Skocz do zawartości

jarek996

Modelarz
  • Postów

    4 556
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Odpowiedzi opublikowane przez jarek996

  1. Dzisiaj kupilem ( za 80 EUR ) uzywana ENYA 155 . Jest to moja 3 uzywana , wiec moze kiedys jakis wloski bombowiec ?

    Wydechow mam kilka ,  wiec te "kolanka" ze zdjecia mi specjalnie nie przeszkadzaja . 

     

    Zmarl modelarz i rodzina wyprzedaje mase fajnych rzeczy ( ceny pomogl ustalic jego kolega , ale takie zeby to SZYBKO sprzedac )  . Byl chyba milosnikiem CUBa , bo ma z 10 modeli z roznymi silnikami. Jeden z FIALA VM 85 B2-4T . Sam silnik kosztuje dobrze ponad 1500 EUR , a oni sprzedaja model z silnikiem i serwami za 750 EUR . Silnik jest NOWY !!!

    Na dole fotka . Model to BALSA USA (skala  1/3 ) 

     

     

    image_6772.jpg

    image_6753.jpg

  2. 2 godziny temu, modevil napisał:

    Hobby niestety wymiera, modelarze się starzeją

     

    To niestety prawda. Ja jestem jednym z mlodszych latajacych u nas w klubie ?

    Ci duzo mlodsi , to lataja dronami , ale dla mnie to nie jest MODELARSTWO , bo dron nie jest niczego modelem , tylko jest po prostu DRONEM . Dla mnie to osobna dyscyplina , ktora po prostu TEZ uzywa aparatur ?

    Drony na Blocket to tez ciekawa sprawa. Jest ich masa i to chyba w dobrych cenach . Duzo ludzi kupilo , polatalo 5 razy i sie znudzilo. Stad te okazje. Rzucam czasem ogloszenia swoich silnikow spalinowych ( na modelarskie fora )  i NIKT nie odpowiada !!! Chyba zostane z nimi do konca zycia ? 

  3. W dniu 19.08.2022 o 10:36, modevil napisał:

    Ta aparatura jest tez wystawiona na tradera (szwedzkie allegro) i ma kilku obserwujacych. Aukcja konczy sie 21go rano wiec jesli ktos chce ta aparature to niech sie szybko decyduje zeby Jarek sie ze sprzedajacym zdazyl dogadac ?

     

    No i jest rzut beretem ode mnie , wiec juz bym sie poswiecil i podjechal ?

    Czego sie nie robi dla MODELARZY !!!

     

    P.S Gdybym juz tam jechal , to skrecilbym kilka km i kupil tez komus ( komu ? ) TO https://www.blocket.se/annons/skane/for_nyborjaren__ett_billigt_och_lattfluget_plan/102934014

    400 SEK ( 160 PLN ) za model z silnikiem i serwami ! Dobry po pierwszym trenerku - gornoplacie . Jest zreszta zrobiony z gornoplata ( przerobiony po "twardym" ladowaniu ) 

     

    Ten tez wyglada fajnie , ale juz troszke dalej . 1600 PLN 

     

    https://www.blocket.se/annons/ostergotland/beaver_bensin_2_5_meter/103088153

  4.    Kilka dni temu nie wytrzymalem i kupilem uzywany model De Night Special ze stajni HANGAR 9  .

    Koles chcial 2000 SEK , ale zbilem na 1700 SEK ( tyle kosztuje sam silnik ) . 

      Model jak widac wiele nie latal , silnik prawie nowy i nawet fajny osprzet. Zastanowie sie , czy nie wstawie pozniej

    silnika ENYA 80-4C , ale najpierw na 100% przelece sie na dwusuwie .

    IMG_0717.JPG

    IMG_0713.JPG

    IMG_0714.JPG

    IMG_0715.JPG

    IMG_0716.JPG

    IMG_0718.JPG

    • Lubię to 2
  5. W dniu 15.08.2022 o 21:22, Viper napisał:

    Uuu Panie, piękny kolorek tej wody, prawie jak Karaiby :) 

    Może za rzadko jeżdżę nad Bałtyk ostatnimi laty, ale nie przypominam sobie po polskiej stronie miejscówki z równie ładnym kolorkiem wody.

