Skocz do zawartości

cZyNo

Modelarz
  • Postów

    8 415
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    77

Treść opublikowana przez cZyNo

  1. Dziś wpadłem sprawdzić zmienione ustawienia na miejscówce gdzie odbyły ostatnie polskie zawody czyli MP. No i jestem pod wrażeniem...model lata bardzo fajnie! Znacznie lepiej, płynniej i wydaje se że szybciej. Pomimo odchyłki. Jestem bardzo zadowolony ze zmian które zrobiłem w ustawieniach modelu. Przemyślenia i nos, co trzeba było zmienić po zawodach GermanOpen, po raz kolejny sie sprawdzają ? Może jeszcze trochę trzeba dopieścić różnodomowości - ale to to już pierdoła. Pewnie niedługo w hotelu przestawię drugi model na te ustawienia Co prawda jeszcze powinienem sprawdzić toto na Rusku....ale już czuje że będzie dobrze.
  2. Model naładowany i gotowy do testów...jak sie okazja pojawi Latał prawie 3,5godziny. Latałem so czasu aż pojawiała się informacje że napięcie jest nie mniejsze niż 6,3V. Do aku weszło 2885mAh...czyli pewnie są to aku 3000mAh
  3. Pięknie Laco! A mi w jeden dzień udało sie przejechać 750km, kilka godzin polatać i ... coś tam pogmerać przy modelu. Już pierwsza zmiana zadziałała zaraz po wyrzucie! A kolejne zostały wprowadzane systematycznie. Jednak moje przemyślenia po German Open, co trzeba zmienić, okazały sie bardzo słuszne. Nawet zmieniłem styl latania na bardziej agresywny. Tylko trzeba było zmienić jeszcze mase drobiazgów w modelu. Mimo że zmiany wprowadzałem na bieżąco, to model już od początku zapierdzielał niemiłosiernie. Jak przyszła termika koledzy pospadali z krzesełek i przenieśli sie kilka metrów dalej Jak pisałem Graupner trochę mnie ogranicza, bo 8 faz lotu to za mało na uniwersalny program na wiele warunków. No trudno. Zmiany jakie wprowadziłem obejmowały korektę wychyleń, expo, różnicowości, trymowania i takie tam Ale ze zmian jestem bardzo, ale to bardzo zadowolony. Zobaczymy czy będą działać na innych warunkach i na jakich zboczach Jesi tak - to przerobie inne modele na tą modłę Na razie praktycznie cały dzień model latał szybko i bardzo szybko. No i chyba pora luziki skasować...bo coś warczało na szybkich przelotach Jak widać na zdjęciach, tak sie przyssałem do drążka, że troche jego pozostało mi na palcach Nie pamiętam żeby tak mi się wcześniej zdarzyło.
  4. Na wschód moze tak. Kopalnia z tej strony nie działa bo chyba dokopali się do wody. W kompani coś jak parking dla maszyn. I mieszka tam taki duży zając Trochę ciężkie dojście bo teren lekko podmokły przy drodze. Zawsze za późno tam byłem aby pogadać z kimś w biurze.
  5. Uff...ta jesień była męcząca. Mase pracy zawodowej i przez 8 weekendów zaliczyłem 6 zawodów - to jest 14 dni nie licząc dojazdów. Tysiące kilometrów przejechane. Massakra modelarska ?Jeszcze była szansa żeby wystartować w pierdolotkach, ale już nie było pary ... no i rodzinie też trzeba było poświęcić choć chwilkę No ale koniec biedolenia. Idzie zima i wiosna, czy li czas przygotowań do kolejnego sezonu. Co się teraz nie zrobi, to latem sie nie nadrobi. Po nierównych walkach wyjazdowych, mam dokładnie sprecyzowane pomysły co trzeba pozmieniać w modelach... już w aparaturze wstępne zmiany prowadziłem (oj...mój graupner mnie ogranicza, ale do Jeti jeszcze nie dorosłem ). No i wydaje mi się że moje poprzednie założenia były trochę błędne. Mimo to mam wrażenie że korekty nie będą jakieś olbrzymie bo będą dotyczyły głownie ogonka. Na pewno ustawień do lotów w górach nie zmienię - bo są dobre Co najwyżej je dopracuje. Ale ważniejsze jest co muszę zrobić z palcami i głową. I to chyba większy problem dla mnie ... jak sie zmusić do latania na nie jakiejś granicy, a na żyletce od granicy rozbicia modelu I to w każdym przelocie...fuj! ? No ale to będzie zajęcie na drugą część