Skocz do zawartości

kszczech

Modelarz
  • Postów

    568
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Treść opublikowana przez kszczech

  1. Dziękuję Panowie za miłe słowa. Mariusz, masz trochę racji z tym fotomontażem. Bo przez nieuwagę zaprojektowałrm trzy otworki w środkowych elementach na zawiasy. A powinno być cztery. Tak coby było łatwiej w identyfikacji ich miejsca. No i trochę oszykałem dodając czwatry otwór programem graficznym. Oczywiście już poprawiłem na rysunkach. Więcej oszustw nie zrobiłem ?
  2. CD... Teraz odgrzebujemy lub kupujemy w najbliższym markecie budowlanym rury lub pręty, najlepiej aluminiowe. O średnicy 10 mm. Jedna co najmniej 1500 mm a dwie po 750 mm. Rozmieszczamy rusztowania na jakiejś prostej desce. Skrajne w odległości 1440 mm. Na tych rusztowaniach kładziemy tę dłuższą rurę i można montować skrzydło. Zaczynamy od żeberek przykadłubowych. Są z miękkiej sklejki. Pomiędzy te żebra wkładamy rozpórki dystansowe. One później będą do likwidacji. No i po kolei jak poniżej na zdjęciach. Rozpórki włożone, uchwyty skrzydeł do kadłuba z twardej sklejki, itd. Tymczasowo z tyłu podkładamy jakieś deseczki coby żeberka były w miarę poziomo. Tak jak tutaj. Aby się nie przesuwała konstrukcja (bo żeberka wchodzą dość ciasno) do uchwytów można przymocować ten element z kadłuba jak poniżej. Pomiędzy żebrami wkładamy rozpórki międzydźwigarowe. Te, które łatwo pomylić co do kolejności mają otworki. W każdym następnym elemencie o jeden więcej. Ostatnie żebra można przypiąć ściskami tak jak poniżej. Rusztowania docisnąć aby rozpórki ciasno przylegały do żeberek. Teraz czas na włożenie rur tych krótszych i osadzenie ich w rusztowaniach. Należy je władać powoli kręcąc wokół ich osi. Wejdą bez problemu. Wchodzą pod kątem w żebra. Dlatego otwory w które wchodzą są do tego dostosowane. Wyrównać rusztowania wzdłuż jakiegoś prostego przymiaru. I przypiąć je szpilkami. Teraz czas na montaż tylnej części skrzydła. Może być kłopot z rozpórkami pod zawiasy. Aby to ułatwić przykadłubowe mają po trzy otwory a środkowe po cztery. Skrajne są raczej nie do pomylenia. W żebra jeszcze należy włożyć drut o średnicy 2 mm. Lepiej wcześniej ale ja o tym zapomniałem i włożyłem dopiero teraz. Pamiętać też o tych krótkich elementach w które będzie wsuwany drut do dźwigni klap. Sklejka, sklejka i na koniec balsa. UWAGA, te trzy elementy skleić ze sobą nie przyklejać, odseparować o żeberka. Potem zobaczycie dlaczego. No i dalej po kolei jak poniżej. Teraz przygotowuję listwę węglową. Ja przygotowałem to pod listwę 0,5x3 mm. Ale okazało się podczas montażu, że to dość kłopotliwe. Więc docelowo będzie listwa 0,5x5 mm. Dwie takie po 455 mm. Teraz listwa natarcia skrzydła. Czas na dźwigary. Podczas wkładania ich na miejsce uważać aby rozpórki międzydźwigarowe się nie rozjeżdżały. No i trochę upierdliwe ale delikatnie wkładamy listwy te jak poniżej. Dobrze tutaj rozpiłować wpusty jeżeli wchodzą ciasno. To zależy od balsy. Czasem jest troszkę grubsza niż