     

    U nas w ciesninie  woda jest wlasnie taka , ale akurat tam ( Skanör ) jest ZAWSZE czyste dno na BARDZO duzej powierzchni ( TZN absolutnie zadnych roslin ITP ) , stad taki piekny kolor . W Malmö sa tez takie miejsca na plazy , ale to sa duze  "plamy" piasku na dnie , bo rosnie duzo wiecej zieleniny na dnie.  Baltyk po polskiej stronie niestety ma inny kolor wody. Do naszych ciesnin dociera duzo wiecej "swiezej" wody z Polnocnego , no i na 100% nie ma zadnych "zrzutow" ?

  6. 5 - 123 km - 1600 m

     

    Dzien piaty ( jazdy ) . Wten dzien mialem zaplanowana traske dookola Babiej Gory ( 30% w Slowacji i 60% w Polsce ) . 

    Zaczalem lekka wspinaczka na granice i pozniej w sol przez Korbielow do Jelesni . Tam skrecilem na prawo i popedalowalem przez Koszarawe w strone Suchej Beskidzkiej . Przed Sucha w prawo na Zawoje i zaczely sie podjazdy. Tankowanie napojow , jakas drozdzowka i po zjezdzie , przed Zubrzyca Gorna skrecam w Strone Baboej. Sa tam fajne asfalty i zadnego ruchu. Pozniej w dol przez Lipnice Wielka i tuz przed Jablonka z powrotem na Slowacje. Cudowna pogoda , super widoki i piekne wspinaczki. 

    IMG_0520.JPG

    IMG_0524.JPG

    IMG_0526.JPG

    IMG_0528.JPG

  7. W niedziele pojechalem gravelem do Skanör ( 75 km w dwie strony ) . Rodzina dojechala samochodem i spedzilismy tam wspanialy dzien ( woda ma 22 stopnie , a w powietrzu bylo 30 ) .  Dla mnie to najlepsze miejsce do kapieli w okolicy i jak mamy wiecej jak pol dnia , to wlasnie tam zawsze jezdzimy. Woda czysta jak na Karaibach ! Mam nadzieje , ze Odra tutaj nie dotrze ?

     

    P.S. Za zaglowkami ( na pierwszym zdjeciu ) widac zarys mostu z Malmö do Danii .

     

     

     

     

    54aabb07edeabd3824763ba923f23b34815f8caf_2_750x1000.jpeg

    cd814bf9bace5228730d5425b9888a5ea6d615f3_2_1332x1000.jpeg

    IMG_0678[1].JPG

    • Lubię to 3
  8. 13 godzin temu, Viper napisał:

    Jak to mawiali starożytni Słowianie ;) "de gustibus..."

    Ale takich widoków na górki i jeziora nagromadzonych na kilometr kwadratowy, jak w Szwajcarii i Austrii, to musisz przyznać, że próżno szukać w innym kraju w Europie?

     

    Tam to czasem na szosowce ( ze wzgledu na dobre drogi i fajne gory ). Na gravelu szukam czego innego : ma byc EGZOTYCZNIE  ?

     

    Dla mnie wazny jest kontakt z miejscowymi. W Austrii czy Szwajcarii , jak poprosisz o wode , to MOZE ja dostaniesz , ale jest duze prawdopodobienstwo , ze akurat beda mieli awarie instalacji w domu . W Albanii czy innej Gruzji jak poprosisz o szklanke wody , to upija cie jakims miejscowym ( najczesciej domowym ) trunkiem , nakarmia do syta i jeszcze corke beda chcieli Ci oddac.

     

     

  9. 3 godziny temu, Viper napisał:

    Mi tak chodzi po głowie rower w Austrii, Szwajcarii.

     

    Dla mnie to niestety sa kraje ZBYT cywilizowane rowerowo. Wole moje kraje upadle ( Moldawia , Albania , Armenia ITP ) . Gdzie w Szwajcarii zobaczysz TAKIE rzeczy i dostaniesz TAKIE porcje  :

     

     

    IMG_7055.JPG

    IMG_7096.JPG

    IMG_7145.JPG

    IMG_7134.JPG

    IMG_7135.JPG

    IMG_7173.JPG

  10. 1 godzinę temu, Viper napisał:

    a na rowerze odkrywam ją jakby na nowo

     

    Na rowerze WSZYSTKO odkrywa sie na nowo ! Slyszysz otaczajaca Cie "rzeczywistosc" , czujesz roznoszace sie dookola zapachy ( i te mile i niemile ) , wszystkiego doswiadczasz BEZPOSREDNIO . Tego nie da samochod , a nawet motocykl. Do tego ta cisza ( jak jestes poza miastem ) . Slychac ptakow spiew , szumiace drzewa i lany zboza , przelewajace sie po kamieniach potoki i strumyki . Nic nie daje mi takiej frajdy i "oczyszczenia"  , jak wyjazd rowerem  Do tego nic nie kosztuje i daje tylko zdrowie , nie zanieczyszczajac swiata ?

