Skocz do zawartości

kesto

Modelarz
  • Postów

    2 337
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    104

Odpowiedzi opublikowane przez kesto

  1. Kładzenie laminatu rozpoczynam od wykonania łagodnych przejść w newralgicznych miejscach formy przy pomocy szpachlówki z żywicy epoksydowej zagęszczonej krzemionką (Aerosil). To dość istotne, bo tkanina nie zawsze chce się ułożyć w narożnikach formy, a pierwsza warstwa laminatu decyduje o wytrzymałości formy i należy dbać, by nie było bąbli powietrza między żelkotem i tkaniną. Na pierwszą warstwę idzie  jedna  tkanina 110g/m2 i jedna 163g/m2 , a następnie 3 X 280. Na kolejnych zdjęciach widać jak były kładzione kolejne warstwy.

    post-2918-0-32203000-1399559631_thumb.jpg

    post-2918-0-58802300-1399559645_thumb.jpg

    post-2918-0-18568400-1399559736_thumb.jpg

    post-2918-0-66470700-1399559745_thumb.jpg

    post-2918-0-57095500-1399559755_thumb.jpg

    post-2918-0-59842500-1399559766_thumb.jpg

    post-2918-0-72869800-1399559778_thumb.jpg

    post-2918-0-05441500-1399559789_thumb.jpg

    post-2918-0-43992100-1399559799_thumb.jpg

    post-2918-0-04986000-1399559810_thumb.jpg

  2. Czy alkohol poliwinylowy nie spływał Ci z wosku?

     zaobserowałem u siebie taki proces, stąd musiałem odwrócić kolejność: najpierw alkohol, na wierzch wosk.

     

    Spływa, ale rozprowadzam go tak długo, aż odparuje większość alkoholu i  pozostała ciecz kładzie się już bez oczkowania. Wymaga to trochę czasu, ale jest skuteczne. Można później położyć drugą warstwę i wtedy już nie ma takich problemów bo kładziesz alkohol na położoną poprzednio warstwę, która oddziela go od wosku.

    Zmiana kolejności (najpierw alkohol później wosk) jest zupełnie nielogiczna, bo alkohol stanowi warstwę rozdzielającą skuteczniejszą niż wosk.

    Jeśli chodzi o łączenie połówek, to najpierw zakładam je w formie, a potem sklejam za pomocą taśmy szklanej kładzionej na żywicę od środka. Potrzebne jest odpowiednie dojście i to też jest gimnastyka, ale do przeskoczenia :)

  3. Ciąg dalszy zmagań z materią.
    Aby formy ładnie się schodziły, zastosowałem plastikowe nóżki od mebli jako kołki ustalające. Przed położeniem żelkotu narzędziowego zrobiłem dodatkowe podziały formy, bo trudno byłoby w formie całościowej odformować np. przejście kadłub - skrzydło. Jest z tym trochę gimnastyki, ale mam nadzieję, że koncepcja jest słuszna i dalej będę podążał tą drogą  ;)  .Po zawoskowaniu kopyta położyłem dodatkowo warstwę alkoholu poliwinylowego jako rozdzielacza, bo farba akrylowa, którą pomalowałem kopyto, słabo chłonie wosk i pewnie forma skleiłaby się z kopytem. Żelkotu na połówkę poszło 125ml.

    post-2918-0-85472800-1399467451_thumb.jpg

    post-2918-0-52029700-1399467462_thumb.jpg

    post-2918-0-64051700-1399467472_thumb.jpg

    post-2918-0-06314000-1399467484_thumb.jpg

    post-2918-0-07278400-1399467498_thumb.jpg

    post-2918-0-83617900-1399467512_thumb.jpg

  4.  Kopyto w miarę skończone, więc przygotowałem wycięty z płyty meblowej rzut boczny, który podzieli formę na dwie części. Po umocowaniu w nim kopyta, uszczelniłem połączenia specjalną plasteliną techniczną robiąc z niej cienki wałeczek i za pomocą dentystycznej łopatki wcisnąłem ją w szczeliny. Do wyrównania uszczelnienia użyłem metalowej szpachelki, choć powinno się raczej użyć z twardego plastiku. Mniejsze ryzyko uszkodzenia kopyta.

    post-2918-0-92789800-1399311738_thumb.jpg

    post-2918-0-29475200-1399311755_thumb.jpg

    post-2918-0-47073000-1399311767_thumb.jpg

    post-2918-0-19600500-1399311780_thumb.jpg

    post-2918-0-26267600-1399311790_thumb.jpg

    post-2918-0-70752100-1399311804_thumb.jpg

  5.  