powinna być a czasem cieńsza. Stąd może wynikać ten problem. Jak już to zrobione to można wsunąć wzmocnienia pod zawiasy. Końcówki rusztowania zabezpieczam przed przyklejeniem. No i teraz rzadkim cyjakiem zalewam wszystkie łączenia. Odebrałem od kolegi kieszenie na rurki na których będą mocowane skrzydła do kadłuba. Potrzebujemy dwóch rurek węglowych o średnicy 12 mm i długości 420 mm. Ja taką kupiłem tutaj - https://modelemax.pl/pl/weglowe/31582-rurka-weglowa-12111000-mm-3k-splot-krzyzowy-kavan Kieszenie na rurki można zrobić z laminatu jak poniżej albo po prostu nawinąć z kartonu. Otwory w żeberkach mają średnicę 13 mm więc taka powinna być średnica tych kieszeni. Rozcinam już skrzydło na dwie części i wklejam kieszenie. Oczywiście podczas wklejania rurki węglowe mają być włożone. Ja użyłem do klejenia cyjaka. Rurki węglowe dokładnie zabezpieczyłem rozdzielaczem aby się nie przykleiły. UWAŻAĆ na to. Po przyklejeniu zeszlifowuję nadmiar rurek. W dźwigarze wydłubuję dziurkę jak poniżej. I przyklejam zabezpieczenia ze sklejki 3 mm aby rury podczas lotu się nie przesuwały. Te zabezpieczenia są w wycinankach. Wystarczy poszukać. Teraz jeszcze ostatnie skrajne elementy mocowania zawiasów. Całość przygotowuję do kesonowania. Trzeba podszlifować balsę w którą mocowane będą zawiasy. No i ostrym nożykiem ścinam listwę natarcia aby dopasować ją do linii żeberek. Poprawiam papierem ściernym. Dobrze by było teraz lekko namoczyć przednią część kesonów i bez przyklejania przypiąć je do skrzydła. Tak aby się ułożyło do profilu. Kesony po wyschnięciu (NIGDY KIEDY SĄ MOKRE) przyklejamy do konstrukcji. Ja nie zrobiłem tego i potem musiałem użyć wielu szpilek aby przypiąć keson do natarcia. Oczywiście przyklejam kesony na Soudal 66A. Teraz już można usunąć rusztowania środkowe bo skrzydło jest bardzo sztywne. No i nie przeszkadzały by w kesonowaniu. Poszło dużo szpilek tak jak wspominałem. Więc oklejanie rozłożyłem na dwa etapy. Najpierw góra a na drugi dzień dół skrzydła. Po przyklejeniu dokładnie sprawdzić czy spływ jest równy. Najlepiej poziomicą laserową. Ja ją pożyczyłem więc wspomogłem się suwmiarką. Druga strona przyklejona. Po wyschnięciu wstępnie oszlifowujemy skrzydła. Czas na przyklejenie listw natarcia. Wcześniej wyginam je na mokro, przypinam do skrzydła i czekam na wyschnięcie. I po wyschnięciu przyklejam na Soudal. Zakończenie skrzydła prawego. I lewe skrzydło. Tu trudniej bo trzeba zrobić regulowane wyprowadzenie linek. Szukamy takiego elementu jak poniżej i wklejamy w otwór po rurze montażowej. Po wklejeniu wycinamy środek jak poniżej. Przyklejamy taki element z laminatu. Ja niestety się pomyliłem i wkleiłem to na zewnątrz. A powinno być przyklejone od wewnątrz. Po to jest ten otwór w poszyciu aby to ułatwić. W międzyczasie w wycinankach odszukuję takie laminatowe płytki pokryte dwustronnie miedzią. Wlutowuję krótkie rurki oraz nakrętkę samokontrującą średnicy 3 mm. Ten element już teraz należy zamontować w końcówkę skrzydła. Odszukuję takie