PK999

Modelarskie silniki i regulatory to ciągłej pracy - kiepski temat. Zwykły silnik 3 fazowy + falownik to najlepsze i chyba tańsze wyjście.

Dzisiaj mowili mi o tym w radiu. Ciekawy i bardzo trudny do zrealizowania pomysł. Podobno są plany na takie dostarczanie towarów dla zamawiających mieszkających blisko magazynów, oczywiście lekkie paczki. Problemów będzie sporo, wysoko toto nie polata bo lotnicy nie pozwolą, nisko polata tylko w normalnych krajach. Już widzę jak u nas cwaniaki polują na te zabawki. Jak nie to zaraz ktoś na policje zadzwoni, że mu bziuczy nad głową. No i w końcu lądowanie przed domem? Raczej mało bezpieczne dla robota, bo musiałby się naprawdę uważnie rozglądać. Z drugiej strony - sieć stacji ładowania i mamy swojego gołębia pocztowego, który albo bezpośrednio poleci do odbiorcy, albo zrobi to z międzyładowaniem. Albo i jeszcze zamieni się w którymś momencie z "kolegą" i podrzuci komuś jego ładunek po drodze do domu. Ahhh piękne to będą czasy.

Dużo lepsze, bo właśnie radiowe a nie IR są modele zabawkowych samolocików. Nawet po 3 dyszki sprzedawały się takie połamane twory. Elektronika z tego jest bardzo lekka, zasięg spory a jedyny minus to sterowanie tylko różnicowym ciągiem dwóch silników.

Oblot szybowca i 100% lotu na silniku - wstyd! Co do dymu: Jaki jest czas palenia jakiej masy ładunku? Kiedyś używałem karmelków w rakietach - lepiej dymi mieszanka z woskiem czy karmelek?

To chyba pomyłka targać ze sobą 7kg + pakiety. Chyba, że to waliza do trzymania pakietów w domu. Ale w takim razie nie rozumiem...pakiety przechowuję w bezpiecznej walizce w domu a później ładuję je i biorę w kieszeń jadąc na lotnisko?

1-4. Zacznij w końcu czytać forum zanim założysz nowy temat, bo ostatnio gdzie nie spojrzeć to Twoje pytania. I to dotyczące rzeczy elementarnych!! Wszystko o co pytasz we wszystkich swoich tematach masz już opisane przynajmniej po kilka razy w różnych tematach na tym forum.

1. Masz wyraźnie opisane "lont do świecy dymnej AX-18" więc sprawa jasna, że chodzi o sam lont czyli w uproszczeniu opóźniacz zapalenia świecy. 2. Nie wszystkie modele są ze styropianu czy innych pianek. A mocowanie na taśmę jest kiepskie ze względów estetycznych, aerodynamicznych i wielu innych. 3. I lonty i świece są jednorazowe. Zachodzi tam spalanie więc zostaje tylko 'opakowanie'. 4. Widziałeś zapewne modele spalinowe które nie używają takich świec tylko instalacji do wytwarzania dymu opartej na układzie wydechowym w modelu. 5. Jeśli chcesz czegoś dowiedzieć się na forum zacznij od poprawienia stylu pisania. Ciut więcej staranności i byłoby zdecydowanie łatwiej zrozumieć.

Jaki masz ustawiony mode w nadajniku? Może wcale nie sterujesz gazem (kanałem 3) tym drążkiem pod którym masz gaz.

Tak jak pisze poprzednik. Spróbuj włączyć zasilanie w modelu z gazem na max. Silnik powinien piknąć dwa razy i się uciszyć. Wtedy przy ściąganiu gazu do siebie silnik powinien zwiększać obroty. Jeśli tak będzie ustaw w nadajniku rewers na throttle i już.

Zwiększanie wychyleń już tutaj nie pomoże. Na pewno i tak są już duże. Akrobacja wymaga odpowiedniej techniki. Każdy zrobi pętlę zwrotnym samolocikiem z mocnym silnikiem i obrotami na max. Szybowcem, bez użycia silnika - to wymaga już odrobinę wprawy.

Jakiego akumulatora? Skąd wynika takie ograniczenie dotyczące mocy? Niezależnie od tego jaki silnik włożysz musisz jakoś przenieść napęd, dobrać przekładnię. Zakładając, że masz kwasowy akumulator 12V prąd maksymalny musiałbyś mieć w okolicy jednego ampera. Nie ma mowy aby przy takim prądzie duży silnik miał zadowalającą sprawność. Na bardzo mały silniczek to już sporo ale pojazd albo nie ruszy albo prędkość będziesz mierzył w centymetrach na godzinę. Zależnie od zastosowanego przełożenia. Jeśli naprawdę chcesz coś zbudować proponuję skończyć zabawę w półsłówka, przedstawić cały pomysł, wstępny projekt, rysunki, założenia, wymagania.

