Callab

No i jak testy? Nie ukrywam, że chętnie poczytam o wrażeniach, ponieważ właśnie coś takiego by mi się przydało do "pewnych zastosowań". Tylko jak to się zachowa w modelu z napędem spalinowym?

Bardzo udana impreza. Świetna atmosfera, piękne modele. Kilka zdjęć z soboty wrzuciłem na Picassa: https://picasaweb.go...152428593859234 Próbki:

Możliwe że luzy na serwach i/lub brudne potencjometry. Od drgań wymuszonych pracą silnika wpadają w rezonans. Spróbuj rozkręcić serwo i psiknąć w potencjometr płynem do do czyszczenia potencjometrów - do dostania w sklepach elektronicznych.

Upał bardziej zachęca do siedzenia w domu albo w jakiejś wodzie płynącej bądź stojącej, mimo to wczoraj przed południem przewietrzyłem moje "Żodelki":

Generalnie zrób zdjęcie z boku modelu postawionego na kołach. Niewykluczone, że masz za niskie podwozie. FunFly z symetrycznym profilem, ustawionym na 0 stopni, przy krótkich goleniach podwozia głównego może nie chcieć się oderwać nawet przy maksymalnym wychyleniu steru wysokości. Zwłaszcza jak ma środek ciężkości za bardzo z przodu. Chyba że się porządnie rozpędzi, a do tego czasem trzeba kilkudziesięciu metrów - widziałem dwa takie przypadku: jeden mój, drugi kolegi.

Fotki piękne, ale to chyba raczej należy gratulować zwycięzcom i uczestnikom imprezy. Sam fakt wzięcia udziału, czyli nabycia możliwości uczestnictwa poprzez zbudowanie modelu, już jest dużym osiągnięciem. Modele wspaniałe, impreza jak widzę udana, i żałuję, że mnie tam nie było :-) Opisy, jak wspomniał Marek, też bym chętnie zobaczył. [autocenzura] ... a zreszą po co to komentować. Szkoda klawiatury ...

Dziękuję! Cieszę się, że się podoba.

No i wreszcie zdjęcia gotowego modelu (trochę więcej na mojej WWW). Wiele szczegółów jeszcze można dorobić, ale chyba już sobie daruję. Oczywiście rzucają się w oczy koła. Niewykluczone, że one ulegną jeszcze zmianie jak znajdę oponki, które będą bardziej zgodne z oryginałem. W każdym razie mogę już powiedzieć, że mój Jodel stał się makietą w drugim stopniu podobieństwa. Co prawda bardziej dociekliwi badacze wersji tego samolotu od razu się dopatrzą odstępstw od oryginalnego kształtu, albo może stwierdzą, że malowanie wziąłem z innego egzemplarza niż sylwetkę, ale co tam. Dla mnie może być :-)

Wycinane ręcznie z folii cyfry numeru rejestracyjnego. Wycinałem je kilka godzin, co chwilę wyrzucając do śmietnika efekt swojej pracy, ale gdy stwierdziłem, że kończy się folia przerwałem zabawę z nożem i przykleiłem literki do kadłuba. Wyszło całkiem OK No i najważniejsza sprawa: silnik. W oryginale jest czterocylindrowy boxer VW. Odtworzyłem tylko dwa cylindry, bo z drugiej strony wystaje OS MAX, którego nie będę już przerabiał. Czyli teraz model będzie latał na trzech cylindrach ;-). Atrapa wykonana z balsy, sklejki, metalowych rurek itp.

Kolejne dodatki Korek wlewu paliwa: Trymer: Antena:

Witam po dłuższej przerwie. Myślę że najwyższy czas, żeby dokończyć budowę modelu. "Kończenie" zaczynam od kołpaka. Niestety będzie tylko jako dekoracja przy statyczniej prezentacji modelu (czyli latał nie będzie), ale przecież i tak model większość czasu spędza na ziemi. Kołpak wykonałem ze sklejonych plasterków balsy i doklejonej do nich sklejkowej podstawy. Toczony przy pomocy wiertarki i klocka z papierem ściernym.

Koverall to nie jest folia, tylko tkanina, którą trzeba przykleić tak jak klei się papier japoński albo szyfon, tylko po przyklejeniu daje się naprężać żelazkiem. Również polecam!

Zrób szablon z tektury, sklejki czy innej dykty. Taki, żeby kadłub był zamocowany sztywno, a stateczniki można było wsunąć w szablon lub jakoś inaczej na nim ułożyć. Taki zrobiłem do wycięcia kabinki w szybowcu i właśnie pozycjonowania statecznika:

Hmmm, jakby to powiedzieć, na zdjęciu faktycznie goleń jest urwana. Kadłub się sklei, skrzydła doklei, ale goleń to poważna sprawa ;-) ... Szkoda ale walczy się do końca i straty muszą być ... Ze zdjęć wnioskuję, że było świetnie. Oby tylko z roku na rok zawodników przybywało w tej kategorii.

