Skocz do zawartości

Tomasz D.

Modelarz
  • Postów

    758
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Tomasz D.

  1. Według opisu ten model ma wagę do lotu około jednego kilograma. Czwarta część skrzydła waży 30 gramów, serwo 9 gramów. Przypuszczam, że całe skrzydło będzie ważyło do 250 gramów po malowaniu. Zatem na kadłub i wyposażenie wciąż mam ok 750 gramów. Nawet, gdy wykorzystam limit do pełnego kilograma założeń nie przekroczę. Pozostaje dla mnie tajemnicą, co w oryginalnym modelu ważyło 1 kilogram. Szczerze mówiąc chodzi mi po głowie plan demontowalnego skrzydła, stąd te modyfikacje. Jak zapewne doczytałeś, chcę dać również klapy, co jest kolejną odchyłką od oryginału zwiększającą jego masę. Będą kolejne, bo jak sam pisałeś powiązanie skrzydeł z kadłubem wymaga modernizacji, w czym, mam nadzieję, mi pomożecie. Bardziej chciałbym usłyszeć Twoją opinię w kwestii proponowanego mocowania zastrzału pod względem konstrukcyjnym.
  2. Zaczynałem swoją drogę w internecie od IRCa poprzez czaty, komunikatory itp ale przed powstaniem Facebooka powiedziałem sobie STOP. Obecnie wystarczają mi dwa fora (w tym to zacne grono) i na więcej nie mam czasu ani chęci, ale doceniam i dziękuję za zaproszenie. Może jakiś dialog przez PW? Tak tylko sugeruję... EDIT A tu w przekroju, sok aż cieknie
  3. Oto, co wydumałem w kwestii pracujących zastrzałów, bo nie chcę, żeby były jedynie ozdobą. Rozwiązanie podsunął oczywiście nie kto inny, jak papa Schier w Wicherku. Było by zdecydowanie lepiej, żeby ten bukowy klocek był przyklejony do rurki węglowej, która obecnie będzie pełnić funkcję dźwigara a nawet pod nią, co wyeliminowało by składową skręcającą w płacie, ale po pierwsze jest tam zbyt mało miejsca, po drugie zastrzał ma łączyć się ze skrzydłem w odległości trzech centymetrów od krawędzi natarcia. To drugie nieco naciągnąłem licząc na to, że nie zeszpeci wyglądu całej maszyny. Żeberko zostało wzmocnione sklejką 1,5 mm. W "dźwigarach" (bądźmy szczerzy, pasek depronu, nawet zdublowany pełni raczej rolę elementu dystansowego pomiędzy arkuszami poszycia, tak jak żeberka) wyciąłem rowki, ponieważ odstęp miedzy nimi wynosił zgodnie z projektem 6 mm czyli tyle, ile średnica rurki aluminiowej będącej faktycznym dźwigarem. Ponieważ dość karkołomne wydało mi się składanie skrzydła w całość z rurką wsuwaną pomiędzy depronowe elementy (całkowity brak kontroli nad ułożeniem kleju), postanowiłem dać cienkościenną rurkę węglową jako kieszeń na rurkę aluminiową. Rurka ta zostanie wklejona pomiędzy "dźwigary" depronowe na żywicę. Klocek został nawiercony wiertłem fi 3,2 mm na całej długości i następnie z jednej strony pogłębiony do fi 6 mm. W ten otwór na lekki wcisk została wciśnięta nakrętka M3. Klocek przechodzi przez dolne poszycie i licuje się z nim na zewnątrz. Całość jeszcze nie jest zmontowana, chciałbym najpierw poznać kolegów opinię o tym pomyśle.
  4. Oczywiście, że wszelkie nauki przyjmę z wdzięcznością. Może w innym świetle inaczej to ocenisz. W wędzarni zdjęcie robione komórką bez bocznego światła wyszło tak ciemno.
