Skocz do zawartości

kesto

Modelarz
  • Postów

    2 335
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    104

Treść opublikowana przez kesto

  1. Na planie wygląda na wyraźnie wklęsło - wypukły. Z opisu wiadomo, że kąt zaklinowania wynosił 3 stopnie, ale nazwy profilu nie podano.
  2. To na razie tyle jeśli chodzi o rozważania teoretyczne. Czas brać się za ciężką robotę fizyczną. Dalsza część prac nad pływakiem czyli dół.
  3. Jarek, bardzo dziękuje, że zechciałeś zająć się analizą modelu, doborem profili i kątów zaklinowania. Wiem, że robiłeś to kosztem swojego wolnego czasu i dlatego też tym bardziej jestem Ci wdzięczny. Oczywiście z opracowanych analiz skorzystam i mam nadzieję, że założenia o których rozmawialiśmy na PW zostaną spełnione.
  4. Analiza jest jak najbardziej prawidłowa i dlatego też profil GOE 387 idzie w odstawkę ze względu na duży moment pochylający Cm.
  5. Panowie, spokojnie. Jestem bardzo zadowolony z merytorycznej dyskusji dotyczącej stateczności modelu i osobiście nie czuję się urażony w jakimkolwiek sensie. Każda forma przekazania swojej wiedzy na określony temat jest niezwykle cenna i jeśli mógłbym coś zasugerować, to tylko to, abyśmy wzajemnie szanowali siebie i swoje doświadczenia i dzielili się nimi dla dobra wszystkich czytających. Aby jednak rzucić trochę "światła" w tym temacie powiem, że zanim rozpocząłem prace nad Lublinem zasięgnąłem trochę informacji u naszych forumowych kolegów i poprosiłem o pomoc w doborze m.in profilu skrzydła, aby nie było niespodzianki w czasie oblotu. Z tych symulacji komputerowych wynikało, że przy tej wielkości modelu i założonym profilu wielkość liczby Re jest całkowicie akceptowalna i z lotem nie powinno być problemu. Dodam tylko, że powierzchnia statecznika poziomego jest na poziomie 13,7% (czyli nie za dużo) i aby osiągnąć stabilny lot przy tej powierzchni i stosunkowo krótkim ramieniu, położenie środka ciężkości jest bardziej przednie i znajduje się w granicach 20% cięciwy płata. Oczywiście nie dokonywałem żadnych skomplikowanych obliczeń i bardziej polegam w tej materii na opinii osób lepiej obeznanych w temacie, jak również na własnym doświadczeniu i wyczuciu. Tak więc proszę niczego z wątku nie usuwać, lecz dzielić się wiedzą.
  6. Ja oczywiście pozostaję wierny napędom elektrycznym, choć zapewne wielu czytających, uzna to za profanację
  7. Gratulacje. Ładne odklejenie od wody. Myślę, że Wojtek, który tak tajemniczo robi większą wersję sam był zadowolony z takiego startu, bo to oznacza, że jego też będzie dobrze startował.
  8. Trochę poszlifowałem i zalaminowałem górę pływaka. Dołu na razie nie ruszam.
  9. Takich modelarzy jak Ty jest coraz mniej -większość z lenistwa lub po prostu z braku czasu idzie na skróty -takie mamy czasy.Dłubaj ,dłubaj będzie na czym oko zawiesić . Myślę, że takich pacjentów jest więcej, tylko nie ujawniają się na forum . Mariusz, mam zamiar robić go właśnie z numerem 714, bo to już była wersja R-XIII G, ten z numerem 707 to R-XIII ter i trochę się różnił od G.
  10. Początek żmudnej roboty nad kopytem do formy na pływaki. Rysowanie planów, przekrojów i... weryfikacja wszystkiego na podstawie dostępnych zdjęć oryginału. Jak zwykle okazuje się, że nie ma dokładnych planów tylko lepsze lub gorsze przedruki tych samych rysunków.
  11. Odnalazłem swoje stare zapiski z testów. Silnik Emax GT 3526/05 kV 710, regulator ZTW 80A, pakiet 4S 5300mAh Gesn Ace 30C i kolejne śmigła: 1.XOAR wood 13X7 46A 680W ciąg - 2550g 2. APC 13X6,5 42A 630W ciąg - 2800g 3. APC 13X8 47A 670W ciąg - 2900g 4. MA 13X8,5 63A 911W ciąg - 3500g 5. MA (X3) 11X7 33A 480W ciąg - 2000g
  12. Emax GT 3526/04 kV 870 i na 4S i śmigle 13X6,5 masz ok 3,3kG ciągu. Nic innego nie wydusisz z 4S. Co do śmigieł, to kiedyś bawiłem się w porównywanie kilku o tych samych rozmiarach a innych producentów i z testów wychodziło, że APC są najsprawniejsze.
  13. Super sprawa! Zdjęcia extra, a to w kabinie Spitfire - bezcenne
  14. Gratulacje z oblotu. Napisz jakie zmiany dałeś w wyposażeniu, bo tym razem nie było żadnego dymu
  15. Ładnie wyglądają te szczególiki. Pracy przy tym co niemiara, ale efekt robi wrażenie.
  16. Nie. Rozmawiałem z kolegą latającym mniejszym Lublinem i nie było problemów ze statecznością mimo stosunkowo małej powierzchni statecznika poziomego. Problemem było natomiast odrywanie się strug od końcówek płata, ale to był malutki model i końcówki skrzydła były bardzo wąskie.
  17. Czas na nowy projekt. Tym razem postanowiłem wykonać model Lublina R XIII G czyli pływakową wersję znanego samolotu okresu międzywojennego. Na początku rysowanie planów wykonawczych w odpowiedniej skali.
  18. W najnowszych Historiach Puckich jest artykuł Andrzeja Glassa o amfibii PZL-12 (H), w którym to artykule zamieścił wspomnienia inż. Witolda Rychtera (instruktora pilotażu i przyjaciela Puławskiego) z pierwszego lotu amfibii.
  19. Andrzej, pewnie nieściśle się wyraziłem. Chodzi o zakręty z niewielkim pochyleniem na skrzydło, gdzie większą rolę odgrywa ster kierunku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.