Skocz do zawartości

wojcio69

Modelarz
  • Postów

    3 068
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    21

Treść opublikowana przez wojcio69

  1. Chłopaki bez przesadyzmu, toż to tylko zwykły szybowiec I podczas składania i podczas pierwszego oblotu nie byłem do niego przekonany. Jakoś tak nie zsymbiozował się ze mną podczas budowy. Na przykład Minimoa to była miłość od pierwszego wejrzenia, a ten jakiś taki w opozycji do mnie cały czas. Nasze relacje diametralnie się zmieniły po pierwszym oblocie.
  2. Konrad jasnowidz z Ciebie cy cuś innego Się polata się zobaczy z tym EXPO
  3. Antares wreszcie doczekał się pierwszego oblotu. Taki był nastrój przed lotem No i przyszła pora na pierwszy lot. Pierwszy i od razu z silnikiem. Start na 50% mocy silnika. Do uruchomienia silnika została wyznaczona żona, bo... W Falcon'ie to se przełącznik włączający silnik przełączam skrzydłem ale Antares jest na to za duży a nie zabrałem ze sobą specjalnego urządzenia ustno-mechanicznego, które pozwala mi samoczynnie uruchomić silnik Model startuje bardzo poprawnie. Po wyłączeniu silnika zaczęło ściągać go na prawo efektem czego jest beczka zaraz po wyłączeniu silnika. Ster wysokości trzeba trochę podnieść do góry. No to co jedno kółeczko i lądujemy. Yhy... taaa... lądujemy... Lotnisko przeleciałem o jakieś 150m A tak to wyglądało: Na szybko sprawdziłem z jakiej to przyczyny model ściga w prawo i... w warunkach polowych trudno się doszukać. Skontrowałem to lotkami i kolejny start, tym razem na 100% mocy silnika. Model bezproblemowo poszedł w górę, jeszcze troszkę pompuje ale to mały trym na wysokości i powinno być prawie dobrze. No to podchodzimy do lądowania i... Przy nawrocie za bardzo wytraciłem wysokość i miałem do wyboru albo puścić drążek i włączyć silnik celem drugiego podejścia do lądowania albo lądować na prędkości przelotowej. Wybrałem to drugie a żeby było ciekawiej to w poprzek wiatru Model po przyziemieniu ślizgnął się po niej jakieś 25-30m i gdyby nie kępka trawy, to pewnie jeszcze z 20m by dołożył. A wyglądało to tak: No to trym wysokości i kolejny start. Model już jako-tako wyregulowany więc przyszła pora na sprawdzenie klap i butterfly'a. Będąc na jakiś 80-100m klapy w dół. Model prawie zatrzymał się w miejscu. Muszę domiksować jeszcze trochę wysokości, bo lekko zadziera. Wyłączyłem klapy, silnik max i w górę. jedno drugie kółeczko i czas sprawdzić buttrfly'a. Znowu jakieś 80-100m i butterfly na full. Antares podobnie jak przy klapach prawie staną w miejscu schodząc do ziemi pod kątem jakiś 70*. Tak jak przy klapach muszę domiksować trochę wysokości. Wyłączyłem butterfly'a silnik max i w górę. Jedno drugie kółeczko i podejście do ladowania z butterfly'em. Lotniska nie przeleciałem ale musiałem za to dojść do modelu jakieś 30m. Oczywiście lądowanie w mój ulubiony sposób, czyli w poprzek wiatru i dlatego przed samym przyziemieniem przechyliło model troszkę na prawe skrzydło. A tak to wyglądało: Ogólnie o modelu. Pomimo dość znacznej wagi 2880g przy 2800mm rozpiętości co daje obciążenie w granicach 55g/dm2 nie jest to latająca cegła. Model bardzo dobrze reaguje na podmuchy powietrza i ewentualną termikę prawdopodobnie zawdzięcza to profilowi skrzydła dedykowanemu do F3B. Pomyśleć co by potrafił gdyby udało się go odchudzić o te 380g. ( Bardzo wrażliwy na wychylenia sterów i praktycznie natychmiast na nie reaguje. Chyba będzie to mój pierwszy model gdzie ustawię EXPO. Model lata na dość dużych prędkościach. Nie mierzyłem ale przelotowa będzie coś ok. 80km/h Pod wieczór sprawdzę w ustawieniach co jest przyczyną ściągania w prawo.
