Skocz do zawartości

Callab

Modelarz
  • Postów

    1 993
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Callab

  1. Wbrew pozorom nie będzie bardzo długi ten wężyk. Jeszcze nie zrobiłem otworu, przez który go przeprowadzę więc dokładnie nie widać, ale moim zdaniem taka długość przewodu paliwowego jest jeszcze dopuszczalna. Wymiar gondoli i owiewki niestety jest kompromisem. Gdybym budował ją zgodnie ze skalą, to zbiornik byłby praktycznie cały na wierzchu, albo by był tak mały, że wystarczałby na trzy minuty lotu. Chcę go ukryć więc niestety musiałem powiększyć wymiar tego elementu. W każdym razie szerokość zostanie taka jak wynika ze skali, natomiast długość i wysokość musiałem powiększyć. Myślę, że mimo to będzie dobrze wyglądać.
  2. Młodsza młodzież też czasami coś robi. Do naszej modelarni uczęszcza kilkunastu chłopaków, którzy ostro strugają i szlifują. Może coś z nich kiedyś będzie ... Przymierzam silnik. Serwo gazu już znalazło miejsce - przykręcone do aluminiowego kątownika, bukowe klocki służą tylko za nakrętki. Zbiornik po drugiej stronie. Dorobiłem też balsowe klocki w przejściu kadłuba w skrzydło. Wieża jeszcze nie przyklejona, najpierw chcę ją okleić i przypasować owiewkę - robi się powoli. Silnik będzie niestety wystawał z owiewki, tłumik też jest ogromny (w porównaniu z oryginalnymi rureczkami wydechowymi). No cóż, najlepiej wyglądałby tu czterosuwowy bokser o pojemności maks. 10cm3, ale jakoś dziwnie nie mam takiego w szufladzie.
  3. No nie wiem czy potrzebna jest aż taka "potęga mocy". Mój inny model łodzi latającej z dnem o kształcie "V": ciąg ok 3,2 kg, masa ok. 5kg (czyli stosunek ciągu do masy 3/5): Pożyjemy zobaczymy. ---------------------------------------- Prace powoli postępują. Teraz pracuję nad wieżą:
  4. Kształtowanie dziobu Góra z naklejonymi deskami balsowymi, przeszlifowana, żeby uzyskać płaską powierzchnię: Przygotowana gruba decha: Naklejona i przyciśnięta specjalnymi, modelarskimi przyciskami: Zaznaczony profil, który ma mieć przód kadłuba: Po wyszlifowaniu: Przyklejony blok balsy na nosie: i ukształtowany nos:
  5. Nie wiem czy na zdjęciach jest jakiś błąd, ale w konstrukcji modelu go nie ma. Ważne jest aby krawędź redanu, jak i inne krawędzie spodniej części modelu były ostre - wtedy model nie będzie przysysany do wody. A klinowy kształt dna łodzi jest lepszy ze względu na stateczność podczas pływania. Podczas lądowania (wodowania), też się lepiej sprawdza. Jeżeli dla tego modelu będzie jakiś problem z oderwaniem od wody, to wynikający z kąta pochylenia (skłonu) i umiejscowienia silnika. Pchające śmigło na wieżyczce generuje pewne niedogodności.
  6. Statecznik pionowy Żebra przyklejone do deski środkowej. Wklejony też bowden: Keson sklejony z balsy 1,5mm wyginam przed przyklejeniem: I przyklejam: Teraz można statecznik przykleić do kadłuba i uzupełnić balsą. Potem będzie odcięty, żeby w zaznaczonym miejscu wkleić statecznik poziomy:
  7. Kadłub: Podłużnice przyklejone do boków kadłuba, a boki do wręg: Dno łodzi z deski balsowej o słojach poprzecznych - gdzie takie sprzedają? ;-) Wyposażenie będzie umieszczone na wyciąganej półce w nosie modelu:
  8. Dzięki Mirku, cieszę się, że Ci się podoba. Ale z tą wiernością nie przesadzajmy. To ma być makieta w trzecim stopniu podobieństwa wg. Schiera (w locie, z daleka ma wyglądać jak prawdziwy, a z bliska niekoniecznie), do latania na co dzień. I tak też model buduję. A wielkość ... hm, dla mnie to mały model ;-) Malowanie jak na filmie, albo raczej jak na zdjęciach, które znalazłem - pomarańczowo - biało - czarny. Kilka kolejnych zdjęć z budowy: Tu jeszcze statecznik poziomy, żeberka pozycjonowane na Wing-Jigu: Centropłat i skrzydła też na Wing-Jigu: Kesony na centropłacie i skrzydłach: Listwa na natarciu lotki. Lotka nie może być zwichrowana więc należy zaaplikować odpowiednie obciążenie: No i wszystkie części: dwa skrzydła, centropłat, lotki
  9. Zagląda.
  10. Witam, Kilka miesięcy temu postanowiłem zbudować nowy model. Model łodzi latającej. Wybór padł na jednomiejscową łódź latającą o nazwie "Osprey". Samolotem tym była też zainteresowana US NAVY, która nadała mu symbol X-28. Wywiad z konstruktorem panem Georgem Pereira i prezentację samolotu w locie można zobaczyć na Youtube. W locie wygląda jak model. Na wodzie też wygląda jak model - widać np. efekt działania momentu odśmigłowego, który powoduje zanurzenie prawego skrzydła. Ponieważ akwen wodny, do którego mam najbliżej i na którym najczęściej latam, do wielkich nie należy, model też postanowiłem zbudować nieduży. Gdybym mieszkał jakieś 500 km na północ, pewnie przyjąłbym inne założenia. A jakie to założenia przyjąłem: - rozpiętość 1500mm - masa 2500g - silnik Evolution 46 NX Aero - akurat taki leżał w szufladzie - konstrukcja balsowa - pokrycie Koverall i papier japoński. Skoro założenia zostały sformułowane, przystąpiłem do rysowania planu modelu. Plan powstał i nie pozostało nic innego jak rozpocząć budowę. Ponieważ wszystkie elementy miałem narysowane wektorowo, postanowiłem wyjątkowo większość z nich dać do wycięcia laserem. Aktualny stan budowy przestawiam na załączonym zdjęciu. W trakcie budowy trochę zdjęć zrobiłem i postaram się sukcesywnie je obrabiać i prezentować co i jak wykonałem. Tak więc: Aktualny stan budowy wygląda mniej więcej tak: Budowę zacząłem od statecznika poziomego, który prezentuje się tak: Na początek pokażę też jaką metodą wykonałem pływaki podskrzydłowe: Najpierw skleiłem dwa wstępnie wycięte, balsowe boki z centralną, sklejkową wręgą i zaznaczyłem kształt pływaka: Obróbka wstępna: Struganie nożykiem: I po oszlifowaniu papierem ściernym:
  11. Callab