     

    Ja dzisiaj pyknalem 100 km ( na szosowce ) , ale to tak bardziej treningowo jak krajoznawczo. TZW szybki strzal , bez zadnych przerw  ?

     

    Czekam z utesknieniem , jak nasze szwedzkie dzieci pojda juz do szkol. Wtedy bilety lotnicze leca potwornie w dol , a i w "moich"  krajach , zrobi sie troszke luzniej . Po 15 zaczne planowac moje Albanie , Bulgarie i Macedonie ( moze tez Rumunie) . Tam mozna jezdzic az do polowy ( a jak sie pogoda utrzymuje , to nawet do konca )  pazdziernika . Ludzi mniej , ruch mniejszy i duzo ciszej i przyjemniej , a i ceny noclegow zupelnie inne . 

    • Lubię to 3
  11. 4 - 133 km - 1465 m

     

    Tatrzanska Lomnica - Namestovo

     

    Spedzilsmy w Tatranskiej bardzo mily wieczor , ale niepokoily mnie troszke prognozy na dzien nastepny. Przewidywane byly opady i zaczalem planowac jakas alternatywe trase pociagiem ( do Namestova ) . Jako ze do samego Namestova pociagi nie jezdza , wiec bylaby to podroz mieszana : pociag , rower , autobus ( w roznych kolejnosciach ) . Po sniadaniu bylo juz pochmurnie , ale dalej cieplo. Nie zastanawiajac sie wiele wskoczylem na rower ( zabralem tylko w kieszonke kurtke przeciwdeszczowa ) i ruszylem w strone Namestova. Najpierw lekko pod gore do Strbskego Plesa ( do skrzyzowania ) , a potem juz w dol w strone Liptovskego Mikulasa. Mimo ze bylo z gorki , nie moglem sie rozpedzic , bo wial bardzo mocny , zachodni wiatr .Tam wlasnie tez , zaczelo padac , najpierw lekko , pozniej mocniej . Zanim dojechalem do wspinaczki na Huty , lalo juz bardzo porzadnie. Bytelm mokry , jednak bylo wciaz cieplo. Po drodze minela mnie rodzinka i umowilismy sie w kolibie w Zubercu. Oni tam jedli , a ja tylko wpadlem  szybko sie napic i pojechalem dalej . Po godzince z minutami bylem juz w Namestovie i udalem sie natychmiast do osiedlowej speluny na piwo. 

    Wiele zdjec niestety nie ma , bo prawie nie stawalem 

    IMG_0436.JPG

    IMG_0440.JPG

    IMG_0441.JPG

  12. Godzinę temu, Viper napisał:

    Piwo z wafelkami to słabe połączenie, nie było knedlików? :)

     

    To tylko radlerek. Jak jezdze szosowka , to piwa w trakcie nie pije.

    Wafelek jest OK . Ciezko mi jesc duze posilki ( obiad ) PODCZAS wysilku. Wole kilka razy przegryzc wafelka , lub walnac zelka. 

     

     

    Dzien trzeci ( rowerowy ) :

    3 - 67 km - 1015 m 

     

    Po obfitym sniadanku w hotelu , przeszlismy sie ostatni raz Levockim rynkiem i czas bylo dosiasc rumaka. Mialem niespelna 70 km , a po drodze kilka niezbyt wysokich gorek. Z Levocy ruszylem przez Vrbov w strone Kezmaroka , gdzie stanalem na napoj ktory uwielbiam , czyli VINEA . Wypilem na ryneczku , pyknalem kilka zdjec i ruszylem w strone Tatr przez cyganskie wsie (m.in.  Vyborna ). Po kilku kilometrach skrecam w Tatranskej Kotlinie w lewo i siadam na male piwko ( wyjatek ? ) . Stad mam juz tylko kilkanascie kilometrow do Tatranskej Lomnicy , gdzie moim zadaniem jest znalezienie noclegu z czego sie wspaniale wywiazuje . 

