-
Postów
4 455 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
49
Treść opublikowana przez RomanJ4
-
Zgadza się, Bezimiennych (lub prawie) entuzjastów wykonujących mniej lub bardziej udane próby bylo wielu. Przepadli bezpowrotnie w mrokach dziejów rownież dlatego, że zawieruchy wojenne i zaborcy zniszczyli jakiekolwiek pisane dowody. A szkoda, niejedno by się okazało. Jeszcze gorzej jest z pionierami modelarstwa (choć wtedy takiej dyscypliny de facto nie bylo). Z pewnością Tański był jednym z nich, ale na pewno nie jedynym. Trochę z naszej historii http://www.modelarze...historia-02.htm http://lotniczapolsk...-Iwoniczu,18354 http://dlapilota.pl/...ier-wspomnienie http://www.meksyk.po...t/?document=389 Unikatowy film z Gwatemali http://www.andrzej-bobkowski.pl/filmy (model prawie jak "Wicherek") http://modelarstwo.a...historyczne.htm http://www.parcina.strefa.pl/modelarstwo/do_1939.html
-
"Prywatna wojna Murphy'ego" świetny film (w owych czasach) Przynajmiej nie animacja..
-
Jeśli chodzi o prototyp samolotu zaprojektowany przez niego, o nazwie "Łątka" (bo na skrzydłach tego owada wzorował konstrukcje swojego skrzydła), to trzeba powiedzieć, że wady konstrukcyjne nie pozwoliły temu prototypowi latać, a wierny model może te wady powielić.
-
Pojazd inspekcyjny.
RomanJ4 odpowiedział(a) na PROTON temat w Samochody, motocykle, pojazdy gąsienicowe
Czyli szukasz czegoś takiego http://nafta.wnp.pl/monitoring-rurociagow-paliwowych-kamera-do-pracy-w-srodowisku-wybuchowym,6614_2_0_0.html http://skalppg.pl/2012/01/robot-do-inspekcji-kanalizacji/ -
-
Też fajne...
-
Ja myślę, że najstarsze (znane w Polsce) modele które nadawały się do latania budował Czesław Tański Za WIKIPEDIĄ : "W roku 1893/1894 zbudował model samolotu z napędem gumowym, który wykonywał poprawne loty, robił zakręty i zataczał prawidłowe koło. Był to pierwszy model latający, jaki ukazał się w Polsce. Wiele szczegółów konstrukcyjnych modelu miało charakter pionierski. Był to jednopłat, napęd otrzymywał za pomocą skręconych sznurków gumowych poruszających dwa śmigła pchające przeciwbieżne, umieszczone na kadłubie za tylną krawędzią płata. Płat był przystosowany do nastawiania na różne kąty natarcia. Z tyłu posiadał statecznik poziomy przystosowany do zmian kąta nachylenia. "Wykonał zresztą kilka modeli latających, w tym także modele szybowców, a w późniejszym okresie zbudował nawet model śmigłowca, osiągając z nim udane próby lotów. Niektóre z nich posiadały stosunkowo dużą rozpiętość, dochodzącą nawet do 3 metrów. Doświadczenia z modelami wykorzystał Tański w dalszych swych pracach konstrukcyjnych." Próby lotów modelu prowadzone przez Czesława TAŃSKIEGO na Polu Mokotowskim w Warszawie w 1886 roku.
-
Masz Jarku sporo racji, ale jak to w życiu (zwłaszcza młodych) entuzjastów najczęściej bywa: nie dotkniesz - nie będziesz wiedział, że parzy... a motyka nie jest najlepszym narzędziem do zdobywania Słońca..
-
W 3:30 minucie to dopiero trzepaczka.. Sygnał z mojego pierwszego (i jedynego "home made") nadajnika (w/g J.Wojciechowskiego) jakimś cudem odbierał tylko... telewizor sąsiadów Ale nie latał...
-
Bardziej miałem na myśli mruczące lampy, klikające przekaźniki, mrugające "magiczne oka" i gąszcz drucików...
-
Hmm, jeśli kolega kiedyś zapyta np: "Jak wyciągnąć łożyska z silnika? ", to też mamy odpisać "Oddaj do serwisu, co się będziesz męczył, albo kup nowy" ? zresztą kwestia była konkretna, odpowiedzi też: nasz młody kolega sam zdecyduje wg swoich możliwości
-
Gumy można skrócić i skleić. Ale nie pod kątem prostopadłym do długości, tylko "na skos", coś na kształt jak na rysunku poniżej. (nie bierz pod uwagę nakładek "laminat" bo to rys. od innego zastosowania, choć do samej operacji przecinania można obłożyć np cienką tekturką lub taśmą klejącą o szer. gumy, aby się nie ściągało za nożem ) Takiego ścięcia nie uzyska się "ręcznie", do tego trzeba zrobić przyrządzik podobny stolarskiej do skrzynki ukośnicy o szerokości gąsienicy, tyle że z prowadzeniem ukośnym do płaszczyzny poziomej (grubości gąsienicy). Wycinamy ostrym nożem niepotrzebny kawałek (musi być cienki, bardzo ostry i na tyle długi aby "chodził" w prowadnicy, np segmentowy. Czasem, w zależności od rodzaju gumy, lepiej się tnie kiedy nóż jest natłuszczony np wazeliną, nie ściąga), odtłuszczamy np benzyną do zapalniczek, i sklejamy zakładki razem. Poza nowoczesnymi specjalnymi klejami do gumy, bardzo dobrze spisuje się poczciwy, niedoceniany często do połączeń elastycznych Butapren. Tylko trzeba znać prostą zasadę jak nim właściwie kleić aby mocno trzymał, bo to najczęstszy powód zniechęcenia do tego kleju: - po pokryciu powierzchni klejem należy odczekać do odparowania większości rozpuszczalnika, a następnie ścisnąć. Czas potrzebny do pełnego sklejenia zależny jest od grubości warstwy i wynosi od kilku minut do kilku godzin. Narzędzie używane do aplikacji butaprenu, np pędzelek można czyścić acetonem. Szewcy, aby otrzymać jeszcze mocniejsze połączenie, po posmarowaniu cieniuteńko obu połówek czekają aż całkowicie wyschną bez ich łączenia, następnie drugi raz smarują obie części, i dopiero jak druga warstwa jest już prawie sucha - mocno ściskają. Trzyma jak diabli. Odporne na wodę. Przed gąsienicą radzę poćwicz ścinanie i klejenie na pasku podobnej grubości gumy! Można w ten sposób zrobić praktycznie niezauważalne i elastyczne połączenie, nie tylko zresztą gumy.
