest mój mały świat. Bo od 50-ciu ponad lat w tym siedzę i jak myślę, zęby na tym próbuję zjeść. Godzinami możemy dyskutować np o tłokach, specjalnych materiałach do produkcji, o ludziach, którzy się tym zajmują, czy innych aspektach dotyczących naszych motorków, zwłaszcza tzw "wyczynowych", ale takich, które mają poważną pojemność, bo w wyczynowych "naparstkach" poniżej 3,5, to wg mnie najlepszym fachowcem w Polsce jest obecny na forum PAWEŁ PRAUS... Więc jeszcze raz: Jak napisałem, że te silniki są do siebie podobne, to są. Bo między nami jest różnica, Kol. Jarek: Ty patrzysz, a ja widzę 😀 I napisałem bo, to po prostu wiem. choćby z tego, że oba kiedyś przed laty, dokładnie pomierzyłem i rozrysowałem, przesiedziałem nad nimi wiele godzin, nie wspomnę o kilometrach moim Fiatem 125 kombi i nakładach finansowych...Choć niestety te moje prace zaginęły w pomroce dziejów. Jarek wg mnie Jesteś fajny facet, i duża podpora tego naszego gremium forumowego, ale czasem uszanuj... I zapamiętaj jeszcze raz, bo kiedyś już Ci o tym pisałem. To zapamiętaj raz jeszcze na zawsze: Jak ja coś napiszę w temacie to, to jest poparte wieloletnim doświadczeniem i argumentami. Ja nie piszę w tych Waszych Samolotach, bo one mnie nie interesują, choć kilka z synem mamy i sobie rekreacyjnie latamy. Jak mamy czas.... I nie są to tematy mojego zainteresowania. W sumie fajna zabawa, ale szyja boli jak się w górę patrzy. A ja mam chory kręgosłup i za długo nie mogę🙂 A.C.
-
Czy ja użyłem choć raz słowa "kopia"? Więc jeszcze raz I tego się trzymajmy. A.C.
-
Podróbą może być także myśl techniczna. Wtedy jak zabierałem się za przeróbkę miałem do wyboru dwa typy silników. Te zdobyczne MDSy i MVVSy 6,5 MDSów miałem kilanaście a MVVSy tylko dwa, więc wybrałem te ruskie. Obydwa typy miałem wtedy dokładnie pomierzone i wyszło mi, że są do siebie bardzo podobne zwłaszcza w środku. Z resztą rosyjscy sami mówili, że MVVS był wzorem dla MDSa. Trochę też jeden z silników PICCO 6,5. Oczywiście, że różnią się od siebie, ale te różnice nie są duże. Najważniejsze, to dzielony karter i ilość śrubek głowicy Wtedy fabryki od silników ściśle współpracowały z zawodnikami z ich kamandy Sovieckiego Sojuza. Teraz też robią swoje silniki i detale do nich. Czasem lepsze od oryginału. A.C.
-
Kolego Jarku, musisz przyjąć do wiadomości, że jak coś piszę na tym forum, to to jest sprawdzone i poparte wieloletnim doświadczeniem. I możesz sobie pisać przytyki o okularach itp... Kiedyś dawno temu gdzieś w 1984 roku (?) jako kadrowicz i mistrz Polski w FSR 6,5 otrzymałem powołanie do tzw Kadry Narodowej. I pojechaliśmy na zawody pt Mistrzostwa demoludów do Briańska w ZSSR. W sumie od tamtego czasu zaczęła się nasza przyjaźń i współpraca z rosyjskimi zawodnikami, min z Gienadijem Kalistratowem (ŚP). Po wielu latach ta współpraca ,a następnie przyjaźń zaowocowała zdobyciem przeze mnie tytułu Mistrza Europy w FSR 7,5 na silniku K 45 Ale wcześniej w tym Briańsku tamtejsi modelarze zaprosili mnie do swojego klubu. Skończyło się na dość dużym pijaństwie zgryzanym małymi rybkami, które mieli ususzone pod sufitem. Ten słony smak tych rybek pamiętam do dziś... Ale z tego spotkania wywiozłem dwa duże wiadra MDSów tak ze 20 sztuk. My wtedy pływaliśmy na poczciwych