karambolis8

Dzięki!

Zdjęć nie widać.

Sporo tych modeli robisz, ale coś musisz robić nie tak, że ciągle ci się łamią jak puzzle. Wzmacniasz je jakoś?

Kupiłem w Lerłe Merłe paczkę zielonego. Rowki okazały się bardzo płytkie, poniżej 1mm, więc zaakceptowałem taki półśrodek. Gładkiego białego nigdzie nie znalazłem. Ogólnie mały wybór. Kiedyś w Casto nakupiłem gładkiego od 3mm do 6mm co 1mm i dzisiaj żałuję, że za mały zapas zrobiłem.

Kadłub się odbudowuje, choć nie tak szybko jakbym chciał. Z przodu SG-50 do zrzutu spadochroniarza, z tyłu SG-90 do sterów Statecznik z odzysku

an-finans o ile się nie mylę to modele.sklep.pl z Wrocławia

To, że w filmach gra, to wiem. Tylko ten uśmiech nie pasuje do wizerunku pilota, który parę godzin temu zestrzelił X messerów i ledwo uszedł z życiem. Ale też nie jest to najbardziej istotne w kontekście tego filmu

"Karol - papież, który został pilotem" - moje pierwsze skojarzenie. Uśmiech na plakacie jakoś nie pasuje...

Byłoby idealnie, ale w mojej Castoramie tego nie widziałem :/ To na stoisku z panelami było, czy gdzie indziej?

Niestety kadłub mojego TOTO-7 zakończył żywot W trakcie lotu chciałem przetestować zachowanie przy prędkości maksymalnej. Test zakończony niepowodzeniem, ponieważ pękły gumy od skrzydła i samolot wylądował bez nich. Wbił się w zaorane pole z wysokości ok 50m. Wbrew pozorom straty niewielkie. Przetrwało podwozie, elementy sklejkowe, stateczniki, całe wyposażenie oraz skrzydło, które wylądowało nieopodal lotem liścia. Dzisiaj jadę do pobliskiego Lerłe Merłe zobaczyć czy mają depron bez rowków i mam nadzieję w 2-3 dni odbudować kadłub

Różnica w ograniczeniu wychylenia przez zmianę długości dźwigni i przez zmianę w aparaturze jest tym większa im tańsze serwo. Na logikę - skracając dźwignię, nie zmieniamy zakresu ruchu serwa, więc sterowanie będzie bardziej precyzyjne - duże ruchy serwa -> małę ruchy powierzchni sterowej. Ograniczając w aparaturze, ograniczamy zakres ruchu serwa i długi zakres ruchu drążkiem aparatura musi przetłyumaczyć na bardzo krótką drogę ruchu orczyka serwa. Nie wszystkie srewa dobrze sobie z tym poradzą, bądą wystarczająco precyzyjne.

Dzięki za podzielenie się. Najlepszy sposób to chyba poświęcić jednego lipola i sprawdzić co ten spray gaśniczy jest warty.

Hej. Czy zabieracie na lotnisko ze sobą gaśnice do latania elektrykami? Szczególnie w obecnym okresie dużych upałów wydaje mi się to wskazane. Zastanawiam się, czy zwykła gaśnica samochodowa będzie OK. Można kupić też tzw spraye gaśnicze ze środkiem pyrocool. Czy ktoś z tego korzystał? Pzdr Adam

Będę próbował jesienią i zimą coś zbudować na wiosnę. A nie wykluczone że jak pogoda dopisze to i polatam poza "sezonem".

Mam tez pełnokadłubową ESA 80cm z napolskimniebie ale coś jeszcze jest z nią nie tak - póki co nie chce prosto latać. W dalszych planach balsowy Guppy Mk.2 (plany już kupione) i Fanfold Flanker. Ale chyba dopiero w następnym sezonie.

