Skocz do zawartości

Michal4x4

Modelarz
  • Postów

    765
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Treść opublikowana przez Michal4x4

  1. Dobry wieczór, Trochę pokleiłem, malowałem ale najwięcej było różnych tam przymiarek, naprawa pokrycia pływaka etc. Te przewody do silnika na górze dosyć komplikują przymiarki wszelkie, ale już wstępnie (prawie) całość złożyłem. Z wagą trochę krucho, ale muszę go skończyć bo inaczej się nie dowiem jakie są możliwości tego kombo silnikowego. Mam w planie zakup śmigła 4 łopatowego, ale najpierw spróbuję ulotnić go na zwykłym gws-ie. Pozdr i najlepszego wszystkim w nowym roku! M
  2. Ućkałem coś między karpiem a pasztetem: Pozdr, M I jeszczecwesolych świąt!
  3. Kilka słów o oklejaniu. Na podstawie tego co przy tym modelu zrobiłem myślę, że: 1. kadłub na pewno lepiej i łatwiej by wyszedł z balsy; oklejenie boków i góry kadłuba folią byłoby najlepsze, dno kadłuba (wklęsłości) najlepiej pokryć wąskimi paskami pap jap (nakladanymi wzdłuż a nie w poprzek osi kadłuba). 2. malutkie i wąskie skrzydła (u mnie szerokość płata to 4,5 cm) można chyba kryć cienką folią, ale jesli są jakieś zaokrąglenia (nawet minimalne) w postaci plaszczyzn nierozwijalnych to kiepsko to będzie wychodzić, zwłaszcza po malowaniu; trzeba tak zaprojektować i wykonać płat żeby arkusze folii nakładać w prostokątach i mieć miejsce na zaczepienie papieru na oklejenie krągłości. Poza tym jeśli folia ma małą kurczliwość ( a raczej tak będzie bo inaczej w tej skali to skrzydło się powygina) płat musi być wykonany idealnie, każda skucha będzie widoczna bardzo. 3. papier koreański u mnie jakoś specjalnie kruchy nie jest (wiadomo to względne odczucie), nakłada sie i opina super, ale ten cieńszy (już nie pamiętam gramatury) zostawia trochę dziurek po cellonowaniu, a ich zaklejanie jest trochę kłopotliwe (no i dochodzi waga lakieru). Chyba jednak przetestowany "japończyk" najlepszy by był. 4. kadłub wykonany z depronu i oklejony pap jap, wydawał mi się najprostszym rozwiązaniem konstrukcyjnym; w praktyce okazało się, że jest jednak na tyle delikatny iż łatwo o uszkodzenie i czasie budowy; czasem wychodzą nierówności płaszczyzn spowodowane nierównomiernym nałożeniem kleju (np kleju w sztyfcie, ktory w czasie nakladania niby latwo się rozciera, ale po pokryciu czasem widać różne górki); tych nierówności nie sposób się pozbyć bo nadmierne szlifowanie skutkuje przetarciem papieru ( i dopiero jest kłopot) a nierówności i tak zostają bo depron jest elastyczny i sie sprytnie ugina. Jednym słowem w takiej naszej małej skali to depron jest dobry do prostych modeli gdzie detale i równa powierzchnia nie są istotne. Maciek, ten twój model super wygląda, jak tyś to zrobił lampą to dla mnie tajemnica że się to wszystko nie powyginało i kurczę lata! Szacun! Raz jeszcze dzięki chłopaki za uwagi, będę knuł dalej. Pzdr, M
  4. Dobry wieczór, Dzięki za uwagi, też coś zeznam w temacie, ale teraz zdjęcia "bloku silnika". Niby ma nie być makietowo ale i tak roboty było dosyć; i jeszcze będzie;) Pzdr. M
  5. Dobry wieczór, Trochę pomalowane. Mam nadzieję że w końcu zacznę montaż silnika etc. Skrzydło górne ciągle jeszcze schnie. Cdn. Pzdr, M
