Skocz do zawartości

ahaweto

Modelarz
  • Postów

    2 503
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez ahaweto

  1. Nowy Jak-3 został oblatany :) . Jeszcze jako niemalowany. Oblatałem już kilkanaście swoich modeli ale każdy z nich podczas oblotu musiał być korygowany trymerami. Jak-3 bardzo mile mnie zaskoczył. Przygotowując model, ster wysokości oraz lotki ustawiłem na zero. Wycinając miejsce na pakiet, idealnie trafiłem w ŚĆ. Podczas oblotu i następnych trzech lotów ani razu nie kliknąłem trymerami. Zdarzyło mi się to pierwszy raz. Wspaniale lata jest szybki i bezproblemowo się nim ląduje. Wspaniały model ! Marku, gratuluję konstrukcji. Po malowaniu prezentuje się tak. Model nie brał jeszcze udziału w walce. Zastosowałem następujące wyposażenie: silnik - E-max GF 2210/20 śmigło - TP 8x4 regulator - Turnigi 25A pakiet - Dualsky GT 3S 1200 45C serwa - SG 92 R 3x odbiornik - Hitec Minima 6T Wagowo zmieścił się w 370 g.
  2. ahaweto

    Jastrowskie Kombaty

    Nowy Jak-3 został oblatany :) . Jeszcze jako niemalowany. Oblatałem już kilkanaście swoich modeli ale każdy z nich podczas oblotu musiał być korygowany trymerami. Jak-3 bardzo mile mnie zaskoczył. Przygotowując model, ster wysokości oraz lotki ustawiłem na zero. Wycinając miejsce na pakiet, idealnie trafiłem w ŚĆ. Podczas oblotu i następnych trzech lotów ani razu nie kliknąłem trymerami. Zdarzyło mi się to pierwszy raz. Wspaniale lata jest szybki i bezproblemowo się nim ląduje. Wspaniały model ! Marku, gratuluję konstrukcji. Po malowaniu prezentuje się tak. Model nie brał jeszcze udziału w walce. Zastosowałem następujące wyposażenie: silnik - E-max GF 2210/20 śmigło - TP 8x4 regulator - Turnigi 25A pakiet - Dualsky GT 3S 1200 45C serwa - SG 92 R 3x odbiornik - Hitec Minima 6T Wagowo zmieścił się w 370 g.
  3. Pogoda była "damska" , a wszystko było zorganizowane przez p. Jana tak ad'hock. Zmiany jakie zaszły na lotnisku w Wilczych Laskach to takie, że zaorano w "ostrą skibę" teren na którym stał Toi Toi, było ognisko i stał namiot stołówki i była rozstawiona część namiotów. Nie wiem czy jest to przygotowanie pola pod zasiewy. Jeżeli tak (odpukać) to teren biwakowy bardzo się skurczy. Widać to na ostatnim grupowym zdjęciu i jeszcze na trzech innych, wyżej. Na pocieszenie dodam, że po drugiej stronie pasa jest jeszcze trawa. Niestety latalibyśmy wtedy pod słońce.
  4. ahaweto

    Jastrowskie Kombaty

    Eskadra to za duże słowo. Do nas pasuje raczej "klucz"
  5. ahaweto

    Jastrowskie Kombaty

    Kombat. Nie ma sprawiedliwości w kombacie . Pierwsze cięcie w naszych gonitwach uzyskał Grzegorz, który wzbraniał się przed walką, a jak już wystartował to na dodatek bez wstążki. Ciął wstążkę Tadka. Było to nasze pierwsze starcie. Wciąga.
  6. ahaweto