Webrach, a oni mieli motory wzorowane na silnikach ROSSI 90 DS i w sumie szans wielkich nie mieliśmy na wygrywanie. I jak przywiozłem do domu te ich motory, to zacząłem kombinować jak z nich zrobić wyczynowe silniki do wygrywania i w sumie nawet mi się to udało, bo moje przeróbki MDSa całkiem nieźle działały. Później dostaliśmy OPSy, PICCO i nastała nowa era. Moje przeróbki MDSów przekazałem do Bełchatowa bo chciałem pomóc tamtejszemu instruktorowi w jego pracy i w sumie żałuję, bo teraz te moje dwa motorki stałyby na półce z moimi silniczkami. Mam tylko kilka detali z tamtych czasów,(postaram się pokazać zdjęcia) A jak napisałem,że MDS 6,5 jest podróbą MVVSa, to weź to za pewnik i nie dyskutuj, bo za przeproszeniem z całym szacunkiem guzik o tym Jarek,wiesz. Pozdrawiam Andrzej
-
Tak jakoś jak patrzyłem, na silniki dawno temu, kiedy chciałem tworzyć moje własne, to popadło na 6,5 bo bazą był MDS 6,5 ( udało się połowicznie) ale jak zacząłem zbierać silniczki, to teraz troszkę oczy się otwierają. I np w tamtych czasie poszedłem drogą w kierunku MDS, a trzeba było iść w kierunku MVVS. Bazą dla mnie był tylko karter,. Reszta (czyli środek) to moja myśl techniczna... Tylko, że wtedy nie miałem świadomości, że MDS, zwykła podróba MVVSa. Mój silnik zadziałał, ale jednak o wiele lepsze okazały się włoskie OPSy czy PICCO, póżniej CMB. Ale jak wpadł w moje ręce MVVS 6,5 to jakby lustrzane odbicie było z MVVSem Ruscy piratowali wszystko co im było potrzebne, Nawet w modelarstwie... I chyba nadal piratują. A.C.
-
Mam do sprzedania trochę silników MARZ 2,5 D. Sztuki nówki. Niektóre w fabrycznych pudełkach. Wykonanie, jak na sowieckie wyroby całkiem, całkiem. Produkcja Ukraińskiej Republiki Ludowej, chyba z Charkowa, więc jakość wykonania porządna. Kto pierwszy się zgłosi dostanie motorek w fabrycznych opakowaniach. Później tylko same silniki. Moim zdaniem gratka dla kolekcjonerów. Cena za jeden motorek 165 zł + przesyłka. Więcej informacji na skrzynce ackopia@wp.pl A.C.
-
Nie wiem dlaczego tak źle mi życzysz, Kol. Darku...W końcu się nie znamy i nic złego Ci nie zrobiłem😃 Na razie pomimo, że dziadek emeryt jestem od jakiegoś czasu na emeryturze, to i tak zawodowo codziennie przyginam w mojej własnej firmie i jestem szczęśliwy. Zdrowie też jako tako. O modelarskiej emeryturze w ogóle nie myślę, a wręcz przeciwnie. Rodzą się nowe projekty i jeszcze ostatniego słowa nie powiedziałem. Co do silniczków to ostatnio trafiło mi się parę motorków. O prawie wszystkich wiem wszystko, ale jeden jakoś mi umknął i stąd pytanie: Panowie coś wiedzą o tym motorku co na zdjęciu? Znak szczególny: na karterze przy przednim łożysku jest napis "Comet". Nie wiem co sądzić, ale za ładnie wygląda i chyba został potraktowany "srebrolem". Proszę o informacje o tym motorku. A.C.
-
Spadek po dziadku, bo po ojcu chyba nie, bo syn z grubsza wie, ile to jest warte chyba, że zmarły ojciec z synem nie gadali w temacie . To jest zakup dla konesera, który lubi odnawiać stare szrociki ( ja, od czasu do czasu lubię🙂) Tak, czy inaczej przed odejściem w zaświaty moją kolekcję wycenię na sznureczkach z plasticzkiem i będzie: Co to za motorek i ile jest warty dla kolekcjonerów, bo się na tym znam. W końcu to są realne pieniądze. A.C.