Czekam na film

Dzięki wszystkim za wskazówki. Melduję, że podwozie zdało egzamin. Na przód dałem 2x drut 2mm, na tył 1x 1.5mm. Przód wydawał mi się w rękach zbyt sztywny, ale jednak w praktyce jest idealnie. Wytrzymał dzisiaj nawet dosyć mocne przyziemienie z kangurem - tylko troszkę się odgięło. Zamontowałem je za pomocą sklejkowych kanapek i przykleiłem uprzednio laminując w tym miejscu depron tkaniną szklaną i żywicą. Nie miałem innej możliwości, bo kadłub był już zamknięty. Ponieważ chodzę latać z dzieciakami (dwóch chłopaków 3.5 i 1.5 lat), to dla ich rozrywki zamontowałem na serwie SG-50 mechanizm zrzutu spadochroniarza. Przednia zabawa Muszę się starać, bo widownia jest bardzo wymagająca TOTO-7 ładnie startuje z rozbiegu i ląduje lotem szybującym bez silnika na pobliskim lotnisku dla ultralajtów. Model waży z podwoziem i pakietem 1800 3S ok 720g. Pakiet starcza na godzinny pobyt na lotnisku.

Będzie w tym miejscu sklejka 1.0

Super, cieszę się że zapytałem. Właśnie o takie wskazówki mi chodziło.

Witam. Po ponad 3-letniej przerwie wracam do modeli RC. Mój pierwszy model skończył tak http://pfmrc.eu/index.php/topic/51879-toto-0-pierwszy-model/ W mijającym tygodniu oblatałem TOTO-7 i mimo tak długiej przerwy, moje loty wyglądają lepiej niż poprzednio. W związku z tym, chciałbym poćwiczyć starty z lotniska, bez wyrzutu z ręki. Planuję dorobić do TOTO-7 podwozie z dwóch drutów 2mm. Na co zwrócić uwagę? Jedyne co mi przychodzi na myśl, to oczywiście umiejscowienie przednich kół przed środkiem ciężkości. Czy są jeszcze jakieś inne zasady bądź dobre praktyki? Pozdrawiam, Adam

QX7 na pewno jest lepszy od T9X, ale to zupełnie inny budżet. Na QX7 trzeba wyłożyć prawie dwa razy więcej. Waśnie na allegro jest do kupienia nowe T9X z najnowszym modułem i iA8 za 250.

Taranis jest jednak sporo droższy. Ja niedawno kupiłem 9X. Za nówkę z tym najnowszym modułem i odbiornikiem IA8 zapłaciłem 300zł.

Andrzej - dzięki za linki. Sprawa jasna. Ja nie mam problemu z tym, że mogę się mylić Nie miałem na celu rozpętywania żadnej kłótni. Po prostu nie doczytałem dokładnie na telefonie o 1 w nocy Na kolejnych zdjęciach z twoich linków widać skrzydło. To jest jednak zdecydowanie skrzydło b. W jednym myślę, że będziemy zgodni od początku do końca - ten konkretny egzemplarz nie jest podobny do żadnego z kilku Vb Zumbacha

Co do owiewek na skrzydłach to takie były na skrzydle b, c i nawet e. Bez ujęcia z góry ciężko wyrokować które to. Na zdjeciu jest silnik z jakim V nie latał - 6 rur wydechu na stronę, 4-łopatowe śmigło. Co do chłodnic, na telefonie zdjęcie jest za małe żebym potrafił rozpoznać.

Jeśli podstawowym celem malowania jest upamiętnienie Jana Zumbacha, to rozumiem. Wtedy fajnie by było chociaż przerobić 6 rur wydechowych na 3, jak to miało miejsce w Vb. Natomiast jeśli priorytetem jest malowanie "polskie" to polecam przyjrzeć się samolotom Gabszewicza. Jego SZ-G to była właśnie IX, malowanie można zrobić z pasami inwazyjnymi lub bez. Dla jasności. Na poniższym zdjęciu nie jest Vb, tylko współcześnie odrestaurowany IX. Zumbach nigdy na takim nie latał. W razie potrzeby służę mini-monografią "Donaldy Zumbacha". Troszkę temat zgłębiłem budując ten model