Skocz do zawartości

andrzej_t

Modelarz
  • Postów

    701
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez andrzej_t

  1. andrzej_t

    Laminowanie brystolu.

    Może inaczej - miałem cały czas na myśli coś takiego jak na zdjęciu. http://www.facebook....87282904&type=3 Kabiny robię tak już od czasu, kiedy się u nas pojawiły PET-y. Tu są butelki obkurczone na kopytach i wychodzą gotowe kabiny i maski a w trakcie realizacji są chwyty powietrza na kadłubach do tego Lightninga. Kopyto kabiny jest ze styroduru oklejonego balsą na epidian (dla sztywności i trzymania wymiarów) szpachlowane epidianem z mikrobalonem i opędzlowane żywicą L 285 bo się fajnie szlifuje nawet na sucho (nie zapycha papieru). Kopyto maski jest z różnych odpadów balsy. To, co widać to pierwsze próby w tym modelu. Jak się dobierze butelki o odpowiednio cienkich ściankach, to lepiej wychodzą załamania i inne szczegóły. W ostateczności można zrobić element z dwóch części (nie zawsze się chce butelka idealnie na kopycie wyłożyć) Trzeba kopyto do każdego z tych elementów inaczej ułożyć w butelce a to, co wyjdzie skleić w miejscu, gdzie nie będzie widać np kabina - przód i tył z dwóch elementów sklejonych w miejscu. gdzie schodzi się wiatrochron z limuzynką. W przypadku projektu tytułowego myślę, że może się to udać właśnie z dwóch elementów. Z jednego może nie wyjśc - nieszczęsna szyjka - zmora w tej metodzie. Trzeba tylko rozważyć, jak ułożyć kopyto w butelce. A kopyto może również posłużyć do wykonania tradycyjnego foremnika negatywowego z laminatu.
  2. andrzej_t

    izo floor 6mm

    Gładki z obu stron kiedyś był w sklepach Komfort i nawet sprzedawali na sztuki chociaż ostatnio ponoć już nie.
  3. andrzej_t

    Laminowanie brystolu.

    No nie do końca to miałem na myśli. Butelka po obkurczeniu na kopycie i zdjęciu z niego może być wyrobem końcowym zamiast laminatu. Jeśli nie wyjdzie, można kontynuować zamierzenie i użyć kopyto do zrobienia tradycyjnego foremnika negatywowego. W tym wypadku ostre krawędzie chyba wynikają z kartonowej techniki ale jak jest naprawdę to tylko autor wątku wie. Jeśli są zamierzone, to ratuje tylko klasyczna metoda wykonania laminatu. Swoją wypowiedź wtrąciłem ponieważ PROTON napisał: ,,Czy macie może jakieś inne sugestie?" Ale już się zamykam, żeby nie było ot
  4. andrzej_t

    Laminowanie brystolu.

    Tyle ma wspólnego z laminowaniem, że PROTON zamierza zrobić kabinę tradycyjną metodą laminowania w foremniku negatywowym. Najczęściej przy tej metodzie robi się kopyto drewniane, szpachlowane żywicą, co daje zarówno sztywność jak i odporność na temperaturę. Nie piszę o tłoczeniu tylko o obkurczeniu na takim kopycie zwykłej, dużej butelki PET za pomocą opalarki (jeśli jest z regulacją - wystarczy temperatura 250 stopni Celsjusza). Nie ma tu znaczenia to, że gotowy produkt ma być otwarty bo i tak się rozcina przy zdejmowaniu z kopyta. Patrząc na rysunek, przypuszczam, że by się to dało zrobić z dwóch części, łączonych wzdłuż krawędzi, których widzę mnóstwo. Może się okazać, że taka kabina wystarczy. Jeśli efekt nie będzie zadowalający, można po prostu dopieścić kopyto i zrobić foremnik do laminowania. Ja tą metodą robię różne elementy jak maski, kabiny, wloty powietrza itp i wychodzą nieźle. Metoda ta ma zarówno wady jak i zalety. Nie da się uzyskać bardzo ostrych krawędzi, trudno uzyskać bardziej skomplikowane kształty (dużo zależy od kształtu samej butelki i ułożenia w niej kopyta) ale za to samo wykonanie trwa kilka minut. Pomijam tu malowanie, które można załatwić przy laminowaniu już w foremniku. Napisałem więc, że warto spróbować, bo w zasadzie nic to nie kosztuje, prócz dużego napoju i można wykonać przy okazji, robiąc foremnik do laminowania. Dlatego napisałem: ,,możesz spróbować".
  5. andrzej_t

    Laminowanie brystolu.

