



-
Postów
164 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Treść opublikowana przez darod07
-
https://youtu.be/gMLPfrCJkcM?si=UZQHoKyCFBAixsxz
- 1 185 odpowiedzi
-
- 5
-
-
- Trójmiasto
- ESA
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Typowy objaw rozbieżnego ustawienia ustawienia pływaków. Szacun że pomimo tego udało Ci się wystartować. A już oblatywać model z wody pierwszy raz i to zimą....kłaniam się w pas za odwagę. Przesunięcie redanu do SC sprawi że model szybciej wejdzie na redan i nie będzie tendencji do robienia kaczek przy starcie i po lądowaniu. Start (tylko pod wiatr, przy bocznym cyrkiel murowany)dobrze zaczynać przy zaciągniętym sterze wysokości i oddawać w miarę nabierania prędkości. Jak model wejdzie na redan czyli w ślizg, wysokość powinna być już w neutrum i samolot powinien sam łagodnie oderwać się od tafli wody. Poprawne lądowanie koniecznie z fazą wytrzymania i tak jak pisze Robert najlepiej w ostatniej fazie zaciągnąć wysokość żeby tylna część pływaków, ta za redanem, dotknęła wody pierwsza. Życzę udanych lotów z wody, satysfakcja z okiełznania dodatkowego żywiołu w naszym hobby znacznie większa niż latanie z suchych lotnisk. Przynajmniej tak jest w moim przypadku.
-
Jak zwykle super foty 👍.
- 1 185 odpowiedzi
-
- Trójmiasto
- ESA
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Piękna robota. Stosujesz gotowe washe modelarskie czy sam robisz? Akrylowe, olejne?
-
Super fotorelacja no i szacun że miałeś chęć przyjechać kawał drogi popatrzeć na zawody w tak wietrzną pogodę. Rozumiem że w przyszłym sezonie pojawisz się na F4H-P z Wilgą bo jak widziałeś nie taki diabeł straszny z tymi zawodami 😉
- 1 185 odpowiedzi
-
- Trójmiasto
- ESA
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czy kamuflaż będzie na podstawie kolorowego profilu z pierwszej strony tego wątku czy może na podstawie zdjęć? Jakie farby stosujesz?
-
Całkowita racja. No i jest znacznie szybciej, co najmniej 2 frezowane w czasie 1 wypalanego.
-
Jeszcze taki filmik popełniłem:
-
Ten sam, wymieniłem wał i parę uszkodzonych elementów. Zapalił od pierwszego machnięcia. W modelu sporo szczegółów i elementów z przeszczepu po poprzednim. Notebene elementy oryginalnego V-190 (cała sekcja ogonowa począwszy od kabiny pilota)wraz z dwoma innymi samolotami zdobytymi na lotnisku Buna w 1942 r. posłużył do budowy latającego samolotu testowanego później przez amerykanów. To fotka tego samolotu:
-
-
Prawdziwy rarytas wśród latających modeli RC. Pięknie się prezentuje na niebie no i pilotaż też na najwyższym poziomie. Brawo. Zamień dwutakty na czterotakty i będzie bajka, chociaż dwie "kosiarki" zawsze też lepiej brzmią od jednej.
-
Z obliczeń wynika, że będzie miał jakieś 14.5kg gotowy do lotu czyli 400g lżej od poprzednika. Serwa wysokości z ogona przesunąłem do środka w okolicach SC, to jest 380g mniej ołowiu w masce. Ta wersja nie ma długich luf km w skrzydłach oraz nie bedzie bocznych rur wydechowych po bokach. To niby niewiele ale ziarnko do ziarnka...Model ma ciut powiększoną rozpiętość o 2cm z każdej strony, do tego prostokątne końcówki skrzydeł więc obciążenie powierzchni nośnej też będzie mniejsze.
-
-
Z zestawów arf to tylko top rc, reszta jest "zero podobna" jak dla mnie, a jestem fanem tego samolotu odkąd pierwszy raz go zobaczyłem. Model z planów też mi się marzy ale niestety brak czasu . Mimo, że obecny zestaw to arf to siedzę nad nim od początku roku. Mając już doświadczenie i pozostałości z poprzedniego modelu I tak zajmuje to sporo czasu. Model od podstaw zająłby pewnie parę lat.
