




Ares
Modelarz-
Postów
2 126 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
19
Treść opublikowana przez Ares
-
No to powinno pójść w miarę szybko. Jeżeli rdzenie będziesz ciął sam to czasu na opanowanie techniki trzeba nieco więcej , a jeśli będziesz korzystał z gotowych to nie powinno być większych problemów. Parę zdjęć z które mogą się przydać: obaz 4.doc obraz 1.doc obraz 2.doc obraz 3.doc Oklejanie balsą rdzenia skrzydła styropianowego.doc
-
A jaką technologię chcesz zastosować przy budowie płatów?
-
Aha , no to spoko i wcale nie wychodzi gniot : jest całkiem dobrze a w combacie nie ma sensu za dużo kombinować.
-
Jako zawodnik z pewnością masz świadomość ,że przy obecnym poziomie technologii aby projektować , budować, oblatać i startować własnej konstrukcji modelem w zawodach trzeba by posiadać park maszynowy i jeszcze robić to na pełny etat czyli.......prowadzić firmę i robić modele na sprzedaż. Inaczej się nie da , zresztą zawodnik musi posiadać sprzęt z najwyższej półki i przede wszystkim trenować a nie siedzieć na modelarni i żmudnie budować. Choć swojego czasu Tobie się ta sztuka udała, pamiętam jak budowałeś modele i latałeś nimi w zawodach więc tym bardziej szacun dla Ciebie. Choć obecnie myślę ,że na dłuższą metę nie miało by to sensu bo traciłbyś czas potrzebny na trening a przecież jest jeszcze tzw. życie i sprawy codzienne🙂 Osobiście uważam ,że sport modelarski czyli wyczyn to nieco inne podejście bo tam realizujemy się i dowartościowujemy "idąc w górę tabeli wyników " także to czy model zbudujemy czy kupimy nie ma znaczenia. Natomiast mnie bardziej chodzi o takich ludzi jak np. ja czyli amatorów i pasjonatów którzy latają dla przyjemności a wolny czas w zimowe wieczory poświęcają budowaniu w sumie prostych modeli. To jest super zajęcie dla kogoś kto oczywiście ma na to czas i chęci. Gdybym latał w zawodach też bym odpuścił budowanie , ale będąc rekreacyjnym modelarzem nie wyobrażam sobie zrezygnowania z budowy modeli. Ile miałem radochy jak wyciągnąłem pierwsze skrzydła z worka🙂 , Przez tydzień je oglądałem i się jarałem jakie to piękne i błyszczące wyszło ( pamiętam dzięki komu to się udało , raz jeszcze dzięki👍) Dla mnie to jest mega fajne zrobić model. Ja myślę Czarek , że nie warto rozgraniczać jak niektórzy na tym forum "kto nie robi to nie modelarz" bo to rzeczywiście bez sensu. Ty zbudowałeś kilkanaście zaawansowanych zawodniczych konstrukcji klasy F3K a obecnie latasz na modelach fabrycznych i co nie jesteś modelarzem ? Jesteś chyba ostatnią osobą na tym forum którą można by nazwać "nie modelarzem". Ale ......można by gadać bez końca na ten temat. Pozdrawiam
-
No jasne , to już zależy co komu pasuje ile ma czasu , kasy , chęci itp. Modelarzami jesteśmy wszyscy bez względu na to czym latamy i co robimy a co nie.
-
Nie , nie muszą po prostu zawodnicy nie mają już czasu na budowanie i projektowanie bo muszą trenować i jeździć na zawody. Pytasz o sens? Dla mnie go nie ma w modelarstwie w momencie całkowitego zaprzestania budowania modeli : wiem ,że nie wszyscy tak mają ale ja ubolewam i ubolewać będę ,że ludziom nie chce się nic budować . A to naprawdę rozwija człowieka zarówno intelektualnie jak i manualnie. Nie narzucam nikomu swojego zdania ale zobacz teraz na młodzież : nie potrafią młotka do ręki wziąć albo uciąć czegoś nożykiem do tapet nie mówiąc o bardziej zaawansowanych pracach. Oczywiście ,że tym którzy będą pracować zawodowo np. przy komputerze nie będzie to potrzebne ale trochę wstyd aby młody mężczyzna nic nie potrafił zrobić. Gotowce są fajne sam mam kilka i planuję na jesień kupić ARFa ale dopóki będę mógł będę również budował modele i zachęcał do tego innych bo to jest naprawdę fajna forma spędzania wolnego czasu na zimowe długie wieczory.
