Skocz do zawartości

andrzej_t

Modelarz
  • Postów

    701
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez andrzej_t

  1. Proponuję zacząć od początku czyli od poczytania teorii z modelem w ręku bo trochę mylą Ci się pojęcia. Statecznika poziomego się nie wychyla tylko ster wysokości i to też nie tak, jak piszesz. Wyjątek to usterzenie pływające ale tu też się to inaczej określa. Naprawić, sprawdzić poprawność montażu, ustawienia wszelkich płaszczyzn jak należy, środka ciężkości, poczytać o sterowaniu, popatrzeć na filmiki, jak się prawidłowo rzuca model i ..... latać. Moment? Chyba raczej wielkość wychyleń sterów, żeby sterowanie było mniej nerwowe - tu akurat trzeba zrobić odwrotnie - w im dalszy otwór dźwigni steru wpięty jest popychacz, tym mniejsze wychylenie, a co za tym idzie, łagodniejsza reakcja modelu.
  2. andrzej_t

    sopwith camel

    U nas na wsi się mówiło na to ,,kwas do lutowania" albo ,,kwas przegotowany". Wszyscy to robili (lata 60-te ubiegłego wieku) chałupniczą metodą na parapecie za oknem, w naczyniu stojącym na kawałku cegły. Faktycznie wynikiem reakcji kwasu solnego i kawałków cynku jest chlorek cynku jak na nalepce na zdjęciu. Niby po nim nie powinno nic rdzewieć ale ja bym uważał - w końcu oczyszcza lutowane powierzchnie. Lepiej miejsca lutowane spryskać płynem do mycia szyb. Obecnie używam powszechnie dostępnego Fosolu czyli odrdzewiacza. Piorunujący efekt przy lutowaniu akumulatorków.
  3. andrzej_t

    sopwith camel

    A chcesz ekskomunikę zaliczyć? :mrgreen:
  4. Pisząc o bardziej zaawansowanym nadajniku, miałem na myśli lepszy od tych cztero czy sześciokanałówek z HK posiadających wyłącznie rewersy i nic więcej. Brak regulacji zakresu wychyleń lub DR bardzo utrudnia sterowanie. Twoje radio w zupełności wystarczy i jeszcze długo albo wcale nie odczujesz potrzeby jego wymiany.
  5. Pewnie i jest, ale wyposażenie do niego to już inna bajka. Nie znam tych modeli, które wskazałeś w linkach, ale gdybym miał wybierać, to zdecydowanie Firenza. Jest większy i bardziej przypomina kształtem współczesne modele F3A. Nie jest to bez znaczenia dla zachowania modelu podczas lotu. W abc-rc można kupić podobny model Rainbow, tyle, że dwa razy droższy, ale niestety od tego progu cenowego to już tylko w górę. Do sterowania takim modelem przydatne jest bardziej zaawansowane radio. Regulacja takiego modelu najczęściej wymaga pewnych miksów, więc zbyt prosty nadajnik może być za cienki.Co do programu F3A Klub - poprzedni obowiązywał dosyć długo i stał się przestarzały, głównie przez sposób przechodzenia do poszczególnych figur. Nalatywało się osobno do każdej figury i wszystkie były wykonywane w strefie centralnej. Dlatego powstał nowy program, w którym figury połączone są w wiązankę i wykonywane we wszystkich trzech strefach. Jest to zdecydowanie trudniejsze, ponieważ z jednej do drugiej figury przelatuje się niewielki odcinek i nie ma ani czasu ani miejsca, aby poprawić niezbyt czyste wyjście z figury poprzedzającej. Nie mam żadnej wiedzy, czy powstał następny program (w F3A zmienia się co dwa lata) ale chyba raczej nie. Trzeba poszukać na stronie Aeroklubu Polskiego. Myślę jednak, że warto zacząć treningi od starego programu, dla opanowania sposobu wykonywania figur, nawet tych z nowego programu, a dopiero później połączenie ich w wiązankę.
  6. Skoro się już zabrałeś za żywicę, to nawet ścinki cienkiej tkaniny szklanej możesz na to ponakładać. Takie ścinki, zachodząc na siebie, ładnie się wyłożą. Jak zrobisz dwie warstwy, będzie sztywne i można będzie ładnie powierzchnię dopieścić.
  7. Tu nie ma czegoś takiego, jak ,,chyba". Z Twojego opisu wynika, że masz Mode 1 tylko jak pisze Bartek, masz w odbiorniku włączone lotki w gniazdo 4 a kierunek w gniazdo 1. Tak się włącza kierunek jak nie ma lotek. Po przejściu na latanie z lotkami nawyk jest jak znalazł. Popatrz w instrukcji do nadajnika, jak jest to pokazane i tak podłącz i dopiero używaj mikserów i innych funkcji a będzie jak w książce. PS. Jeśli chcesz koniecznie lotki na lewym drążku, musisz w nadajniku programowo, według instrukcji, zmienić moda a wtedy miksery będą widzieć lotki na odpowiednim gnieździe.
  8. No to już tylko chyba Coca Cola :rotfl: Ponoć niezawodna na rdzę, zgagę i inne dolegliwości. Trzeba się jakoś dobrać do nakrętki mocującej gaźnik. Użyj najpierw WD40. Jak masz lutownicę transformatorową, nabierz na grot trochę kalafonii i dotknij do tej nakrętki. Może po nagrzaniu puści. Trzeba wtedy przez jakiś kawałek mosiądzu, miedzi lub aluminium postukać w klin, na który jest ta nakrętka nakręcona. Taki zabieg powinien uwolnić gaźnik. Podobnie może być z pozostałymi śrubami. Sprawdź, czy iglica wolnych obrotów nie jest zbyt głęboko wkręcona. W takim wypadku przepustnica będzie zablokowana w położeniu maksymalnego otwarcia.
  9. Rycyna stopniowo gęstnieje w nieużywanych silnikach, ale żeby nie dało się rozebrać silnika (ruszyć wałem czy bębnem gaźnika) nie wiem czy to w ogóle możliwe. Jeśli tak się stało, to rycyna w Twoim paliwie jest jakaś podejrzana. Mam kilka leżących parę lat MVVS-ów i MDS-y odpalane w zeszłym stuleciu ale dają się mimo to obracać. Niektóre z trudem ale jednak. Miałem trzy silniki z jednego źródła, które wcześniej chodziły na tym samym (tak sądzę) paliwie z jakimś dziwnym olejem. Olej na wszelkich zaciekach i wewnątrz silnika zrobił się dosłownie brązowy. Nie dało się ruszyć ani wału ani gaźnika. Każdy z nich musiałem zalać metanolem, włożyć w szczelną torebkę foliową i odłożyć na dwa-trzy dni. Później lekkie podgrzewanie i delikatne ruchy wałem pozwoliły na rozruszanie każdego z nich. Ponieważ wcześniej nie spotkałem się z takim przypadkiem, myślałem, że obejdzie się bez rozbierania i mycia. W jednym przypadku tak było, silnik był trochę używany (na normalnej rycynie) i po kolejnym leżakowaniu było ok. Dwa pozostałe po rozruszaniu były przepłukane metanolem i odpalone, w sumie po jednym zbiorniku. Niestety, po roku czasu ,,powtórka z rozrywki". Dopiero dokumentna rozbiórka i dokładne wypłukanie w metanolu dała oczekiwany skutek. Potwierdza się to, co pisze Kwazio, że nie wszystko z silnika da się w prosty sposób usunąć. Proponuję więc wymoczenie w metanolu, podgrzanie jak radzi MASK i delikatne rozruszanie a następnie rozkręcenie silnika i dokładne umycie wszystkich części, łącznie z rozpylaczem gaźnika i sprawdzeniem drożności. Radzę też zmianę paliwa. Z gotowych używam Kastora 80/20 z Majsterklepki w Lublinie - jest tanie a jeszcze się na nim nie zawiodłem.
  10. Wpisz sobie w Google ,,gaźnik Zama C3M" - tylko się nie załamuj - jest tego trochę, zwłaszcza, jak grafikę włączysz
  11. Ostatnio, jak zmieniałem w O.S. ,,delikatnie" ;D wbiłem w niego stary, okrągły (stożkowy) trzonek od pędzla (bukowy oczywiście) a korpus podgrzałem opalarką i wymaszerowało na piechotę, bez stukania i innych brutalnych poczynań. To samo w Webrze.
  12. Skoro każdy proponuje to, co lubi to może kombat? Przy dużym wietrze bardzo pewny start i lądowanie a w górze to już tylko czysta poezja. Odporne na duże przeciążenia (pionowo w dół na pełnym gazie) i kiepskie lądowania, bardzo dobrze trzymające się powietrza. Szkoda, że mają taką złą sławę modeli narowistych i trudnych w pilotażu.
  13. Teraz by wypadało ustalić napęd SW bo nie widzę otworów we wręgach za spływem na popychacze lub bowdeny. Druga sprawa - jestem ciekawy, jak rozwiążesz mocowanie skrzydła?
  14. No niby tak, chociaż aż tak dużej różnicy nie zauważyłem, moje osy la palą równie łatwo a i magnumy też nie odstają pod tym względem. Chodzi mi o zwrócenie uwagi na pewną systematykę działania. Trzeba po prostu silnikowi zapewnić odpowiednie dostarczanie paliwa i żarzenie. Zakroplenie paliwa do gaźnika i zastosowanie sprawnego grzania ze wskaźnikiem załatwia te sprawy. Nie ma siły, żeby się silnik nie odzywał. Reszta dopiero to kwestia regulacji. Jeśli silnik zaskakuje i gaśnie, bez względu na różne ustawienia igły i przepustnicy, przydaje się wprawne ucho doświadczonego modelarza a jeśli silnik gaśnie podczas regulacji to pozostaje tylko metoda kolejnych prób i tyle. Jeśli wcześniej normalnie pracował to łaski nie robi.
  15. To jeszcze zmień nick na ,,matka Teresa" :mrgreen: Zapomnieli o obrzędach voodoo.... Bruno - to jest link do http://vimeo.com/31998821 pierwszego odpalenia Webry po pięcioletnim zastoju. Rozebrana do cna, oczyszczona z zastygniętego oleju, poskładana i zamontowana do modelu bo akurat pasowała w łoże po OS 25FX. W paliwie tylko metanol i rycyna. W strzykawce mam trochę paliwa. Otwieram przepustnicę, wkraplam kilka kropel, rozprowadzam po silniku poprzez zakręcenie śmigłem, zamykam przepustnicę, zakładam fajkę i.... odpalam. Świeca radziecka - wyjątkowo zimna ale ponieważ mam panel automatyczny, więc mi to na tym etapie lata.... Nie ma znaczenia w tym momencie położenie igły rozpylacza. Jedynie bęben gaźnika jest ustawiony tak, żeby była szczelina ok. 1,5mm względem gardzieli. Chyba prościej już się nie da. I nie trzeba się godzinami szarpać ze śmigłem. Na łące zmieniłem tylko świecę na cieplejszą, odkręciłem wstępnie igłę 1,5 obrotu i ogień. I tyle. Nie ma w tym żadnej magii. Jeśli silnik ma odrobinę kompresji (a Twój przecież ma) i wprowadzisz do niego paliwo a świeca będzie świecić jak należy, to .... sobie dośpiewaj. Inaczej osiem stron pisania tego tematu psu w .....
