



-
Postów
3 073 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
21
Treść opublikowana przez wojcio69
-
Jest.
-
Nastawy modelu szybowca do lotów termicznych. Aby model szybowca termicznego zachowywał się w powietrzu prawidłowo trzeba najpierw doregulować jego nastawy. Jak to zrobić ? Doradzi nam osoba najbardziej powołana – Michał Vagner, który nie tylko zwyciężał przez kilka sezonów w zawodach modeli F3J ale miał także swój udział w konstrukcji i produkcji wyczynowych modeli F3B/F3F ASCOT. Swego czasu obiecywałem sobie rozszerzone opowiadanie o nastawach modeli szybowców F3X. Wziąwszy się za pisanie zdziwiło mnie ile tego jest, że w zasadzie musiałby powstać mały serial. Opiszę więc tylko doświadczenia, które sprawdziłem na własnej skórze w trakcie tych kilku sezonów wyczynowego latania. Jeśli ktoś ma inne doświadczenia lub robi to inaczej proszę o podzielenie się w komentarzu. Chętnie się czegoś nowego nauczę. WYCHYLENIA STERÓW Jak duże? Tylko takie, które da się użyć w czasie lotu modelem. Nieporozumieniem są w modelu szybowca wychylenia godne akrobata 3D a potem z obawą używać drążków po 1 mm w pobliżu neutrum. W obu drążkach jednakowo, aby w czasie lotu wykorzystywać pełny zakres ruchu obu drążków. Bzdurą są „tępe” lotki i super czuła wysokość. Żadnych podwójnych wychyleń i jeśli można to żadnych „expo”! Właściwie dobrane wychylenia to piękna, liniowa reakcja modelu w całym zakresie sterowania. Zupełnie niepotrzebny jest „tępy środek i czułe skraje”. O podwójnych wychyleniach nawet nie wspominam ! Trzeba doskonale poznać reakcję modelu na ruchy drążków. Jak będę cały czas przełączał: wielkie – małe wychylenia, to nigdy nie odczuję „sprzężenia zwrotnego” z modelu. Sprzężenie zwrotne powoduje, że wcześniej odczuwam potrzebę użycia właściwej sekwencji ruchów drążków pozwalających na to, że za chwilę model znajdzie się we właściwej pozycji na właściwym miejscu w powietrzu – np.: wejście w komin. Jeżeli tak się nie stanie, to na 100% wiem, że to na skutek tego, co dzieje się w powietrzu i mogę właściwie zareagować: jestem w kominie, na jego skraju, połowa okręgu jest w kominie, wypadam z komina, krążę zgodnie z ruchem powietrza w kominie.... Sprawdziło się niejednokrotnie, jak podczas płaskiego krążenia w „zerku” tak podczas ostrych zakrętów „na uchu” w wietrze 10m/s ! ŚRODEK CIĘŻKOŚCI – REGULACJA WZDŁUŻNA To jest podstawa dobrze wyregulowanego modelu. Do tych dwóch pojęć należy dodać jeszcze trzecie: SZYBKOŚĆ, dla której całą regulację się przeprowadza. Żargonowo, powszechnie znane: kulka w środku, kulka na szczycie, kulka w dołku. Nas interesuje: „kulka w dołku”. Pozostałe 2 możliwości to temat dla „szybkościowców”. Najlepszą metodą, jak sprawdzić Ś.C. jest DIVE-TEST: skierować model pod kątem ok. 45 st. do ziemi i obserwować jak szybko model z tego pikowania wychodzi. Wyrównanie powinno nastąpić po ok. 4 – 6 sek. W ten sposób uzyskujemy informację o właściwym kącie pomiędzy skrzydłem a statecznikiem. Teraz, delikatnym przesuwaniem Ś.C. regulujemy szybkość z jaką model ma latać. Na wykresie, z grubsza powinno to odpowiadać położeniu pomiędzy najmniejszym opadaniem a największą doskonałością. Decyzja w którą stronę, zależy czy model ma latać na większym wietrze (wtedy może być i dalej niż największa doskonałość), czy regulujemy model do ciszy (wtedy regulujemy na najmniejsze opadanie). Regulacja szybkości jest podstawą bo w odniesieniu do niej prowadzi się całą dalszą regulację modelu. Możliwe, (dokładnie: na 110% wystąpi), że w trakcie dalszej regulacji dojdzie do zmiany położenia Ś.C. ale wtedy trzeba się wrócić do regulacji nastaw kąta natarcia celem przywrócenia początkowo ustalonej prędkości. W