elementy balsiane. One mają otworki pozwalające na łatwe sklejenie. Pomiędzy górnym i dolnym elementem podczas sklejania należy włożyć kawałek balsy 3 mm (owinąć papierem do pieczenia). I można przyklejać do skrzydła. Teraz odszukujemy odpady z desek balsianych 3 mm i i wycinamy takie elementy aby ładnie zrobić zakończenie skrzydeł. Pozostaje jeszcze wyciąć kanał na linki w rozpórkach. Po oszlifowaniu skrzydła i końcówek skrzydła można odcinać klapy. I odciąć/zeszlifować tak jak poniżej. Odszukujemy listwy z balsy 2 mm oraz 5 mm. Przez środek wzdłuż otworów na zawiasy rysuję kreskę. Po czym nadaję listwom przekrój trójkątny. I przyklejamy do klap i skrzydła. Do klap balsa 5 mm a do skrzydła 2 mm. Pozycjonuję je zawiasami. To przyklejane Soudalem. Z końcówki klapy usunąć należy pozostałość po żeberku. Wcześniej wspominałem żeby tego nie przyklejać do żeberka. Pewnie się trochę przykleił ale to nie problem. Trochę nożykiem i trochę papierem ściernym i wyjdzie coś takiego. Miejsca pod zawiasy przygotowuję w taki sposób. Po to aby klapy były jak najbliżej skrzydła. Czym mniejsza szczelina pomiędzy klapami a skrzydłem tym większa skuteczność klap. A tak wygląda to po oszlifowaniu i złożeniu. Na zdjęciu już z sterami wysokości ale o sterach jutro wstawię relację. Na dzisiaj tyle. Jeszcze raz przepraszam za dużą ilość zdjęć. Mam nadzieję, że to pomoże w budowaniu modelu. CDN...
  3. Witam Szanownych, To znowu ja. Miałem pierwotnie zamiar umieścić tę relację w poprzednim temacie jak poniżej, jednak z uwagi na jej charakter jako instrukcji, postanowiłem rozpocząć nowy wątek. Wierzę, że taka forma ułatwi korzystanie z zawartych tu informacji dla osób, które zechcą skorzystać z wycinanek. Poprzednia wersja została trochę zmodyfikowana. Chętni do składania tego samolotu zasugerowali, że woleliby aby był łatwiejszy w transporcie. I teraz będzie rozkładane skrzydło. Stery narysowałem w dwóch wersjach. Wklejane na stałe oraz demontowane tak jak w powyższej relacji. Narobiłem dużo zdjęć więc dla obserwujących może to być niezbyt czytelne. Ale dla tych co chcą to składać będzie to cenne, sądzę. Model można zbudować w dwa, trzy tygodnie ale trzeba postępować zgodnie z tym co poniżej nastąpi. Pewnie można by skrócić ten czas ale poza klejem cyjanoakrylowym stosuję też Soudal 66A, który dość długo schnie. Pamiętajcie, że jestem do Waszej dyspozycji jeśli pojawią się pytania lub wątpliwości. Wycinanki będą dostępne u Marcina - https://builderrc1.pl/ No to po tym wstępie zaczynamy. START... Zaczynamy od skrzydeł. Szukamy żeberek. Uwaga, w każdym żeberku wewnątrz są rozpórki. Dlatego aby ich nie pomylić wycinamy po kolei żeberko za żeberkiem ale wcześniej wklejając rozpórki tak jak tutaj. Wszystkie elementy oczywiście należy oczyścić z "ogonków" ustalających elementy w deskach. Proszę zwróćcie uwagę, że wszystkie elementy samolotu, które są różne w lewym skrzydle i w prawym (lewe jest dłuższe) są wyróżnione. Elementy prawego skrzydła mają taki mały otworek jak poniżej. Przy