przygotowań. Ładować akumulatory w modelach i aparaturach! I na zbocza! Wieje i do tego jest ciepło!! ? ?? PS Sezon po raz kolejny pokazał, że zawody krajowe nijak sie mają do tego co dzieje sie na zawodach za granicą. Jeszcze żeby te nasze zawody jakoś znacząco rozwijały umiejętności. Np. u mnie jedynie co rozwijają to niskich lotów nerwice termiczne ?. Minimalne różnice w wynikach krajowych przekładają sie na kosmiczne (kilkuset punktowe) różnice na zawodach za granicami, gdy pojawia sie więcej dobrych zagranicznych zawodników. Coś trzeba z tym zrobić i postawić w jakiejś formie na realny rozwój zawodników, którzy chcą sie rozwijać. Lub chociaż nie blokować możliwości formy rozwoju. Tegoroczny nawał obowiązkowych zawodów krajowych nie pozwolił na jakiekolwiek przygotowanie się do zawodów zagranicznych - a to trochę złe rozwiązanie, jeśli mamy odnosić jakieś sukcesy czy chociaż sukcesiki. Jeszcze żebyśmy chociaż w kraju mieli jakieś fajne konkurencyjne zbocza i jakiś fajny wiatr...
  6. W sumie to już po krótce można podsumować zawody...gdy emocje opadły Wiem że na pewno jeden błąd popełniłem... w czasie zawodów chciałem coś zmienić na lepsze...no i zmieniłem model, na ten którym latałem cały sezon (Francja, Dania, Polska). Ale on ewidentnie na Turbulatorze nie chciał latać. To były bardzo mierne 3 kolejki ? Z plusów - to junior - Michał bardzo fajnie łapie co i jak ma robić w czasie lotu. Pomimo że latał niekonkurencyjnym modelem w całkowicie nowym miejscu i warunkach, było nieźle. Zapewne jeszcze nie nie na najbliższych MŚ, ale na kolejnych MŚ będziemy mieć z jego powodu wiele radości - również w trakcie rywalizacji z seniorami. Co by nie pisać i nie starać się znaleźć jakiś pozytywów, to ewidentnie wszyscy nam tam dokopali a najbardziej wszystkim (czyli nie tylko nam) Philipp. Właściwie to już wiem co powinienem zmienić w modelu jak i w swoich palcach i głowie żeby nawiązać jakąś tam walkę w przyszłości, ale.... stary już jestem "Jedynki" Niemiec, Austrii i Francji mi mocno uciekły. To chłopaki w wieku dwudziestu kilku/trzydziestu kilku lat. No i właśnie dlatego uważam że brakuje polskiemu zespołowi młodego, dobrze latającego lidera, który poradził by sobie z tym towarzystwem. Ja to już mogę symulować walkę co najwyżej z "dwójkami" czy "trójkami" innych zespołów. Szkoda że Antek chwilowo lata - on miał mocny potencjał, był komunikatywny, zaradny na zawodach a co najważniejsze stabilny mentalnie na ważnych zawodach - walczył do końca. Może znudzi mu się studiowanie A może ktoś się pojawi z za pleców i przejmie tą rolę Zakładając, że przyszłe mistrzostwa będą w Danii, to wyniki z zawodów nadmorskich mogą świadczyć o jakimś tam przygotowaniu zawodnika. Według mnie (oczywiście oceniając tegoroczne wyniki i nie odnosząc się do "cyferek") Marcin powinien być pewnym zawodnikiem reprezentacji - właściwie z każdych zawodów za granicą na jakich był w tym roku, przywiózł punkty klasyfikacji Pucharu Świata - a to nie jest łatwe - bo może wcześniej dwóm Polakom się udało przywieźć punkty z co najmniej 3 zagranicznych imprez. No i zawsze był drugim ze startujących tam Polaków. A trzeci do tanga...to nie wiem. W Danii trzeci z Polaków był Andrzej i miał dużą przewagę nad kolejnym Kamilem. Nie było Wojtka. Na Rugii Andrzeja nie było, ale był Wojtek, który miał olbrzymią przewagę (prawie 400punktów) nad Kamilem - na dalszych miejscach taka różnica to już przepaść. W kraju Andrzej i Wojtek o niebo lepiej spisywali się od kamila. No ale na szczęście to nie mój ból głowy, chociaż fajnie jest mieć (być w) silną, stabilną, niemazgającą się i walczącą do końca ekipę Co mnie martwi najbardziej - to brak naszego klifu - odszedł na zawsze On uczył wiele, a co najważniejsze latać agresywnie i ryzykownie. I chyba to będzie nasz największy problem związany z przygotowaniami do MŚ ? No to pora zacząć treningi zimowe .... a kur** ** wiatr jest i to mocny. Ale wieje ... na klif ????