    Jak już zrobisz kopyto, sprawdź, czy wejdzie do butelki po 3 litrowej coli. Jeśli tak, to możesz spróbować, jak dokładnie się obkurczy. Takie elementy wychodzą naprawdę lekko, są mocne, wystarczająco elastyczne, żeby założyć na jakiś skomplikowany kształt i oczywiście gładkie na powierzchni a po zmatowieniu papierem 1500-2000 ładnie trzymają farbę. Można też pomalować od środka, jak jest wystarczający dostęp i wtedy masz prawie jak dodatkowo lakierowane.
  6. To lepiej cały kadłub pokryć dwoma warstwami a sam nos modelu od spodu wzmocnić dodatkowymi paskami tkaniny. Kadłub od skrzydła do statecznika jest narażony na złamanie głównie podczas lądowania.Skrzydło zaczepia końcem o trawę a ogon, wykonując piruet, łamie kadłub. Lepiej więc, jak kadłub będzie miał jednolitą strukturę.
  7. Tylko nie łykaj Połóż na niej wiązkę drutów i przygrzej lutownicą. Będziesz płakał od oparów ale izolacja zejdzie.
  8. A można wiedzieć, jaki model robisz?
  9. A co to takiego?
  10. Jedna warstwa 80g/m2 to trochę mało - będzie się wgniatać pod palcami, mimo, że styropian będzie intensywnie pił żywicę. Jak na pierwszą warstwę położysz drugą w momencie, kiedy żywica pierwszej warstwy zacznie gęstnieć, uzyskasz sztywną warstwę, zdecydowanie odporniejszą na uszkodzenia. Możesz kadłub wykonać dzielony wzdłuż, wydrążony wewnątrz dla wygodniejszego montażu osprzętu, przewodów, bowdenów itp a następnie skleić i oblaminować.
  11. Dodam tylko, że przy tym drugim sposobie trzeba uważać, aby cofając rękę po wyrzucie, nie uderzyć w któryś ze stateczników.
  12. andrzej_t