  6. Dobry wieczór, Złożyłem wszystko do kupy i trochę już jak samolot wygląda, tylko kolory straszne na razie, ale takie mialem kawałki papieru. Wszystko razem z baterią waży 68g, czyli szansa na loty mam nadzieję jest, czy to wystartuje z wody z tymi silniczkami to nie wiem, no ale się zobaczy. Okleilem gorny plat papierem z guillowsa i porażka była totalna, nawet nie dało się naprawić miejscowo i musialem rwać wszystko (a to wszystko przez to ze papier był czerwony i pasowal pod malowanie, ale wczesniej go nie sprawdzilem...). Cdn. Pzdr, M
  7. No i czad! Wiatrochronik tylko na dolnej krawędzi można by okleić jeszcze może papierem to będzie bardziej rasowy:) fajnie wyszło to "malowanie" pastelami. Pzdr. M
  8. Ten papierek tak wygląda tylko słabo bo jest przejrzysty ale chyba nie gorszy niż cienki jap, ale utrzymuje pewną elastyczność nawet po mocnym cellonowaniu i powinno być ok; w tym 4płacie jakoś wytrzymuje Co do styroduru to tak byłoby wygodniej, ale tutaj główny błąd jaki popełniłem polega na okładaniu wklęsłości pływaka brytami papieru prostopadle do jego osi - papier napina się, odkleja od depronu a potem nie ma jak tego naprawić bo depron jest elastyczny i problem się tylko nawarstwia; teraz, niejako 'post mortem' wiem że trzeba było pokrywać cienkimi paskami układanymi wzdłùż pływaka - tak jakbym robił pokrycie z pasków balsy. Tak trzeba też pokrywać pływak ze styroduru (jeśli oklejany ma być papierem jap) chyba że papier będzie kładziony na klej wodoodporny. Pzdr M
  9. Dobry wieczór, Wszystko szło w miarę ok, dopóki nie pomalowałem dołu kadłuba/pływaka. Bąble zrobiły się coraz większe, i zaczęły się rozmnażać robiłem różne próby ratowania sytuacji, nawet nie chcę pisać ile, ale wszystko na marne. Cały pomysł żeby dół pływaka wykonać z depronu i okleić pap jap był do bani. Jeszcze nie wiem jak to naprawić, ale pokrycie chyba muszę zerwać i będzię niezła kaszana... no ale czegoś się nauczyłem. Ale za to wszystkie pokrywy kadłuba gotowe i na razie będę robił inne elementy i może w międzyczasie coś przyjdzie mi do głowy. Pzdr. M
  10. Bardzo fajny modelik, hurricane to jeden z moich ulubionych, dawaj dalej, zbuduj go koniecznie! Pzdr, M
  11. Zobacz tez na ikar.rc; mają mnóstwo serw mikro, to tzw "nołnejmy" ale u mnie działają. Pzdr. M
  12. Dzìęki za info! Kurczę to ciekawe, bo o ile takie linki od osi kół (dodatkowe "flying wires") były też dodatkowo montowane w różnych samolotach (np w fokkerach ev/dviii w naszych eskadrach) ze stałym podwoziem, to umocowanie takch odciągów w podwoziu podnoszonym spowoduje ze linki będą sobie wisiały podczas lotu, chyba że były jakoś wciągane? Albo montowane na czas operacji lądowych? Ale tu mam też pytanie czy te schrecki i np leo to w ogóle mogły lądować na podwoziu, bo tam amortyzacji żadnej nie ma, a np leo to ważył parę ton chyba? No i jeszcze wracając do leo, to jest zdjęcie na którym widać burtę kadłuba i sam zawias zdjętego podwozia, a w burcie ani śladu jakiejkolwiek rozpórki śrubowej, żadnego zatrzasku, ani nawet otworu na linkę, no to jak to podwozie się podnosiło? (ciekawe że na rysunkach leo z muzeum w krakowie przedstationa jest wersja w której goleń kół obraca sie wzdluż kadłuba do góry, ale tej wersji nasi nie mieli chyba bo na zdjęciach widać zwyczajny zawias na burcie umożliwiający podnoszenie goleni na boki, tak jak w schrecku. Pzdr, M