    Tak się zastanawiam czy na spód tkanina szklana 80g/m i ta żywica będą ok? Czy przypadkiem nie potrzeba do niej jakiegoś utwardzacza?  :huh:

     

    Tkanina może być cieńsza, a żywica którą podałeś zupełnie nie nadaje się tego celu. To żywica poliestrowa, która rozpuszcza depron ( utwardzacz do niej to Luperox). Musisz zainwestować w żywicę epoksydową.

  6. Bardziej w tym momencie interesuje mnie problem słupków (pytanie z pierwszego postu) i stosunek ciągu do masy modelu przy starcie z wody

    Moim zdaniem powinieneś zrobić nierozbieralny zespół kadłub-centropłat-silnik. Takie rozwiązanie pozwoli zrobić w miarę sztywną konstrukcję. Słupki możesz wykonać z płaskowników duralowych 2-3mm grubości. Tylko nie kupuj ich w Castoramie, bo to nawet przy duralu nie leżało ;) .

    Jeśli zaś chodzi o stosunek ciągu do masy modelu wodnosamolotu, to w zasadzie nie ma drastycznych różnic w stosunku do modeli z klasycznymi kołami. Oczywiście wskazany jest nadmiar mocy ze względu na specyficzny kształt kadłuba, dodatkowe pływaki zwiększające opór aerodynamiczny i masę oraz opór wody , ale nie musisz brać przykładu z modeli 3D. W wielu przypadkach zamiana kól na pływaki wcale nie wymusza stosowania większego silnika.

  7. -stopień,redan   jest za SC -zachowując jego położenie czego mogę się spodziewać podczas startu z wody ?

     

    Samych dobrych rzeczy. Przede wszystkim w takim układzie model będzie nabierał prędkości, ale sam nie wystartuje dopóki nie zaciągniesz wysokości. Lądowania też są lepsze, bo nie będzie tendencji do robienia "kaczek".

    Model bardzo ciekawy i z uwagą będę śledził postępy.

  8.  Czyli absolutnie zakazane jest zasilanie silników z oddzielnych pakietów.

    Tak sądzisz? To wygląda na to, że całe lata latam źle swoją Cataliną, w której mam zasilanie silników z dwóch oddzielnych pakietów :D . Jeśli masz nowe, takie same pakiety i latasz z głową, to nic złego się nie dzieje. Nie ma drastycznych różnic w wyładowaniu pakietów, więc nie przesadzaj z tym "absolutnym zakazem". Tutaj masz temat o moim modelu http://pfmrc.eu/index.php?/topic/6826-projekt-catalina-23-metra-rozpocz%C4%99ty/page-2

  9. Stasio nie jesteś osamotniony w tym zjawisku! też mi się wydawało że mam plany Martina Clipera :D  w zasadzie powstaje nowy projekt na podstawie skalowania fotografi, interpolacji czego sie da i porównywaniu najrozmajtszej maści opracowań, tłumaczeń opracowań przez kol. Przemka, a i intuicja się też przydaje tym bardziej że zadanie trudne bo nie ma już oryginału by go np. pojechać pomierzyć :D

    No właśnie. Chyba wszyscy mamy ten sam problem jeśli chodzi o jakąkolwiek dokumentację :D . Stasiek, kibicuję i może spotkamy się w Narewce. Dornier wygląda imponująco i jestem ciekaw jak będzie latał. Tak na marginesie, to wydaje mi się, że model do lotu będzie ważył więcej niż przewidywane 4500g.

  10. W mojej okolicy nic nie ma odnośnie RC - mało co kto tym się interesuje(w sumie?- nie znam nikogo),Takie to już zadupie w którym mieszkam (zadupie odnośnie RC :( nie ma tu nic odnośnie tego),

    Jeeeezu chłopie. Ja rozumiem, że to dział dla początkujących, ale są pewne granice.

    Tutaj masz informacje odnośnie modelarni w Suwałkach  http://lotniczapolska.pl/Modelarnia-lotnicza-przy-Osrodku-Sportu-i-Rekreacji--w-Suwalkach,11630 . Prowadzi ją mój dobry znajomy Stasiek Skibicki, który ma modelarstwie zęby zjadł (na modelach RC również), więc bardzo Ciebie proszę - nie pie.....dol głupot tylko idź tam z modelem , a na pewno Ci pomogą - i to na miejscu!

    P.S.

    Mam nadzieję, że adres OSiR-u w Suwałkach znajdziesz sam.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.