  5. Tadam! Na pierwszym planie półgęski a za nimi udka jeszcze w komorze.
  6. Kurczę, Bartku, nie zważyłem przed oklejaniem. Domyślam się, że Cię interesuje procentowy przyrost wagi po pokryciu. Postaram się to zmierzyć robiąc dalsze fragmenty skrzydła. Ten element z ostatniego zdjęcia bez lotki i serwa waży przed malowaniem dokładnie 30 g.
  7. Święta Świętami a budować trzeba. Dłużyło się nieco, bo lubię, jak mi kleje i lakiery dokładnie wysychają przed dalszą obróbką. Do pokrywania zastosowanego przeze mnie depronu użyłem ostatecznie materiału o nazwie Ply Span i lakieru wodnego jak na zdjęciu. Widać tu również szpachlę do pianek i drewna, jest na prawdę świetna. Elementy były lekko oszlifowane, odtłuszczone izopropanolem i zagruntowane jedną warstwą lakieru. Ply Span nakładałem na sucho i malowałem lakierem gdyż doskonale przesiąkał i nieco zwiększał powierzchnię, co dało się kontrolować pędzlem. Po wyschnięciu poszycie było szlifowane i nałożona była druga warstwa lakieru. Powierzchnia jest gotowa do malowania. Zamówiłem farbę w sprayu do styropianu. Zawiasy zamontuję po sklejeniu skrzydła w całość i malowaniu.
  8. Tak wyglądają uwędzone, jeszcze ciepłe śledziki: A tak "miejsce zbrodni" Plan zaczerpnięty z sieci, wykonanie własnoręczne.
  9. Fachowa robota, ale uzupełnij swój profil (nie chodzi o awatar), bo łamiesz regulamin.
  10. O kurczę! To wśród modelarzy też panuje ta zaraza??? :D Przed wczoraj wędziłem półgęski a jutro będę wędził śledziki, które jeszcze dzisiaj pływały w Bałtyku (przyjmuję wyrazy zawiści w dowolnej ilości) :rolleyes: .
  11. Kontynuuję pracę nad płatami, zamknąłem poszycie Spływ i natarcie wyrównane i oszlifowane, przykleiłem i wyprofilowalem krawędź natarcia i biorę się za rzeźbienie końcówek Już widzę, że bez szpachlowania się nie obejdzie. Miałem takie przeczucie zanim zacząłem, więc zawczasu kupiłem szpachlę do pianek i balsy. Sztywność lepsza niż oczekiwałem a jeszcze będzie oklejanie.
  12. Domyślam się, że mam to traktować jako komplement bez cienia ironii? Jak już wyżej napisałem, wybrałem ply-span określany jako pochodna papieru japońskiego. Mam dobre doświadczenia z tym materiałem. 23 g na metr kwadratowy, to dobry ciężar.
  13. W międzyczasie chciałem pokazać, pewno dobrze znany ale może nie wszystkim, przyrządzik do szlifowania krawędzi sterów, tych od strony zawiasów na kąt 90 stopni. Sprawdza się na balsie i na sośninie również. Na części, która ślizga się po powierzchni steru warto nakleić coś gładkiego. U mnie jest to pasek grubej, sztywnej folii przyklejonej za pomocą taśmy dwustronnej. Podobny zrobiłem na kąt 60 stopni.
  14. Malowanie folii (nie tylko tej) ma swoje, dość poważne wady, sam Marek to potwierdza. Rozważałem tę ewentualność, ale ostatecznie zdecydowałem się na ply-span jako modyfikowaną japonkę. Sprawdzała mi się z nitrocellonem na drewniaku więc mam nadzieję, że na depronie z wodnym lakierem też się sprawdzi.
