




TOMEK.CEKALA
Modelarz-
Postów
707 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez TOMEK.CEKALA
-
Dzięki panowie za wszelkie sugestie i pomoc, silnik ożył, to znaczy został naprawiony i działa wyśmienicie. Dziś rano po przeczytanej lekturze jeszcze raz sprawdziłem opór obracania się silniczka i stwierdziłem że niema żadnej różnicy między sprawnymi silnikami a tym uszkodzonym, więc podjechałem do kumpla po odpowiedni drut i zacząłem przewijać silnik, pracy sporo zeszło się około czterech godzin ale silnik działa w pełnym zakresie obrotów, quad wisi i lata równo przynajmniej w pokoju, jutro sprawdzę jeszcze w terenie czy nie ma dziwnych zachowań przy pełnej mocy. Dziwne to trochę bo uzwojenie wyglądało na sprawne, żadnych przypaleń, przy rozwijaniu na jednej cewce czuć było tylko pod palcami lekką chropowatość na drucie, Andrzej miał rację te uzwojenia dostają zwarcia od patrzenia na nie.
-
TeBe poczytaj sobie dokładnie umowę to dowiesz się na jaką kwotę twoje ubezpieczenie pokrywa szkody, moje jest na 100,000 zł i ani centa więcej, więc w przypadku niefortunnej stłuczki z dobrym autem nie starczy na pokrycie kosztów.
-
A według mnie nie, ostatni raz wykupowałem ubezpieczenie w kwietniu się kończy i już więcej nie płacę bo to darmowe wywalanie kasy w błoto, po ostatniej przygodzie i tak ze swojej kieszeni musiałem pokryć szkody więc płacenie za coś fikcyjnego jak ubezpieczenie modelu mija się z celem. Nabijanie kieszeni firmom ubezpieczeniowym.
-
A jak to zrobić multimetr mam ?
-
Dziś podłączyłem inny silnik i chodzi idealnie, żadnych problemów więc regulator raczej ok. Andrzej chyba dobrze myślisz, pod paluchami nie czuć żeby silnik chodził lżej raczej zachowuje się jak pozostałe, przynajmniej ja nie wyczuwam różnicy więc raczej do przewinięcia uzwojenie, macie jakieś schematy jak powinien być nawinięty taki silnik, drut sobie zmierzę i coś dopasuje, mam znajomego co prowadzi firmę w której nawijają pierścienie ferrytowe drutem i inne jakieś układy więc drut to nie problem zawsze coś się dobierze. Silnik ma 9 uzwojeń.
-
Niestety zmieniałem regulator i problem się powtarza chociaż jak na tym innym regulatorze trochę inaczej, jak złapie to już chodzi, po odłączeniu baterii i ponownym podpięciu silnik od nowa zaczyna przerywać do momentu aż złapie i pracuje prawidłowo, do dłuższej przerwy lub ponownego odpięcia pakietu, moim zdaniem ewidentna wina silnika, teraz przypominam sobie że kiedyś w czasie lotu quadzik też walną parę fikołków i spadł podobnie jak dziś po wymianie śmigła miałem tak ze dwa razy ale raz myślałem że to utrata zasięgu bo wleciałem za drzewo ( choć samolotami wiele raz tamtędy przelatywałem i nic takiego się nie działo) za drugim razem stało się tak jak quad był blisko mnie i nie wiedziałem co o tym myśleć ale skoro dalej dobrze latał to przestałem się tym przejmować aż do dziś, widać opalarka dokończyła to co zaczęło się już wcześniej, jutro podłącze do regulatora inny silnik i zobaczę co będzie.
-
drut jest raczej cały i nie ma zwarć bo wszystko chodzi super do pewnych obrotów, nic się nie grzeje i silniczek gładko pracuj, po przekroczeniu 60% przepustnicy silnik staje i tyle. Złamałem śmigło i jakoś tak się mocno zakleszczyło że w żaden sposób nie mogłem odkręcić kołpaka więc postanowiłem podgrzać opalarką piastę i wydłubać resztki śmigła, operacja się powiodła, miękki plastik wydłubałem bez problemu ale niestety silnik poległ, no trudno nowy nie taki drogi a na przyszłość zapamiętam że magnesy strasznie nie lubią ciepła .
-
Mały silniczek od dwieście pięćdziesiątki dokładnie taki http://allegro.pl/mikro-silnik-bezszczotkowy-zmr-1804-2400kv-ccw-i6585830014.html
-
Witam mam taki problem że przegrzałem trochę silnik i teraz jest z nim problem, silnik chodzi tylko do pewnych obrotów potem go rozłącza, po prostu nie chce wejść na maksymalne obroty, czy da się to jakoś naprawić czy silnik do kosza ?.
-
Witam w jaki sposób mocowałeś końcówki do tych rur karbowanych ?.
-
ja nie Sławek, ale może byś do samolotu.
-
Najlepsze taśmy mają w sklepach z lakierami samochodowymi.
-
Ale to warunki ekstremalne, przy normalnym użytkowaniu nic takiego się nie stanie .
-
To że pakiet może się zapalić to wiadomo nie od dziś i oczywiście nie ma co tego bagatelizować, ale on się może zapalić naładowany do pełna czy rozładowany do 50-40 czy 30% to nie ma większego znaczenia, dla tego trzeba zachować środki ostrożności podczas przechowywania, choć i tak zapłon zwykle następuje podczas ładowania lub rozładowania, ewentualnie po krecie, w innych przypadkach mało prawdopodobne. Co do naładowanych pakietów do pełna ja zawsze tak robię i nie odczułem żeby pakiety kończyły szybciej życie średnio jakieś 140- 180 cykli i nie ma znaczenia czy przechowywane w storage czy naładowane na ful, no oczywiście jeśli nie latam już 2 tygodnie i nie ma widoków na lot do następnego tygodnia to odpalam im cykl rozładowania i ładowania i tyle, bez paniki.