-
Niestety tylko linie podziału I to też nie do końca zgodnie z oryginałem. Także 15tys nitów ręcznie trzeba było grawerować.... Laminat to rodzaj tworzywa laminatopodobnego, bardzo kruchy i raczej nie naprawialny przy ewentualnej kraksie. Żeby ulotnić i polatać tym modelem trzeba wprowadzić parę zmian ale to chyba standard w budżetowej klasie arf. No ale z drugiej strony to chyba jedyny zestaw oddający w miarę proporcje prawdziwego zero i dobry materiał na waloryzację.
-
Tak poznałem historię tego samolotu podczas szukania i zbierania zdjęć do dokumentacji. Gdy podjąłem decyzję o malowaniu sugerowałem się fajną fotką z muzeum nie wiedząc, że akurat ten kawałek kadluba nie ma nic wspólnego z oryginalnym samolotem w tym malowaniu. Na końcu okazało się że ten niebieski pas na kadłubie jaki figuruje w większości publikacji i kolorowych profilach samolotu niestety był czarny....ale po pomalowaniu modelu muszę przyznać, że nie wygląda to źle a nawet polubiłem ten czarny pas. Niestety będę w robocie i nie uda mi się skończyć modelu do końca lipca.
-
Kolejny zero z zestawu Top RC w trakcie składania i waloryzacji. Tym razem zmiana na inny typ, inne malowanie. Obrys skrzydła prostokątny bo takie miały A6M3 ver 32 przez aliantów nazywane "Hamp" Czy będzie lepszy od poprzednika? Oby dłużej latał ?. Niestety z przyczyn zawodowych pierwszy lot dopiero późnym latem. Na końcu dwie z nielicznych fotek oryginału i tego co z niego zostało.
-
Dziękuj Opatrzności bo bym musiał domalować kolejną gwiazdkę na kadłubie?. Ale co się odwlecze....jak dobrze pójdzie to w przyszłym sezonie będzie kolejne Zero więc wyzwanie na walkę powietrzną przyjęte?. Wiem już że Foka poległa, mam nadzieję że chociaż Saito nie ucierpiał mocno.
-
Ciekawy jestem czy ktoś ma nagranie z ostatniego lotu zakończonego samobójczym nurkowaniem. Jeśli jest coś to chętnie bym obejrzał jak i zapewne większość tu zaglądających.
-
Nowym będę kręcił tylko ósemki? Strój pilota nawet nie draśnięty, silnik da się naprawić i sporo części przełożyć. Będzie inne Zero i mam nadzieję że równie dobrze będzie się prezentować. Niestety najwczesniej w przyszłym roku.
-
Z zewnątrz tylko 2 osłony popychaczy i mocowanie jednego. Muszę rozebrać żeby zobaczyć jak w środku.
-
Niestety w końcu nadszedł ten dzień gdy model A6M5 "Zero" numer boczny 653-117 przeszedł z kategorii "jeszcze nie spadniętnych" do "spadniętych". Stało się to podczas zlotu modelarskiego w Pile w ubiegłą sobotę. Nonszalancja i chęć popisania się przed publicznością sprawiła, że samolot przeciągnął w końcówce manewru ślizg na skrzydło, obrócił się na plecy i runął pionowo dziobem w dół jak prawdziwy Kamikadze. Nawet nie zdążyłem krzyknąć Banzai. Model nie nadaje się do odbudowy (chociaż pewnie są tacy co by podołali). Ale ponieważ był to zestaw ARF mocno waloryzowany więc zapadła decyzja, że będzie kolejny. Silnik prawdopodobnie da się naprawić, sporo części i makietowych detali można przeszczepić. Poniżej fotki tego co zostało z modelu i jedno z ostatnich nastrojowych zdjęć gdy był jeszcze w całości. Dodaję też film z jednego z ostatnich "fly by" na zlocie w Pile. VID-20230701-WA0026_1.mp4
-
Bez fotki się nie liczy?
- 1 185 odpowiedzi
-
- Trójmiasto
- ESA
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wyjdzie wyjdzie.. zrobimy też niezłą zadymę jak do tego włączę pompę dymu?
- 1 185 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- Trójmiasto
- ESA
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Rozmawiałem już z Irkiem. Mogę zabrać przyczepkę tym bardziej że mam prawie po drodze...
- 1 185 odpowiedzi
-
- Trójmiasto
- ESA
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: