




TOMEK.CEKALA
Modelarz-
Postów
707 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez TOMEK.CEKALA
-
Mój pierwszy w życiu model (spalinowy)
TOMEK.CEKALA odpowiedział(a) na enter1978 temat w Modele spalinowe
Tomku olej gra tu dość znaczną rolę. -
Mój pierwszy w życiu model (spalinowy)
TOMEK.CEKALA odpowiedział(a) na enter1978 temat w Modele spalinowe
Super, od początku obserwowałem relację i wiedziałem że model będzie pięknie latał, co do okopconej świecy nie martwił bym się na razie zbytnio, jak silnik się już dobrze dotrze, to wtedy przyjdzie czas na uboższą w olej mieszankę i ostateczną regulację, po której świeca będzie miała piękny brązowy kolorek . -
Adamie podziwiam cię, wykonujesz naprawdę świetną i ciężką robotę.
-
A po bindowaniu rozłącz zasilanie odbiornika i wyłącz aparaturę, i ponownie załącz aparaturę i podłącz, odbiornik tylko już bez bindowania.
-
Dziś od rana walka z dzwonkiem na całego, stwierdziłem że sprawdzę faktyczny zasięg i jeśli będzie coś nie tak zwrócę dzwonek sprzedawcy, ale niestety albo i stety okazało się że zasięg na otwartym terenie spokojnie te 150 m przekracza , a jak jest za ścianą to i 50 m nie daje rady. Jednak winowajcą nie była ściana tylko bramka, metalowa konstrukcja skutecznie rozpraszała sygnał, przed bramą dzwonek pięknie działa, za bramą kicha, różnica dosłownie pięciu centymetrów ale jak unosiłem nadajnik nad bramę działał bez problemu zrobiłem więc tak. Rozebrałem nadajnik i rozciąłem płytkę tak żeby został sam przełącznik i miejsce do montażu baterii Odciętą część płytki z baterią i przełącznikiem została w oryginalnej obudowie a cała reszta powędrowała do starej obudowy po zasilaczu, wcześniej trochę ją uszczelniłem sylikonem. Polutowałem wszystko kablem Na koniec poskładałem wszystko do kupy, uszczelniając wszystko dokładnie sylikonem i powstało takie coś, pstryczek oddzielnie a cały nadajnik z anteną też w oddzielnej puszce Co mi to dało?, ano to że przełącznik jest za bramą a cały nadajnik przyklejony przed bramą i nic nie rozprasza sygnału a dzwonek hula aż miło. Dzięki panowie za naprowadzenie na dobry trop, jakoś jak tak parę osób coś napisze i trochę podpowie to łatwiej ogarnąć nawet najgorsze przeciwieństwa . J
-
Tak próbowałem, i jest lepiej choć nie idealnie, to znaczy sygnał dociera ale z lekkim opóźnieniem, po naciśnięciu guzika trzeba go przytrzymać około pięciu sekund żeby dzwonek zadzwonił, w takim układzie przeszkodą jest już tylko ściana, jak ustawię odbiornik przed ścianą czyli na zewnątrz budynku wszystko hula idealnie. TeBe z tym panelem kierunkowym dobra myśl, sprawdzę jutro jak to wyjdzie, co prawda przycisk (nadajnik) jest tak zrobiony że nie bardzo idzie go zamontować w tym panelu bo by musiał być w kierunku domu a nie wejścia na posesję, ale jak będzie działać to z taką drobnostką poradzę sobie bez problemu, myślałem jaszcze odbiornik zamontować na zewnątrz a tylko sam głośnik wprowadzić do mieszkania, ale to ostateczność.
-
Pierwsza spalina czyli Wicherek 25RC
TOMEK.CEKALA odpowiedział(a) na AdamOld temat w Modele spalinowe
Jak na razie waży tyle co nic, a gdzie w stateczniku poziomym ster wysokości? -
Ok spróbuje. Więc tak dolutowałem 20 cm i skutecznie tym sposobem mocno ograniczyłem zasięg do 50 cm, tnąc kabel po 0,5 cm stopniowo się powiększał, ale tak ciąłem aż obciąłem całkiem i zasięg wrócił do normy, więc dalej jestem w punkcie wyjścia, może jeszcze ktoś coś ?.
-
Właśnie zdjęcia płytki odbiornika zrobiłem bo nie mam pojęcia gdzie jest w nim antena, w nadajniku wszystko jasne gdzie a tu .
-
Witam panowie, mam mały problem, kupiłem dzwonek bezprzewodowy, sprzedawca deklarował zasięg na otwartej przestrzeni 150 m, więc myślałem że 50 m i jedna ściana nie będzie stanowić problemu. Jednak stanowi, brakuje mi dosłownie około trzech metrów do prawidłowej pracy dzwonka, a u nas na forum sporo fachowców od elektroniki to postanowiłem zapytać, czy da się jakoś efektywnie zwiększyć zasięg tego dzwonka będę był bardzo wdzięczny za pomoc.
-
Ja bym przed zakupem gaźnika nalał paliwa do karteru silnika i zostawił na noc na kartonie, wtedy okazało by się czy nie ma gdzieś nieszczelności, choć taki test w nie do końca jest miarodajny, to jednak daje dość sporą wiedzę na temat szczelności silnika, wtedy można zastanowić się co dalej.