  4. Krzysiu i jest pięknie
  5. Zabierz jedno do Michałkowa
  6. W nie takie dziury się nie takie wtyczki wkładało i pasowało. Mogłem brać prąd z balansera ale po przelutowaniu 24 pinów miałem dość. Nic nie stoi na przeszkodzie aby to zmienić ale potrzebuję gniazdo 4S JST-XH z przylutowanymi kablami. Z lutowania wtyczek jestem wyleczony na minimum 7 miesięcy.
  7. Zbyszku rozstaw otworów to 33mm a odległość ich od krawędzi natarcia 195mm Udało się dzisiaj powalczyć z lutownicą i modelem. Ogólnie - wszystko co miało być polutowane zostało polutowane. Opss... do przylutowania zostało serwo od wysokości do przedłużacza wklejonego w kadłub i przylutowanie do tegoż przedłużacza wtyczki do odbiornika. Ale to nie problem. Po polutowaniu z kabelkami 15 pinowej wtyczki i gniazda pin przyszedł czas na sprawdzenie czy jest OK. Jakby nie było, to tak jak pisałem - młody ma przerąbane Okazało się, że jest tak jak być powinno. Poskładanie wszystkiego razem nie powinno sprawić większego kłopotu i mam nadzieję, że po świętach przyjdzie pora na wyważenie i ustawienie aparatury. A tak wygląda to co dzisiaj W akumulatorze jest zrobione rozgałęzienie na kablach prądowych celem podłączenia UBEC'a.
  8. Zbyszek jutro zmierzę rozstaw otworów mocujących centropłat i odległość od krawędzi natarcia
  9. Nareszcie udało się zorganizować trochę wolnego czasu i mogłem rozpocząć prace z Fascination. Od czego by tu zaczęć? Chyba od poprowadzenie kabli w skrzydłach (w kadłubie do serwa wysokości już jest wklejony). No to jedziemy: serwo, przedłużacz, gniazdo MPX, osłona gniazda MPX, koszulka termokurczliwa, cyna, kalafonia, lutownica i smrodzimy. 6 lutów zrobione, gniazdo wklejone, serwo jeszcze luźne, bo lotka nie przyklejona. No to teraz druga strona to samo Podobnie sprawa się miała z serwami w centropłacie tyle tylko, że kable wyprowadzone luźno. Później dolutuję do nich złącze DIN 15 pinowe. Tradycyjnie: przedłużacz, koszulka termokurczliwa, lutownica, cyna, kalafonia i specyficzny zapach. Kolejne 6 lutów gotowe. Oczywiście w centropłacie trzeba było poprowadzić dalszą część przedłużacza do lotki z jednej strony zakończonego wtyczką MPX. bo druga strona tak jak w przypadku klap będzie dolutowana do tego samego złącza DIN 15 pinowego. Tym sposobem kolejnych sześć lutów zrealizowane. Złożyłem centropłat z uszami czy złącza MPX pasują do siebie i o dziwo pasują bez konieczności robienia jakichkolwiek poprawek. Po czterech godzinach walki z kablami, złączami, lutownicą i cyną, wykonaniu 24 lutów na mojej twarzy zagościł banan. Kable polutowane, złącza MPX wklejone i wszystko do siebie pasuje. W tym momencie do pokoju wchodzi mój syn (Guliwer z kl. I gim.) i z uśmiechem na twarzy rzuca tekst: Fajnie, że pasuje. Sprawdziłeś czy serwa działają? Jednym durnym pytaniem wyrostek zepsuł radość czterech godzin mojej pracy. Pomyśleć, że 14 lat temu sam do tego przyłożyłem palec aby to chodziło po świecie. Jak się okaże, że gdzieś, coś jest nie tak polutowane i serwa nie działają, to młody ma przesrane... Bo wykrakał!
  10. wojcio69