okazji aby nie pomylić elementów wklejamy również rozpórki w zakończeniach skrzydła. Dla tych co nie czytali moich relacji informacja. Dla ułatwienia aby klejone elementy nie przykleić do stołu lub tam gdzie nie powinny być przyklejone stosuję papier do pieczenia. Jeszcze nie spotkałem kleju, który by skleił to cholerstwo. Teraz już można odszukać części do skrzydeł. Poniżej rzuty do identyfikacji. Poniżej żeberka wymagające wzmocnień. Proszę przyklejać dokładnie tak jak na zdjęciu. TO WAŻNE. Tutaj przyklejenie elementów z niewłaściwej strony żebra uniemożliwi złożenie skrzydła. Dotyczy to tych ze sklejki w środku. Przyklejam to na cyjaka bo szkoda mi czasu. W taki sposób, że dokładnie dopasowuję, ściskam a z drugiej strony podważam szpilkami i w szczelinę wlewam średnio gęsty klej. Po zaschnięciu odkręcam ściski i również podlewam klejem. A skoro już mam klej w rękach to sklejam dźwigary. Sklejam też poszycia skrzydeł. Pamiętać o kropkach na elementach odróżniających lewe i prawe skrzydło. Miejsce zaznaczone na czerwono nie sklejamy. Zresztą nie da się teraz tego skleić Trudno też pomylić elementy bo wpusty nie pozwoliły by na dopasowanie. Ale dobrze o tym pamiętać w dalszej części relacji. Po wyschnięciu kleju można już przeszlifować powierzchnie. Teraz jest to bardzo łatwe. Na skrzydle po przyklejeniu poszyć jest to trudne i upierdliwe. Chociażby z tego powodu, że powierzchnia skrzydła nigdzie nie jest prosta jak to jest w skrzydłach trapezowych. Jeżeli powyższe już jest gotowe to sklejamy jeszcze rusztowania tak jak poniżej. Powyższe prace zajmują jedno popołudnie. Można zaczynać montaż skrzydła. Ale to już jutro bo dzisiaj dużo czasu spędziłem na przygotowywaniu zdjęć. CDN...
  4. Uff, widzę że czas się zabierać za rysowanie sterów ?
  5. Zgłaszam swoją osobę jako kamerzysta/fotograf. ?
  6. Jak przymierzysz to Ci wyjdzie czy od góry czy od dołu. Nie da się tego źle przykleić.
  7. kszczech

    Stiletto F2B

    Tak jak w temacie Elipsy ?
  8. Leszek, poczekaj do przyszłego tygodnia. Już skończyłem poprawki i różne wersje ale muszę rozłożyć elementy na deski, dostosować do wycinki i wysłać do Marcina. Dzwoń do Marcina w przyszłym tygodniu - https://www.facebook.com/builder.rc1 Hej
  9. Daj 1/3 wychyleń na początek i spore expo. Zrób sobie na przełączniku stany lotu i podczas latania przełączaj wychylenia. Ja mam aku 1500 mAh. Dzisiaj latałem przy wietrze 8 m/s i spokojnie daje radę. Hej
  10. Gdyby model potrzebował wzmocnienia to by producent go wzmocnił. Rób zgodnie z instrukcją. Model lata znakomicie pod warunkiem dobrego ustawienia śc. No i uważaj bo kręci na lotkach jak fryga. Hej
  11. Krasniybaron ma rację. Tak patrzyłem na tę konstrukcję i śmiało mogę porwierdzć, że przy agresywnym lataniu będzie się składał. Trochę nieprzemyślanych błędów konstrukcujnych. Sugeruję na etapie składania zastosować sugestie Krasniybarona. Z chęcią będę obserwować budowę. Powodzonka
  12. Hej, Latam prawie codziennie i wydaje się, że robię postępy. Odpuściłem sobie latanie tylko w te ostatnie upały. Ale nieoczekiwanie muszę zrobić przerwę w lotach Dzisiaj model spadł dość niefortunnie pionowo wbijając się ok 10 cm w ziemię. O dziwo konstrukcja chyba jest dobrze zrobiona bo poza śmigłem i paroma pęknięciami kadłuba przy mocowaniu silnika nic się nie stało. A powodem było prawdopodobnie łożysko przednie. No i silnik stanął w locie i spaliło się uzwojenie silnika. Niestety podczas ósemki kwadratowej w takim momencie, że nie było szans na ratunek. Tak wygląda uzwojenie. Nowy silnik już zamówiony Kadłub w tym tygodniu naprawię. I jeszcze informacyjnie. Wszystkie błędy projektu, które wyszły podczas składania prototypu już są poprawione na rysunkach. Przy okazji zrobiłem kilka wersji. - z baterią wkładaną od góry - z odejmowanymi skrzydłami - ze sterami wysokości mocowanymi na stałe Jak dobrze pójdzie to wyślę do Marcina gotowe formatki do wycięcia we wtorek i po wycięciu biorę się za składanie samolotu z rozbieranymi skrzydłami. Postaram się tutaj kontynuować relację bo widzę, że są chętni i pewnie będzie im łatwiej składać. Jest też już w głowie aby podświadomość robiła swoje, samolocik o rozpiętości 1,2 m. Taki do złożenia w tydzień lub dwa. Bo widzę u nas duże zainteresowanie uwięzią. Niech chłopaki pokosztują prawdziwego modelarstwa. Na mistrzostwach Europy w Włocławku usłyszałem od niemieckiego zawodnika takie coś co mi się bardzo spodobało. "Różnica w lataniu uwięzią i lataniem RC jest taka jak między sexem i sexem przez telefon". Pozdrawiam szanownych
  13. Wiesiu, nie stosuję żadnych oringów ani kleju w 2,7mce. Od 2018 roku latm i nie zdarzyło mi się aby jakaś śruba się odkręciła. Raz mi się trafił lot bez śruby ale to dlatego że jej nie wkręciłem. Została ze mną na lotnisku Z tego co pamiętam Darek też nie stosuje tych sposobów. Więc lataj i nie kombinuj. Szkoda czasu. Hej
  14. No i Marek poleciał dzisiaj 5 razy. Ma skubaniec "nabitą łapę". Pierwszy lot i od razu pełny zestaw figur. Potem trochę ustawień. Przesunięcie linek trochę do tyłu i zwiększenie obrotów silnika. Marek twierdzi, że model lata poprawnie. Bardzo ładnie składa się do figur. Jedyna jego uwaga to, że w pierwszej pętli koniczynki trochę traci naciąg linek. Ale popróbujemy ewentualnie z innymi śmigłami. Ja przeleciałem się po tych ustawieniach i faktycznie model latał jeszcze lepiej niż dotychczas. Jednak ja nie zauważyłem problemów z tą pierwszą pętlą koniczynki. Może kiedyś będę potrafił wyłapać takie niuanse. Poniżej pierwszy lot Marka. https://photos.app.goo.gl/EGKRL39Y1QEbSMMD7 Hej Aha, jeszcze stojak. Coś wspaniałego. Że ja wcześniej na to nie wpadłem. Dobrej nocy
  15. Witam, wczoraj miałem trochę czasu i przerobiłem mocowanie maski silnika. Bo zrobiłem na śrubkę co okazało się upierdliwe przy zmianie baterii. Teraz zdjęcie pokrywy to 1 sekunda No i aby ułatwić sobie montaż skrzydła oraz wymianę baterii zrobiłem stojak. Materiał to "styrodur" czy jakoś tak. No i kilka rurek z Mrówki. 1,5 godzinki i tak to wyszło. Prawdopodobnie dzisiaj będzie u nas Wice Mistrz Polski Marek Rakowski i ma przelecieć się moją Elipsą. I ewentualnie wskazać błędy do poprawki. Hej
