Skocz do zawartości

RomanJ4

Modelarz
  • Postów

    4 363
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    48

Treść opublikowana przez RomanJ4

  1. Nawet podobny! :D
  2. Ilu kolegów "zestrzelił"?
  3. Jeszcze metr niżej i...
  4. Milo wiedzieć, będę miał blisko. Powodzenia.
  5. RomanJ4

    Zrozumienie śmigła ;)

    Możesz kolego porownac sobie (teoretycznie ) za pomocą MotoCalc lub Propeller Calculator jak sie ma skok i średnica śmigła na parametry napędu i modelu Program masz tu http://www.motocalc.com/ http://www.drivecalc.de/PropCalc/index.html (nie pamietam czy tu jest, ale w necie gdzieś znajdziesz wersję "Free") http://www.drivecalc.de/ , ewentualnie http://adamone.rchomepage.com/calc_motor.htm http://brantuas.com/ezcalc/dma1.asp
  6. A to oryginalna (jak opisana w DTR-ce ) świeca ? Jeśli oryginalna, to nie sądzę aby taki producent jak OS dobrał złą długość. Sprawdź tylko czy nie ma czasem 2 podkładek miedzianych zamiast jednej (jeśli silnik z 2-giej ręki)
  7. Obawiam się, że gdyby frezowanie drewna było tak banalnie proste, to zamiast drogich toczonych i frezowanych lub też wykonanych z węglików frezów, byłyby proste piórkowe (czyli płaskie)... i tanie. Problemem są obroty które muszą być wysokie aby uzyskać zadowalającą powierzchnię a to warunkuje pewną wytrzymałość konstrukcji i symetrię (bicie) freza Oraz materiał. Jak wiemy balsa ma małą gęstość oraz włóknistą budowę, łatwo się obrabia, ale to paradoksalnie może być sporym wyzwaniem dla piórkowego freza do uzyskania odpowiedniej powierzchni.. Ale oczywiście popróbować można...
  8. Jeśli byś kolego chciał zacząć produkcję przynajmiej seryjną jednego typu modelu, jednej wielkości, z danym profilem, to taki frez miałby rację bytu. Ale do wykonania pojedynczego egzemplarza czas wykonania takiego freza (toczenie, frezowanie, hartowanie, szlifowanie) równałby się lub przewyższał czas wykonania krawędzi natarcia tradycyjnym sposobem. Poza tym każdy typ modelu ma indywidualny profil tej krawędzi, nie mówiąc o tym, byłby potrzebny osobny frez do każdej jego wielkości tego samego typu.. Wykonanie amatorskie samego freza nie jest takie trudne, ale wymaga czasu i dostępu do maszyn.
  9. Zgadza się, Bezimiennych (lub prawie) entuzjastów wykonujących mniej lub bardziej udane próby bylo wielu. Przepadli bezpowrotnie w mrokach dziejów rownież dlatego, że zawieruchy wojenne i zaborcy zniszczyli jakiekolwiek pisane dowody. A szkoda, niejedno by się okazało. Jeszcze gorzej jest z pionierami modelarstwa (choć wtedy takiej dyscypliny de facto nie bylo). Z pewnością Tański był jednym z nich, ale na pewno nie jedynym. Trochę z naszej historii http://www.modelarze...historia-02.htm http://lotniczapolsk...-Iwoniczu,18354 http://dlapilota.pl/...ier-wspomnienie http://www.meksyk.po...t/?document=389 Unikatowy film z Gwatemali http://www.andrzej-bobkowski.pl/filmy (model prawie jak "Wicherek") http://modelarstwo.a...historyczne.htm http://www.parcina.strefa.pl/modelarstwo/do_1939.html
  10. RomanJ4

    Pierwszy lot

    "Prywatna wojna Murphy'ego" świetny film (w owych czasach) Przynajmiej nie animacja..
  11. Jeśli chodzi o prototyp samolotu zaprojektowany przez niego, o nazwie "Łątka" (bo na skrzydłach tego owada wzorował konstrukcje swojego skrzydła), to trzeba powiedzieć, że wady konstrukcyjne nie pozwoliły temu prototypowi latać, a wierny model może te wady powielić.
  12. Czyli szukasz czegoś takiego http://nafta.wnp.pl/monitoring-rurociagow-paliwowych-kamera-do-pracy-w-srodowisku-wybuchowym,6614_2_0_0.html http://skalppg.pl/2012/01/robot-do-inspekcji-kanalizacji/
  13. Też fajne...
  14. Ja myślę, że najstarsze (znane w Polsce) modele które nadawały się do latania budował Czesław Tański Za WIKIPEDIĄ : "W roku 1893/1894 zbudował model samolotu z napędem gu­mowym, który wykonywał poprawne loty, robił zakręty i zataczał prawidłowe koło. Był to pierwszy model latający, jaki ukazał się w Polsce. Wiele szczegó­łów konstrukcyjnych modelu miało charakter pionierski. Był to jednopłat, na­pęd otrzymywał za pomocą skręconych sznurków gumowych poruszających dwa śmigła pchające przeciwbieżne, umieszczone na kadłubie za tylną krawę­dzią płata. Płat był przystosowany do nastawiania na różne kąty natarcia. Z tyłu posiadał statecznik poziomy przystosowany do zmian kąta nachylenia. "Wykonał zresztą kilka modeli latających, w tym także modele szybowców, a w późniejszym okresie zbudował nawet model śmigłowca, osiągając z nim udane próby lotów. Niektóre z nich posiadały stosunkowo dużą rozpiętość, dochodzą­cą nawet do 3 metrów. Doświadczenia z modelami wykorzystał Tański w dal­szych swych pracach konstrukcyjnych." Próby lotów modelu prowadzone przez Czesława TAŃSKIEGO na Polu Mokotowskim w Warszawie w 1886 roku.
  15. Masz Jarku sporo racji, ale jak to w życiu (zwłaszcza młodych) entuzjastów najczęściej bywa: nie dotkniesz - nie będziesz wiedział, że parzy... a motyka nie jest najlepszym narzędziem do zdobywania Słońca..
  16. RomanJ4

