![](https://rchubiq.eu/images/banery/pfmrc/pfmrc_rchubiq.gif)
![](https://pfmrc.eu/output2.gif)
![](https://modele24.pl/pfmrc/baner.gif)
![](https://modele.sklep.pl/images/banery/PFM1.gif)
![](https://pfmrc.eu/kawa.png)
-
Postów
4 556 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Odpowiedzi opublikowane przez jarek996
-
-
13 minut temu, tytan12 napisał:
Noo..,to gratulacje?
Dzieki ! Mam nadzieje , ze pogoda sie poprawi i wskocze niedlugo na 1500 km + , ale MIESIECZNIE ?
-
W padajacym sniegu i przy temperaturze oscylujacej w okolicach ZERA zrobilem 47 km , zeby zamknac ten cholerny temat 3000 km do konca marca !
Mam ich juz 3007 ?
-
Alez oczywiscie ze dobre ! Widze tez sciezke rowerowa ( chyba ) .
Ten most wybieraja glownie ci , ktorzy sie raczej NIE spiesza ?
-
Wahadelko ?
-
Staszek ; dzieki za porade , ale nie skorzystam , Dwa wieczory na budowe kartonowego kadluba IARa , to dla mnie zbyt duza strata czasu ( wole przejechac w tym czasie 200 km ) ?
Mam na szczescie tych wreg TYLKO piec , wiec na 100% z tej sytuacji jakos wybrne ( dotychczas mi sie to w zyciu udawalo ). Sa krzywiki , (a pozniej papier scierny ) i zajmie mi to razem ponizej godziny. Zreszta tak jak pisalem wczesniej , to NIE jest makieta i mam troszke w tyle , ze nie bedzie to 100% zgodne z oryginalem. Dzieki w kazdym razie jeszcze raz .
P.S. 100 ( a nawet 50 ) godzin pracy w CAD ??? Toz to k...a jest ponad 3000 km ( albo 1500 km ) na rowerze !!!
NIGDY bym tego nie zamienil !! Nawet jak moj IAR bedzie przypominal Thunderbolta ?
-
2
-
-
Zrobie to bez CAD ?
Dzisiaj nic nie podlubalem , bo : rano zawiozlem 2 przyczepki plyt betonowych na nasze lotnisko , pozniej popracowalem , pozniej robilem balkon w domu , pozniej bylem na silowni i na wiecej sil dzisiaj nie mam .
-
Koledzy ; ja sie w to NIGDY nie bawilem ( mam na mysli "kadzenie" ). Rozumiem , ze Wy z tym "pracujecie" ( bawicie sie , czy co tam jeszcze ) , ale dla mnie to bedzie nowosc i pewnie kupa straconego czasu ( dla oszlifowania 5 wreg ) . Tylko o to mi chodzi ?
-
Godzinę temu, Andrzej Klos napisał:
Najlepiej zeskanowac te wregi, "zbudowac" kadlub w CAD i poprawic w 3D.
Jaja sobie ze mnie robicie ...........
-
Godzinę temu, kesto napisał:
Plan z którego robisz ten model, to dość poważnie uproszczona uwięziówka
Teraz mi to piszesz , jak za 15 min mialem odpalac silnik i pokolowac na lotnisku ???
Na szczescie ja buduje POWAZNIE uproszczona "cwiercmakiete" ?
Ale poprawie , bo to wazna rzecz w tym modelu. W koncu caly ogon , to PZL-24 !
-
Miesa to jest , ale czy WARTO ? To przelamanie jest dokladnie na listwie miedzy 26-27 centymetrem na liniale , wiec latwo to "wyliczyc" . Trzeba zrobic tak jak na zalaczonym szkicu.
Druga opcja , to "wychudzic" pierwsza za kabina i ostania ( przy stateczniku) , reszte zlozyc tak jak jest i pozniej doszlifowac z linialem , zeby uzyskac linie na calym garbie . Mam do tego narzedzie , wiec pojdzie lekko , Wstawilbym tylko jeszcze jedna listwe , zeby byly dwie listwy "graniczne" , na ktorych zaczynalyby sie ( lub konczyly) pokrycia kadluba i "garbu" .
