Wiesiek1952

Model mamy poważony. Wyszło jak niżej: - kadłub z firewall i popychaczami. 155.3 g - kabinka 8.7 g - centropłat 360.6 g - prawe ucho (bez łącznika) 187.0 g - lewe ucho (bez łącznika) 185.4 g - łączniki po 10 g każdy 20.0 g - statecznik pionowy 21.0 g - statecznik poziomy 28.9 g Czyli na pusto bez wyposażenia to 966.9 g Wyposażenie (estymacja) - silnik z kablami,ESC i wtyczkami (zważone) 131.3 g - kołpak 11.0 g - śmigło GM 16 x 8 12.0 g - serwa 6 MKS 6100/6110 po 10 g każde 60.0 g - ramki do serw w kadłubie (wydruk 3D) przód. 6.1 g Tył. 5.6 g - półka pod radio 5.0 g - ramki do serw w skrzydłach po 5 g (około). 20.0 g - odbiornik 11.0 g - sruby mocujące skrzydło 6.0 g - Altis 7.2 g - okablowanie z wtyczkami (około) 80.0 g - bateria Tattu 1050 mAh 93.0 g - żywica do ramek 10.0 g - rzepy i inne 20.0 g Razem wyposażenie: 478.2 g Cały model z wyposażeniem około 1445 g EDIT: uzupełnienie do wczorajszego - przednia półka pod serwo ma 39.8 mm szerokości, tylna nieco węższa 37.0 mm

W drodze do Malacky odebrałem od Wojtka Magica. Jak model lata to widziałem w wykonaniu Wojtka. Można to opisać jednym słowem - cudnie. Mój Magic jest jednym z pierwszych zrobionych i chyba pierwszym wyposażanym nie przez producenta. Myślę, że wrażenia, sposób wyposażenia i błędy które popełnię przy wyposażaniu mogą się przydać innym stąd relacja z budowy. Postaram się zamieścić sporo zdjęć. Pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne - zdjęcia będą jak zrobię :-). Wykonanie perfekcyjne - jak zwykle u Wojtka. Sporo zmian w stosunku do wcześniejszych Jantarów - chyba wszystkie warte opisania i pokazania na zdjęciach. Nowy projekt, nowy profil skrzydła, inny statecznik to nie tylko spore zmiany ale też spore wyzwania przy wyposażeniu. Cienki profil skrzydła nie daje za dużo miejsca na serwo i orczyk - pożyjemy zobaczymy. Planowany setup: - silnik Powerline micro 1025 z regulatorem YGE 60 HV (7.4V)- regulator jest wlutowany bezpośrednio do kabli silnika, - śmigło - RF/GM 16 x 8 - serwa na ogon MKS HV 6100 - serwa na lotki MKS HV 6110 - serwa na klapy - hmmmmm... tu będziemy patrzyć jak wyjdzie. Najchętniej włożył bym KST X10 mini. Jak nie da rady to będą MKS 6110 - radio Futaba - muszę mieć możliwość balastowania - model bez balastu powinien się mieścić w 1450-1500g i przynajmniej do 400g balastu. Zaczynamy od tego co zwykle robię na początku - czyli rzeczy na które mam minimalny wpływ a mają spory wpływ na wyważenie modelu. Jako firewall użyłem wycinankę CNC z Hyperflighta - tym razem "uniwersalną" bo pod dwa silniki (Powerline (czyli Schembeck lub Lehner) lub Reisenauer). Na zdjęciu już wlaminowana. Musiałem ciut obciąć kadłub (Wojtek uprzedzał) żeby wlazło to coś na 32 mm. Kadłub został skrócony o około 7mm. Ramki pod serwa do kadłuba wydrukowałem na drukarce 3D. Pasowanie do serw jest bardzo ciasne - serwa wchodzą "na klik" i właściwie nie wymagają klejenia czy mocowania. Ramki bedą jak na zdjęciu poniżej - jeszcze nie wklejone. Przednia obsługuje "wysokość" z popychaczem po lewej stronie kadłuba. Musi być ciut wyżej niż tylna, żeby popychacz nie ocierał się o serwo lub półkę od "kierunku". Serwa będą poziomo bo pod spodem zyskuję dużo miejsca na balast. Wojtek przygotował mocowanie balastu więc wstyd by było nie wykorzystać. Ciąg dalszy nastąpi...

Krzysia pytaj. Jeden dąb na łące był i jest dalej. Duży dąb i wysoki.

Oho, oho... wchodzimy w stary temat. Że niby model wygrywa. Hmmmmmm.... model jest ważny, nawet bardzo ale to dalej kilka procent całości. Żeby nie wiem jak był cudowny ten czy inny profil, ogon, 10 gramów więcej lub mniej to jednak umiejętności pilota stanowią pozostałe (drobne) 90-kilka procent. Ten co umie znaleźć termikę, umie wycentrować, ląduje za 50, nie robi błędów w krążeniu, ma dobrego helpera itp. Itd. wygra nawet sporo gorszym modelem. Połączenie dobrego modelu i dobrego pilota to... wiadomo . Magic lata super - nie chce lądować więc gratulacje za dopracowany model należą sie konstruktorowi. No i Wojtkowi za super latanie.