    Był entuzjazm...

    W 3:30 minucie to dopiero trzepaczka.. Sygnał z mojego pierwszego (i jedynego "home made") nadajnika (w/g J.Wojciechowskiego) jakimś cudem odbierał tylko... telewizor sąsiadów Ale nie latał...
  17. RomanJ4

    Był entuzjazm...

    Bardziej miałem na myśli mruczące lampy, klikające przekaźniki, mrugające "magiczne oka" i gąszcz drucików...
  18. Hmm, jeśli kolega kiedyś zapyta np: "Jak wyciągnąć łożyska z silnika? ", to też mamy odpisać "Oddaj do serwisu, co się będziesz męczył, albo kup nowy" ? zresztą kwestia była konkretna, odpowiedzi też: nasz młody kolega sam zdecyduje wg swoich możliwości
  19. Gumy można skrócić i skleić. Ale nie pod kątem prostopadłym do długości, tylko "na skos", coś na kształt jak na rysunku poniżej. (nie bierz pod uwagę nakładek "laminat" bo to rys. od innego zastosowania, choć do samej operacji przecinania można obłożyć np cienką tekturką lub taśmą klejącą o szer. gumy, aby się nie ściągało za nożem ) Takiego ścięcia nie uzyska się "ręcznie", do tego trzeba zrobić przyrządzik podobny stolarskiej do skrzynki ukośnicy o szerokości gąsienicy, tyle że z prowadzeniem ukośnym do płaszczyzny poziomej (grubości gąsienicy). Wycinamy ostrym nożem niepotrzebny kawałek (musi być cienki, bardzo ostry i na tyle długi aby "chodził" w prowadnicy, np segmentowy. Czasem, w zależności od rodzaju gumy, lepiej się tnie kiedy nóż jest natłuszczony np wazeliną, nie ściąga), odtłuszczamy np benzyną do zapalniczek, i sklejamy zakładki razem. Poza nowoczesnymi specjalnymi klejami do gumy, bardzo dobrze spisuje się poczciwy, niedoceniany często do połączeń elastycznych Butapren. Tylko trzeba znać prostą zasadę jak nim właściwie kleić aby mocno trzymał, bo to najczęstszy powód zniechęcenia do tego kleju: - po pokryciu powierzchni klejem należy odczekać do odparowania większości rozpuszczalnika, a następnie ścisnąć. Czas potrzebny do pełnego sklejenia zależny jest od grubości warstwy i wynosi od kilku minut do kilku godzin. Narzędzie używane do aplikacji butaprenu, np pędzelek można czyścić acetonem. Szewcy, aby otrzymać jeszcze mocniejsze połączenie, po posmarowaniu cieniuteńko obu połówek czekają aż całkowicie wyschną bez ich łączenia, następnie drugi raz smarują obie części, i dopiero jak druga warstwa jest już prawie sucha - mocno ściskają. Trzyma jak diabli. Odporne na wodę. Przed gąsienicą radzę poćwicz ścinanie i klejenie na pasku podobnej grubości gumy! Można w ten sposób zrobić praktycznie niezauważalne i elastyczne połączenie, nie tylko zresztą gumy.
  20. http://www.graupner....x?tab=downloads na tej stronie masz różne informacje, oraz pod zakładką (na dole) "Programming Manual (14,75 MB) Calendar date, last revised on: 11.05.2012 Download " otwórz RAR, wśród innych angielska instrukcja
  21. Mnie to przypomina trochę "Dzienniki motocyklowe" Ernesto "Che" Guevary ( http://www.exsite.pl/filmy_video_movies/80559-dzienniki-motocyklowe-diarios-de-motocicleta-2004.html )
  22. RomanJ4

    Był entuzjazm...

    Dawnych machin czar... http://www.mccrash-racing.co.uk/sc/early.htm http://www.rchalloffame.org/Manufacturer/SpaceControl/history/index.html
  23. Świetny, potwierdza regułę, że najlepsze są reklamy gdzie nie pada ani jedno słowo..
  24. Hmmm... nie chcę krakać, ale kiedyś już było, na starym forum jeszcze, o nalepkach na tył samochodu. Jeszcze mam tę propozycję (autorstwa jednego z naszych kolegów, nicka niestety nie pomnę ) "Utonęło" w dyskusjach, wersjach, modyfikacjach... niestety
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.