  15. Bartku, owszem, to jest polistyren i żaden aceton nie wchodzi w rachubę, bo go topi. Alkohole zgoda, ale przy stosowaniu wodnej zawiesiny akrylowo-poliuretanowej nawet odtłuszczanie nie jest konieczne. W przypadku moich próbek efekt jest dobry. Oczywiście przed kryciem elementów samolotu powierzchnie zostaną odtłuszczone jak należy. EDIT Testy można uznać za zakończone (z braku jedwabiu pod ręką) i the winner is PLY-SPAN! Łatwość układania, nasiąkliwość i końcowa sztywność elementu mnie zadowala. Niewielka skurczliwość podczas schnięcia nie wypacza detali.
  16. Myślałem o takiej tkaninie, jak na poniższym filmie: druga minuta. Niestety, w polskich sklepach jej nie znalazłem. Faktycznie, japonka może być najlepszym rozwiązaniem. A co powiecie o materiale ply span?
  17. Czy polecasz szyfon ze względu na jego małą rozciągliwość? Zastanawiałem się raczej nad cienką matą szklaną. Wyschnięte próbki obejrzałem i stwierdzam, że: - pokrycie skyloftem daje fajną fakturę, po ponownym pokryciu warstwą lakieru i oszlifowaniu będzie doskonała powierzchnia do malowania dowolną techniką lub naklejania czegokolwiek, ale nie daje sztywności cienkim elementom, co dyskwalifikuje ten materiał w przypadku lotek i sterów - papier doskonale się zaimpregnował lakierem, po oszlifowaniu i ponownym lakierowaniu powłoka nie gorsza, niż skyloft ale w wypadku małych elementów jak lotki i stery, nieomal podwaja ich wagę. Sztywność oklejonego detalu jest doskonała. Zamawiam tkaninę szklaną i eksperymentuję dalej.
  18. Wiesiek, ponieważ daję rurkę aluminiową, mogę ją wygiąć stosownie do założonego wzniosu bez dzielenia. Zastanawiam się tylko nad wprowadzeniem rurki w płat. Dawać rurkę papierową i zakleić później, np po pokryciu, czy po prostu zakleić ją na amen przed zamknięciem poszycia i oklejać potem całe skrzydło. Prowadzę próby pokrywania depronu za pomocą wodnego lakieru akrylowo-poliuretanowego. Wygląda to obiecująco - gruntowanie na powierzchnię szlifowaną jak i nie szlifowaną daje świetnie klejący się podkład pod dalsze warstwy. Na jedną z próbek nakleiłem namoczony w wodzie skyloft (został mi po kryciu modelu drewnianego, gdzie się kompletnie nie sprawdził) na drugą papier ksero (najzwyklejszy, drukarkowy ale myślę nad zastosowaniem bibuły). W oczekiwaniu na wyschnięcie próbek popracowałem trochę nad statecznikiem poziomym i sterem wysokości. Łącznik wykonałem z drutu stalowego zgodnie z dokumentacją Tak wyprofilowałem połówki steru wysokości a tak krawędź natarcia statecznika
  19. Chociażby w wątku o Wicherku 25 M. Pioterek wyrażał się o takim połączeniu z niechęcią. Przynajmniej tak to odebrałem.
  20. Gramów. Tak, jak metrów, kelwinów, hektarów, watów itp. Przepraszam. Robota piękna, a tyle czytałem negatywnych opinii o przegubach kulowych.
  21. Rozważam wykonanie klap. Chciałbym je napędzić jednym serwem. Czy w takim wypadku ma sens mocowanie klap na zawiasach klapowych? (rys. zaczerpnięty z książki Miniaturowe lotnictwo Wieslawa Schiera) Na tym rysunku widać, jak są klapy zawieszone. Czy ich działanie bardzo się zmieni, jeśli dam zwykłe zawiasy takie, jak w lotkach?
  22. Nie stosować żadnej maty szklanej czy nylonowej? Dla sztywności np lotek aż się prosi, żeby dać jakąś warstwę zanurzoną w tym lakierze. W każdym razie dziękuję za wskazówkę, zaczynam testy.
  23. Pisałem wyżej, że zastosowana będzie rurka aluminiowa fi 6 mm o długości ok 60 cm. Serwa takie po prostu mam w dużej ilości.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.