




Ares
Modelarz-
Postów
2 012 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
17
Treść opublikowana przez Ares
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 79
-
Masz dużo racji ale z tym raczkowaniem modelarstwa w latach 80 tych to się zgodzić nie mogę....Wtedy pomimo kryzysu i braku materiałów byli tacy co budowali zaawansowane konstrukcje i jeszcze zawody nimi wygrywali. Wystarczy zobaczyć książki np. W Niestoja Zdalnie sterowane szybowce . Na owe czasy to były mega zaawansowane konstrukcje i techniki wykonania i jeszcze modelarze ci jeździli na zawody. To byli prawdziwi twardziele i kozaki🙂 My obecnie trzeba to otwarcie przyznać jesteśmy społeczeństwem konsumpcyjnym : wolimy kupić niż się wysilać i zrobić. Nic w tym złego. Ale są tacy co po prostu lubią budować i pomimo ,że jak coś nie wychodzi to w modelarni lecą ku...wy i ch...je to i tak jest to niesamowite przeżycie jak po całej zimie wypruwania sobie flaków model pięknie poleci i jest posłuszny ruchom drążków ale.....zależy co kto lubi.🙂 Wracając do historii to dla mnie ojcowie polskiego modelarstwa będą zawsze wzorem do naśladowania i uważam ,że większość z nas ( ja to na pewno) nawet im do pięt nie dorasta. Kosiński , Schier , Zawada , Bury , Klimczak , Niestoj ,.....ja ich pamiętam i szanuję. Ale masz Rafale racje każdy dopasowuje stopień zaawansowania w hobby do swojego życia . To ,że nie uprawiasz hobby kosztem rodziny to tylko dobrze o Tobie świadczy a moderatorem też nie jesteś upierdliwym😁 więc wszystko gra.
-
Podziwiam cię za odwagę ,że nie obawiałeś się reakcji kolegów za taki wpis. Ja już przestałem wyrażać swoje poglądy publicznie na forum , bo potem zdarza się ktoś kto w rewanżu napisze coś przykrego albo złośliwego i potem tylko człowiekowi nieprzyjemnie się robi. Osobiście napiszę jednak ten jeden raz ,że mam podobne zdanie jak Ty , ale też nie potępiam tych co kupują modele. Ten podział nazwałbym bardziej na modelarzy i pilotów modelarskich ( takie określenie wymyślił mój młody kolega z lotniska) Czy się to komuś podoba czy nie fakt faktem ,zbudować od podstaw model jest trudniej niż złożyć zestaw i ci co budują maja większą wiedzę i są bardziej zaawansowani od tych co kupują gotowce ale kupowanie modeli to też nic złego i pomimo wielu zbudowanych od podstaw modeli mam 2szt gotowców i też mam frajdę z latania nimi. I kupię pewnie jeszcze niejeden model. Nie każdy ma warunki warsztatowe , czas na budowę modeli. A przede wszystkim nie każdy ma umiejętności aby to robić co nie znaczy ,że nie ma prawa polatać. Ważne zaś jest to abyśmy się wszyscy szanowali i trochę polubili bo jesteśmy już na wymarciu. Jeszcze 20 lub 30 lat i modelarstwo będzie czymś zapomnianym , może przetrwa ale jako hobby mega niszowe. Więc póki możemy cieszmy się nim. W kontekście tego co napisał Mirek dodam jeszcze zjawisko które osobiście mnie się nie podoba: ludzie którzy latają ARF ami często ( ale nie zawsze) patrzą z góry na tych co to budują modele sami ale są one mniej zaawansowane od tych fabrycznych. To troszkę błąd i nietakt , zdarzyło mi się w życiu kilka razy spotkać takich modelarzy. Ja na szczęście na co dzień obracam się w kręgu ludzi życzliwych i moi przyjaciele z lotniska latają dużymi modelami i nigdy nie dali mi odczuć abym był jakoby gorszy. Przyjaźnimy się i wspieramy oraz szanujemy i to jest fajne. A każdy robi to co go interesuje. I tak powinno być. Nie ma moim zdaniem też sensu mieć kompleksów skoro ktoś nie buduje modeli. Przecież to nie przymus , to ma być przyjemność. Ja buduję bo lubię. A ktoś może tylko latać? To też dobrze. Hobby to hobby ma przynosić radość a niepokojące jest jak w tą sferę wkrada się rywalizacja. Każdy chce być dobry na swoim lotnisku ale czy musi być najlepszy? A jak będzie to i tak za jakiś czas pojawi się ktoś lepszy albo z lepszym modelem . I co wtedy? Jeden lubi DLG , drugi Heli a trzeci Jety. Każdy ma swoje. Ja buduję modele średniej wielkości i mniejsze bo to mi najbardziej odpowiada pod wieloma względami a modelarzem jestem aktywnie już 25 lat i nadal lubię swoje sprzęty. oczywiście ,że człowiek ulega modzie i pewnie tez w końcu zrobię lub kupię coś większego ale to powinno być na luzie a nie jako jakiś przymus. Także panowie troszkę luzu bez spiny , róbmy to co lubimy bez zbędnych sprzeczek i przesadnej rywalizacji. Wtedy będziemy w zgodzie wspólnie latać bez konfliktów i kłótni. Nie tłumacz się , bo to ,że produkcja się opóźnia to przecież nie Twoja wina. Ty jesteś konstruktorem a nie producentem zestawu. Ludzie tutaj piszą tak jakbyś to ty decydował kiedy model będzie wdrożony do produkcji. Także nie poczuwaj się do odpowiedzialności , bo kto chce info powinien dzwonić do AH.
