TOMEK.CEKALA

Oczywiście na dwie a zakręcić najlepiej ręką.

I tu Tomku masz absolutną rację. Kiedyś dawno temu organizowałem zabawy w wioskowej remizie,początkowo nieraz musiałem dołożyć do imprezy a nie raz zarobiłem parę groszy. Ale jak już wieść się rozeszła po całej okolicy to nie powiem ,ludzi tłum a zyski były i to spore i tak sielanka trwała jakiś czas a zachciało mi się wyjechać na zachód za chlebem,imprezy nie chciałem nikomu przekazać bo strach był że dowiedzą się ile ja mam z tego i później już mnie nie dopuszczą. Po powrocie gdy na nowo otworzyłem klub to już nikt praktycznie tam nie zaglądał a nawet jak zajechał to po paru minutach jechał dalej bo jak to twierdzili pustki i nędza.Ludzie po prostu przez ten czas co klub był zamknięty znaleźli sobie inne miejsca takie co są co tydzień otwarte a nie przyjadą całują klamkę i dalej szukać jakiejś imprezki. Takim sposobem stałem się psem ogrodnika i sam nie miałem i nikomu nie dałem. Masz absolutną racje Piotrze,nigdy nie byłem na tym pikniku,nie wiem jakie zasady tam panują,i napisałem że może chodzi o kasę którą na tym pikniku zarabiasz lub nie zarabiasz tego nie wiem ale zachowujesz się właśnie jak byś za wszelką cenę coś ukryć. Na koniec życzę ci tylko żeby ten piknik nie skończył tak jak moja wiejska potupajka.

Na pewno po naładowaniu i podłączeniu pakietu serwa powinny drgnąć choć na chwile,a silnik można odpalić bez aparatury bez problemu.

Na pewno zostanę zlinczowany za swoją wypowiedz, Nie rozumiem w czym problem skoro Piotr nie organizuje pikniku chce sobie odpocząć,to czemu nie pozwolić innej osobie poprowadzić ten piknik. Tłumaczenie że to będzie proteza czy co tam jeszcze to woła o pomstę do nieba,bo to jaki jest klimat pikniku to w 90% ach zasługa modelarzy a nie Piotra,owszem on zaczął tą imprezę i pilnował porządku na pikniku,chwała mu za to. Ale dlaczego jest tak przeciwny piknikowi,przecież on dalej może być organizatorem,podpowiedzieć co nieco osobie która się podjęła organizacji,a samemu przyjechać na piknik i dobrze się bawić. O co tu chodzi .

Na pierwsze paliwo użyłem eteru z samostartu,teraz używam czystego eteru zakupionego w sklepie chemicznym. Wczoraj trochę podłubałem przy wicherku. I nawet wszystko do siebie pasuje. .

Witam,podpatrując relacje na forum z budowy wicherków,przypomniały mi się czasy jak kiedyś zrobiłem pierwszego wicherka wolnolotkę i postanowiłem że zbuduje znów ten model ale w wersji RC. Jakiś czas temu zakupiłem silnik MK 16 silnik był zablokowany,olej którym był zalany po prostu skleił silnik. Po leżakowaniu w nafcie wał zaczął się obracać,wtedy rozebrałem silnik i wyczyściłem dokładnie. I tak teraz pracuje. Wczoraj odpaliłem swoją ubogą stolarnie i powstały wszystkie listewki na wicherka,oraz przerysowałem wręgi kadłuba i boczki. CDN.

Choć nie przepadam za tego typu modelami, to i tak muszę przyznać że modelik zacny .

No i po oblocie niestety niezbyt udanym. Silnik 2,5cm nie dał rady pociągnąć cessny w przestworza i oblot zakończył się kretem,na szczęście model okazał się kreto-odporny i najbardziej ucierpiała moja duma ,straty to złamane śmigło i uszkodzony ster wysokości do naprawienia w pięć minut. Pierwsze próby startu były z kółek i nie można było rozpędzić modelu do prędkości startowej i na takim etapie powinien się oblot definitywnie zakończyć,jednak postanowiłem ją ulotnić z wyrzucając model z ręki. Po wyrzucie leciała prosto i cały czas na takiej samej wysokości,gdy przeleciała kilka metrów chciałem nabrać wysokości i po lekkim ruchu drążka model zaczął powolutku się wznosić,po chwili stracił prędkość i wyrąbał przepięknego kreta zwalając się na skrzydło. Wniosek nasuwa się jeden trza kupić większy silnik . Na razie cessna ląduje na półeczkę i czeka na przypływ funduszy na zakup silnika.

Posiadam trzy silniki ASP dwusuwowe i w żadnym nie było ani jednego opiłka. Wcześniej też słyszałem o opiłkach i pierwszy zakupiony ASP rozebrałem na części pierwsze a dwa kolejne to tylko odkręciłem tylną pokrywę i je wypłukałem,ale w żadnym nic nie znalazłem.