praktyce stosuję pojedyncze podkładki z taśmy izolacyjnej pod natarcie lub spływ statecznika. Dlatego jestem zadowolony z aktualnej mody na dwuczęściowe skrzydła i statecznik V. Jeśli Ś.C. ma zbyt tylne położenie to wejścia w krążenia są niestabilne, w krążeniu model jest niestabilny kierunkowo, zbyt czuły na wysokość, źle rozpoznaje się małą prędkość, na prędkości przeciągnięcia nie ma często potrzeby dalszego pociągania wysokości... I odwrotnie, jeśli model ma zbyt przednie położenie Ś.C. to nieprzyjemnie się nim krąży na małych prędkościach, potrzebne są duże wychylenia wysokości, często dochodzi do zerwania strug opływającego powietrza, model źle sygnalizuje termikę. Obserwując obecne modele można zaryzykować uproszczone twierdzenie, że modele duże, cięższe, szybsze lepiej znoszą tylne położenie Ś.C., małe, lekkie – odwrotnie. RÓŻNICOWOŚĆ LOTEK, MIX LOTKI –KIERUNEK Te dwa pojęcia należy rozpatrywać łącznie a właściwa regulacja dotyczy tylko JEDNEJ USTALONEJ PRĘDKOŚCI lub w małym przedziale ich rozpiętości ! Chodzi o to, aby przy wychyleniu lotek kadłub został w osi lotu lub nos modelu delikatnie skierowany został do wnętrza krążenia. W szybko latających modelach (F3F, F3B konkurencja C – szybkość) często wystarczy w zupełności sama dobrze nastawiona różnicowość lotek. W modelach termicznych, latających wolniej i na większych kątach natarcia, gdy lotki są bardziej oddalone od osi kadłuba sama różnicowość często jest niewystarczająca. Nawet gdyby lotki wychylać tylko w górę, kadłub nie ma ochoty pozostawać w osi. Ponadto, przy każdym ruchu lotki spadek siły nośnej powodowałby przepadanie modelu. Z tego powodu różnicowość mam ustawioną z grubsza 2:1 (w górę: na dół) i pomagam sobie mix-em: lotki – kierunek. Kierunku w tym mix-ie musi być naprawdę SPORO. Jasne, dałoby się obejść bez mix-u, z kierunkiem w ręce ale przy lataniu na granicy widzialności byłoby to problematyczne. W krążeniu pozostawiam mix załączony, lotkami wprowadzam drobne korekty bez potrzeby uciekania się do kierunku. Wejście do pierwszego kręgu jest podstawą udanego „wykręcenia komina”. Podczas pierwszych 90 st. krążenia można poznać jak komin jest silny, jaki jest w nim kierunek krążenia powietrza, w której jego części znajduje się model. Jeśli model mi tylko przypadkowo „wpadnie do komina” na 1 okrążenie, to potem następne 2 okręgi go tylko gonię po niebie zamiast wycentrować komin. Do regulacji tego mix-u używam 2 grubsze, bawełniane nitki o długości jakieś 1,5m, przyklejone na spływie w odległości około 30cm od kadłuba. Widać je dobrze i na 50m. W ciszy, przy przelocie nad głową pomacham skrzydłami, przećwiczę wejście w krążenie, przejście z jednego krążenia w drugie i obserwuję jak bardzo kadłub przy tych ewolucjach wychodzi mi „z osi”, ważne aby przećwiczyć to też z pełnymi wychyleniami lotek. Jeśli wydaje się Wam, że można krążyć bez kierunku, spróbujcie przy tej okazji zrobić kilka kręgów z różnym nachyleniem skrzydeł w krążeniu... Najprawdopodobniej szybko zmienicie zdanie! To jest jakieś 80% prawidłowej regulacji. O pozostałych 20% opowiem innym razem. Kontynuując temat nastaw szybowca termicznego RC Michal Vagner odpowiada na pytanie czytelnika dotyczące przeprowadzania Dive -Testu a zwłaszcza jego fazy, kiedy model już wyrównał po „przypikowaniu” a o której nigdzie się nie pisze. Regulujecie w ten sposób Ś.C – dalsze informacje mogą być przydatne... tyle Martin Pilny tytułem wstępu. Jak powinno wyglądać zakończenie Dive -Testu, po wyrównaniu, następującym po przypikowaniu. Tej części testu, następującej po krótkim wyrównaniu nie opisuje żaden autor. Zmieniając Ś.C. po milimetrze (oczywiście po każdej takiej zmianie Ś.C. następuje trymowanie wysokości celem przywrócenia wcześniej ustalonych parametrów lotu), to wynikiem nie jest trwały lot poziomy połączony z utratą nadmiaru prędkości, ale jedna z dwóch możliwości: 1- model przechodzi do ostrego wznoszenia, zazwyczaj trwa to 6-8 sekund, po następującej utracie prędkości przechodzi do pompowania i o ile nie skorygowałbym tego wysokością, pompki trwałyby do samej ziemi.......... 2 - model w ogóle nie wyrównuje pikowania, które ma chęć zakończyć w ziemi..... Michale, możesz mi odpowiedzieć, czy z prawidłowym Ś.C. model ma sam (bez korekcji wysokością) przejść do lotu poziomego i ten poziomy lot kontynuować ? Odp. Michała: - jeśli Ś.C. jest „zbyt przedni” to Dive -Test będzie wyglądał jak w pk-cie 1, czyli kontynuacja łuku do wznoszenia, następnie utrata szybkości, pompka,.... Jeśli regulujesz czuły na stery model, z raczej „tylnym” Ś.C. to Dive-Test będzie miał przebieg, jak w pk-cie 2. Trzeba mieć świadomość, że D-T (Dive-Test) jest testem orientacyjnym i nie można o szybkości wychodzenia z nurkowania powiedzieć, że to ta właściwa. Wszystko zależy czego od modelu oczekujesz, jaki to jest model, do czego ma służyć, przyzwyczajeń pilota, i.t.d. Celem eksperymentowania ze Ś.C. nie jest doprowadzenie do konkretnie wyglądającego D-T. Celem jest model, który w czasie lotu reaguje dokładnie tak, jak sobie pilot to wyobraża, czego od modelu oczekuje. Kiedyś latałem Ghostem. W umiejscowieniu Ś.C. (i z tym związaną statecznością wzdłużną) różniłem się z kolegą o 11mm a obaj byliśmy z naszych nastaw zadowoleni. Ważne jest zadowolenie jakie sprawia Ci twój model w locie. To co mnie interesuje przeprowadzając D-T to reakcja modelu po pierwszych 2-4 sekundach od powrotu wysokości do neutrum po przypikowaniu. To, co dzieje się potem nie jest już tak ważne. Czas potrzebny do wyrównania z pikowania użyłem jako punkt odniesienia tego, jak SZYBKO to wyrównanie może trwać. Mam to już „w oku”, ale opisać to, jest problemem. Przebieg D-T mogą zafałszować dwie sytuacje ! 1. wytrzymałość modelu – jeśli mamy do czynienia z konstrukcyjnym „papierzakiem”, to wraz ze zwiększającą się prędkością konstrukcja traci sztywność i D-T wygląda tak, że po przypikowaniu model zaczyna z niego wychodzić, po czym ze wzrastającą szybkością jeszcze bardziej traci geometrię i może zacząć ponowne pikowanie do samej ziemi...(w takim momencie odrobina paniki i gwałtownie pociągnięta wysokość często powoduje, że model rozlatuje się jeszcze w powietrzu). Takie zachowanie zdarza się i kompozytowym modelom F3J, dlatego interesują mnie pierwsze 2-4 sek., w których szybkość jest jeszcze relatywnie niska i taki efekt nie nastąpi. 2. Źle pracujący napęd wysokości, utrudniający dokładny powrót do neutrum. Po oddaniu drążka model nie chce powracać z pikowania. Sprawdzam to w następnym locie: po przypikowaniu puszczam drążek a następnie na moment stuknę drążek do zaciągnięcia i obserwuję różnicę w zachowaniu modelu. Jest to częsty problem zwłaszcza „pływających” stateczników poziomych, w których trudniej to zauważyć. Michał Vagner – MV model. Trymujemy model do lotu "poziomego" Nurkujemy pod kątem ok. 45° Puszczamy drążki aparatury i: Model wychodzi ładnie z nurkowania, ale SW nie jest w neutrum - korygujemy kąt zaklinowania i wracamy do pkt.1 Model pompuje - przesuwamy S.C. do tyłu i wracamy do pkt.1 Model słabo lub wcale nie wychodzi z nurkowania - przesuwamy S.C do przodu i wracamy do pkt.1 Latamy dobrze wyważonym modelem
-
Tomku pisałem nad Twoim postem EDIT: Jacku właśnie dzięki eCalc'owi dopasowałem śmigło do tego silnika. Używam pakietów 4S 3000mAh
-
Bo do tego silnika najbardziej wydajne śmigło to 13x6.5 Sprawdzone w Antares'ie i Fascination.