-
Pierwsze loty na lotnisku w tym roku. Jako ,że początek miesiąca był ciepły i słoneczny , więc wykorzystałem wolny czas i polatalem. W Przylepie jest nawierzchnia godna porządnego pola golfowego dlatego dopóki tylko będzie taka możliwość będę tam jak najczęściej latać. Loty odbyły się 06.03.25 a post wrzucam z opóźnieniem.
-
Przykra sprawa , ale w perspektywie lat podejrzewam ,że Chiny kupią sobie cały europejski przemysł. Już praktycznie to prawie zrobili.
-
Yak 54 107" Pilot RC
Ares odpowiedział(a) na Amadi temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Ja myślę ,że tak jest lepiej niż nacinać sklejkę. Przykręcasz 4 wkręty i po kłopocie. Jeśli moduł jest elastycznie zamocowany ( a jest) to rozwiązanie dobre. W tak dużym modelu przyrost wagi nie ma znaczenia a jeśli ktoś ma drukarkę 3d to dlaczego nie skorzystać? -
Nie wiedziałem że wykręcacie aż 40 tyś. Robi wrażenie.Ale nie podejrzewam aby takie śmigło wprowadzało wibracje .Ciężarek z mosiadzu z pewnością załatwia sprawę.
-
Przy śmigłach jednołopatowych a takie są stosowane w m.in. F2A gdyby nie było możliwości wyważenia ołowiem takiego asymetrycznego śmigła to silnik przy obrotach 25 -30 tyś na min. rozleciałby się po kilkunastu sekundach pracy. Skoro konstruktorzy jednak stosują takie rozwiązania a silniki i ich łożyska to znoszą to widać jest to prawidłowe.
-
Ok , dzięki za rzeczową i wyczerpującą odpowiedź. Teraz już wiem wszystko. Aha może jeszcze pytanie: wymieniać przednie i tylne razem ? Jak byś robił? Śmigła od zawsze wyważałem , to oczywiste , także nie to jest przyczyną tego luzu.
-
To nie jest odpowiedź na moje pytanie. Jeśli masz wiedzę w tym temacie to proszę , po prostu podziel się nią. O max sprzedaje łożyska pod swoim logo a wiadomo ,że ich od podstaw nie produkują. Ale pod odpowiednim numerem katalogowym można takowe nabyć i moje pytanie brzmiało i brzmi nadal jaka jest ich jakość w stosunku do łożysk kupowanych "pod wymiar".
-
No w sumie racja choc zawsze to troszkę roboty ,silnik z modelu trzeba wyjąć no i nigdy tego jeszcze nie robilem choć czynność to w sumie prosta. A co sądzisz o stosowaniu w silnikach modelarskich łożysk nie oryginalnych ?No bo te od os maxa są w Polsce raczej teraz nieosiągalne i trzeba by sprowadzać.