  13. Chciałbym się kiedyś przymierzyć do budowy modelu Schrecka Fba 17 hmt, czyli amfibii i mam pytanie dot podwozia. W książeczce francuskiej o tym samolocie znalazłem rysunek pokazujący mechanizm śrubowy rozpórek w kadłubie ktore słuzyly do opuszczania i podnoszenia podwozia. Ale w książce którą niedawno kupiłem o franc łodziach latających, są zdjęcia naszych Schrecków na ktorych widać jakieś linki odchodzące od osi kół i idące do otworów w dolnym płacie - czyvto oznacza że nasze miały linkowy mechanizm podnoszenia kół? Takie same linki widać również (choć dość niewyraźnie na zdjęciach Leo h 135 b3). To znowu zupelnie inny mechanizm niż ten jaki można zobaczyć w opisie tech tego samolotu na stronie muzeum lotnictwa w krakowie. Może ktoś wie jak tutaj było podnoszone podwozie? Pozdr, M
  14. Kleiłem bardzo delikatnie na brzegach rozcieńczonym pva czyli takim niby wikolem. Ale zanim to, brzegi posmarowałem klejem w sztyfcie żeby złapać krawędzie i wstepnie napiąć arkusik. Tak, będę cellonował do skutku! Kurczę teraz dopiero pomyślałem że papier na pokrycie dna kadłuba trzeba było wcześniej napiąć i wysuszyć, to by chyba zmiejszyło jego siłę napinania. No ale już po ptakach, spróbuję nast razem. Ciężko ten kadłub idzie, dopiero teraz nałożyłem ostatnie bryty, a szlifowania jeszcze dużo; te wklęsłości bardzo są niewdzięczne Pzdr, M
  15. Dobry wieczór, Skrzydełka dolne oklejone. Oklejanie pap koreanskim to sama przyjemność, wychodzi łatwo i napina się super, jak będzie z wodoodpornością to się zobaczy. Zacząłem też pokrywać kadłub pap japonskim. Rozpocząłem od stępki i dołu kadłuba, tam gdzie najtrudniej. Dużo czasuvto pochłania bo papier się napina na wklęsłościach i trzeba uważać bo robią się bąble i trzeba dużo segmentów robić zwłaszcza na przednich wklęsłościach (może paski papieru latwiej by nakladać wzdłuż kadłuba?). Na razie papier się trzyma, zobaczymy co będzie po lakierowaniu. Cdn. Pzdr. M
  16. Dobry wieczór, Trochę mnie nie było gdyż udałem się poza nasz kraj plus aby zobaczyć kawalek swiata, ktory ma też może jakieś plusy, ale nie można przecież zapominać o minusach... Okazało się że tam też "analogowe" sklepy modelarskie w odwrocie i tylko internet rządzi. Szkoda:( Po powrocie, po małych zdrowotnych powiklaniach wracam do pracy. Na razie ukończyłem tył kadłuba i przygotowałem dolny płat do pokrycia. I dziś zrobiłem w końcu próbę pokrycia litespanem. Nałożyłem mały kawałek na mój płat testowy żeby zobaczyć jak to biega. Do klejenia użyłem rozcieńczonego kleju pva (bo balsalocku nie mam). Trzyma ok, ale żeby złapać np na krawędzi żebra (skrajnego) to na pewno zakładki trzeba robić. Okazało się, że tak jak w necie piszą, litespan naciąga się bardzo skromnie i nawet przy małych i wiotkich konstrukcjach ryzyko "śmigła" chyba małe. Natomiast problemem są jakiekolwiek powierzchnie nierozwijalne; nawet na malych krzywiznach nie ma jak utrzymać równej powierzchni bo ta folia się nie rozciąga wystarczająco i trzeba robić zakładki co w malej skali jest niewygodne i wygląda słabo (a wyszlifować też nie można). Zdecydowałem na razie ten wynalazek wrzucić do szuflady, a jutro jadę z pap koreańskim ( który nb dziś, przy zrywaniu z testowego płata, okazał sie nad wyraz mocny; pozostałą część plata pokrytą tym papierem i pocellonowaną włożyłem pod kran z wodą i wyglądała nie gorzej niż ta z litespanem). Cdn. Pzdr. M
  17. Michal4x4

    Cztery kółka

    Bardzo mądry post, gratuluję.Proszę Moderatora o reakcję.Pzdr,M Michał, słuszna uwaga . Kontrowersyjny post został skasowany. Shock .
