PK999

W pierwszym poście Radek pisze, że podawał paliwo prosto do cylindra i nic. Jeśli zrobił to odpowiednio silnik powinien zagadać na kilka ładnych obrotów nawet bez gaźnika.

A kto to zachwala te regulatory?? Tożto jedne z tańszych i słabszych. Z ciekawości....jaki to zestaw silnik+śmigło?

Jeśli jest zdrowa, mocna iskra i nawet nie prychnie albo nie odbije przy kreceniu walem to moze jednak ciśnienie sprężania jest niedostateczne. Dobrze byloby zmierzyc.

W rękach jej nie miałem ale zapewne ma jakieś złącze typu uczeń-trener. Wtedy tylko kwestia odpowiednich wtyczek i można.

Model na początek idealny. Jak dla mnie ładowarka też nie jest taka zła. Z tym 6h ładowania to chyba przesada. Miałem na początku zabawy modelarskiej taką małą ładowareczkę i ładowała pakiet 1300 w ok. 2h. Do tego tak ładowany pakiet pożyje dłużej niż ładowany >1C. Tak czy inaczej warto pomyśleć nad darmowym symulatorem. Podłączenie do aparatury bezpośrednio kablem z kartą dziwiękową + program SmartPropoPlus i BMI symulator (lub inny). A nawet 15 minut lotu dla początkującego to znaczny stres więc raczej nie ma co liczyć, że będziesz chciał od razu latać dwa pakiety pod rząd.

http://youtu.be/zKukJXO0ofo http://youtu.be/oeAC-iRkhPY To moje filmy zrobione tą kamerą. Obsługa prosta jak drut. Pierwszy przycisk przytrzymujesz, wibruje, włączona. Pierwszym też zmieniasz tryb pracy. Środkowym zaczynasz/kończysz nagrywanie lub robisz zdjęcia. niebieska dioda=film, czerwona=zdjęcia, niebieska+żółta = film w trybie detekcji ruchu, czerwona+żółta = zdjęcia w trybie detekcji ruchu. W trybie detekcji ruchu kamera sama zaczyna nagrywać po chyba 10s zwłoki. Zdjęcia tak samo. Diody gasną po 3 min ale kamera dalej działa. Pod nazwą Redleaf RD32 jest do znalezienia instrukcja po polsku. Czy jest tak super...hmm jak za tą kasę i przy tych gabarytach jest ok. Trzeba tylko ustawić jakoś na średnią bo na max gubi po kilka klatek w nieoczekiwanych momentach. Ze zmniejszoną jakością (dalej hd) jest mniej klatek ale nie ma zacięć. W dwóch na trzy egzemplarze jakie przeszły przez moje ręce trzeba było ciut pokręcić obiektywem bo dalsze obiekty były nieostre.

U mnie tak samo.

Może coś przesunięte w modelu lub inny pakiet? Jak bylo inaczej to pewnie zmieniło się wyważenie i teraz przy większej prędkości zadziera.

Zmądrzeć. Kupić nowy napęd i latać dalej.

1.4xAA można ulożyć w różne bryły. 2.zwykle poza rozmiarem trzebaby znać napięcie pracy urządzenia. Jeśli było zasilanie 4,8V to ciężko bedzie o taki pakiet lipo. Albo jedna cela i przetwornica albo dwie cele i przetwornica/stabilizator. 3. Jeśli już znane są wcześniejsze zagadnienia nie wiem co stoi na przeszkodzie aby poszukać w ofercie pierwszego lepszego sklepu odpowiadającego pakietu.

A ja tanich chinoli i też nigdy nie robiły problemów. Wydaje mi się, że co najmniej połowa z tych problemów i uszkodzeń to wina nieczytania instrukcji, błędnego podłączenia, przeciążenia lub złego obchodzenia się z elektroniką. To typowe błędy nowicjuszy. A że żółtodziób nie kupi makowego sprzętu tylko najtańszy to rodzą się takie opowiastki o problemach z tanią elektroniką.

Niestety racja leży po stronie Roberta. Po pierwsze nie wykorzystasz tej elektroniki, bo ani tam proporcjonalności ani zasięgu. A jeśli będziesz chciał wykorzystać możliwości tego silnika to spokojnie będzie on wychodził z zasięgu w kilka sekund. Samochody z żarowymi silnikami 0.21 już są dość szybkie i niebezpieczne a Twoja konstrukcja wyszłaby kilka razy cięższa i równie szybka.

Patrząc na konstrukcję ze zdjęć i wcześniejsze porady ze sznurkami, żyłkami, otworkami i nie wiadomo czym jeszcze proponuję co następuje. Z płytki laminatowej wytnij płaskownik takiej szerokości jak element na którym jest silnik. Wykonaj w nim otwory na oś silnika i śruby. Dopasuj to tak aby płaskownik wszedł między ramiona oryginalnej konstrukcji i wklej. Według mnie takie rozwiązanie będzie najtrwalsze i estetyczne.

Powierzchnia steru jest bardzo mała więc nie ma się co dziwić. Wystarczy umiejętnie posługiwać się sterem kierunku i wtedy działa wystarczająco. Umiejętnie=pilnować przechyłu lotkami a kierunkiem jedynie wygładzać zakręt. Kiedyś nie zdążysz podciągnąć i będzie szkoda. Tym modelem można startować nawet bez silnika. Wystarczy mocno i płasko go pchnąć. Spokojnie można uzyskać tak ok. 3m wysokości i zostaje spora chwila na spokojne chwycenie drążków, uruchomienie silnika itd.