    Giant Mil-Mi24

    W takiej makiecie to wypadałoby zrobić makietowy wirnik - 5-cio łopatowy.
  11. Czy lotki czy SK? Musisz to sprawdzić empirycznie. Być może model w ogóle na to nie zareaguje. W Albatrosie 3.0 (3m rozp. i pływający SW) takie zwichrowanie skutkowało, że model skręcał bardzo delikatnie, leciutko pochylając się na skrzydło. Wyglądało to tak jakby lotki nie były w neutrum. W sprawie szczegółów kliknij do Konrad_P , bo to jego Albatros miał ten defekt.
  12. Jeżeli faktycznie będzie skręcał w prawo daj lekki trim na lotkach w lewo i będzie OK.
  13. Jeżeli nie jest on równolegle do skrzydeł, to nie powinno to robić dużego kłopotu ale jeżeli nie jest on prostopadły do statecznika pionowego, to prawdopodobnie będzie model miał tendencje do skręcania w stronę przechyłu
  14. Konrad Styrodur. Znajdź moje posty nt. Proxima II tam jest podobne.
  15. No wymiotło te skrzydełka ale może telefon do sklepu i... http://www.rctrax.pl/rlp-pioneer-skrzydla/47432/ http://www.modele.sklep.pl/pl/Katalog/SAMOLOT-ZDALNIE-STEROWANY/Czesci-zamienne-do-modeli-samolotow/R-Planes-Pioneer-Skrzydla.html?pa=4 http://www.modelarski.com/produkt-Skrzydła_Pioneer,10078.html A może będą pasować od Oriona, ten sam producent http://www.modele.sklep.pl/pl/Katalog/SAMOLOT-ZDALNIE-STEROWANY/Czesci-zamienne-do-modeli-samolotow/RPL-ORION-SKRZYDLA.html?pa=4
  16. Tomku gratuluję szczęśliwego oblotu
  17. Na razie nie mam czasu aby zacząć go składać
  18. Krzysiek ten kabel od serwa steru wysokości, to mam nadzieję że puścisz wewnątrz kadłuba No dobra, żartuję. Właśnie sobie uświadomiłem, że do Bydgoszczy mam bardzo ładny dojazd S5 i 5 więc... Maj Michałków, ale czerwiec po Bożym Ciele jak nic nie wyskoczy to może polatam na tych Twoich zboczach
  19. Eh... I tylko tyle mi zostało...
  20. Tomek, mam to samo z oblotem Antares'a
  21. A ja głupi ubzdurałem sobie, że ma na czubku nosa Chłopaki o którą Dianę z fotki Wam chodzi
  22. Krzysiek silnik silnikiem ale co wtedy z holem? Drabinkę z łopatkami zdjąć nie problem ale czy wyczep zmieści się pod silnikiem w dolnej części nosa? Poza tym Diana ma wyczep tam gdzie chcesz zrobić ośkę silnika a nie bardzo widzę przekładkę, bo zdemontować silnik to kilka minut ale założyć wyczep do holu
  23. Tego silnika nie wsadzisz do Proximy. Fabrycznie proxima ma kołpak 40, czyli wręga silnikowa ma jakieś 38mm a ten silnik ma średnicę 42mm.
  24. Na silnikach Turnigy latała większość moich modeli, nawet Minimoa na TR 4260 500kv i problemów z tymi silnikami nie miałem. Blizzard z Multiplex'a też latał na Turnigy NTM 3530, obecnie Falcon22 też lata na Turnigy http://radio-modele.pl/turnigy-aerodrive-sk3---3542-1250kv,564,10330.html Antares i Fascination będą miały ten silnik http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__32818__Turnigy_GliderDrive_SK3_Competition_Series_3858_4_6_840kv.html fakt, że latają te silniki z regulatorami Turnigy Plush 60A, w Blizzard'zie był Turnigy Plush 40A i jestem mocno zadowolony z tego zestawu ale... Mamy wolny rynek, każda sroka swój ogon chwali i kto bogatemu zabroni
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.