Przy mocy 15W? Jakie ma być zasilanie? Silniki podobnej mocy są w małych jeżdżących zabawkach. Silnik takiej mocy może i ruszy 8kg ale bardzo powoli i tylko z potężną przekładnią.

Sprostuj mnie tutaj, bom grzechu nie świadom.

Fizyka w szkole jest i ma się dobrze - uczą wzorów na pamięć i podstawiania danych to tych wzorów. Starsi dziwią się młodym więc może kiedyś było inaczej. Niestety z własnego doświadczenia wiem, że edukacja kuleje i nie ma co winić młodych. A Patryk rozumuje logicznie. Jeśli odejmie to jak pojemność pakietu może zostać taka sama?? Podejrzewam, że duży procent nauczycieli fizyki dało by taką samą odpowiedź. A tu masz! Pojemność się nie zmienia. Za to zmienia się napięcie na pakiecie. Zabierasz 1/4 ale nie z pojemności lecz z energii jaką możesz odebrać z pakietu. (za to powinienem dostać +15pkt do odznaki offtopera)

Możesz oczywiście, tak jak pisze Marek, rozpakować pakiet i wlutować jedną celę. Jednak przy tej pojemności jest to już trochę niebezpieczne, bez praktyki, odpowiednich umiejętności i sprzętu. Możesz popsuć pakiet, poparzyć się i spalić pół pokoju. Także polecam albo zmianę regulatora albo pakietu w tym drugim modelu.

Nie odczujesz żadnej różnicy z taką różnicą wagi. Założyłem kiedyś 30g kamery prawie na końcówkę skrzydła i model tylko bardzo lekko skręcał.

I liniowy BEC i impulsowy ma kilka procent tolerancji napięcia. Niektóre połączysz i będzie ok a jeśli trafisz układy o dużej różnicy napięć to będą problemy.

Rura rurą ale ten z HK to silnik z zaworem. To jest ta najdroższa i najtrudniejsza do wykonania część.

Zakazane czy nie to napęd tak kłopotliwy, że nie sądzę aby nagle pojawił się na przydomowych lotniskach. Pewnie znalazłoby się tu kilku chętnych gdyby dało się przeskalować silnik do mniejszych rozmiarów z zachowaniem skuteczności.

Bez znaczenia jak działa BEC nie można ich łączyć.

Na znanym elektronicznym portalu ukazał się ostatnio interesujący artykuł. Aby nie kopiować dyskusji podam najlepiej link do oryginału: http://www.designnew...&dfpLayout=blog Rozwiązanie dość ciekawe jednak biorąc pod uwagę model jakim zdecydowali się w ten sposób sterować, nie wydają się mieć dużego zaufania do systemu. Wydaje mi się, że to lato nauczyło nas wszystkich jednoczesnego sterowania modelem i 'klepania' komarów. Z taką rękawicą wszyscy bylibyśmy mistrzami akrobacji

Przyczyna? Montaż krzyżaka do silnika zbyt długimi śrubkami które uszkodziły uzwojenie? To mój faworyt. Oczywiście możliwa jest też wada fabryczna regulatora lub silnika. Możliwa ale mało prawdopodobna. Regulator masz już uszkodzony. Możliwe, że przez silnik więc nie radzę podłączać do niego innego regulatora przed sprawdzeniem.

A ja zaproponuję proste rozwiązanie. Przełącznik od zrzutu domiksować do steru wysokości. Grunt to dobre ustawienie modelu i operowanie gazem. Niewielkie wychylenie steru poskutkuje łagodnym wychodzeniem z nurkowania a gdy pilot ogarnie zmiejszenie gazu w odpowiednim momencie (chwilę przed wyrównaniem) model nie będzie chciał robić pętli i będzie kontynuował lot mniej-więcej poziomy. Takie rozwiązanie gwarantuje niezawodność i powtarzalność manewru a przy tym nie nauczy pilota durnego wierzenia w automat. Nie wiem jak Wy - żeby nie wiem co nie odwróciłbym wzroku z szybko lecącego modelu w jakiejkolwiek figurze. Wydaje mi się, że spojrzenie kątem oka na upadek ładunku to wszystko na co będzie czas.

Ten alarm który masz poinformuje, że masz napięcie poniżej progu zadziałania czyli pakiet do ładowania. Czego jeszcze potrzebujesz? Odłączenie sobie wizji aby zabezpieczać pakiet też nie wydaje się zbyt mądre.

Alarm jest po to aby po jego zadziałaniu sprowadzić model bezpiecznie na ziemię (w przypadku modeli latających). Żaden alarm nie odcina zasilania, bo i jaki w tym sens? Modele spadałyby z nieba. Próg zadziałania Twojego alarmu to 3,3V czyli jeszcze daleeeeko od napięcia zabijającego lipo. Nie martw się o to zbytnio.