-
A dla czego nie można ?
-
4,8 V
-
Mój pierwszy w życiu model (spalinowy)
TOMEK.CEKALA odpowiedział(a) na enter1978 temat w Modele spalinowe
Bartku nie wiem dla czego jest szybszy, może to obroty silnika spalinowego to powodują, u mnie każdy model przerobiony na silnik spalinowy z elektryka mimo podobnej wagi jest zdecydowanie szybszy, oczywiście jak chcę to leci bardzo wolno, ale na początku przygody ze spalinami to jednak był dla mnie mały problem, teraz jak mam opanowany model to wystarczy mi do lądowania 30 m pasa, na takim właśnie odcinku ląduje po ominięciu dwu i pół metrowych choinek na drodze podejścia do lądowania. -
Mój pierwszy w życiu model (spalinowy)
TOMEK.CEKALA odpowiedział(a) na enter1978 temat w Modele spalinowe
Jeśli latałeś szybkimi modelami to nie ma się czego bać, spalina różni się głównie tym że jest dość szybka no i trochę babrania z obsługą, poza tym same plusy . I jeszcze poćwicz awaryjne lądowania na wypadek zgaśnięcia motorka w locie, zawsze wtedy jest tylko jedne podejście i nie da się odejść na drugi krąg więc lepiej mieć tą sztukę opanowaną . -
Tomasz czytaj powoli i dokładnie
-
Mój pierwszy w życiu model (spalinowy)
TOMEK.CEKALA odpowiedział(a) na enter1978 temat w Modele spalinowe
Stosuje podobne triki z tym że zawsze po powrocie do domu chowam dowód wpłaty lub paragon w garażu tam gdzie żona nigdy nie zagląda czyli do szuflad z kluczami, lub półkę z olejami i płynami, mam je wyłożone gumą więc pod tą gumą leżą sobie cichutko a jak już nie potrzebne to szybko utylizuje, jeszcze nie wpadłem jak ty ale cały czas trzymam się na baczności i nigdy nie zostawiam dowodów na widoku cz w oczywistych miejscach, bo niby żona u mnie nie sprząta samochodu ale czasem wpadnie jej do głowy posprzątać lub poszukać lakieru do paznokci w schowku auta i wtedy wtopa . -
Mój pierwszy w życiu model (spalinowy)
TOMEK.CEKALA odpowiedział(a) na enter1978 temat w Modele spalinowe
Raczej nikt nie ma słodko z drugą połówką, przynajmniej przy zakupie modeli lub podzespołów, u mnie żona jak by się dowiedziała że kupiłem model za dwa i pół tysia, to bym za kare musiał przez rok ją wozić po fryzjerach i kosmetyczkach, dla tego u mnie każdy model jest albo dostany w prezencie albo kosztował grosze max 200 zł -
Po części się z Tobą zgodzę, ale tylko po tej że F3A czy extra lub inne 3D dobrze wykonane latają o wiele lepiej niż jakikolwiek trenerek, z tym że chcąc latać takimi modelami trzeba mieć co nieco po ogarniane z lataniem, bo taki model z reguły nie jest stabilny( dzięki temu wykonuje przedziwne akrobacje) i trzeba cały czas prowadzić go pewną ręką. Początkujący mają zawsze odruch wciskania drążka gazu do oporu, wtedy taka extra rozpędzi się do dużej prędkości i kret murowany, kolejną kwestią są stery które mają duże powierzchnie, a jak już pisałem młody adept ma tendencję do machania drągami po oporze i znowu kret, tak wiem jest expo i inne sposoby co ograniczają wychylenia sterów ale jak ograniczy za dużo to znowu kret, Ty oczywiście byś sobie poradził bo masz wprawę i dla Ciebie nie ma problemu ale dla kogoś kto nigdy nie latał lub długo nie latał to jest jednak problem, poza tym te modele są ogólnie dość szybkę i to automatycznie skreśla je całkowicie na początek, tak wiem że może on bardzo wolniutko lecieć ale nie w rękach niedoświadczonego pilota. Co do budowy, to takie F3A czy 3D jest o wiele trudniejsze do wykonania, poza tym do posprawdzania kątów zaklinowania potrzebny jest już kątomierz i umiejętność jego obsługi i jakakolwiek krzywizna czy zwichrowanie, spowoduje że model będzie latał bardzo kiepsko choć co prawda da się go jakoś poustawiać ale zawsze będzie to tylko jakoś i przy najbliższej okazji się zemści zazwyczaj kretem. Taki trenerek dla początkujących ma za zwyczaj pudełkową konstrukcje i łatwo w nim posprawdzać czy jest prosty zwykłą linijką, poza tym ma zawsze mniejsze powierzchnie sterowe, większą powierzchnie nośną, wznios i większe kąty natarcia co czyni go wolniejszym, stabilniejszym, i ogólnie spokojniejszym modelem na początek. Oczywiście na początek to najlepsze są pianki i tu też zgadzam się z Tobą 100%, ale jak ktoś chce drewniaka a nie piankę to na początek na pewno nie F3A czy 3D.
-
Nie no nie rezygnuj bo bardzo przyjemnie ogląda się twoja prace i liczę na więcej
-
A zastrzały ?
-
Oczywiście, ale lotki obowiązkowo.