-
http://www.graupner....x?tab=downloads na tej stronie masz różne informacje, oraz pod zakładką (na dole) "Programming Manual (14,75 MB) Calendar date, last revised on: 11.05.2012 Download " otwórz RAR, wśród innych angielska instrukcja
-
Mnie to przypomina trochę "Dzienniki motocyklowe" Ernesto "Che" Guevary ( http://www.exsite.pl/filmy_video_movies/80559-dzienniki-motocyklowe-diarios-de-motocicleta-2004.html )
-
Dawnych machin czar... http://www.mccrash-racing.co.uk/sc/early.htm http://www.rchalloffame.org/Manufacturer/SpaceControl/history/index.html
-
Świetny, potwierdza regułę, że najlepsze są reklamy gdzie nie pada ani jedno słowo..
-
Hmmm... nie chcę krakać, ale kiedyś już było, na starym forum jeszcze, o nalepkach na tył samochodu. Jeszcze mam tę propozycję (autorstwa jednego z naszych kolegów, nicka niestety nie pomnę ) "Utonęło" w dyskusjach, wersjach, modyfikacjach... niestety
-
Pewnie już musztarda po obiedzie z tym wzniosem skrzydeł, albo kolega takie materialy ma, ale może się przyda... http://vintage-life....937/pzl-37-los/ http://www.flickr.co...N04/7899918328/ http://www.ww2incolo...m/poland/p.html http://scaleplastica...ugh-german-eyes http://www.ww2aircra...orce-28537.html http://www.military-...9-a-t24870.html moze z tego filmu coś kolega wywnioskuje.. (na drugim + P11C) http-~~-//www.youtube.com/watch?v=QlIWTNzZGJ0&feature=related tu rekonstrukcja o ktorej mowil kolega Krzysztof (kesto) http-~~-//www.youtube.com/watch?v=JtdagUQzIuI&feature=endscreen&NR=1 to tylko grafika, ale popatrzeć miło http://www.flickr.co...N04/7899918328/ http://4.bp.blogspot...5%81o%C5%9B.jpg http://www.gardensafari.net/hania/tad/ trzymam kciuki..
-
Ale po raz pierwszy usłyszałem brytyjski (!) a nie polski komentarz, że wprowadzenie do walki polskiego dywizjonu w kulminacyjnym momencie Bitwy o Anglię, przechyliło szalę zwycięstwa na rzecz aliantów (choć również tym dramatycznym okresie, o czym warto pamiętać, włączeni zostali do angielskich dywizjonów RAF, poza najliczniejszą grupą Polaków, również Czesi (310 dywizjon RAF), Francuzi, Holendrzy i Norwegowie).
-
Wystarczy popatrzeć na szczęśliwe miny dzieciaków, a wystarczy za wszystkie słowa.. Gratuluję koledze pomysłu, i trzymam kciuki.
-
Właśnie w tej chwili na kanale National Geographic Channel. leci brytyjski film dokumentalny gloryfikujący Dywizjon 303 w Bitwie o Anglię !! Nareszcie, ale aż dziwne..
-
Tak czy siak koledzy, aby nie bić piany, tak się nie traktuje klienta. I kropka.
-
Oferta pewnie nieaktualna ale może udzieli Ci informacji http://krakow.olx.pl...et-iid-80232012 http://www.sfu.ca/~jst4/plans/docs/jetengine/pulse%20jet/
-
Może trzeba troszkę podszlifować szczęki aby bardziej doginały? W moich nie ma takiego zjawiska.
-
W istocie.Więc może dobrą praktyką byłoby powiadamianie "oskarżonego" przez "skarżącego" o wystawieniu mu (lub takim zamiarze) na forum negatywnej opinii, dając tym samym możliwość obrony. W ten sposób "skarżący" musialby rzetelnie przedstawiać fakty, wobec mozliwości nieuchronnej ich konfrontacji (oczywiscie nie sugeruję, że tego nie robi), Bylo by to z pewnością fer i wobec "oskarżonego", jak i obserwatorów.
