-
Postów
2 421 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
125
Treść opublikowana przez kesto
-
Wtajemniczeni wiedzą co to jest, a niewtajemniczeni będą zaskoczeni i zdziwieni.
-
-
Właściwie, to dopiero teraz widać jaki jest duży jak ma się skalę porównawczą. Fajny tartak. Masz już do niego pilotów?
-
Niby prosta rzecz - owiewka, nawet nie kabina, tylko owiewka, a i tak problem. Na rysunku wygląda inaczej niż na zdjęciach, a zdjęcia też się różnią. Cały metalowy stelaż, który tak misternie lutowałem idzie do kosza i zaczynam robić foremkę do tłoczenia. Inaczej nie uda mi się odtworzyć kształtu, a i tak wcale nie jestem pewien, że to co robię to będzie to o co chodzi. Problematyczne są przejścia z płaskiej szyby przedniej do malutkich, trójkątnych szybek bocznych. Bez formy nie uda mi się tego zrobić.
-
PZL. 46 SUM. Następca KARASIA.
kesto odpowiedział(a) na Lucjan temat w Makiety samolotów polskiej konstrukcji
Bo pewnie statecznik poziomy zalaminowałeś w całości tkaniną szklaną, no chyba że się mylę? Całość usterzenia robi wrażenie. Będzie demontowalne, czy wkleisz na stałe? -
Być może, ale u mnie wycięcie na akumulator jest jednak "bardziej z przodu" i mam akumulator cięższy (3S 1300mAh). W takiej konfiguracji dopiero jest wyważony do lotu.
-
Styrodur jest dość wymagający w obróbce. Niby miękki, nożykiem można ciąć i paznokciem od biedy, ale jak zaczynasz toczyć lub szlifować papierem, to zaczynają się schody. Jak już chcesz go toczyć, to trzeba bombki "nadziać" na patyk (kołek bukowy, który kupiłeś) i za ten kołek mocować w uchwycie tokarki, podpierając kłem drugą stronę. Unikniesz wtedy takich "pięknych" wgnieceń. Reszta to odpowiednio zaostrzony nóż tokarski i papiery ścierne różnej gradacji. Poza tym, ja zawsze najpierw staram się nadać odpowiedni kształt wycinając element drutem oporowym, aby jak najmniej toczyć lub szlifować. Musisz też pamiętać, że styrodur podczas szlifowania na tokarce nagrzewa się i zaczyna "płynąć" czyli topić się. Nie wolno zbyt mocno dociskać papieru ściernego. No i z grubsza to wszystko
-
Karton Marek, karton i zabawa w MM.
-
Będziesz miał problem z wyważeniem. Akumulator powinieneś dać bardziej z przodu, a nie w połowie skrzydła. 2S i 850mAh to malusieńko.
-
PZL. 46 SUM. Następca KARASIA.
kesto odpowiedział(a) na Lucjan temat w Makiety samolotów polskiej konstrukcji
Przy tej skali (1:6) waga statecznika jest naprawdę niewielka. Czekam na ciąg dalszy. -
PZL. 46 SUM. Następca KARASIA.
kesto odpowiedział(a) na Lucjan temat w Makiety samolotów polskiej konstrukcji
Dawałeś jakąś przekładkę (cienki Herex, balsa), czy to sam czysty laminat? -
-
Bombki lepiej zrób z kartonu metodą "Mały Modelarz", tylko czuby ze styroduru. Mniej roboty, a efekt zdecydowanie lepszy. Na wszystko cienki laminat i po kłopocie.
-
Oprócz płozy na lotniska potrzebny jest też ster wodny na jeziora. Oczywiście, znowu nie wiadomo jak powinien wyglądać ster ani jak miał być mocowany.
-
Ja stosuję pochłaniacz gazów i par organicznych A1 firmy ENDECO Ltd.
-
PZL 11C skala 1: 5,25 projektu Marcina (MASK)
kesto odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
Silnik wraz z kołpakiem są bardzo charakterystycznym elementem jedenastki. Dobra robota, aż zaczynam zastanawiać się nad tym modelem -
-
Dzisiejsze zmagania z kabinką. Niby prosta rzecz, a kilka godzin dłubania. Najpierw szablon z kartonu (chyba szósta wersja) i zlutowany stelaż z drutu miedzianego.
-
Ja już dawno chciałem rzucić, jak wchodzę na dłubaniny innych użytkowników forum
-
-
-
PZL-12 miał koła od PZL P-1, więc należało je wykonać. Za materiał wyjściowy posłużyły lekkie kółka za niewielkie pieniądze. Efekt końcowy jest zadowalający, zwłaszcza że koła po przeróbce wyszły lżejsze niż kupne.
-
Zrobiłem tablicę przyrządów opierając się na przyrządach z PZL P-11C. W końcu to ten sam konstruktor i zakłady. Oczywiście jej wygląd jest całkowicie domniemany, jako że nie istnieją zdjęcia oryginału.
-
jak najbardziej
-