-
Jurek wózek do tego modelu Model 2,8m waga 2,9kg i bez problemu startuje bez wózka Tutaj na 1/2 mocy silnika A tutaj na pełnej mocy Jak dla mnie to zbyt mała prędkość początkowa szybowca (za słaby silnik lub nie pełna jego moc) + model wypuszczony do góry a nie płasko = przeciągnięcie. Jeżeli cały czas podczas lotu silnikowego trzeba go kontrować lotkami aby się nie przechylał - zwiększyć wykłon silnika w prawą stronę.
-
Krzyśku dogadamy się via PW lub via telefon a jak się nie uda to stanę na rynku w Bydgoszczy i będę krzyczał
-
Dopiero piję więc nie wiem czy przestać w trakcie czy iść na całość Chodzi mi o to, że wybieram się w te wakacje a może i weekend czerwcowy do Bydgoszczy. Byłaby okazja polatać z Krzysztofem, czegoś nowego się dowiedzieć, naumić a tu masz... głupi holownik ropzpier... całe plany. Ostatecznie jakiś szacun się należy, bo parafrazowałem nie byłe kogo
-
Ehh... Wielkie mi uczyniłeś pustki w planach moich Mój drogi Krzysztofie tym wpisem Twoim Pełno nas a jakoby nikogo nie było Jeden zwykły holownik a tak wiele zmieniło
-
Krzysiek z tym ulotnieniem to bym się trochę zaczął streszczać, bo jest (na dzień dzisiejszy) prawdopodobne, że w długi weekend czerwcowy zawitam w okolice Bydgoszczy z Antares'em i Fascination a "chłopaki" bardzo by chciały poadorować Dianę w locie
-
IDEAL V 3,2 m z TopModel cz. przyjemność składania i potyczki
wojcio69 odpowiedział(a) na young temat w Motoszybowce
Kacper chodzi Ci o ten czy o ten -
IDEAL V 3,2 m z TopModel cz. przyjemność składania i potyczki
wojcio69 odpowiedział(a) na young temat w Motoszybowce
Jacku jasne, że chodziło o statecznik poziomy a nie o ster wysokości. To wszystko przez to, że nie potrafię jeszcze tak szybko pisać na klawiaturze jak myślę Darku jasne, że można to skorygować podkładkami choć nieraz jest to dość trudne ze względu na dojście do silnika od strony kabiny (długi nos). Jakbym miał się z tym bawić w swoim Fascination, to... wierz mi skończyłoby się to źle dla mnie lub silnika. Kacper a przy butterfly'u też używasz ręcznie kontry na wysokości? Tutaj włączyłem butterfly ze zmiksowanym sterem wysokości i mogłem ręce wsadzić do kieszeni Można? No to nie kombinuj z kątami tylko domiksuj SW i po kłopocie. Zmienisz kąty to na silniku będzie OK a bez silnika będzie się walił na nos i co wtedy? -
IDEAL V 3,2 m z TopModel cz. przyjemność składania i potyczki
wojcio69 odpowiedział(a) na young temat w Motoszybowce
Zawsze można wywalić wręgę i wkleić ją na nowo z większym skłonem a jak będzie za mało to znowu ją wywalić i ponownie wkleić z jeszcze większym skłonem. Przy locie silnikowym wolę to robić wychyleniem steru wysokości a ponieważ jest to lot wymuszony silnikiem daruję sobie generowane opory. Co innego podczas lotu bez silnika. Poza tym po co zmieniać kąt zaklinowania skrzydła skoro statecznik poziomy jest pływający? Rozumiem przy tradycyjnym stateczniku z ruchomą lotką steru wysokości ale przy pływającym? Chociaż wówczas też raczej się podkłada podkładki pod SW, chyba że oś kadłuba podczas lotu wychodzi nienaturalnie, to wówczas podkładki lądują pod skrzydłem. -