  7. ***** Shinto A wczoraj rano już wiatru nie było. No i sie rozpadało. Mieliśmy farta co do pogody. A na dodatek... przyjechaliśmy to były liście. Wyjeżdżaliśmy już nie było liści. I orzechów ?
  8. No i dziś zawody się zakończyły! Odlataliśmy jeszcze dwie kolejki. Wiatr był dziś kapryśny. Wiał mocno choć trochę zmiennie, ale najpierw była duża odchyłka z lewej, potem sie wyrównało, potem wiało z prawe, potem znów sie wyrównało. A potem zawody sie skończyły ? Balastowanie to była loteria. Ja w jednej z kolejek miałem farta i jako tako to wykorzystałem. Innym szczęście dopisywało w kratkę. Zawody sie zakończyły zwycięstwem aktualnego mistrza świata. Natrzaskał nam wszystkim. Zdobycze punktowe Polaków są tragiczne ? (również te moje). Na pocieszenie Michał został Międzynarodowym Mistrzem Niemiec w klasie Juniorów, od Jensa otrzymał lekko uszkodzony model typu "pelikan" i prawdopodobnie zarobi jeszcze jednego bonusa. W ostaniem locie leciał już bez mojej pomocy i uzyskał swój najlepszy wynik punktory - widać ciągle mu przeszkadzałem ? Marcin najpierw miał problemy z miejscem i trajektorią, potem miał niefarta z warunkami. Wojtek - spodziewałem sie więcej, chociaż w tym roku miał wiele perturbacji rodzinnych no i po prawdzie na tym zboczu latał po raz pierwszy i do tego to były jego drugie zawody nad morzem. Reszta zaprezentowała się niestety bardzo słabo. Jedynie Paweł jeden raz wleciał do drugiej dziesiątki w jednym ze swoich lotów. Pozostałym to sie nie udało. Może następnym razem będzie lepiej. Końcowe wyniki naszego nieszczęścia są tutaj: http://f3xvault.com/?action=event&function=event_view&event_id=2025 A ja po zawodach stwierdziłem że na spokojnie pozwiedzam sobie trochę okolice - w ramach relaksu
  9. Dziś kolejny dzień na zboczu. Wiatr był trochę słabszy i zmienny. Dwa razy pojawił się deszcz i mocno namieszał w klasyfikacji. Bo po deszczu przychodzi…słaby wiatr ? Zaczęliśmy loty po 9. Założenie organizatora było na rozegranie kolejnych 5 rund. I tak się stało ???? ja dla odmiany latałem dziś jak sierota. Dawno nie miałem tak kiepskiego dnia. No i straciłem wiele pozycji. Znaczy…starość nie radość. Jedyne zadowolenie miałem dziś z tego ze nasz nowy Michał junior, coraz lepiej dogaduje się z klifem! I mimo ze lata w takich warunkach i nad morzem pierwszy raz nie jest ostatni! I z lotu na lot lata coraz lepiej i pewniej!
  10. No i zacęła sie zabawa. Z niewielkim opóźnieniem spowodowanym dużymi opadami o poranku. Ale o 12:40 już lataliśmy. Wiatr solidny, wolfram był potrzebny bo waga modeli była w przedziale 3900-4200g. Później zrobiła się piękna słoneczna pogoda. Niestety słońce było dokuczliwe w czasie lotów. Mnie dość mocno oślepiło w jednym z nich. Ale jest super! Udało nam sie odlatać 3 kolejki (w 57 zawodników). Niefortunnie dla wszystkich aktualny mistrz świata Philip Stary lata w całkowicie innym wymiarze no i daje wszystkim niezłego łupnia. Pora sie w końcu zmobilizować i zacząć latać. Wyniki...na razie nie wiadomo gdzie są ? I z ciekawostek - lata z nami jedna niewiasta! Najpierw startowała drewniakiem, ale go ubiła i dostała modelik całolaminatowy Do tej pory Katia zawsze jeździła na zawody w roli kibica, ale w końcu sie odważyła!
  11. W końcu stwierdziłem ze nie będę stał w kolejce do latania i pozwiedzalem okolice. Na koniec podjechałem pod zbocze i widziałem ze moj model latał bardzo żwawo…a ja przecież w aucie byłem ???
  12. Nie był bym sobą gdybym nie był pierwszy na zboczu ? potem doszło jeszcze 4 z największym modelarskim ADHD. A potem zaczęli pojawiać się ci normalni
  13. cZyNo