  16. Są - tylko czy w naszym przypadku gra warta świeczki? https://www.hurt.com.pl/8-x-sanyo-eneloop-r6-aa-2000mah-box-przenosna-ladowarka-usb-sanyo-mdu01-e-2,p9102.html
  17. To włącz Polsat - jest KSW :mrgreen: Też to przeszedłem - robiłem na 555 i BUZ 11 z miernikiem cyfrowym jako wskaźnik prądu załączający się automatycznie po podłączeniu świecy http://www.modelarz.one.pl/media/porady-modelarskie/warsztat-rc/02-skrzynka-startowa/skrzynka-startowa-03.jpg ale obecnie używam fabrycznego (automatycznego)
  18. Filip - widać, że kumasz w tej dziedzinie to i sobie dajesz radę ale staramy się doradzić coś, co będzie zachęcało do dalszego działania a nie przyprawiało o k...cę. Dlatego podsuwamy rozwiązania może nie najtańsze ale biorąc pod uwagę spalone świece, lipola i kto wie co jeszcze to może i nie najdroższe. Ja w czasie zawodów muszę odpalić silnik na czas i zajmuje mi to tyle, co pstryknięcie wyłącznika panela i naciśnięcie rozrusznika czyli w granicach 2 sekund a dochodziłem do tego naprawdę ciernistą drogą, której nikomu nie będę polecał.
  19. Jeśli panel to z automatyczną regulacją prądu - może być ze wskaźnikiem a jeśli żarka to również ze wskaźnikiem i oczywiście ładowarką - naprawdę można zaoszczędzić w przyszłości - na wizytach u psychoanalityków, psychiatrów itp.
  20. Nie no - palce mają nie ten rząd oporności, zwłaszcza wiecznie upaprane CA i innymi klejami, smarami itd. Z jednej celi świecę ? Czy ja wiem czy złącze wytrzyma (albo świeca) - przy balansowaniu prądy są niewielkie - ja bym celował w gotową żarkę albo taki panel jak wskazałem.
  21. 4Ω ? Więcej jak 1Ω nie widziałem a różne świece przedzwaniałem omomierzem Co do opornika - to taki biały, porcelanowy ze starych TV i to leżący na płytce podłogowej w strumieniu wentylatora z tunelu aerodynamicznego - będzie się grzał niemiłosiernie. Zakładając, że się na nim odłoży jakieś 10V to przy 3-4A będzie się wydzielać około 40W. Co innego mosfet z niewielką rezystancją złącza dlatego - Bruno - to już lepiej kupić w lokalnym sklepie ten panel startowy i go z tego pakietu zasilać http://www.rc-electrotown.pl/index.php?products=product&prod_id=951 Takie coś nigdy Ci się nie zmarnuje a cena przystępna.
  22. Zostaw ten pakiet w spokoju bo w ferworze walki z silnikiem w końcu odpalisz lipola zamiast silnik. Pośpiech jest złym doradcą. Lepiej odłożyć na porządną grzałkę do świec z ładowarką i wskaźnikiem poboru prądu przez świecę - w granicach 60-80zł
  23. andrzej_t

    Budowa szybowca GUPPY

    Chyba o tak robione natarcie chodzi - klasyka: http://imageshack.us/f/849/clipboard01mi.jpg/
  24. Na oko ;D . I tak będzie dobrze. W różnych zestawach te kąty bywają różne a i tak modele dobrze latają. Trochę się ruszyło z naszym filmowaniem i obróbką video więc może niedługo na stronę przy opisach modeli będziemy dorzucać filmiki prezentujące możliwości tych modeli. Będzie widać zarówno gwałtowne zwroty na pełnym gazie jak również podejścia do lądowania niemal na przeciągnięciu oraz długie zakręty prawie na żyletce i niskie przeloty.
  25. Bo zmniejszony z 1/12 o 5% (tyle jest dozwolone regulaminem) do silnika mvvs 2,0ccmZwichrzenie robię względem natarcia czyli ,,B" Nie wiem, czy widziałeś tą część historii tego małego messerka z różnymi silnikami - trochę przeszedł w lokalnych potyczkach http://www.modelarz.one.pl/na-lotnisku/messerschmitt-bf-109-g6-v2-oblot-i-kolejne-loty/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.