  16. Marcin jak zwykle wyrwał się z filmem. Nawet nie wiedziałem, że nagrywa. Zrobiłem kilka lotów podczas których zmieniałem wyważenie, ustawienie uchwytu, obroty itp. I czas na wnioski wstępne. 1. Napęd (silnik, śmigło, regiel) dobrany chyba perfekcyjnie. Na 4,5 minuty lotu zużywa 1003 mAh. Musiałem ograniczać obroty po wstępnych ustawieniach bo latał okrążenie 5 s. Teraz jest 5,3 s. Na cały program pewnie wystarczyła by spokojnie bateria 2000 mAh. 2. Idealnie sprawuje się śmigło 12x6 takie: https://modelemax.pl/pl/smigla-aero-naut-carbon/15667-aero-smiglo-light-126-weglowe-7216-35 3. Jestem początkującym lataczem CL ale w porównaniu do poprzednich moich konstrukcji to ten samolot lata nieprawdopodobnie fajnie. 4. Stiletto już nawet nie zabieram na lotnisko . To jednak inna klasa. 5. Bardzo ciekawie działa tajmer. Słychać i czuć jak podczas wznoszenia nabiera obrotów. To moje pierwsze doświadczenia z takim systemem. 6. Naciąg linek moim zdaniem dobry. Nawet przez moment nie "zawisły". 7. Muszę przerobić mocowanie dolnej pokrywy silnika. Bo teraz jest na śrubę 3 mm. A to jest upierdliwe przy zmianie baterii lub jej podłączaniu, odkręcanie i przykręcanie. 8. Za niedługo zaczynam budowę bekapowej wersji (po poprawkach) bo do spalin pewnie już nie wrócę ? . Mimo, że uwielbiam zapach spalin metanolu o poranku. ? 9. Zastanawiam się też, czy by nie zrobić sterów wysokości tak aby były na stałe zamocowane w kadłubie. Bo teraz mam na rurze i jest je łatwo zdemontować (dwie plastikowe śrubki). Ale jak przykręciłem na początku tak do tej pory ich nie demontowałem. Mieści się w samochodzie bez problemu. Czekam na sugestie bardziej doświadczonych w tej sprawie. Może jeszcze dzisiaj polatam. Bo jutro wyjeżdżam na zawody IMAC Odra Cup na cały łikend. Pozwolę sobie jeszcze umieścić moje spostrzeżenia po następnych lotach. Liczę też, że Sylwester, Marek, Zbyszek odwiedzą nas na lotnisku w Gręzówce i przelecą się tą konstrukcją. Może trzeba będzie jeszcze coś podregulować. Bo ja za cienki jeszcze jestem na perfekcyjne ustawienie modelu. Bywajcie zdrowi
  17. Gratulacje dla Piotra i całej ekipy. Jestem dumny, że miałem w tym mały udział. Powodzenia!
  18. Plastelina ważyła 17 gramów i takim ciężarkiem ją zastąpiłem. Linki już gotowe, 19,3 m.. Jutro może zrobię jeszcze drugi komplet.
  19. To znowu ja. Ogon odciążony o około 30 gramów. To pozwoliło na zdjęcie balastu z plasteliny na dziobie i samolot wyważa się idealnie. Ster kierunku zrobiony na prosto, bez wychylenia. Jeszcze raz pomierzyłem wszystkie kąty. Silnik wychylony w prawo o 1 stopień. Model gotowy do lotu waży 1712 gramów. Zbyszek twierdzi, że trochę za lekki. Ale doważenie jest duuuuuużo łatwiejsze niż w drugą stronę Jak będzie potrzeba to się dorzuci trochę balastu. Czekam na odpowiednią pogodę i zrobię drugie podejście do oblotów. Dam znać. Hej
