Skocz do zawartości

kesto

Modelarz
  • Postów

    2 337
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    104

Odpowiedzi opublikowane przez kesto

  1. Według mnie te ślady żeber są zbyt jasne i zbyt kontrastują z "surowym" poszyciem.

     

    Niedawno wyszła kartonówka i tam jest nieco inny schemat malowania.

    Czy jest to jakoś uzasadnione - pojęcia nie mam, ale nieco bardziej do mnie przemawia.

    Malując model sugerowałem się przede wszystkim zdjęciami oryginału, gdzie żeberka są widoczne ze względu na nakładki (naklejone paski) i wyraźnie odcinają się od reszty poszycia. Ze zdjęć wynika, że samolot był niepomalowany. Dlatego też wycinanka Orlika, którą nota bene posiadam, w kwestii malowania to pobożne życzenia. Bliższy prawdy jest rysunek na okładce niż wycinanka w środku :P

    Na zdjęciu rozbitego prototypu też widać wyraźnie odcinające się żeberka:

    https://audiovis.nac.gov.pl/obraz/78055/4e2db6c8edd0497bf0922a2f22285513/

    post-2918-0-19058400-1522334351_thumb.jpg

    post-2918-0-18244200-1522334361_thumb.jpg

    post-2918-0-46606000-1522334370_thumb.jpg

  2. Niby prosta rzecz - owiewka, nawet nie kabina, tylko owiewka, a i tak problem. Na rysunku wygląda inaczej niż na zdjęciach, a zdjęcia też się różnią. Cały metalowy stelaż, który tak misternie lutowałem idzie do kosza i zaczynam robić foremkę do tłoczenia. Inaczej nie uda mi się odtworzyć kształtu, a i tak wcale nie jestem pewien, że to co robię to będzie to o co chodzi. Problematyczne są przejścia z płaskiej szyby przedniej do malutkich, trójkątnych szybek bocznych. Bez formy nie uda mi się tego zrobić. :angry:

    post-2918-0-03876900-1520439307_thumb.jpg

    post-2918-0-11543500-1520439319_thumb.jpg

    post-2918-0-59257500-1520439336_thumb.jpg

  3. Styrodur jest dość wymagający w obróbce. Niby miękki, nożykiem można ciąć i paznokciem od biedy, ale jak zaczynasz toczyć lub szlifować papierem, to zaczynają się schody. Jak już chcesz go toczyć, to trzeba bombki "nadziać" na patyk (kołek bukowy, który kupiłeś) i za ten kołek mocować w uchwycie tokarki, podpierając kłem drugą stronę. Unikniesz wtedy takich "pięknych" wgnieceń. Reszta to odpowiednio zaostrzony nóż tokarski i papiery ścierne różnej gradacji. Poza tym, ja zawsze najpierw staram się nadać odpowiedni kształt wycinając element drutem oporowym, aby jak najmniej toczyć lub szlifować. Musisz też pamiętać, że styrodur podczas szlifowania na tokarce nagrzewa się i zaczyna "płynąć"  czyli topić się. Nie wolno zbyt mocno dociskać papieru ściernego. No i z grubsza to wszystko :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.