    Krecik roku

    Skoro da się skleić to nie ma tego złego.... Ale wydaje mi się, że, jak wspomniał Eryk - za słabe serwo, lub bowden nie wyrabiał przy tej prędkości. Na filmie widać, że połówka SW napędzana bezpośrednio bowdenem, odrobinę się wychylała ale ta druga już nie. Można dać drugi bowden do drugiej połówki ale jednocześnie mocniejsze serwo. Wzrosną bowiem opory przez dodanie drugiego bowdena i przy zbyt słabym serwie, powrót do neutrum może być problematyczny. To, czy spanikowałeś, czy nie, nie ma znaczenia - model posklejasz a pilot prawdziwego samolotu żyje. Odruch był prawidłowy, bo model RC stoi najniżej w całej hierarchii lotniczej, nawet jeśli jego pilot jest niby równoprawnym członkiem aeroklubu. To modelarz ma ustąpić a nie ktokolwiek inny. Inna sprawa, że nie byłeś sam. Koledzy mogli łatwiej ocenić, czy było zagrożenie czy nie i Cię poinformować. Tak się u nas kiedyś robiło wręcz odruchowo, bo lataliśmy na końcu lotniska aeroklubowego, więc roiło się od szybowców i holowników.
  13. Damian. NIe muszę ale skoro zapytałeś to tłumaczę. Nie zapytał ile tylko CZY dolać a jak odradziłem to wyskoczył z pretensjami że on właśnie tego oczekiwał. No, niestety, jasnowidzem nie jestem. A skoro już tak sumiennie liczysz to dokończ to równanie. Twierdzisz, że 0,5l . Tyle rycyny w tym samym sklepie 22,45zł + paliwo 69,50zł = 91,95zł. Minus jakieś 17zł różnicy za przesyłkę. Wychodzi około 75zł. Faktycznie wyjątkowa okazja
  14. Arogancją i nonszalancją na forum nic nie zyskasz. Powodzenia.
  15. A wiesz ile tej rycyny dolać? I czy wtedy będzie nadal niby taniej, niż kupno paliwa sugerowanego przez producentów? Pomijając inne aspekty, nie chodzi o to, czy jest taniej tylko o powtarzalność wyników pracy silnika z obrotomierzem w ręku. Na jednym śmigle takie obroty i czas lotu, na innym inne i inny czas. Jak nie pasuje, zmieniasz paliwo na takie z większą zawartością nitro, ale nigdy mniej oleju, niż zaleca producent. Producent - nie dystrybutor, bo to dwie różne sprawy. A gdzie to sprawdzić? A tu: http://www.gpdealera.com/cgi-bin/wgainf100p.pgm?I=OSMG0026 Jak byk - 5-15% nitro i minimum 20% oleju. Dlatego podałem link do w miarę optymalnego paliwa dla obu marek - OsMax i ASP. Przy niezbyt wyczynowym użyciu silników będzie dobre.
  16. W instrukcji do serii LA napisane jest 20% Castor Oil. A w instrukcji do ASP wyraźnie jest napisane, żeby nie używać paliwa zawierającego wyłącznie olej syntetyczny a oleju (po dotarciu) ma być minimum 16% z niewielką domieszką rycyny. Pewnie MASK właśnie to miał na myśli, wspominając o gwarancji. Tymczasem wskazane paliwo ma tylko 12% wyłącznie syntetyku. A zdanie: ,,Idealny również do docierania nowych jednostek". ......pozostawię bez komentarza.
  17. Myślę, że za blisko kabiny. Lepiej silnik wystawić jak najdalej do przodu i zrobić smuklejszy przód. W tym miejscu, w którym chcesz obciąć, była komora balastowa. Po usunięciu balastu możesz mieć problem z wyważeniem. Najpierw bym obkurczył butelkę i przymierzył w niej silnik ze śmigłem i kołpakiem, zaznaczył, gdzie ma być wręga i dopiero obciął nos. Inaczej może się okazać, że mogłeś ciąć dalej od kabiny a szkoda by było ponownie dorzucać balast. Jeśli utniesz w zaznaczonym na zdjęciu miejscu, możesz odciętą część wydrążyć na silnik i użyć jako maskę.
  18. Staszek - nie są potrzebne uchwyty tylko spora dłoń - łapiesz za kadłub tuż za skrzydłem. Kciuk i wskazujący leżą na wierzchu skrzydeł - kciuk z lewej, wskazujący z prawej a środkowy podpiera prawą połówkę skrzydła (to tak dla praworęcznych). Model rzucasz odrobinę pochylony na prawo. Po rzucie sam wyrówna. To, o czym napisał Arek też jest często stosowane i dosyć łatwe ale z silnikami 3,5-4ccm. Popatrz tutaj Albo tu
  19. Dość tanie? Za 5% nitro i 12% syntetyku? To co powiesz o tym? http://arcticglow.com/index.php?page=shop.product_details&flypage=&product_id=35&category_id=1&option=com_virtuemart&Itemid=36 Ma i syntetyk i rycynę (zalecana do ASP) i więcej nitro za mniejszą cenę.
  20. Nos modelu to w zasadzie gotowe kopyto maski. Można nasunąć na niego butelkę (kolorową) i obkurczyć opalarką. Najlepiej zrobić kilka na zapas. Gotowe maski najlepiej obciąć centymetr przed wnęką kabiny. Następnie można obciąć nos modelu po przymierzeniu silnika wraz z piastą i śmigłem i przykleić wręgę ze sklejki. Mocowanie silnika można zrobić tak, żeby otwory leżały na przekątnych wręgi a oś silnika była przesunięta 2-3mm w lewo i w górę względem środka wręgi (patrząc z przodu - w prawo i w górę}. Wtedy podsuwając podkładkę pod górną, lewą śrubę (patrząc z przodu - prawą), można będzie regulować odchylenie silnika. Po zamontowaniu silnika wystarczy obciąć nasuniętą do oporu maskę, żeby licowała z ewentualnym kołpakiem i w zasadzie po robocie. Chyba, że będziesz chciał śmigło składane, wtedy trzeba nos obrobić do złożonego śmigła.
  21. W której części modelu jest dziub? Może też bym sobie okleił?
  22. Przy zgaszonym silniku postukaj lekko czymś twardym w odbiornik, akumulatory, poruszaj przewodami od nich. Wygląda to albo na uszkodzony odbiornik (mam tak w jednym) albo na złe połączenie elektryczne zasilania odbiornika. Tym modelem z silnikiem 6,5 można się w kosmos wybrać a Ty piszesz, że go od ziemi nie możesz oderwać. Na pewno przy starcie wychylasz ster wysokości do góry?
  23. Serwis nadajników, odbiorników, ładowarek... Wiese Fototechnik Andrzej Piec tel. 0 604 804 333 mail: andrzejpiec@interia.pl
  24. Maciek - nie rób scen tylko zrób, jak napisał Paweł i Jurek - wiadomo - w namiocie na pikniku nie ma gniazdka, żeby podładować pakiet na następny dzień, ale możesz kupić 16 enelopów 2000mAh i zrobić sobie dwa pakiety, A ładować trzeba zawsze dnia poprzedniego, bo nawet jak się trafi słabsze ogniwo, to dzień wytrzyma ale dwa ? A tak nawiasem - w tą sobotę na naszym polu robimy zawody w spalinowym kombacie, więc gdybyś był w pobliżu.....Trochę chłopaków z Polski się zjedzie.
  25. Porównanie uhu por do butaprenu też nie jest najszczęśliwsze - sposób użycia i owszem, ale uhu por nie wgryza się w depron i styropian a butapren jak najbardziej, więc można się nadziać na minę. Butapren z czasem brązowieje, początkowo zbytnio nie widać, ale później wyłażą brzydkie plamy, więc nawet do naprawy białego EPP się z tego powodu nie nadaje, mimo, że go nie narusza.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.