Daj film lub zdjęcia bo nie wierzę.

Panowie mam mały problem.Śmigło zlecane do silnika 2,5cm to 7x4 ale te śmigło mało co wystaje za obrys kadłuba. Czy jak zastosuje śmigło 9x4 to silnik dużo straci na mocy?.

Temat nie umarł,co prawda prace trochę zwolniły ale nadal trwają. Obecnie zostało już nie wiele do zrobienia a sezon lotów już za pasem,więc trzeba się pośpieszyć i wysłać cessnę w dziewiczy lot .

GRATULUJĘ udanego oblotu i mam nadzieje że w najbliższym czasie będzie film. Ps.Również preferuję obloty samotnie bez filmów i zdjęć podczas lotu bo wtedy całą uwagę można poświęcić na przygotowanie modelu,dodatkowe osoby to dodatkowy stres a w dużym stresie człowiek popełnia wiele błędów.

Odpalaj i dawaj zdjęcia i filmy,(Przypomniały się stare dobre czasy co? )

Będzie i model .

Faktycznie da się ale i tak odpuszczę,no chyba że cena nie wzrośnie za dużo. Na dowód że silnik pracuje wstawiam film z pracy silnika,odpalony na śmigle 7x4,o dziwo nie sprawiło mi to większego problemu,silnik zaskoczył bardzo ładnie,co prawda z większym śmigłem odpala się łatwiej,ale jak się złapie trochę wprawy w regulacji to z mniejszym też łatwo da się uruchomić .

To i mnie pocieszyłeś .Na szczęście na razie nic za niego nie dałem,czekałem na końcówkę i wtedy miałem zamiar podbić cenę .Dzięki za info w takim razie trzeba dalej polować na coś innego. Instruktor mam właśnie śmigło 7x4 ale strasznie ciężko uruchomić ten silnik na takim śmigle,ale jak zaskoczy to osiąga niezłe obroty.

Kolibra od sylwi, Jena wygląda na nie kompletną,śmigło to Graupner 7/4.

Ładnie pali, musimy się kiedyś spotkać i pobawić się tymi śmierdzielami.Mój wymaga trochę więcej wysiłku ale pracuje. Magia takiego silnika jest ogromna i już licytuje kolejnego rodzynka

Adam daj film,ja użyłem dokładnie takich samych składników jak ty i w podobnych proporcjach. Za tydzień będę miał czysty eter dietylowy,wtedy spróbuję zrobić trochę inną mieszankę. Wiatrak,silnik próbowałem odpalić już wcześniej,ale po pracy nie ma zbyt wiele czasu i to były próby po 15-20 minut dziennie dopiero w piątek i sobotę próby były intensywne czyli cały dzień z przerwani na odpoczynek ręki,łatwo też nie było,po pierwszym dniu palec zsiniał i napuchł ,ale dzięki temu nauczyłem się używać kijka. Co do śmigła to 7/4 właśnie stosuje i jest ono za małe,wyczytałem w necie że powinno być 22/12 czyli jakieś 9/5 ewentualnie trochę mniejsze 8/4.

Dzięki panowie za wszelką pomoc,emeczka chodzi jak pszczółka :D ,problemem okazało się zbyt małe i lekkie śmigło,po założeniu koła zamachowego,odpala i wkręca się na obroty bez większych problemów,odpaliłem ją również na śmigle ale sprawia to już dużo więcej problemu,po odpaleniu trzeba błyskawicznie zwiększyć kompresję i dalej idzie już z górki,wypaliłem dziś o koło 100ml paliwa i powiem szczerze że jeszcze żadem silnik nie przysporzył mi tyle problemu,a to podobno silnik dla początkujących Mam jeszcze pytanie,jaki śmigło będzie dobre do tego silnika.? PS, od dziś zbieram na rozrusznik .

Nagrałem krótki filmik jak to wygląda przy odpalaniu,silnik tylko dwa razy pracował tak koło minuty,reszta prób wygląda tak jak na filmie i żadna regulacja nic nie daje.

Dziś zrobię nowe paliwo według twojej receptury i z olejem rycynowym,zobaczę może będzie lepiej.

1 część eter,1 część nafta,1 część olej silnikowy syntetyczny do pił łańcuchowych.

A nie chcesz się pozbyć tego paliwa? z chęcią odkupie. Sam mieszałem 1 część eter, 1 część nafta i jedna część olej silnikowy. Przed chwilą motorek załapał i popracował około minuty w trakcie pracy delikatnie przerywał (przygasał),po pracy silnik był ciepły ale nie gorący. Mam wrażenie że cały podzespół iglicy i rozpylacza jest za mało szczelny.