



-
Postów
2 383 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
114
Treść opublikowana przez kesto
-
Po wykonaniu kilku lotów, można już coś powiedzieć na temat właściwości lotnych. Jak już wcześniej napisałem, model poleciał bez trymowania. Odpowiednio wyważony i równo złożony z zachowaniem wszystkich kątów lata całkiem dobrze. Są jednak pewne mankamenty. Start ze względu na szeroko rozstawione podwozie jest problematyczny, bo model "myszkuje" i trudno zachować kierunek startu. Dodatkowo wysoko umieszczony silnik powoduje opuszczenie nosa w czasie rozbiegu i można całkiem niespodziewanie skapotować przy starcie. Model być może nie wygląda groźnie, ale wymaga ciągłej uwagi w pilotażu. W artykule Tadeusza Sołtyka pt. "Samoloty, które zabijają" jest wyjaśnienie takiego stanu rzeczy. PZL-12 (H) jest samolotem, który ma stateczność poprzeczną ujemną. Oznacza to ciągłą walkę o utrzymanie modelu w locie poziomym. Dodatkowo spory opór czołowy wymaga wysokich obrotów silnika aby lecieć bez opadania. W zakrętach trzeba uważać, bo wyjątkowo chętnie model sam pogłębia przechył. Przy podejściu do lądowania trzeba trzymać jednak sporą prędkość, ze względu na tendencję do nagłego przepadania na skrzydło, co grozi korkociągiem na małej wysokości. Pamiętając jednak o tych wszystkich niedomaganiach, można latać w miarę bezpiecznie i cieszyć oko nietuzinkową konstrukcją.
-
To jest najlepsze rozwiązanie.
-
Nie wystarczy, że wyje jak 2-suw od piły spalinowej?
-
To wycie, to chyba efekt dźwiękowy śmigła pracującego w zagłębieniu kadłuba. Koledzy zwracali uwagę na takie zjawisko już w trakcie prac nad modelem.
-
Dzisiaj dokonałem oblotu PZL-12. Nic nie trymowałem. Wrażenia z lotu opiszę później.
-
Ja od ponad 15 lat używam w modelarni odkurzacza warsztatowego Einhell. Kupiony w Makro za jakieś śmieszne pieniądze. Pracuje bezawaryjnie, a podłączam go do wszystkich maszyn w modelarni do których da się podłączyć. Jak chcesz wywalać 500 na odkurzacz, który możesz kupić za połowę ceny, to proszę bardzo. Kto bogatemu zabroni. Dodatkowo zrobiłem we własnym zakresie separator wiórów i praktycznie nie muszę go czyścić.
-
-
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
kesto odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Myślę, że powinieneś również trochę zwiększyć kąt ustawienia pływaków względem wody. Wyporność ich jest mała, więc jak trochę skrócisz przednie podpórki, to w czasie płynięcia siła hydrodynamiczna powinna pomóc w ich wynurzeniu z pod wody. Jak przeglądałem zdjęcia późniejszych modeli samolotu, to wyraźnie widać, że pływaki mają większy kąt natarcia niż skrzydło. -
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
kesto odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Sprawdzi się, tylko musisz miejsce wykrzyżowania drutów też zlutować. -
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
kesto odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Sklepać końcówki rurki na płasko, wygiąć pod odpowiednim kątem i nawiercić w nich otwory na śruby do przykręcenia do płata. Takie rozwiązanie masz na planie modelu. W swoim modelu tak zrobiłem http://pfmrc.eu/index.php/topic/59797-pzl-h-pzl12/page-6 -
Czy ślady starzenia robiłeś delikatnie przecierając krawędzie papierem ściernym, czy masz jakiś inny sposób?
-
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
kesto odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Jeżeli użyłeś do tego rurek węglowych, to szybko stracisz pływaki na wodzie. Sam sposób mocowania na mosiężnych końcówkach elektrycznych też może okazać się za słaby, w końcu to nie leciutki deproniak, a całkiem spory i ciężki model. Możesz przypomnieć pod jakim kątem jest zamocowany silnik i czy zmieniałeś go w czasie oblotu modelu? -
Fajnie to wszystko wygląda, tylko ja się zastanawiam, jak to będzie z wyważeniem modelu. Silnik jest dość mocno cofnięty. Będziecie musieli chyba robić stalowy kołpak
-
Niby drobiazg, ale lepiej było go zrobić, bo w oryginale też był. Taki mały kołpaczek maskujący śrubę mocującą śmigło.
-
PZL. 46 SUM. Następca KARASIA.
kesto odpowiedział(a) na Lucjan temat w Makiety samolotów polskiej konstrukcji
Wszystko wskazuje na to, że to były szmaciane worki (tak jak w Karasiu) usztywniane paskami duralu. Nie było tam gumy. -
Jak 7 od Marka Rokowskiego - budowa nie do końca ESA
kesto odpowiedział(a) na desstructo temat w Modele ESA
Dźwignie lotek są źle zamontowane. -
Po sezonie to się zrobią otarcia samoistnie
-
Będziesz go malował?
-
PZL 11C skala 1: 5,25 projektu Marcina (MASK)
kesto odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
Teraz z kołpakiem wygląda jak prawdziwa jedenastka. -
Właśnie tego się obawiam i dlatego silnik jest 3 stopnie do góry, z opcję na dodatkowe stopnie wzwyż.
-
Postaram się ustosunkować do Waszych wątpliwości. Konto w banku posiadam, tak jak każdy (chyba). Kąt zaklinowania skrzydła +2o , silnik +3o w stosunku do osi kadłuba.
-
Czemu ta kabinka taka ciężka? Nie miałeś czegoś cieńszego?
-
-