     

     

    IMG_0393.JPG

    IMG_0399.JPG

    IMG_0397.JPG

    IMG_0409.JPG

    IMG_0411.JPG

    • Lubię to 1
  13. Dzien drugi -   95 km - 1920 m

    Tak naprawde dzien drugi , byl dniem trzecim , bo w drugim odpoczalem sobie i pojechalismy z rodzinka nad jezoro ( bylo 36 stopni ) . Po sniadaniu , nie spieszac sie wsiadlem na rower i mialem do zrobienia tylko 95 km. Poniewaz do Levocy bylo duzo mniej , wiec poprowadzilem droge gorami , zeby przynajmniej zblizyc sie do setki km. Byla to niedziela , wiec ruch dosyc spokojny , a do tego wybralem drogi TZW trzeciej kategorii odsniezania. Ruszylem z Presova przez senne wioski , ale teren caly czas gora - dol. Zrobilem sobie jeden postoj na Radlerka i tam tez zjadlem slowckie Prince Polo , czyli Horalky . Przejezdzalem kolo Spisskiego Hradu ( bylem na nim ze 4 lata temu ) , przejazd pod autostrada i zaczely sie wpinaczki. Dolalem wody w jakims przydroznym zrodelku i pozostalo 20 km do Levocy. 

    Levoca okazala sie bardzo ladnym miasteczkiem , przypominajacym troszke wloskie klimaty ( tym bardziej , ze bylo dobrze ponad 30 stopni ) . Wspaniale stare miasto otoczone murami i najwiekszy drewniany oltarz na swiecie w miejscowym kosciele. Spalismy w hotelu w centrum miasta , gdzie dobrze sie i napoilem , jak i nakarmilem.

    Mimo ze etap krotki , to trzeba bylo troszke popracowac , gdyz prawie dwa tysiace m metrow przewyzszenia , to nie zabawa ?

    IMG_0359.JPG

    IMG_0364.JPG

    IMG_0366.JPG

    IMG_0365.JPG

    IMG_0380.JPG

    IMG_0372.JPG

    IMG_0375.JPG

    IMG_0382.JPG

    IMG_0383.JPG

    IMG_0387.JPG

    IMG_0386.JPG

    IMG_0368.JPG

    • Lubię to 3
  14. 18 minut temu, Viper napisał:

    a na razie ani do biegania, ani na rower nie znoszę obcisłych spodenek.

    Spokojnie ; jeszcze bedziesz nogi golil  ?

    Na wszystko potrzeba czasu .

     

    "A tak trochę żartując i oglądając fotki, to Ty chyba szlakiem piwa pedałujesz"

    Poczekaj na kolejne odcinki  !!!

  15. W dniu 22.07.2022 o 18:59, Viper napisał:

    za to obcisłych spodenek nie trawię podobnie jak Przedmówca

    To nie jest TRAWIENIE lub NIETRAWIENIE. W moim przypadku , gdzie robie czasem ponad 250 km dziennie ( na gravelu , czyli teren srenio "gladki" ) , kazdy szew , luzny , latajacy kawalek nogawki to jest moja ZGUBA !!! Ma byc przede wszystkim NAJWYGODNIEJ , jak tylko mozna , a zeby tak bylo , musii byc CIASNO ( czy moze raczej SCISLE ? ) .

      W TZW "bokserkach" , to mozna jechac wlasnie 40 km , albo jakies ENDURO , gdzie zjazdy trwaja po kilka

    ( kilkanascie ) minut , ale jechac w tym caly dzien ? Ja podziekuje. 

     

     

     

     

    Wracajac do mojego wyjazdu , to poszczegolne dni przedstawiaja sie tak :

     

    1 - 186 km - 2170 m
    2 - 95 km - 1920 m
    3 - 67 km - 1015 m
    4 - 133 km - 1465 m
    5 - 123 km - 1600 m
    6 - 90 km - 770 m
    7 - 50 km - 270 m

     

    Dzien pierwszy - Wieliczka -Presov ( przez Tymbark , Szczawnice ,Velka Lubovna , Sabinov ) . 34 stopnie w Wieliczce i wiszaca burza nad gorami. Deszcz spadl na szczescie TYLKO w okolicy Pienin .