  20. Sylwester tutaj zagląda bo dużo mi pomógł więc pewnie Twoje pozdrowienia Grzegorzu sam przeczyta.
  21. No tak się spodziewałem takiej reakcji. Jednak zawsze uważałem, że najnudniejsze filmy nic nie wnoszące to filmy z oblotów. No chyba, że oblot zakończony klęską, to wtedy tak. Po ustawieniu parametrów i korektach będzie film jak najbardziej. Cierpliwości
  22. W piątek zadzwonił Sylwek, że przyjeżdża do nas na latanie. No to nie pozostało mi nic innego jak się sprężyć i przygotować samolot do oblotu. Pół dnia poświęciłem na wykonanie nowego uchwytu pod moją rękę. Przygotowałem dużo plasteliny. Odcisnąłem kształt w plastelinie silnie ją zaciskając w ręku. Potem odrysowałem kształt rzutu z góry i pojechałem do Marcina aby mi to wyciął. Dwa elementy z sklejki 12 mm i jeden środkowy ze sklejki 3 mm. Do tego wcześniej zamówiona linka z rdzeniem kevlarowym. Po sklejeniu 2 godzinki z dremelkiem. Wyszło tak: Leży w ręku idealnie. Zacząłem też przygotowanie linek. Niestety zastał mnie już wieczór i nie zdążyłem. A potem żałowałem bo te linki od Sztyleta są trochę za krótkie. Po wstępnym ustawieniu (Sylwester bardzo Ci dziękuję) zrobione 5 jednominutowych lotów w tym jeden Sylwka. No i wnioski. - model lata moim zdaniem fajnie. Ale: - zbyt duży naciąg linek. Mimo, że linki przesunięte na max do przodu. Do likwidacji wychylenie steru kierunku. U Sylwka jest na 0 i tak też zrobię. Być możne jeszcze trzeba będzie silnik ustawić na 0 stopni. Bo teraz jest lekko wychylony w prawo. - zbyt ciężki na ogon. Zastosowałem lekki silnik AXI no i nie stosuję tzw kontry czyli dwóch śmigieł przeciwbieżnych co spowodowało ten efekt. Trzeba będzie przerobić kadłub. Czekam na deszczową pogodę i siadam do przeróbek. - w pierwszym locie okrążenie to niecałe pięć sekund. Przestawiliśmy ustawienia w tajmerze i w następnych lotach wyszło 5,1 s. Sądzę, że nowe dłuższe linki spowodują wydłużenie czasu. Jak nie to jeszcze pobawię się ustawieniami. - oczywiście przed lotami doważyliśmy przód. W drugim locie trochę zdjęliśmy plasteliny ale to tylko pogorszyło sprawę. Bo model jeszcze bardziej pływał w poziomym locie. - po lotach sprawdzałem temperaturę silnika i regla. Chłodzenie zrobione chyba dobrze bo temperatura nie była zbyt wysoka. Po poprawkach dam znać o efektach. Hej
  23. No jeszcze nie. Trochę spraw osobistych się nagromadziło a i z pogodą krucho. Ale już nie za długo. Opiszę wrażenia. ?
  24. Sylwek, kupiłem takie podwozie nie wiedząc że jest tak wysunięte. Nie da rady obrócić bo będzie za blisko CG. Ale na żywo nie wygląda to źle. Staram się nie używać owiewek po doświadczeniach z samolotami RC. Twarde lądowanie z owiewkami to destrukcja skrzydeł i ogona. Odnośnie timera już gadałem ze Zbyszkiem. Kazał zrobić dwa centymetry za osią obrotu orczyka. Ja się zasugerowałem zdjęciami na stronie Igora Burgera. Przesunę. Z tym chłodzeniem to masz rację. Popracuję nad tym. Chociaż on jest tuż za bocznym wlotem. Sylwek jaki kąt wychylenia silnika robisz w swoich konstrukcjach?
  25. CD... Można powiedzieć, że robota skończona. No może jeszcze naklejki jakieś dla ożywienia. Wstępnie już elektryka zaprogramowana więc pozostaje dograć to na lotnisku. Nie mam z tym doświadczenia ale liczę na pomoc doświadczonych kolegów. Kolega twierdzi, że nie widać w relacji jak jest mocowane podwozie. To wklejam jeszcze parę zdjęć. No i finalnie z przyklejoną kabinką wygląda tak. KONIEC
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.