-
FSR STANDARD FORMUŁA ASP
AndrzejC odpowiedział(a) na AndrzejC temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
I do FSRów zawitały nowe technologie... Dziś była u mnie burza mózgów w temacie geometrii naszych łódek. Na szczęście mamy narzędzia, żeby te pomysły można realizować. Drukarki 3D i plotery to już nie problem. Przy okazji pytanie czy ktoś z kolegów dysponuje skanerem tak, żeby można było wprowadzić daną łódkę do komputera? Mam taki znajomy skaner ale w Czechach ale prościej by było, żeby w u nas taki skaner się znalazł. A.C. -
Trochę czasu minęło, Kolego Pawle chemiku, a odpowiedzi wytłumaczenia tematu jakoś się nie doczekałem🙂. Tak się składa, że moja modelarska" bandziornia" mieści się w w piwnicach kamienicy. I czasem muszę odpalić doraźnie motorek w celu sprawdzenia. I jakoś nikt z lokatorów jak dotąd się nie skarżył... Do hałasu są przyzwyczajeni, bo ciągle coś tam w kamienicy jest remontowane. Ale chodzi o spaliny... Wszystkim lokatorom ten zapach kojarzy się z plackami ziemniaczanymi😀. I niech tak zostanie. A.C.
-
Panowie, załóżcie sobie temat o wyższości jednego radyjka nad innym, ale tylko takim "nowoczesnym", które sami używacie... Np FlySky nad np Jumperem T16.... Powiem tak: Na elektronice i programowaniu kompletnie się nie znam, ale jako stary praktyk od ok 55-ciu lat powiem krótko: Panowie . Graupnera używam od wczesnych lat 90-tych. Trochę wcześnie SIMPROP STAR 5 . Jeszcze wcześniej żółty WEBRAPROP, póżniej FMSI. A na początku ruski PILOT 2 następnie Simprop SAM 4. Z Graupnera Najpierw było 16/20 ale to był pulpit i nie bardzo mi pasował do łodek, choć nigdy nie zawiódł ( do tej pory używa go jeden z kolegów w łódkach żaglowych), później był MC 10, a szczytem marzeń był MX 22 W owych czasach cena ok 1000 DM (nabyłem choć o wiele taniej 🙂 wraz z odpowiednimi modułami do tego radia i ono działa do dziś) i to radio było ze mną jakieś 20 lat albo i dłużej. Aż do ery 2,4 GHz. Więc powiem krótko: Dla mnie w sumie nie ważne są te wszystkie sztuczki, protokoły itd.. Dla mnie najważniejsze jest, żeby radio było bezpieczne. I Graupner nawet ten najnowszy, jak dla mnie jest bezpieczny. W sumie JETI także bo jak dotąd nie zawiódł choć anteny w odbiorniku to jest pięta Achillesa. Z resztą to się tyczy wszystkich odbiorników. U nas w szybkich łódkach liczy się bezpieczeństwo pływania i przy tanich radyjkach często zdarza się, że rozpędzona łódka z gracją, na pełnej tubie parkuje na brzegu... Był epizod, że jeden koleżka wjechał FSRem do namiotu nad wodą i gościu z tego namiotu wyskoczył z gołym tyłkiem i panienka za nim także. Fakt z zawodów. onego czasu (na szczęście nikt nie ucierpiał🙂) Więc abstrahując od wywodów Kolegów, co się znają na elektronicznych sztuczkach poszczególnych radyjek,. to dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo tak ludzi, jak i modeli. Z całym szacunkiem nigdy nie użyłbym do wyścigów na poziomie mistrzowskim jakichś chińskich wynalazków! I panowie mogą sobie pisać o wyższości tego czy innego wynalazku... Dla mnie jako starego praktyka i zawodnika sprawdzone są radia, które działają i im ufam. JETI 12 DS jest u mnie w "terminie" od czterech lat i jeszcze nie nie został wrzucony do tych najbardziej wyczynowych łódek. Na razie u mnie GRAUPNER MX 20 góruje. A.C.