    F5J zaczynamy

    10 dni to nie przypominam sobie żeby w ostatnich kilkunastu latach MŚ/ME trwały. Z zasady oficjalne otwarcie jest w niedziele po południu, loty zaczynają się w poniedziałek, a zakończenie jest w sobote wieczorem. No ale jo sie nie znam Czy 100 czy 50ciu - różnica żadna. Jedne klasy latają w grupach, których wielkość można zmieniać, inne w innej formie. I to wcale nie zależy od tego czy modele są szybkie czy wolne.
  14. No i niedługo zaczną się ostatnie tegoroczne zawody zboczowe z cyklu Puchar Świata. zapowiada się niezła trzydniowa jazda na najdzikszym zboczu zwanym Turbulatorem. Prognozy mówią ze wiatr będzie wolframowy ? zbocze jest słynne po MS w 2012 roku bo tu-polew-ło wiele modeli. Topiąc się w morzu automatycznie rozbijając się o głazy. Zbocze jest fajne, takie siedmiometrowe i nie wybacza żadnego błędu no to do usłyszenia … pozdrawiam z Rugii ?? … już wieje
  15. cZyNo

    F5J zaczynamy

    Długie te pocovidowe ME w F5J normalnie tydzień styknie
  16. baca wozi sie tera inaczej. trzeba uważać ? bo ma na wszystko poważanie. szczególnie na Drone Radar https://www.facebook.com/100010961170667/videos/pcb.1432906737084685/402798411200842
  17. I w niedziele można było zobaczyć różne style latania i trajektorie, a ich efekty (czyli wynik końcowy) były zbliżone (ne licząc lotu gdzie Andrzej miał szaloną termikę). Obaj lataliśmy modelami o takiej samej wadze. Andrzej latał krótko, często robiąc dość dynamiczne nawroty na bazach i przy krawędzi. Ja latałem bardziej na okrągło, po dłużej trasie i trochę głębiej. Mimo takich znacznych rozbieżności, nasze finalne czasy bywały wielce podobne. Z drugiej strony to kolejne zawody gdzie o locie decydowała masa modelu i poprawnie dobrany ŚĆ i poprawnie dobrane trymowanie. To była taka baza wyjściowa. Oczywiście dobre powietrze i umiejętności zawodnika były przysłowiowa wisienką - do tej bazy. No i niestety kolejny raz zawody pokazały, że brak doświadczenia forumowych aerodynamików w szybkim lataniu, w uproszczeniu prowadzi ich do zabawnych (nieprawdziwych) wniosków dotyczących prędkości lotu związanych tylko z noszeniem, brakiem wpływu podniesienia spływu lub zmiany ŚĆ na prędkość lotu modelu. Niestety forum wszystko przyjmuje. Może kiedyś przestaną upraszczać i zrozumieją zakręconą rzeczywistość ? Pewnie wystarczy, że raz wystartują w normalnych zwodach zboczowych lub jakimś tam B ? No ale do tych zagadnień jeszcze wrócimy, jak znajdę trochę czasu i motywacji.
  18. No i minęło ponad 5 tygodni kiedy normalnie mieszkałem w domu. Mimo totalnego braku czasu udało mi sie uczestniczyć w 5 zawodach krajowych i międzynarodowych. Na dodatek miałem farta zobaczyć kilka razy domowników - tak na chwile ? Teraz się zastanawiam czy łyknąć kolejne 2 czy tylko jedną "zboczoną" imprezę ? Jednak zbocze się nie nudzi! No i w międzyczasie udało mi się po raz piaty zdobyć Puchar Polski F3F (na 8 prób , choć wyniki jednej z nich były mało rzeczywiste ?)
