kesto

Foremka na nos i silniki już gotowa

nie wiem czy nie będą się zakłucać, ale zakłócać się nie powinny

 

Kolego Krzysztofie,Czesław pisał że te nity na masce silnika zmieni na mniejsze,

Faktycznie. Nie doczytałem tego we wcześniejszym poście Czesława - mea culpa

Ciekawy sposób amortyzacji podwozia, ale nity ma masce silnika trochę "kobylaste"

Balsę na łukach kadłuba w okolicach statecznika poziomego kładłeś na sucho czy moczyłeś wcześniej?

Cieszę się, że to co robię podoba się innym modelarzom. Czas na foremkę. Na pierwszy ogień idzie nos

mała pojemność akumulatora jak na ten silnik

Niestety musiałem użyć 2mm,ponieważ nie ma nigdzie 2,5mm

 

 

Przy tej wielkości modelu to trochę mało. Jak zaczniesz szlifować, to zrobi się miejscami jakieś 1,5 - 1,7mm, a to już jest miękko. Pewnie będziesz to wzmacniał cienką tkaniną na żywicę?

Nierówny bój z oporną materią, celem nadania przyzwoitego kształtu i godziwej powierzchni został zakończony. Może to nie jest mistrzostwo świata, ale mnie osobiście rezultat zadowala. Teraz muszę zdjąć formę i zrobić te elementy z laminatu.

no ciekawe ustrojstwo.....ale lądowania wcale zgrabne nie były

dużo stolarskiej roboty

Całość malujesz potem żywicą (statecznik i kadłub) już bez tkaniny szklanej?

Na pływakach prezentuje się ładniej niż na kołach, teraz tylko oblot. Weź kamerzystę

Ale da się tym latać,

a pętelkę tym "wytniesz"?

tak, z bitą śmietana i truskawkami

Wojtek, masz jakąś poważniejszą dokumentację do tego modelu, czy korzystasz z powiększonej wersji malucha z napędem gumowym i zdjęć z internetu, oraz własnego doświadczenia?

do startu raczej mniej - do 20%, bo trudno będzie nabrać prędkości

fosol

Jeśli jest to podkład jednostronnie rowkowany, to wyciąłeś dwa lewe boki, zamiast lewego i prawego.

Fajny . Chyba zrobię sobie taki.

weź mu dorób narty i w górę

 

 

A jeszcze jakiś czas temu rzuciły mi się w oczy PolyQuest'y. Macie o nich jakieś opinie?

pozostań przy KOKAMACH i nie kombinuj.

Marek, wklejając teraz zawiasy, dość skutecznie utrudniasz sobie oklejanie modelu nie mówiąc już o malowaniu. No i poszedłeś na łatwiznę ze sterem kierunku. Poprzedni był zrobiony zgodnie ze sztuką modelarska i miał swoją wytrzymałość (sztywność), a ten po prostu wyciąłeś ze sklejki owocówki. Jeśli go niczym nie usztywnisz , to przy oklejaniu istnieje duże prawdopodobieństwo, że pięknie się pokręci, bo te rozpórki ze słojami w poprzek a nie wzdłuż, aż proszą się do gięcia (zresztą już widać na górnej rozpórce miejsce klejenia). Może jednak lepiej to przerobić?

Ten dzob z laminatu to pierwszy nasz produkt tego typu myslimy o zrobieniu formy kadluba i skrzydel i rozpoczac produkcje kilku egzemplarzy. Myslicie ze byl by to dobry pomysl ?

 

Jeśli dopiero zaczynacie zabawę z laminatami, to nastawianie się na "produkcję" jest co najmniej nietrafionym pomysłem. Do tego potrzebne jest już jakiekolwiek doświadczenie, a nie tylko zgadywanki i dobre chęci

zwrotna bestia

buduję model, prawie własnej konstrukcji. W rzeczywistości model Perkoz jest uwięziówką, lecz ja postanowiłem na podstawie tego modelu zbudować, model w 3d.

 

Już założenia są złe. Z modelu na uwięzi raczej nie zrobisz dobrze latającego modelu RC i to do nauki. W sieci jest całe mnóstwo gotowych planów. Przy braku jakiegokolwiek doświadczenia, radzę skorzystać z opracowanych już modeli a nie wyważać otwartych drzwi.