IDEAL V 3,2 m z TopModel cz. przyjemność składania i potyczki
wojcio69 odpowiedział(a) na young temat w Motoszybowce
Marek a jak lecisz bez silnika to też zadziera do góry? Jeżeli nie to nie kombinuj i nie szukaj dziury w całym. Jeżeli podczas szybowania (lot bez silnika) model leci poprawnie a przy locie silnikowym zadziera do góry, to albo robisz większy skłon silnika albo kompresujesz o wysokością. Jeżeli podczas szybowania (lot bez silnika) to wówczas możesz kombinować z kątem zaklinowania, choć przy stateczniku pływającym chyba zmieniałbym kąt statecznika jak kąt skrzydła -
Michałków 2 maja 2015
wojcio69 odpowiedział(a) na TommyTom temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Jak zawsze w Michałkowie bardzo miłe spotkanie i wspólne latanie. Dziękuję obecnym za pomoc, fajną atmosferę i bardzo miło spędzony czas -
Filmy od Konrada dotarły więc... Tomek mam nadzieję, że jeszcze kiedyś razem polatamy
-
Czekam na filmy z oblotu.
-
2.05. poszedł w powietrze nad lotniskiem w Michałkowie k/Ostrowa Wlkp. i tyle go widzieli... Nawet kartki z numerem telefonu nie zdążyłem mu przykleić. Tak na serio to czekam na filmy od kolegi ze startu i lądowania.
-
No jest po prostu piękna
-
Ja do swojego Antares'a ( http://pfmrc.eu/index.php?/topic/51053-antares-by-x-models/ ) i Fascination ( http://pfmrc.eu/index.php?/topic/51023-fascination-by-topmodel-cz/ ) też musiałem dołożyć balas. Do pierwszego 180g do drugiego 150g. Tym się nie przejmuj.
-
Tak jak napisał Konrad: 4 dziury we wrędze między śrubami, kołpak turbo, czyli z dziurą z przodu, obroty na max. i w górę. 15 sekund i jesteś na ok. 200m. W czasie lotu silnik nie jest wstanie osiągnąć tej temperatury co na hamowni więc więcej wiary i puść ptaka, bo go ukatrupisz zanim poleci.
-
-
A czy od kropli waleriana nożna zajść w ciążę? To zależy ile Walerian ma lat Debiutujący nastolatek pyta aptekarza o jakiś 100% środek zabezpieczający przed niechcianą ciążą. Aptekarz proponuje szklankę lekko gazowanej wody o temperaturze 4*C - Pan chyba sobie ze mnie żartuje. - Nie, mówię całkiem poważnie. - A tą wodę to mam wypić przed czy po stosunku? - Zamiast.
-
Ale szok! policzyłem wagę tej gadziny i: kadłub z kabiną - 295g centropłat - 870g lewe ucho - 374g prawe ucho - 356g ster kierunku - 13g lewy ster wysokości - 21g prawy ster wysokości - 20g kołpak ze śmigłem 35g (?) silnik 180g regulator 60g Ubec 7,5g serwa 105g (6szt * 17,5g) pakiet 337g balast 150g Razem 2823,5g Doliczając klej, kable, wtyczki nie powinienem przekroczyć wagi 2900g do lotu, co przy powierzchni 76,7dm2 daje obciążenie 37,8g/dm2 Nie ukrywam, że jestem pod wrażeniem
-
Jak go wyważę to go zważę a póki co to jest takie na chybił-trafił. Wagę zawsze można zmniejszyć lub zwiększyć w granicach 100 - 150g. Kwestia silnika i pakietu
-
OK, źle się zrozumieliśmy.