Jedyną rekompensatą za pomocną radę na forum jest skorzystanie z rad innych jego uczestników. Nie widzę wielkiego sensu w punktach pomógł i dziwi mnie, że ktoś może o nie prosić czy wręcz się ich domagać. Tak jakby sam niczego z forum nie zaczerpnął. Skoro jednak zaczerpnął, to pomaganie innym na forum powinien traktować jako swój obowiązek; czyli oddaj to co sam wziąłeś.

Eeee tam, drobne przejęzyczenie ;-) Najważniejsze, żeby Heniu wiedział jak to zrobić (oczywiście wiem, że wie), a jak się to nazywa to już inna kwestia :-)

Faktycznie, coś mnie zaćmiło i przegapiłem. Super!

Miałem przez chwilę ASP FS 52 AR. W szóstym locie rozsypała się ślimacznica od rozrządu. Jakaś wada materiałowa. Bez problemu w ramach gwarancji usterka została usunięta, ale wymieniłem jednak na ASP FS 61. To jest ten sam silnik, tylko z rozwierconym cylindrem i ten właśnie proponuję do Twojego modelu. Przelatał u mnie na razie tylko jeden sezon i na razie nie mam z nim problemów. Chodzi pięknie. Miałem tylko problemy z niskimi obrotami, ale jest to związane z odwrotnym ułożeniem (głowicą w dół). Na ten sezon silnik dostał układ podżarzania świecy więc problem z niskimi powinien zniknąć. Z tego co się zorientowałem, szukając opinii o tych silnikach na zagranicznych forach, internetowych, ludzie mają problemy ze szczelnością gaźnika. Coś jest nie tak z uszczelkami, ale po ich wymianie wszystko działa jak trzeba. Ja jeszcze nie stwierdziłem żadnych nieszczelności. To jest mój:

Kokpit nie może być przed oczami pilota, bo on [pilot] w nim siedzi :rotfl: Nie mogę się dopatrzyć amortyzacji podwozia. Golenie są na sztywno?

Ja nie Karlem, ale może spróbuję wyjaśnić: Lotka wychylona w dół stawia większy opór niż wychylona w górę. W związku z tym gdy przechylamy model w prawo ma on tendencję do skrętu w lewo - czyli odwrotnie niż byśmy chcieli. Objawia się to na ogół tylko niepożądanym "zamiataniem" ogona. Dlatego lotkę w dół należy wychylać mniej (50% mniej) niż w górę. Nie dotyczy to akrobatów i funfly'ów z symetrycznym profilem.

Oczywiście że jest sens! Wszystkie dodatki, które powodują, że model wygląda atrakcyjnie mają sens. Ale przede wszystkim atrakcyjnie wygląda model precyzyjnie i czysto wykonany. Zwróć uwagę na pochlapane klejem wręgi. To psuje efekt. Poza tym wygląda dobrze. Działaj dalej :-) P.S. Mam nadzieję, że wiesz, że "kokpit" to jest kabina w której siedzi pilot, a nie tylko tablica przyrządów. Mam nadzieję, że reszta wyposażenia kokpitu (fotel, drążek, pilot) też się pojawi :-)

Oczywiście że jest sens! Wszystkie dodatki, które powodują, że model wygląda atrakcyjnie mają sens. Ale przede wszystkim atrakcyjnie wygląda model precyzyjnie i czysto wykonany. Zwróć uwagę na pochlapane klejem wręgi. To psuje efekt. Poza tym wygląda dobrze. Działaj dalej :-) P.S. Mam nadzieję, że wiesz, że "kokpit" to jest kabina w której siedzi pilot, a nie tylko tablica przyrządów. Mam nadzieję, że reszta wyposażenia kokpitu (fotel, drążek, pilot) też się pojawi :-)

sebka34, zrób tak jak Jurek napisał. cyt.: "Jeżeli już zrobiłeś to brnij dalej i zobacz co z tego wyniknie.... " Ustawisz sobie różnicowe wychylenia lotek (w górę więcej niż w dół) i powinno działać. A jak nie zadziała (zadziała tylko nie wiadomo dokładnie jak) to zrobisz nowe skrzydła bez wzniosu i będziesz miał dwa komplety na różne warunki latania.

Jakieś 15 stopni. Ale ma też inne proporcje skrzydła i obciążenie w stosunku do szybowca.

Nie wiem o co się "znowu" kłócicie - nie chce mi się czytać - ale modelik fajny. Podobny do konstrukcji, którą wymyślił kiedyś mój syn i zbudował w tydzień: latał świetnie. Kręcił nawet beczki autorotacyjne - na kierunku. Latał świetnie do momentu aż wleciał w stado rozwścieczonych ESA ;-) filmik