-
Andrzej , ja miałem co innego na myśli: generalnie jest dobrze i nie ma się co czepiać ale Ty chyba malujesz laminat po wyjęciu z formy? Bo można spróbować zrobić tak: po dokładnym nawoskowaniu formy prysnąć formę cienką warstwą zwykłej jednoskładnikowej farby w sprayu ( zwykły akryl za 15 zł) i po wyschnięciu farby normalnie laminujesz a jak wyciągasz kadłub z formy to farba zostaje na laminacie i masz od razu wyrób z kolorem. To też można spróbować tak zrobić. Choć w sumie do modeli ACES to nie warto się za bardzo pieścić bo kraks jest sporo.
-
Spróbuj zastosować do nakładania żywicy zamiast pędzla wąski wałeczek piankowy . A jeżeli malujesz formę to inaczej jak natryskowo nie da rady zrobić tego dobrze : może sróbuj malować sprayem ? Formę też bym woskował więcej razy ( może 3 lub 4 razy?)
-
Jako laik w temacie aerodynamiki tak właśnie podejrzewałem , więc Twój post utwierdził mnie w przekonaniu ,że moje przypuszczenia były słuszne🙂 Jasne : obecnie jest mało modelarzy budujących od podstaw modele : większość korzysta z gotowców . A takich co potrafią jeszcze policzyć poprawnie model , zaprojektować według określonych założeń to jest naprawdę niewielu. Zawodnicy oczywiście nie budują bo to nie miałoby sensu i zabierałoby czas potrzebny na trening ale tzw. zwykli modelarze to praktycznie przestali konstruować co mnie zasmuca bo lubię budować i ulepszać takie modele.
-
Trzeba to traktować jako ciekawostkę. Aerodynamika będzie taka sama a może nawet gorsza od pianki? A idea modeli z epp jest taka ,że za cenę gorszych własności lotnych mamy model prosty i tani łatwy w naprawie oraz odporny na drobne uszkodzenia. Jak już kompozyt to wolałbym żyletę typu Toxic , Respect itp. z mocnym silnikiem. Ale myślę ,że Flyingcomp zrobiło po prostu ciekawostkę i eksperyment. A generalnie to mało kto potrafi obecnie budować modele a poprawnie budować to już prawie nikt nie umie🙂.
-
Pomimo przeciągu , kup sobie taką maskę: Półmaska ochronna 3M 6200 (rozmiar M-średni) Szkoda zdrowia a żywica która paruje pomimo dobrej wentylacji jednak część tego wdychasz. Nie wiem czym laminujesz , ale polecam tkaninę 48g/m2 , dobrze się układa i łatwo się przesącza. Lepiej dać więcej cienkich warstw niż jedną grubą. No ale to już jak kto woli. Fajnie ,że masz zapał i chce ci się budować.
-
Tylko pogratulować. Napęd elektro to jest to: wygoda , możliwość osiągnięcia dużej wysokości i loty nawet na małych lotniskach. A Twój model w moich ulubionych kolorach🙂 Gdzie kupowałeś kołpak?
-
Dzięki koledzy za porady i pomoc. Jasne ,że dam rade tylko muszę znaleźć na to chwilkę.
-
No widzisz Jarek,ja taki szybki nie jestem. Nie każdy jest taki ogarnięty.
-
Może jeszcze popchnij pakiet i regiel do przodu? Choć w sumie 35g na taki model to tyle co nic.