  19. wolfram wolfram. Mosiądz to za mało aby uzyskać takie wagi, szczególnie jak sie lata lekkim modelem
  20. I Mistrzostwa Polski zostały rozegrane i zakończone. Kto nie był ten niech żałuje. Dwa dni lotne, 14 kolejek odlatanych, piękna słoneczna pogoda sprzyjała łapaniu jesiennej opalenizny Wiatr tylko przez chwile w sobote spadł poniżej 3.5m, a tak był bardzo stabilny. W niedziele wiało do 18m/s. Dawno tak ciężkimi modelami w Polsce na zawodach nie lataliśmy Bardzo chciałem podziękować sędzim bez których te zawody nie przebiegły tak sprawnie - Krzysiek, Włodek i Jurek spisali sie rewelacyjne!!! WIELKIE DZIĘKI!!! Zawody przebiegały bardzo sprawnie nie licząc problemów z moim zegarem które powodowały drobne przerwy. Na szczęście innych, a nieszczęście moich, w sumie to problemy z zegarem najbardziej mnie poturbowały (w kolejce 9) Zawody zasłużenie wygrał Andrzej Kłusek, którego nie dało sie w niedziele dogonić. Nie popełniał błędów, a do tego idealnie wyczekiwał na dobrze powietrze. Drugie miejsce udało mi sie wywalczyć, po zwariowanym niedzielnym pościgu, a trzecie zajął Wojtek Drzymała, który zabrał za mało balastu Ja znów nie miałem czasu i możliwości robić zdjęć bo telefon służył do przesyłania danych online,więc proszę kolegów o powklejanie czegoś
  21. MP trwają. Walka z naturą i sobą jest okrutna ?? wyniki są tu: https://f3xvault.com/?action=event&function=event_view&event_id=2129 wczoraj pomimo silnego wiatru powietrze było mało przyjazne liczymy na to ze dziś będzie znacznie lepiej
  22. Witajcie, Nastąpiła lekka zmiana terminu zawodów. Zawody będą dwudniowe i odbędą się w sobotę i niedziele. Najprawdopodobniej koło Strzegomia. Jutro potwierdze miejsce. Zapraszam, szczególnie że będzie bardzo ładna pogoda pozdrawiam Jurek
  23. cZyNo

    F5J zaczynamy

    No właśnie - jak chcesz skuteczniej to zapraszam na zawody Skuteczność wychodzi we wspólnym i równoczesnym lataniu z kolegami. Kto zacznie niżej a poleci dłużej. Samemu to sie tylko wydaje że jest skuteczniej. W modelach F5J nie ma nic nadzwyczajnego. Wsadza sie tam sprawdzone i niezawodne elementy. Co wcale nie znaczy że muszą być drogie (ja mam rupiecie z szuflady - stare serwa, regiel i bec Dualskiego i trochę lepszy silnik z przekładnią. I lata). Model - jak model.
  24. cZyNo

    F5J zaczynamy

    Krzysiek -co byś nie robił i nie pisał to formę i umiejętności szlifuje rywalizacja, szczególnie kadrowicza. To jest i musi być proces ciągły. I tylko i wyłącznie rywalizacja na poziomie międzynarodowym. Jak nie uczestniczysz w zawodach to Ciebie nie ma. Mistrzem swojej łączki każdy jest. Tym bardziej jak są mocne termiki.
  25. cZyNo

    F5J zaczynamy

    e tam bez formy on pewnie nie pokazuje swojej formy, bo lubi chować karteczki i dlatego nikt nic nie wie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.