-
Cześć , pod koniec poprzedniego sezonu stwierdziłem niewielki ale wyczuwalny ręką luz poprzeczny wału na przednim łożysku. Jak chwytam za śmigło i przykładam siłę skierowaną poprzecznie do osi wału czuć niewielki luz. Silnik pracuje normalnie , uruchamia się bez problemu kręci się bez żadnych niepokojących dźwięków czy oporów. Jak sądzicie można jeszcze w tym sezonie tak latać czy jest to ryzykowne dla silnika? Wiadomo ,że gdyby się łożysko wysypało to narobi mnóstwo szkód. Ale zastanawiam się czy taki luz świadczy o silnym zużyciu łożyska .
-
Ja podobnie. Nie ma sensu jakoś szczególnie czekać i planować zakup bo to raczej może być za rok. Fakt ,że AH nie podało informacji o nowym modelu .
-
No raczej nawet jeśli model się pojawi to przyjdzie jeszcze bardzo długo poczekać. W tym sezonie coś czuję ,że nie będzie w sprzedaży.
-
Vigo Elektro Twin motor
Ares odpowiedział(a) na Ares temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Coś tam raz na jakiś czas grzebię ale jak pogoda ładna to się lata. Ale kadłuby już wykonane i bowdeny też wklejone. Stateczniki pionowe wstępnie wykonane. Nie za wiele tego jest ale troszkę do przodu. -
Spokojnie , przy drodze jest płot i stałem na poboczu także pilot wiedział na ile można sobie pozwolić.🙂
-
2 lub 3 lata temu widziałem ten egzemplarz na Antidotum Leszno. Robił wrażenie. Ale w tamtym roku będąc na treningach dzień przed , Corsair przeleciał mi tak z 2 lub 3 metry nad głową ......nie zapomnę tego do końca życia . Wspaniałe uczucie🙂 A czy w Australi w Twojej okolicy również odbywają się jakieś pokazy? Mało sie mówi o tradycjach lotniczych Australi , choć w sumie przypuszczam,że są powiązane z UK.
-
Malowanie ciekawe🙂 oryginalne . U mnie w Aeroklubie lata An 2 czerwono biały i też to bardzo ładnie wygląda.
-
A-2 ? elegancko . Jest mało modeli tego popularnego samolotu , tak więc fajnie ,że budujesz.
-
U mnie na wsi jest problem z zasięgiem telefonu o internecie radiowym albo wi fi nie wspominając......okazuje się ,że w obecnej rzeczywistości dla modelarza to raj bo w promieniu 50km nie ma żadnego lotniska. Ale oczywiście uważać trzeba . Pytanie do Was : certyfikat który otrzymałem gdy zdawałem egzamin online kilka lat temu miał ważność do 2024r. Czy teraz trzeba ponownie się logować i zdawać egzamin czy certyfikat się automatycznie przedłuża a może trzeba zrobić aktualizację?
-
Zrób model większy: to jest zawsze korzystniejsze a propo przekrojów kadłuba sugeruj się oryginałem . Przy 3 m przelicz przekroje kadłuba z oryginalnego rysunku i tyle. No i pamiętaj ,że jak zwiększasz rozpiętość to proporcjonalnie o ten sam współczynnik powiększ cięciwy aby zachować to samo wydłużenie. Statecznik poziomy zrób tak: policz jaki % powierzchni skrzydeł to powierzchnia st. poziomego i zachowaj taką samą proporcję w powiększonym modelu . Ja tak robie jak powiększam rysunki. Jednak większy model zawsze będzie latać lepiej. Na pół makietę 2 m to jest trochę mało. Technika traconego styroduru to bardzo dobry pomysł i taki kadłub z pewnością się sprawdzi. Nie obawiaj się tego: łatwiej jest zbudować duży model o małym obciążeniu powierzchni nośnej niż mały. W małym łatwo o nadwagę. Oczywiście trudniej jest budować bo trzeba mieć dużą deskę montażową , przestrzeń warsztatową , więcej materiałów i generalnie zawsze jest drożej ale jeśli cię stać finansowo to rób większy model a gwarantuję ,że będziesz zadowolony.
-
Przy dobrym ,szczelnym worku od biedy można laminować nawet bez regulacji podciśnienia.Odpompowujesz powietrze do żądanej wartości podciśnienia ,wyłączasz i zostawiasz element do momentu zżelowania żywicy. Ale oczywiście wyłącznik prożni warto mieć bo jak powietrze wchodzi do worka to pompa zaraz to odpompuje i wszystko jest bardziej precyzyjne.
-
Trochę przerost formy nad treścią z tym nożem . Ale pompa na takim agregacie znakomicie nadaje się do wykonywania skrzydeł kompozytowych.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 79