  18. Dobry wieczór, Płytka i napęd SW zamontowane; pokrycie tyłu kadłuba wyciąłem z depronu i wyszlifowałem , wyszło nienajgorzej; usterzenie pokryłem pap japonskim na uhu w sztyfcie i rozcieńczony wikol, krawędzie jeszcze objechałem caponem żeby sie podczas malowania nic nie rozjechało; pomalowałem caponem również wszystkie balsowe części kadłuba ktore będą kryte papierem; waszystkie el ktore mam wrzucilem na wagę i wychodzi że ważą ok 25g (bez płytki ktora waży 6g); czyli ciągle szansa na 40g samego samolociku jest (mam nadzieję); cdn. Pozdr, M
  19. Fajne, zaiste maleństwo ten przyrządzik! Masz już jakiś konkretny model na celowniku? Pzdr, M
  20. Dobry wieczór, Wczoraj niestety nic nie zrobiłem gdyż wstąpiłem tam gdzie nie powinienem, czyli do księgarni i nabyłem książeczkę, która wciągnęła mnie natychmiast do końca dnia:) Dziś dalsza męka z pokryciem góry kadłuba; ponieważ będę musiał zrobić 2 osobne okienka dostępowe do płytki i do baterii, caly proces się mocno skomplikował i znowu utknąłem w mnóstwie przymierzania, docinania, szlifowania etc a efekty takie sobie; nie wiem czy do jutra uda mi się zamknąć kadłub bo mnóstwo czasu to zajmuje; A książeczka w dodatku kusi... Cdn Pzdr, M
  21. Tyle dziś udało się zrobić. Ciągle nie wiem jak wykonać górę tyłu kadłuba, to wyoblenie ma tak niski profil, że chyba zamiast pokrywać 1mm depronem na półwręgi chyba jednak wytnę górę z jednego kawałka depronu albo styroduru, będzie trochę cięzej ale różnica chyba będzie minimalna. Na jutro zostaje walka z prowadnicami popychaczy (z przekładni na linki do sk zrezygnuję bo serwa mam dosyć mocno z tyłu więc dystans krótki i oszczędność na masie raczej żadna). Cdn. Pzdr, M
  22. Dzięki! Tak, tak jest tam nierówność, widzę to, będę piłował dalej! siedzę w warsztaciku i działam, na razie walczę z tyłem kadłuba. Wiesław, chyba masz rację ale właśnie dół kadłuba w przekroju wyszedł mi za płaski i ta stępka pozwoliła mi zrobić lepszy (znaczy mniej płaski a bardxiej wklęsly) profil dolu kadłuba; a jak to wyjdzie w praniu, to zobaczymy:) Pzdr,. M Ps zdjęcia będą ale trochę później:(
  23. Dobry wieczór, Trochę czasu mi zeszlo nad ustaleniem jak możliwie mocno ale lekko zamontować zastrzały silnika; kombinowałem z rurkami alu i mosiężnymi jako końcówkami zastrzałów aby potem móc latwo włożyć w nie i dopasować kąty preciķów węglowych; no ale już połączenie tych rurek z kadłubem to ani lekko ani łatwo mi wyjść nie chciało; postanowiłem zatem zrobić tak jak widxę wielu modelarzy robi (w tej skali) tj. po prostu wkleić pręciki w otworki we wrędze kadłuba (ew coś podobnie mocnego) i ustawić kąty nachylenia szablonem. Dlatego zrobię 2 wewnętrzne "opaski" balsowe w które wkejać będę węglowe pręty. Do spodu kadłuba przykleiłem też stępkę, bo ze swoich doświadczeń kajakowych (kajakiem gumowym bez stępki) i nie tylko wiem, że dla utrzymania kierunku na wodzie bardzo warto ją mieć. Wkleiłem też obramowania dolnych skrzydeł i wyciąłem odp kawałek burt kadłuba. Cdn. Pzdr, M
  24. Super, dzięki! będę knuł. Pzdr, M
  25. A dzięki Maciek! A gdzie to się kupuje? Bo też bym chciał spróbowac:) Pzdr, M
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.