-
Patrze tak sobie na te moje wregi i jakos wydaje mi sie , ze wszystkie od kabiny w tyl ( do statecznika ) , maja za male "wciecie" i garb za kabina nie bedzie wyraznie zaznaczony ( tak jak w oryginale ) . Na zdjeciach widac to wyraznie i nie wiem czy nie "poglebic" ich troszke , bo jak probowalem oblozyc wrege kartonem , to zadne wyrazne "zalamanie" tam nie powstaje . Widac to tez we wszystkich dostepnych publikacjach , a popatrzcie na moje wregi ( wyciete wg planow ) przylozone do linialu ? Jest moze jakis mm wglebienia , ktorego prawie nie widac.
Moze wziac krzywik i zrobic tam wyraznego garba ( czyli wciac sie glebiej ) na TZW oko ? To dosyc wazny element tego samolotu ( modelu ) i bedzie sie bardzo rzucal w oko jego brak. Zdaje sobie sprawe , ze to nie bedzie zadna makieta , ale chyba akurat TO nalezaloby poprawic ? Jak uwazacie ?
-
Po niedzieli , do moich 3000 km ( do konca marca ) zostalo mi ich tylko 40 !!!
-
Dzisiaj chcialem zaczac przymierzac sie do stat. poziomego , ale niestety plany ktore mi doslano ( w pierwszych zabraklo kilku rysunkow ) , przyszly w prawidlowej skali ( TZN nie sa powiekszone o 150 % ) . Dostalem je ze dwa mis. temu , ale nie wyjmowalem z tuby , bo bylen pewien , ze sa OK. Tak wiec napisalem do firmy ktora mi to robila , zeby tym razem SKUPILI sie powiekszajac i wydrukowalki to co potrzebuje. Pozostaje wiec dalsze dlubanie przy kadlubie ?
P.S. poziomy jest na tych zwinietych rulonach.
-
2
-
-
16 godzin temu, robert.pilot napisał:
latać się chce...
Jezdzic sie tez chce ?
-
1
-
-
Nautilus to "wyrob wlasny"
Wczoraj bylem rozpoczac sezon. Pomimo fantastycznej temperatury , wialo niestety troszke za mocno , wiec wykonalem tylko 4 loty , wypilem kawke i pogadalem z kolega . Bylismy tylko my dwaj ?
W powietrzu czuc juz wiosne , a za dwa tyg. mamy sobote "pracujaca" , czyli coroczny dzien w ktorym przygotowujemy lotnisko ( i zaplecze ) do dzialania. Trzeba zakopac dziury po krolikach , pomalowac to i tamto , poscinac krzaki i polozyc plyty w miescu gdzie stoimy latajac ( akurat ten teren , kroliki uwielbiaja ) . Kolega zmienia plyty przy domku , wiec biore jego stare do klubu ! Leza juz zaladowane ( pierwszy rzut ) na przyczepce.
-
3
-
-
Dzisiaj wygralo niestety kolarstwo. Pierszy raz w tym roku na mojej szosowce , wiec poszedl ogien ( trening z klubem ) . Po BARDZO szybkich 110 km musialem sobie odpoczac zanim wycialem kilka wreg. Zostaly mi jeszcze ze 3-4 szt. i kadlub ( bez wregi silnikowej , bo tam mam jeszcze kilka przemyslen ) bedzie gotowy. Pozostanie wyciac we wszystkich gniazda na listwy i powoli dieslowac JAK to zlozyc do kupy. Pozostanie jeszcze wyciecie domku na zbiornik . Moze w tym tyg. doastane profil skrzydla opracowany przez firme "LATAJACY KANGUR" ( Andzrej Klos ) , co pozwoli mi wlasnie wuciecie domku na zbiornik , ktory przejdzie pozniej w negatyw skrzydla ( a do tego potrzebuje profil czesci kadlubowej skrzydla ). Tak wiec prace sie jako-tako posuwaja . Wczoraj moglem zrobic wiecej , ale bylem polatac .
-
4
-
-
No i STALO SIE !!!! ?
Arek , raz spotkalem wspaniala dziewczyne , wyladowalismy w poscieli i cholera powiem Ci , ze mi tez cos nie wyszlo ( a zawsze dotychczas wychodzilo , tak jak Tobie ladowania ). Ja przynajmniej na szczescie niczego nie zlamamlem ?