Zamówiony był już w marcu. Do kolejki zapiałem się już w grudniu. ????

Mnie tam do facetów nie ciągnie. No to słabo czuję

Ja bym zrozumiał, że młody. Nawet to, że przystojny. Ale pociągający?

Jordan Stefan to chyba junior. Ojciec to, zdaje się Silvulu. Nasz kolega z ME w Bułgarii. Tez ciekawy wynik. ????

Jak najbardziej tak. Mnie się wydaje, że clou leży właśnie w "ocenie ryzyka". Ocena w stosunku do własnych umiejętności i ocenie "zysków i strat" oraz umiejętność właściwej oceny "co z tego będę miał" skutkuje wygraną lub nie. Technicznie modele się niczym nie różnią poza nazwą - różnice na poziomie 1% "właściwości lotnych" są naprawdę pomijalne. Technicznie przynajmniej z 50 lataczy w Europie lata podobnie - na zbliżonym poziomie choć oczywiście są artyści, którzy wykręcają się z 3 m. Wygrywają ci co właściwie ocenią ryzyko. Cały artyzm na nic jak, głównie z powodu złej oceny ryzyka, model spada kilometr od celu. Ale ja z północy i się nie znam. :-)

Noooooooooo... zwłaszcza jak na pocztę trza chodzić ze 2 km coby model pozamiatać. Albo jak jakiś inny „niby pilot” iwinnice przelecieć i trafić w jeden, jedyny betonowy słupek w winnicy w odległości 1 km i potem latać „na Lechu” na natarciu. Wszyscy mamy w tym wprawę. Rów w Toldijk z ubiegłego roku będę długo pamiętał.

A może do tej listwy wklejonej w statecznik pionowy po prostu dokleić nową na ok 5mm grubą i zrobić w niej sloty pod zawiasy. Nie powinno być szczeliny między statecznikiem pionowym a sterem bo ster kierunku będzie przy tym typie zawiasów wpadał w wibracje.

Podkładki na osi głównej. Tam dużo nie brakuje po 1, może 2 mm wystarczy. Albo spiłować trochę ten narożnik. EDIT: Jak Ci sie bardzo chce to wytnij żebro z 2 mm sklejki i naklej na obie części i pomaluj na czerwono. :-)

Na razie bezwietrznie

Sekcja 4B - General Rules for International Contests B.17.3. The competitor may provide himself with spare propellers and rubber motors, piston motors, electric motors or gas turbines. B.17.4. A competitor may interchange various parts as he wishes provided the resulting model conforms to the rules of the contest and that the parts have been checked before the start of the contest. B.17.5. Repairs are permitted provided that the model still conforms to the requirements of the rules and regulations. Czyli zapasowe śmigła są dozwolone z nazwy. Serwa mieszczą sie w B.17.5 - czyli można naprawiać :-) EDIT: Poprawka - Sekcja 4B w najnowszym General Rules się nieco zmieniła. Tekst jest ten sam ale paragraf (ten powyżej) jest oznaczony C.10.3. (str 34) - link do najnowszego FAI Sporting Code: https://www.fai.org/page/ciam-code

Noooooooo... tylko Ty jesteś wyjątkowo „niepyskaty”????

Czego? Wieku? Kurde chciałbym mieć 16 lat. Krzyże by mnie nie napier..... No niestety masz racje. Inne ale ekscytujące. ????

Hehehe.... mam dwie wnuczki i wnuka. Starsza ma 16 a młodsza komunijna. Wnuk 2 lata+ Jak będzie wiało 10 m/s to będzie bardziej ekscytujące od Twojego F cośtam ????

Moja wnuczka ma 16 lat.

No nie do końca. Mam 66+, prawie 67. To jednak dziadek albo dziadostwo. ????

Noooooooo... czyli zgadłem tylko Ty nie dopuszczasz tej myśli do siebie.

Standardowo mam 850 mAh. Na wiatr wkładam 1300 mAh.

Te wszystkie ½ to są na obroty powyżej 30-40 k Zgadza się z moimi rachunkami. Marcin. Mam złe wieści. Jurek powoli ale wsiąka w F5J.

To jest ciężko określić bo silnika nie zmienię i to jest poważne ograniczenie. Wydaje mi się, że Ok. 100 km:h zaśmigłowej jest Ok. Jak będzie 90 to i tak będzie super. Śmigło trzeba zmieniać w trakcie zawodów bo inne będzie na 6 m/s a inne na 10 m/s. Na ostatnich ME paru szukało śmigła i kołpaka bo przykręcili byle jak.

Brakuje Ci 0.7.

Musiał bym latać Twoim modelem. Cudze zwykle rozbijam w pierwszym locie