    Rycerz z Bostonu

    Biały nalot na japonce powodują zanieczyszczenia w rozpuszczalniku - im bardziej rozcieńczasz lakier tym więcej w nim zanieczyszczeń. Po jakimś czasie lakier gęstnieje i trzeba znowu rozcieńczyć, co powoduje dodanie do lakieru kolejnej ich porcji - rozpuszczalnik odparowuje, zanieczyszczenia nie. Do takich prac trzeba używać rozpuszczalnika o klasie czystości RC01. Ja używam rozpuszczalnika z Dębicy. Kupuję w 5-cio litrowych puszkach. Do dostania jest także rozpuszczalnik RC01 w butelkach.
  12. No i powinien z wody! Z lądu to każdy potrafi :-) Licząc spalanie: ~200 ml/silnik/lot * 12 daje ok. 2,5 litra na lot. Jest to pewien minus, ale kto by nie chciał takiego modelu ...
  13. A to dopiero szpiegostwo! W Miss Grandin mam taką półkę jak na załączonych zdjęciach. Rozwiązanie się sprawdza i w moim nowo budowanym modelu też będzie zastosowane. Odnośnie wyważenia to zamiast 5xAAA zastosuj 5xAA - to dodatkowo jakieś 50g, a przy okazji większa pewność zasilania modelu.
  14. OK. W przyszłym roku nie przegapię!
  15. To na pewno były zawody modeli wodnosamolotów, a nie modeli pływających (nielatających)? Szkoda, że wcześniej nie widziałem informacji. Jeżeli mogę prosić, to dawajcie na przyszłość znać na forum tak jakiś tydzień przed imprezą. Chętnie bym się pojawił z jakąś latającą łódką.
  16. Zasadniczo to kończy sprawę. Na stronie WWW z ofertą wycinania CNC została wprawdzie informacja o sprzedaży przyrządu z adnotacją: cyt.: "Mój Wing-Jig jest mocno zmodyfikowaną wersją tego którego można zdobyć w zagranicznych sklepach." kon. cyt. Domyślam się, że powstał jakiś inny projekt. Gdyby jednak okazało się, że jest to mój Wing Jig, sprawa będzie miała kontynuację. Oczywiście dopuszczalne jest wycinanie czego się chce na własny użytek, czy też nawet z powierzonych (przez klienta) plików. Wtedy klient odpowiada za dalsze losy produktu, a usługobiorca nie musi wiedzieć co wycina. Jednakże oferowanie do sprzedaży gotowych produktów pod przykrywką pobierania opłaty tylko za wycinanie, nosi znamiona kradzieży dóbr intelektualnych. Dotyczy to także modelu Wicherek czy RWD 5bis. Ale o nie niech się troszczą spadkobiorcy śp. pana Schiera.
  17. Czekam na reakcję pana "lucasto" - to do niego, nie do administracji forum są kierowane moje słowa. Od jego reakcji będą zależały moje dalsze kroki.
  18. Nie wyraziłem zgody na produkcję i sprzedaż opracowanego przeze mnie przyrządu "Wing Jig". Proszę o natychmiastowe usunięcie informacji o oferowaniu do sprzedaży ww. przyrządu. Informacja ta powinna zniknąć zarówno z serwisu aukcyjnego Allegro, ze strony WWW, jak i z wątków na forum internetowym, włączając w to niniejszy temat. Żądam także usunięcia sformułowań sugerujących jakoby przyrząd został opracowany przez pana "lucasto".
  19. Ponieważ pan "lucasto" nie raczył w żaden sposób ustosunkować się do wysłanej przeze mnie wiadomości, piszę publicznie: Nie wyraziłem zgody na produkcję i sprzedaż opracowanego przeze mnie przyrządu "Wing Jig". Proszę o natychmiastowe usunięcie informacji o oferowaniu do sprzedaży ww. przyrządu. Informacja ta powinna zniknąć zarówno z serwisu aukcyjnego Allegro, ze strony WWW, jak i z wątków na forum internetowym, włączając w to pierwszą stronę niniejszego wątku, post #17. Żądam także usunięcia sformułowań sugerujących jakoby przyrząd został opracowany przez pana "lucasto".
  20. Drogi kolego z Krakowa: pomysł nie podpatrzony ja "jakimś forum" "dawno temu" tylko jest to mój pomysł, który rok temu pokazałem na naszym forum (http://pfmrc.eu/index.php?/topic/30985-wing-jig-przyrzad-ulatwiajacy-budowe-skrzydel/) oraz na mojej WWW. A ile % z tej podanej na "prw" ceny dla "zainteresowanych" pójdzie dla faktycznego autora pomysłu?
  21. Tak jest :-) Dodam tylko, że przed dotknięciem wody dodaję gazu, żeby model nie pacnął spodem o taflę, tylko siadł łagodnie. Trzeba się tego nauczyć. Na lądzie ląduje się trochę inaczej.
  22. Zmontowałem znowu kilka ruchomych ujęć z lotu Drake II:
  23. Ostatnio znowu polataliśmy na wodzie. Kilka ujęć z lotu Drake II:
  24. A my wczoraj wybraliśmy się nad wodę:
  25. Ostatnio wszedłem w posiadanie - całkiem legalnie - po prostu dostałem w prezencie, urokliwego modeliku o nazwie Mini Stick. Urok między innymi polega na tym, że model został zbudowany w 1972 roku, czyli ma 42 lata! Jest kryty papierem japońskim i malowany. Pierwotnie był napędzany silnikiem COX, nie wiem którym ale takim bez regulacji RC, a potem został do niego założony COX Medallion 1,5cm3. I z takim właśnie superowym silniczkiem modelik trafił do mnie. Uzbroiłem go i wczoraj, po wizycie na pokazach z otwarcia wystawy Skrzydła Wielkiej Wojny, wybrałem się na lotnisko. Kilka zdjęć poniżej: Model ma rozpiętość 860mm i waży, żeby było łatwo zapamiętać, 860g. Jest dosyć ciężki, ale trudno. Można mu wybaczyć. Odpalenie przy pomocy rozrusznika typu "patyk". COXy lubią kopać po palcach więc lepiej ich w śmigło nie pchać. No i leci. Sterowanie silnikiem - regulacja poprzez pierścień przymykający wydech, lotkami i sterem wysokości. A czasem zgaśnie wcześniej niż by się chciało (spadła rurka paliwa z króćca) i ląduje w trawie. Modelik ten uważam za żywą historię polskiego modelarstwa. Wniosę jeszcze kilka kosmetycznych poprawek i będzie znów latał. P.S. Zdjęcia i filmy z imprezy Skrzydła Wielkiej Wojny są w wątku: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/47296-skrzyd%C5%82a-wielkiej-wojny/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.