      Z lotniska w Katowicach do Wieliczki zabral mnie kolega  , ktory jechal z Berlina w Bieszczady , wiec gotowy , "napompowany" , wyjechalem z Wieliczki okolo 13.15 . Do Presova ( z wieloma postojami na "tankowanie") dojechalem okolo 20.00. Srednia predkosc wyszla ok. 28 km/h ( z ponad 2000 metrow przewyzszen ). Jechalem na lekko ( czyli mialem tylko SIEBIE ) , gdyz reszta moich rzeczy czekala juz w Presovie . 

    Karton od roweru zostawilem przy lotniskowym hotelu ( tam spalem tuz przed powrotem ). Jak dojechalem , cala rodzina ( ze szwagrostwem ) byla na piwku , wiec chetnie do nich dolaczylem i wypilem sobie 3 kufelki , zeby wyrownac bilans plynow. W nocy wypilem dodatkowo 1,5 l wody

    ( po drodze pilem oczywiscie tez wiele litrow przeroznych plynow ). Poszlo w sumie latwiej jak planowalem . Moglem jedynie znalezc mniej ruchliwe ( czesciowo ) drogi w Polsce. Nie bylo w sumie tak zle. Najwiekszy ruch mialem przed Szczawnica. 

    IMG_0284.JPG

    IMG_0291.JPG

    IMG_0293.JPG

    IMG_0299.JPG

    IMG_0303.JPG

    IMG_0305.JPG

    IMG_0307.JPG

    IMG_0308.JPG

    IMG_0309.JPG

    IMG_0311.JPG

    • Lubię to 1
    • Dzięki 1
  16. Godzinę temu, Viper napisał:

    A że siedzenie się przyzwyczaja to nie potrzebne mi żadne "pieluchy" ;) w majtach.

     

    To nie chodzi o przyzwyczajenie"dupy" . Chodzi o to , ze w "pieluszce" nie ma zadnych szwow , masz wszystko ladnie i miekko wyscielone w najbardziej obciazonej czesci ciala . Nie jestes pierwszy ktory rzuca stanowcze NIE . Pogadamy za pol roku ?

    Buty ktore sa do pedalow wpinanych ( niezaleznie jaki system ) , NIE nadaja sie do zwyklych pedalow !!! Zniszczysz tylko podeszwe , a i stabilne toto nie bedzie. Jak kupisz wpinane ( zrob to jak najszybciej ) to zaczynaj jazde na miekkim gruncie , bo jak zapomniesz sie wypiac , to ew. lezysz na trawie , czuy jakims piasku. Zdarzy Ci sie to raz , dwa , a pozniej jest to zwykly instynkt. Nie ma sie co bac , a jazda z wpinanymi , to zupelnie inna historia.

    Tu masz wpinane , ale tez dobre do chodzenia.

     

    https://www.bikester.se/fizik-terra-el-x2-skor-M908989.html?vgid=G1301032&_cid=21_1_-1_9_131_1301032__pla&campaign_detail=smart_shopping&gclid=Cj0KCQjw8uOWBhDXARIsAOxKJ2Ex16FSs0lNVNwJ01x71FIQ86Aj6xiH_rTLdIGxOXjrBqRlGZAQtHEaAjeMEALw_wcB

     

     

    Wiadomo ze sa bardziej miekkie i przez to gorsze ( w przekazywaniu MOCY ) od takich :

     

    https://www.tcmcykel.se/mtb-skor/fizik-terra-x5-bla-rod-storlek-40-42?utm_source=Bidbrain&gclid=Cj0KCQjw8uOWBhDXARIsAOxKJ2F_cEfJKrSzyAk_ebxFybMwsTbYxzcZM3qTJCRQFSSVYjWwCUKnfIYaAoJoEALw_wcB

     

    No i ustawienie wys. sodelka bardzo wazne. Noga ( ta ktora jest na dole ) NIE MOZE byc wyprostowana !!! Musisz miec kat ( w kolanie ) okolo 15 - 20 stopni . Moze dziwnie bedzie na poczatku , ale sie przyzwyczaisz i jest duzo zdrowiej dla kolan !!! 

     

     

  17. 16 godzin temu, Viper napisał:

    Jak mi się na tym rowerku cudnie jeździ.

    ??

     

    Pedaly wpinane ? Spodenki z "pielucha" ? Chlopaki z Wa-wy na miim rowerowym forum wrzucaja relacje ze swoich jazd. Wiadomo Wa-wa to nie Beskidy , ale ze zdjec nuda nie wieje w kazdym razie.

    Moze jakas fotka roweru ???

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.