    Jastrowskie Kombaty

    Niestety jeszcze nie lataliśmy z tasiemkami, choć ganialiśmy się po niebie trzema modelami. Na razie bez skutków ubocznych. Mój Hurik jeszcze cały i jestem z niego bardzo zadowolony. Rozochocony nim zakupiłem następny model od Marka. Wybrałem Jak-3. Na zdjęciu, już w trakcie wyposażania.
  7. Wystawa się odbyła. poznaliśmy kilku nowych kolegów którzy wystawili swoje prace. Mini kącik modelarza, niezbędne minimum dla chcących rozpocząć swoją przygodę z modelarstwem. Okręty. Architektura. Kolega który wykonał makietę pałacu Działyńskich jaki znajduje się w Złotowie, ma na swym "koncie" również makiety innych złotowskich (i nie tylko) budowli. Makiety istniejących obiektów zdobią hole tych budynków. Diorama pt. "Studzianki 1944" Broń pancerna. Drugie i trzecie zdjęcie, modele kartonowe skala 1:72 wykonane od podstaw. Lotnicze RC. Członkowie Złotowskiej Grupy rekonstrukcyjnej oprócz modeli pokazali małą część swoich zbiorów. Można było pozować. Rozmowy przy kawie obfitowały we wspomnienia swoich modelarskich pierwszych kroków i wzbudzały "salwy" śmiechu. Poruszane były również bardziej modelarskio-techniczne tematy. Organizator Złotowski ZCAS przygotował drobne okolicznościowe upominki. Na koniec zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie.
  8. Złotowskie Centrum Aktywizacji Zawodowej przy Złotowskim Domu Kultury zaprasza modelarzy z naszego (i nie tylko) regionu chętnych do zaprezentowania swojego dorobku modelarskiego, we wszystkich dziedzinach szeroko rozumianego modelarstwa. Zapraszamy !
  9. Dobrze. Na tym filmie oni tak wywijają że miałem wrażenie że z tych linek to już zrobił się "warkocz". Latać modelem na uwięzi (1978r) uczyłem się sam, mając podbudowę teoretyczną z "Miniaturowego Lotnictwa", i jako samouk w locie na plecach (a jak nawet to opanowałem) wykręcałem rękę pomalowaną częścią uchwytu do dołu . Było to cholernie kłopotliwe. Niestety nie miał mi tego kto wytłumaczyć. Linki miałem dobre f-my "Modela" z CSH. Internetu jak wiemy jeszcze nie było i nawet nikomu się nie śniło że będzie . Jak będę miał "lukę w programie" to na pewno wybiorę się do Włocławka w przyszłym roku.
  10. Paweł, wytłumacz mi : jak to się dzieje że w kombacie nie poplączą się linki ? Nigdy nie widziałem tego na żywo chociaż modelem na uwięzi troszkę latałem.
  11. Nie pamiętam gdzie ale widziałem połączenie sterowania RC z modelem na uwięzi. Model na uwięzi miał napęd elektryczny a sterowanie RC dotyczyło tylko sterowania silnikiem. Pilot miał aparaturę zawieszoną jak "raportówkę" na biodrze i lewą ręką uruchamiał drążek. Mode 2 - ? . Czyli jednak można, więc lamus chyba nie grozi.
  12. Piotrze to nie nas poniosło, tylko model
  13. To było latanie. Wszystko przez kiepsko fabrycznie dolutowany kabel do anteny nadajnika. Szukanie dojścia do modelu w nocy po bagnach, to jak szkoła przetrwania . Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, choć bardzo późno.
  14. Bardzo pomysłowa podstawka do kleju. Klej od razu leci. Model - czysta robota.
  15. Przy zakupie swojego Optica 6 (sześć lat temu) otrzymałem instrukcję po polsku. Na początku była to dla mnie czarna magia ale pomalutku ją rozgryzłem. Poszukaj w swoim regionie modelarzy, pomogą ci.
  16. Niestety nie pasowało mi Latanie na kablu to kapitalna sprawa, pozwala na uniknięcie zniechęcenia i zbędnych wydatków. Najlepsze modele w tym wypadku do nauki to wykonane z EPP. Jesteśmy otwarci na początkujących ale tłumy do nas nie walą.
  17. ahaweto

    Piła

    Nic wielkiego , to tylko 17 km. I poprawione.
  18. No tak. Mrzonki stały się faktem
  19. No i po konkursie. Dla mnie udanym . Poznałem Jakuba który w garniturze (jak przystało na organizatora), dwoił się i troił aby znaleźć miejsce dla wszystkich modelarzy wystawców. Modele prezentowały się znakomicie. Mam wiele uznania dla modelarzy, którzy potrafią model plastikowy doprowadzić do takiej perfekcji. Modele które najbardziej "wpadły mi w oko", to modele artylerii garnizonu Poznań z lat międzywojennych. Modele wykonane perfekcyjnie od podstaw. Model tego co dla każdego żołnierza jest najważniejsze... czyli kuchni polowej Organizator przyznawał wyróżnienia. Za swoje modele otrzymałem dwa. Jako senior w modelach kolejowych i gąsienicowych. Najbardziej ucieszyła mnie i jestem z tego bardzo Dumny, nagroda przyznana przez klub modelarstwa redukcyjnego ze Szczecina Głowa Orła, nagroda bardzo prestiżowa w gronie modelarzy kartonowych. Organizator, aby pokazać z jakich miast przyjechali modelarze wystawił w holu mapę. Zwróćcie uwagę że mój rodzinny grajdołek - Jastrowie znajduje się w samym centrum !
  20. ahaweto

    Jastrowskie Kombaty

    Planowaliśmy dzisiaj stoczyć pierwszą walkę z tasiemkami, niestety opady deszczu przeszkodziły nam. Grzegorz przyjechał do mnie wraz ze swoim uroczym szefem obsługi technicznej . Przygotowaniem modelu zajęła się Agnieszka.
  21. ahaweto

    Jastrowskie Kombaty

    Właśnie obserwując grupę Pawła, modelarska młodzież namówiła mnie na kombat. Ja stary mam się uganiać za nimi samolocikiem który ma tasiemkę w... z tyłu. Dałem się namówić, nawet mi samolocik zamówili. Obciosałem te kawałki EPP, pokleiłem i spodobało mi się bardzo . Choć pierwszy lot niepomalowanym modelem był trudny, to już model pokazał "pazur". Następne loty oraz próby ganiania się po niebie w trzy modele, wypadły całkiem dobrze. Model po pomalowaniu prezentuje się tak. Niestety nie wygląda tak jak choćby modele Niki czy innych fachowców od kombatu, ale już są plany na przyszłość. Malowałem takimi farbami. Dodam że takimi samymi malowałem model wykonany z "zielonego paskudztwa" z całkiem dobrym efektem. Jako początkujący będziemy "chłopcami do bicia" ale co tam, liczy się dobra zabawa. edit: zniknął post Toma. Jak to się stało ?
  22. Zawitam. Kartę wypełnię na miejscu.
  23. Widziałem siostrę Zenobii . Odnalazła się po tylu latach
  24. Już jestem na tym etapie.
  25. Witaj Marian. Zobacz jeszcze tutaj http://rcclub.eu/viewtopic.php?f=38&p=83297#p83297
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.