-
Wątek czytałem kilka razy. A propo filmików na YT to wiadomo jak jest: Najwięcej doradzają ludzie którzy najmniej się znają. Skoro nie potrzebuję młotka to tylko lepiej choć niestety nie dysponuję prasą ani większym imadłem ale może wał wyjdzie bez oporów.
-
Wygląda imponująco. Jakiej gramatury tkaninę planujesz zastosować?
-
To chyba do mnie .....ok nie napisałem tego prawidłowo trzeba było napisać bicie promieniowe ale chyba wiadomo było o co chodzi?
-
No z tym śrubokrętem to już od razu prowizorkę widać. Dwusów jest prosty ale czasu na to trzeba poświęcić parę godzin. Plus oczekiwanie na łożyska . Kto wprawiony to zrobi to raz dwa a jak się grzebie przy motorkach raz na kilka lat to nie warto się spieszyć. Musze kupić młotek miedziany , przyda się no i mam nadzieję ,że piekarnik pomoże i łożyska wypadną i nie trzeba będzie kombinować.
-
Grzegorz,wszystko jasne i zrozumiałe.Szkoda dobrego silnika ,trzeba kupić nowe łożyska i wymienić a narazie mam inne modele do latania tak więc spoko. Nie będę ryzykować.
-
Witek , czytaj też ze zrozumieniem: nie mam obecnie czasu na demontaż z modelu silnika i wymianę łożysk. Zamówienie plus wysyłka to też kilka dni. Zrobię to w wolnej chwili a pytanie dotyczyło tego czy można tak jeszcze polatać a nie czy wymieniać bo to oczywiste i trzeba to zrobić. Może dla ciebie to jest 3h ja potrzebuję na to całe popołudnie .
-
Kiedyś myślałem o budowie przyczepki rowerowej do przewozu modeli ale wiecie co? Najprostrzym i najbardziej oczywistym rozwiązaniem jest jednak auto. Wszelkiego rodzaju inne wynalazki nie sprawdzają się w praktyce: jak zabezpieczyć siebie i sprzęt przed nagłym deszczem? Jak zabrać inne rzeczy tzn. ciuchy jakieś narzędzia itd.? Jednak autem na loty najwygodniej , sam jeżdzę motocyklem ale nie wyobrażam sobie abym miał jeździć nim na loty: za dużo z tym zachodu a i tak nie da się zabrać wszystkich potrzebnych rzeczy.
-
IMAC Germany Cup 2025 w FMC Kinzigtal
Ares odpowiedział(a) na Jakub Baran temat w IMAC - Akrobacja precyzyjna
Elegancko , ja zawsze lubię oglądać Wasze loty , zawsze można się czegoś nauczyć i wykorzystać to potem nawet w rekreacyjnym lataniu. -
Zawsze tak uważałem jednak coraz mniej ludzi lata w ACES przynajmniej w moich stronach. Lat temu 20 , na Zachodzie Polski combat dynamicznie się rozwijał. Głównym inicjatorem był Pan Mirosław Urbański , ale odkąd w Żarach modelarze stracili lotnisko combat umarł. Teraz w moich stronach nawet trudno spotkać taki model w powietrzu a zawodów nie ma wcale. Szkoda , bo to fajna konkurencja.
-
Dzięki za konkretną poradę. Polatam sobie innymi modelami a w wolnej chwili wymienię łożyska . Nie ma sensu ryzykować . Paweł jeszcze jedno : czy masz jakiś patent na wyciąganie wału? Gdyby nie chciał wyjść , jak robisz to aby go nie uszkodzić bo wszelkiego rodzaju stukanie młotkiem nie wchodzi raczej w grę no chyba że może gumowym? Wiadomo , że można to zrobić "po polsku" czyli młotek i imadło ale nie bardzo preferuję takie metody bo można zniszczyć geometrię. Łożyska zrobię metodą gorąco/zimno , wtedy same wylecą a potem wpadną nowe ale ten wał nie daje mi spokoju. Jeśli oczywiście to nie tajemnica to napisz kilka zdań o tym w końcu masz w tych motorach spore doświadczenie.