-
Po prostu myślałem że tego nie spasowałeś, tylko wciśnięte na sztukę aby było, ale skoro producent tak spasował to nie ma co się łamać, faktycznie jak dojdzie skrzydło to zamaskuje ten szczegół a w locie to nawet sokół tego nie dostrzeże
-
Fajnie ci to wychodzi, kibicuje do końca .
-
Czy te podwozie zamontowane jest już docelowo, czy będzie jeszcze poprawiane, bo strasznie szpeci ta szpara, między kadłubem a podwoziem.
-
Po rozgrzaniu to prawdopodobnie jakaś nieszczelność i zasysa lewego powietrza.
-
Pracuj pracuj, wiosna idzie więc trzeba się śpieszyć.
-
-
Bartku szczerze ci powiem, mamy po tyle samo lat ale widzę że doświadczenie życiowe masz mniejsze(bez urazy), Polskie sądy są nieprzewidywalne i nie wszystko co oczywiste w majestacie sądu jest tak oczywiste, przytoczę historię której byłem świadkiem nawet w sądzie. A więc dwóch mieszkańców mojej wioski miało kolizję, jeden wymusił pierwszeństwo drugiemu ciągnikiem, zajście to widziało dwie osoby plus osoby uczestniczące w zdarzeniu, oczywiście sprawca przyznał się do winy spisali protokół szkody i do ubezpieczalni, oczywiście ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania, sprawa trafiła do sądu, niestety sąd mimo czterech świadków opisujących zdarzenie dokładnie tak samo, sprawca też i przyznawał się że on jest oczywistym sprawcą, to dla sądu takiej oczywistości nie było i po siedmiu rozprawach, w tym paru odwołaniach, ponad trzy lata walki wydał wyrok o winie dwóch stron, co automatycznie zwalnia ubezpieczyciela z wypłaty odszkodowania, oczywiście żaden nie miał ac więc szkody naprawiane były z własnej kieszeni, Polski prawo ma wiele absurdów i mógłbym ci tu przytoczyć jeszcze kilka z innych dziedzin. Podsumowując każda rozprawa kosztowała spore pieniądze, wiadomo adwokat i koszty sądowe, na koniec poszkodowany stwierdził że wydał kilka razy więcej niż koszt naprawy auta i dał sobie na luz bo nie stać go było dalej inwestować w niepewny zwrot kosztów. Na prawdę w naszych sądach nie wszystko jest tak oczywiste jak to wygląda w rzeczywistości i można wtopić sporą kasę więc nieraz lepiej stracić 1000 czy 2000 niżeli 10 000 zł .
-
Firma to HDI nie polecam.
-
Na jakiej podstawie nie wiem ale było tak w tamtym roku, zderzyłem się z autem i uszkodziłem lampę i klapę, koszt naprawy 1900 zł, ale skoro jest ubezpieczenie to szkodę zgłosiłem, oczywiście, przy kolizji była Policja i spisała protokół, po tygodniu dostałem pismo że miejscem zdarzenia nie było odpowiednim miejscem użytkowania aparatów latających, czy jakoś tak, po wizycie w ubezpieczalni dowiedziałem się, że model nie był użytkowany w miejscu do tego przeznaczonym, czyli lotnisko aeroklubu i nie dostanę żadnego odszkodowania bo ubezpieczenie obejmuje tylko miejsca przeznaczone do latania czyli wszelkie miejsca które mają prawny status lotniska, nie chciało mi się walczyć z nimi bo szkoda mi zdrowia i nerwów za tak małe pieniądze, ale wiem przynajmniej że opłacanie składek przypadkowemu ubezpieczycielowi to nabijanie komuś portfela.
-
W moim przypadku to było głównym argumentem, nie wypłacenia należności za szkodę, ale niestety u mnie w okolicy w promieniu 100 km brak lotniska modelarskiego (Aeroklubowego) z przeznaczeniem dla modeli latających i mogę sobie płacić składki ale za szkody muszę płacić z własnej kieszeni.
-
Takie serwo wystarczy, montaż też nie jest zły do takiego modelu w zupełności wystarczy.
-
Serwo serwu nie równe jedne może mieć 0,4 kg/cm a inne 1,2 kg/cm, więc wszystko zależy jakie to serwo.
-
Dokładnie tak, ale na tych silniczkach izolacja drutu musi byś naprawdę kiepska, bo mam silnik E-max 2822 i w nim raz założyłem dość duże śmigło to uzwojenie po minucie zaczęły dymić ale po ostygnięciu działa do dziś znakomicie choć uzwojenie lekko pociemniało. No niestety zdjęć nie mam bo spieszyłem się żeby do trzynastej zrobić bo na czternastą do pracy, ale to nic trudnego, wystarczy na karteczce rysować sobie co i jak jest podłączone i policzyć ilość zwojów na cewce ot i cała filozofia, najwięcej problemu sprawiło mi rozebranie tego silnika, bo Chińczyki dość mocnym klejem skleili stojan z podstawą i bez grzania się nie obyło, ale jakiś poszło.
-
Tomku drut który zastosowałem jest w podwójnej emalii, nie wiem jaki producent bo odwijany z dużej szpuli ale kumpel powiedział że spokojnie wytrzyma 200 stopni i kazał dobrze skrobać końcówki bo inaczej go nie polutuje.