Przesle Ci film na priva ( pozwolila mi nagrywac ) i zrobisz mi fachowa analize ( taka jak z Twojego ladowania ). Moze pozwoli mi to w przyszlosci uniknac takich przykrych dla faceta zdarzen ?
-
4
-
-
IAR rosnie w oczach ( moze nie tak jak Pawla , lub Lucjana modele ) , ale musialem w miedzyczasie zrobic jeszcze 100 km na rowerze ( czego oni pewnie NIE zrobili ) ?
Wregi silnikowe i pierwsze przy placie ze sklejki 6 mm , reszta z 3 mm . Mam nadzieje , ze jutro beda wszystkie i wtedy dobiore listwy i zaczne wycinanie gniazd .
-
4
-
-
Tez bym chetnie budowal , zeby mlodsi koledzy mogli podpatrzec to i owo , ale jak wiecie musze isc na rower ?
-
No niestety ( dla mnie ) , dary pojechaly i garaz opustoszal ? Teraz nie mam ZADNYCH wymowek , do NIE budowania IARa.
Bylem przed chwila odpalic nowa pile i jestem pod wielkim wrazeniem ! Mialem dotychczas te ktora pokazywalem wyzej w temacie , ale rzadko z niej korzystalem , bo miala takie wibracje , ze trzeslo sie pol Malmö. Nie mialem jej ochoty przykrecac do stolu , bo wtedy latal stol . Zakupilem w miedzyczasie pile Proxxona i dzisiaj ja pierwszy raz uruchomilem . Zrobielm to na podlodze ( mam betonowa posadzke z zywica ) i nawet nie przesunela sie o mm !!! Absolutnie ZADNYCH drgan !!! Zalozylem tez "zakrecony" brzeszczot ( tnie kazda strona ) i po prostu cuda na kiju ! Mozna wycinac milimetrowe przejscia . Teraz musze tylko poprzerysowywac wregi na sklejke i bedzie ostra jazda !
Milo , ze kojne narzedzie od PROXXONa nie zawiodlo ?
Model ktory nabylem ( uzywany , ale jak nowy za 65 EUR ) nazywa sie Proxxon DSH
-
3
-
-
-
Chwala to WAM za to co zrobiliscie , tam w Polsce !!! Mimo ze nie jest lekko i na pewno komplikuje to troszke normalne zycie , to takie "dzialania" moga przyniesc TYLKO pozytywne efekty w niedalekiej przyszlosci . Ja staram sie chociaz cos tam malego zrobic , ale to co WY w Polsce robicie , to jest cos niesamowitego !!!!
Swiat to widzi i podziwia. Mam wiele pochwal od znajomych Szwedow i sa wrecz dumni z Polakow .
Nam tez wielokrotnie rozne kraje pomogly , wiec wspaniale , ze my tez potrafimy i umiemy sie odwdzieczyc.
Jade teraz ( za 5 min ) odwiezc wszystko koledze , bo wlasnie przyjechal. Wczoraj doszlo jeszcze z 10 workow z dzieciecymi ubraniami i zabawkami ?
-
2
-
-
IAR w koncu sluzyl do zabijania , wiec moze poczekac ?
-
Nasze Pedałowanie ...
w Hyde Park
Opublikowano
Po tylu latach , to na "czuja" , jak widze , ze cos zaczyna byc luzniej ( na poczatku przy przerzucaniu) , ale sa takie tanie przyrzady : https://samarama.pl/produkt/przyrzad-do-pomiaru-jakosci-lancucha-n7-gearox/
W sumie lancuch jest tak tani , ze jak sie jezdzi do 5000 km rocznie , to warto wymienic raz na rok . Nalezy pamietac , ze zuzyty ( rozciagniety ) lancuch , zuzywa duzo szybciej kasete i przednie blaty , wiec pozniej koszt serwisu wzrasta o te dodatkowe rzeczy. Dawno temu ( gdy napedy w szosowkach byly 7-9 biegowe ) , lancuchy Campagnolo wytrzymywaly po 30 000 km ! Dzisiaj sa duzo ciensze
( musza pracowac z 12 przelozeniami ) i dlatego tez duzo slabsze ,co wiaze sie z szybszym zuzyciem.