



-
Postów
1 441 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
11
Treść opublikowana przez PK999
-
Ależ chłopu mieszacie Już niestety większość lata jednakowymi "marketówkami" to niech chociaż każdy sobie odmiennie ustawi. Jednemu będzie lepiej latać modelem ciężkim na przód, innemu neutralnym. Jeden pokocha ciężki model z mocnym silnikiem i ostre zakręty z dużą prędkością a inny będzie latał lekkim, płasko wożącym się po niebie i też będzie szczęśliwy. Jestem za dzieleniem się rozwiązaniami i doświadczeniami ale nie trzeba czyjegoś (albo producenta) pomysłu traktować jako wyznacznik dobra i zła.
-
Prawda. Za to mają często i w dodatku tanio bardzo fajne rurki i profile pcv i alu. Trzeba tylko patrzeć na półki z wyobraźnią.
-
Jestem ZA dla wszystkich własnych modyfikacji, tak w modelach jak i w nadajnikach ale... jak już wspomniał Grzegorz2012 - naładowany na max. lipol długo leżący w nadajniku szybko straci wydajność. Dlatego dużo lepsze są akumulatory nimh. Koszyki w tych nadajnikach to kiepska sprawa, dlatego jeśli lubisz kominować polutuj sobie swój plaski pakiet z 8 ogniw. To znacznie lepsze wyjście niż katowanie lipola na którym możesz latać innym modelem. A koszt średniej jakości ogniw nimh nie jest taki duży.
-
Może nie trzeba nic doczepiać i takie wyważenie będzie Ci odpowiadało? To szybowiec więc można sobie pozwolić na kilka wyrzutów z ręki i sprawdzenie.
-
Pierwsza naprawa modelu z EPP - prośba o rady
PK999 odpowiedział(a) na TeBe temat w Od czego zacząć??
No noooo, ciekawe rzeczy się tu dzieją. Panie Tomku - ma Pan rękę do drewna więc klejenie pianek to krok wstecz. Rób Pan Józka2000! Aby latać pianką należy ją pokochać. Tą jej brzydkość, wiotkość...to głuche "DUP" przy "lądowaniu" Ja tu nie widzę tej miłości. bart07 ma słusznośc - wypełnienie ogona, poza masą i ciut większą odpornością na złamanie, poprawy sztywności nie przyniesie. Zresztą nie wiem po co to poprawiać - owszem na ziemi model kręci dupą przy poruszaniu sterami ale nigdy nie zauważyłem aby źle zareagował w powietrzu. Na poparcie swoich słów - dorosłe konstrukcje w locie gibają się jak...bardzo. Czasem lądujący szybowiec zamacha skrzydłami, że prawie o ziemie zaczepi. Co sie dzieje w locie ze skrzydłami jak i z ogonem można zobaczyć na różnych filmach. -
Regulacja prądu w ESC odbywa się na zasadzie zmiany wypełnienia impulsów PWM o stałej częstotliwości. Czy regulator piszczy silnikiem czy nie zależy od programu. Jak na złość komuś wyszło, że najlepiej będzie ustalić częstotliwość PWM na taką, która dla ludzkiego ucha jest dobrze słyszalna - ot złośliwość. Tak czy inaczej to normalny objaw. Ale to denerwujące, fakt. A jak "pięknie" wyglądają duże elektryczne makiety jak z takim piskiem podchodzą do lądowania...błeeee.
-
Wg. mnie należy jak najszybciej naładować rozładowaną celę. Najlepiej przez wtyk balansera tylko jedną celę do 3v. Dalej można cały pakiet normalnym balansowaniem ciągnąć z prądem do 200mA. Powinna być zdatna do użycia, no chyba, że zwarcie było na tyle długie, że pakiet się zagotował.
-
Kalibrację w pierwszej kolejności robi się właśnie poprzez kontrolery gier w windowsie.