Można gdziś zobaczyć szczegóły i postępy w budowie tego "modelu"?

Widziałem gdzieś na filmie model szybowca z rozkładaną wieżyczką. Tam właśnie było rozwiązanie ustawiające śmigło w pionie do składania. Z tego co pamiętam było to śmigło jedno-łopatowe co jeszcze upraszczało sprawę składania. Nie była to mechaniczna blokada bo silnik zatrzymywał się i powoli przekręcał do potrzebnej pozycji. Więc chyba są takie regulatory, albo to czyjaś praca dyplomowa. Wymaga to niestety czujników halla w silniku. Nie zmienia to faktu, że 99,5% dostępnych regulatorów takiej funkcji nie ma.

Aż szkoda modelarskiego depronu na taki model. Jakby nie patrzeć to zabawka. Właśnie po to aby mieć sterolotki, lotki i wysokość, można zastosować zewnętrzny V-tail o taki: http://allegro.pl/v-...3163568298.html Bywają w niektórych sklepach nawet taniej. Zdjęć ani filmów nie mam bo i nie było zapału aby się nim chwalić. A niedawno z powodu mizernej estetyki został zutylizowany. Miałem tam 2 najtańsze serwa Tower Pro 9g, lipola 2s 350mAh z regulatorem 5V i wielki 8 kanałowy odbiornik Tgy 9x. Z obu stron płata płaskownik węglowy 10x0,2mm firmy DIY, który zapewnił ogromną sztywność (nigdy już nie zrobię innego dźwigara w depronie). Wznios na połówce (0,5m) był 5cm. Problem był za to z kadłubem, który to przedłużałem 3 razy aby nie dokładać ołowiu. Mimo, że całe wyposażenie prócz odbiornika było przed skrzydłem. To przyczyniło się do krótkiego życia modelu, bo przy oblotach był tłuczony o co tylko się da. Czas lotu? Mizerny na płaskim terenie bez wiatru. Może ze 20-25s. Wysoko się tego nie wyrzuci bo stawia spory opór i masa 150g nie pomagała. Za to przy minimalnym wiaterku da się latać nad kępką krzaków jak na porządnym zboczu, tak można było latać i godzinę. A i kilka razy udało się chwycić ciepły podmuch, który podrzucił model ciut wyżej.

Moje subiektywne zdanie: 1. W swojej miałem KFM3 z natarciem podobnym do Clark Y (własna próba - nie wiem czy to bardziej korzystne niż profil taki jak na rysunku) . Profil dość gruby bo 3 płyty po 5mm ale na lekki wiatr spisywał się wspaniale. Skrzydło było powiększone do 1m. 2.Wydaje mi się, że nie ma to sensu. Skrzydełko jest agresywne na lotkach i takie lubi być. Może być ciężko z opanowaniem przechyłu bez lotek. 3. Nie musisz mieć mikserów w aparaturze. Wystarczy zewnętrzny mikser V-Tail w modelu.

Mam taki sygnalizator w prostszej wersji. Z identycznymi "piszczykami". Umieszczony w piankowym modelu, w zamkniętym kadłubie był słyszalny z około 200-250m, w warunkach szczere pole + mały wiatr. Takie rozwiązanie ma też duży plus, bo sygnalizuje spadek napięcia w czasie dużego poboru prądu przez napęd. Po kilku lotach można dokładnie wyczuć moment, kiedy regulator odetnie silnik.

Raczej nie ma sensu robić przedłużacza na dodatkowych złączach przy tych kilku centymetrach. Najlepiej byłoby gdybyś zdobył przewody podobnej średnicy jak są przy pakiecie. Chyba, że to jakiś lekki model ze słabym napędem wtedy spokojnie mogą być o ciut mniejszym przekroju. Dobrać trzeba rozsądnie. Jeśli umiesz lutować to zrobisz pewne połączenie z którym nigdy nie będzie problemu.

Na to wskazuje logika. Zrobiłem wielkie oczy jak na maksymalnym "gazie" zatrzymałeś silnik w palach. Tak czy inaczej sprawny regulator po mechanicznym zatrzymaniu silnika powinien go ruszyć. Druga sprawa to taka, że jeśli z silnika zaśmierdziało to lepiej nie ryzykować z nim następnych prób. Można tak uszkodzić nowy regulator.

Ciężki i to widać na filmie. To akurat pozytyw, bo widać dużą energię przy zwrotach. Chyba dawałby radę szybciej polatać na zboczu, tylko nie wiem po co na zboczu stery w "T"? Widać też zadziwiająco sztywne skrzydło. Jest tam już jakiś dźwigar czy dalej węglowy bagneto-dźwigar?

I to strzał w 10. Obraz pochodzi z tej strony: http://docu-and-info...modell/album153 i tak jak piszecie wcześniej, na podstawie tylko tego nic się nie zdziała.

Czuję emocje, czuję klimat. Aż mi palce zmarzły. Zawsze jestem zawiedziony, że nie ma akcji "topienie modelu"

Ładna inicjatywa. Małe modele nie są łatwe, pomyśl czy jednak nie warto robić w worku. Jako ogon będzie gotowa rura czy też produkcja własna? Bardziej niż płata jestem ciekaw stateczników, bo mam taki komplet mikrusków do zalaminowania.