-
No jak tak sobie myślę, to koledzy zapomnieli o istocie tego tematu... 90 % modelarzy w sumie nie do końca wie, co to "kompatybilność wsteczna" albo "procesor modułu nadawczego", czy " wewnętrzny moduł obslugiwał D8" itd. Pytanie było: CO SĄDZICIE... I tego się trzymajcie. A dyskusje szczegółowe zostawcie sobie, bo wielu użytkowników aparatur kompletnie nie wie o czym piszecie. Tak, jak 90% kompletnie nie ma bladego pojęcia jak "zrobić" silnik tak, żeby wygrywał z najlepszymi...A ja wiem,. i paru kolegów także, ale to może jest 0,001 % czytających. I o tym nie piszemy, bo to mało ciekawy temat dla postronnych. Więc myślę sobie, że jak Panowie założą sobie swój wątek o wyższości tego procesora nad innym protokołem odnośnie aparatur, to będzie to najlepsze rozwiązanie. A na koniec: Odbiorniki kupione i AURORA pozostaje.🙂 Zastanawiam się, czy wasza teoretyczna wiedza pozwala na wyniki w praktyce? Stara zasada: Jeden wie, a drugi umie. W szkole się tego nauczyłem... Pozdrawiam A.C.
-
Oczywiście, że mam na myśli MX-20. Nie wiem, dlaczego napisało mi się "24" i nadal twierdzę że to radio, to bardzo porządne radio. Ma jeden feler: Antenę nadajnika podatną na uszkodzenie. Ja sobie poradziłem w sposób jak na fotografii i zapomniałem o problemie. Tulejka odpowiednio wytoczona i wyfrezowana i działa już piąty rok. Graupner jest dla mnie odpowiedni dlatego, że jest u mnie intensywnie użytkowany w ekstremalnych warunkach i ani wilgoć, ani chłód, ani słońce mu nie straszne. I co najważniejsze dobrze leży w rękach. Moim zdaniem lepiej niż JETI 12 DS A.C.
-
A ja mam Jeti 12 i Graupnera MX 24. I nie zgodzę się że Graupnera trudniej się programuje od Jeti. I mam trochę doświadczeń w obu radiach. Graupner tak, ale nie MZ tylko MX, ponieważ wyświetlacze w MZ są bardzo mało czytelne przy słonecznej pogodzie. Jeti i owszem radio porządne i aktualizowane na bieżąco, ale wiele tych funkcji nie jest przeciętnemu użytkownikowi do niczego potrzebne. Co do zasięgu, to w FSR-ach czyli tuż nad wodą, Graupner ma trochę większy zasięg. Moim zdaniem MX 24 to dobre radio i ze dwa razy tańsze od JETI. A.C.
-
Części zamienne do zawieszenia
AndrzejC odpowiedział(a) na TomekP temat w Samochody, motocykle, pojazdy gąsienicowe
Ani autka, ani łódki tzw "gó.nolitu" nie lubią. Jak się kupiło tanio, to później niestety trzeba naprawiać i inwestować... Ale w sumie problem jest mały. Jak myślę, jest też drugi taki sam element po przeciwnej stronie i chyba jest jeszcze cały. Więc jaki problem wymontować i iść z tym detalem do tokarza,żeby wytoczył od razu dwa ze stali i problem zniknie. I wszystko inne będzie się psuło, ale już nie to. W tym przypadku może obejść się bez tokarza. Jak dobrze się przyglądam fotografii,. to pozrywało te plastikowe trzpienie. Trzeba dokładnie wywiercić dwa otworki w tej części i wcisnąć tam odpowiednie kawałki metalu. Moim zdaniem najlepsze będą odpowiednie wałeczki do łożysk. No i trzeba się dokładnie przyjrzeć gniazdom, w które te detale wchodzą, bo może się okazać, że w następnej kolejności trzeba będzie także i te detale naprawiać... A.C. -
FSR STANDARD FORMUŁA ASP
AndrzejC odpowiedział(a) na AndrzejC temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Komandor Sekcji odpowiada. W tym nowym sezonie planujemy dwie imprezy: Skoroszów 3-4 maj i 28-29 wrzesień w Brzegu Niedługo ukaże się informator i formularz zgłoszeniowy. Przewidziany jest Puchar Dinozaurów STD, Myślę ze chyba się załapiesz. Nagrody atrakcyjne🙂 A.C.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 86