-
Obie kamery to już stare urządzenia a ceny nieproporcjonalnie wysokie. Koledzy z forum polecają kamerę mobius - to w tej chwili najsłuszniejsza kamera fullhd <300zł.
-
Z tego co widzę masz jakieś opisy przy polach, po prawiej na pierwszym zdjęciu. Gdybyś zrobił jaśniejsze i ostre zdjęcie pewnie ktoś by pomógł.
-
Jeśli już wiesz, że będziesz latał i się rozwijał to lepiej od razu kupić model arf i od razu lepszy nadajnik. 9xr nie miałem w rękach, ale wszyscy marudzą, że poprzednika czyli 9x nie przebija. Jeśli chcesz szybko latać to nie kombinuj - poskładaj w jeden weekend piankę i trenuj. Z drewnianymi kitami jest masa zabawy a bez doświadczenia jest ciężko i długo co potrafi zniechęcić. Druga sprawa - uzupełnij dane w profilu. Ktoś się zaraz do tego przyczepi a i zdecydowanie lepiej się z kimś gada gdy coś o nim wiadomo.
-
Dwusilnikowe latające skrzydło
PK999 odpowiedział(a) na PK999 temat w Skrzydełka, kaczki i "odrzutowce"
To pierwsze co mi przyszło do głowy. Jednak... Skrzydełko jest z "odpornego" materiału i chciałbym aby było odporne na małe błędy. Tym bardziej, że czasem będzie pilotowane przez początkujących. Poza tym jakoś kiepsko mi wyglądają takie modele ze śmigłem na samym przodzie. No i chciałbym aby było ciekawie, a nie typowo. -
Hejho! Od ładnych kilku tygodni wisi u mnie na ścianie zagi 130cm sklejone z rdzeni epp które to wycina i sprzedaje gość na alegro. Do skrzydełka dorobiłem lotki z balsy 3mm. Lotki obustronnie zalaminowane na mylarze. Mam już wklejone 2 serwa 9g, wykonane popychacze i dźwignie a teraz szukam pomysłu na ciekawy napęd. Od początku był plan na dużo szybowania więc ma wyjść lekko. W tej chwili jest 300g. Planuje max 450g do lotu. Początkowo chciałem zamontować małego outrunnera ze składanym śmigłem standartowo na domku blisko spływu. Takie rozwiązanie wymusiłoby jednak zastosowanie pakietu 3s 2200 na przodzie - a wtedy nici z małej wagi. Wpakowałbym tam najchętniej lekkiego 2s 1500 albo w ostateczności 3s 1300. Takich pakietów mam kilka. Widziałem już silniki w środku skrzydła i wycięcie na śmigło - jak ze sprawnością i praktycznością takiego rozwiązania? Może lepiej zrobić wierzyczkę i na niej umieścić silnik? Proszę o podpowiedź i spostrzeżenia latających takimi modelami.
-
To chyba ZMNIEJSZY kąt natarcia. Aaaa fakt to dolnopłat! Mój błąd. Można. Masz lotki po całej długości i to powinno być skuteczne. Tylko, że opór zwiększy się znacznie. Jak dasz obie lotki w dół to będzie wymagał dotrymowania wysokością w górę, bo będzie opuszczał nos. No i będzie bardziej "mulasty" na lotkach.
-
Lutowanie zdecydowanie kiepskie. Można owijać takie połączenia drutem miedzianym ok.0,5mm ale lepiej na niecynowane przewody. Teraz już są za sztywne i jak kiepsko ściśniesz może Ci się to rozlecieć po rozpuszczeniu cyny. Jest o tyle łatwo, że masz silikonową izolację która się nie topi. Możesz grzać właściwie do woli. Małe palniki są ok i możesz sobie takim poradzić jeśli będziesz ostrożny. Do takich prac jednak najlepsza byłaby lutownica transformatorowa ok.100W albo jeszcze lepiej miedziana tulejka i praska.
-
Może, może. Ładowarka jako napięcia końcowe pokazuje te pod obciążeniem. Pokaże Ci 2,7v i zakończy rozładowanie i już pare sekund później jest ponad 3v na cele. Wszystkie ładowarki ze średniej półki cenowej tak robią.
-
1. Droga gruntowa o której mowa nie wygląda na drogę publiczną. To raczej teren lotniska użyczony okolicznym mieszkancom, rolnikom a także super miejsce aby przejść się albo przejechać w spokojnej okolicy. Pasa dla modelarzy jest naprawde kawał i mało kto musi leciec w podejsciu tak nisko, żeby było to niebezpieczne dla przejeżdżających. Niestety niektórzy pianobijcy którzy robią jeden lot na tydzień nie potrafią i rozganiają ludzi. A i lotnisko modelarskie widziało już wiele ciekawych sytuacji, zresztą duży brat aeroklub też niegorszy. W tamtym roku jadąc z drugiej strony lotniska, inną drogą dla mieszkańców sąsiadujących z lotniskiem, napotkałem dromadera zchodzącego sobie do lądowania. Wcale nie na pasie, tylko z ukosa, tak aby było mu bliżej do hangarów. Chlopaki przeszli ze 20m ode mnie. Max. 2m nad drogą bo ze 40m dalej już byli na kołach.
-
Można, można. Tgy 9x ma minijacka z tyłu jako trenera. Jeśli w drugim nadajniku masz to samo to wystarczy jak zdobędziesz kabelek audio minijack-minijack. Kabelek najlepiej mono. Z doświadczenia minumum 2 metry.
-
A czy przypadkiem nie najprościej, chałupniczo, byłoby podłożyć nakrętkę od strony uzwojenia? Trzeba tylko dobrać odpowiednią długość śruby a nakrętkę, po skręceniu, można przyłapać na CA co ustawi ją solidnie na miejscu.
-
Tu się nie zgodzę. To nie modelarze z kilkoma wypasionymi modelami przynoszą największe zyski tylko właśnie nowicjusze. To oni rozbijają modele, uszkadzają elektronikę i ciągle kupują nowe zabawki. Miało się popsuć i się popsuło a Marek jest mądrzejszy o nowe doświadczenie.
-
Jeśli to był rtf to kilka kropel jakiegoś rozpuszczalnika na miejsce klejenia od kabinki i od spodu i dziub Ci się pięknie rozklei. Później skleisz sobie najlepiej uniwersalnym klejem polimerowym.
-
Do tego śmigło przy osi, tam gdzie uzwojenie, wytwarza mizerny przepływ powietrza. Dlatego też silnik nie jest odpowiednio chłodzony w warunkach statycznych. Testy statyczne powinny trwać max. 30s.
-
Napisz może w czym problem. Kupujesz bądź robisz kabelek z odpowiednimi końcówkami, podłączasz, konfigurujesz nadajnik master i już.
-
90-cio latek jako pilot...
-
To rozłącz złącze w czasie przepływu takiego prądu, to dopiero będzie iskra. Ten łuk zapala się, bo w czasie dotknięcia konektorami ładuje się spora pojemność siedząca przy ESC. Na jakieś pikosekundy też płyną tam kiloampery. Niestety w chwili zetknięcia styków powierzchnia styku jest mała i ten duży prąd niszczy fragment złącza i następuje błysk. Kiedyś ktoś z forum dał zdjęcia prostego patentu. Przy plusowym styku był przylutowany rezystor którego drugie wyprowadzenie wisiało przed złączem. Przy podłączaniu pakietu najpierw dotyka się tym wyprowadzeniem do złącza pakietu a później, już bez iskrzenia, łączy konektory. Czyli najprostrzym domowym sposobem wykonano to samo co pokazuje Rafał w drugim poście. Nooo niee lipole się marnują. Wyślij do mnie a zrobię z nich użytek.