Skocz do zawartości

cZyNo

Modelarz
  • Postów

    8 381
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    73

Odpowiedzi opublikowane przez cZyNo

  1. Zwiedzając internet natknąłem się na poniższą informacje (na "uznanym" serwisie). Profilaktycznie warto sprawdzić.Żeby nic nie przekręcić wolałem nie tłumaczyć. Ogólnie występuje (czasami) problem ze złączem drążka na płytce.

    Pozdrawiam

     

     

     

    Futaba T12FG, Robbe FX30 issue ALERT

     

     

     

    Dołączona grafika

    Apparently the problem is not new but the occurence seems to be much higher the past months. It doesn't affect all transmitters, but only some series.

     

    On several french forums, a serious warning has been sent by T12FG/FX30 owners after several crashes conducting to the total destruction of the model after loosing the control of their model.

     

    The issue is on the connection between the sticks potentiometer and the PCB. It comes from poor connector quality and the tension created of the wire a bit too rigid or short. Futaba/Robbe perfectly knows about this issue and know how to fix it. It is fixed by changing the wires and soldering directly instead of using connectors. In France the issue is fixed for free by the Futaba/Robbe repair center. The symptom is the following: on a empty new memory, neutral positions shift in the servo monitor menu, and also in some mixers.

     

    Anyway, it is abnormal that Futaba/Robbe doesn't proceed to an official recall, considering the severity of the problem and the high risk to have an accident with injured people.

     

    Please forward to T12FG/FX30 owners you have around you.

  2. Jak wygrzebiesz trochę kasy to lepiej brać MX16. W niemieckich sklepach pojawiły sie same nadajniki MX16 w cenie około 199EUR. Najtańsze odbiorniki 6cio kanałowe są po 100zł. Inne - do sprawdzenia. Aparatura przyszłościowa i bezawaryjna. Latam ponad rok na MX16 i MX20. Ani razu nie było utraty zasiąg czy jakichkolwiek problemów. Grubo ponad 100h lotów

     

    Pozdrawiam

  3. Pliki do 200k przechodzą. Jednak po zmianie oprogramowania na wersje 4 dla większych plików, Graupner zrezygnował z bezpośredniej transmisji z powodu wolnego transferu (115kbps) i związanych z tym ograniczeń.

    "Large files should already overloaded directly due to time constraints of the SD card."

    Oprogramowanie HottManager służy teraz do wyświetlania danych i do odczytywania danych z aparatury w trybie online :)

     

    Pozdrawiam

     

    PS. Do wyjęcia karty nie trzeba wyjmować akumulatorów.

  4. Dane podaje za producentem układu scalonego. Do wyboru są obudowy to220 (50CW) i to220fp (60CW). Tjmax=150C. Plus wykres Ptot/temp otoczenia. Żągler ze mnie słaby

     

    Pozdrawiam

     

    PS uparciuch jesteś. Większość podejrzanych spraw sprawdziłem ;D

  5. Klapy tak. Nie przez lotki czy ogon. Na serwa klap i lotek mam inne BECe - mocniejsze. Choć analogicznie działające. I wysoki pobór prądu przez serwa klap trwa kilka sekund w czasie całego lotu. Poza tym w locie pobór prądu nie przekracza 1,5A w pikach przez całe wyposażenie elektryczne.

     

    Nawet przy tym prądzie 1,5A, moc tracona przez BEC jest mniejsza niż 2W, a zgodnie z danymi producenta układu, dla gołej obudowy TO220 to wystarcza do poprawnej pracy w temperaturze otoczenia ok 50-60 stopni. A ja mam dodatkowo trochę miedzi jako radiator

     

    Pozdrawiam

  6. A bardzo dobrze że sprawdzasz rozwiązanie. Ja również je sprawdziłem. Ale żeby oba wyniki wyszły podobnie, muszą byc zbliżone warunki brzegowe. Ty założyłeś inne (wyższe wartości), ja założyłem rzeczywiste (po testach) jakie występują w moich modelach. wyszło że będzie dobrze i bezpiecznie. Jak prześledzisz wątek od początku, to zobaczysz że rózne opcje brałem pod uwagę i w sumie każdą sprawdzałem. Ta wyszła najciekawiej. Moim podstawowym założeniem było zastosowanie pakietu LiFe a nie LiPo czy NiMH. I stąd wyszedł ciąg analiz, który doprowadził mnie do wniosku że to jest optymalne rozwiązanie. Inaczej by potoczyły sie rozważania gdybym założył zasilanie pakietem LiPo czy NiMH (choć te po pomiarach poległy i odeszły w zapomnienie).

     

    Pozdrawiam

  7. Bez podpierania się P.Rondelem, ...

     

    No ale skoro on rok latał z takimi klamotami, to można założyć że układy sie sprawdziły przy ostrym lataniu przy niskich, normalnych i bardzo wysokich temperaturach otoczenia. Również latał z tym wyposażeniem w DS a tam obciążenia serw i modelu jako całości są większe niż przy F3F

     

    to tak w ramach wtrącenia

  8. A skoro dziś mocno wiało to pojechałem sprawdzić co sie dziele z poborem prądu przy wietrze rzędu 17-20ms i dobalastowanym modelem. Tak jak pisałem w którymś poście powyżej - maksymalne prądy nie wzrosły, tylko podniósł sie minimalny prąd z 0,4A do 0.5A i ganiał sobie do 1.1A (pobór prądu przez wszystkie 6 serw w locie). Ze względu na większą prędkość i częstotliwość nawrotów średni pobór wynosił około 0,75A. Czyli wzrósł z 0,4-0,5A dla spokojnego latania w termice o kilkadziesiąt procent i o około 20-25% do latania na bazach przy wietrze 7-12m/s

     

    Pozdrawiam

  9. Jesli chodzi o moje BECe do serw ogonowych to i owszem są w termokurczach Obudowa TO263 (80°C/W). Do serw w skrzydłach nie. Tam mam stabilizatory w obudowach TO220 (50°C/W) przylutowane do miedzi na płytce (czyli C/W mniejsze) - tak jak oryginalne BEC'e MKS przy czym one maja obudowę TO263. Co do zasilania to mam pakiet LiFe a nie LiPo. Tak więc spadek napięcia na jednym BECu wynosi 1,4V (i spada w miarę latania), a pobierany prąd to 0.2-0.3A (w piku sporadycznie dla ogona) czyli tracona moc to 0,4W i to bardzo chwilowo. Więc sorki---ale Twoje dane wyliczenia z niezłym kapeluszem są. Zgodnie z danymi producenta przy takiej rozpraszanej mocy układy mogą pracować przy temperaturze otoczenia >90°C

     

    Pozdrawiam

     

    PS Jeszcze jedna uwaga - inne stabilizatory mam dla ogona, a inne dla skrzydeł (mocniejsze)

  10. Chyba w ostatnim RCRevue p. Czerny opisuje przypadek zbyt długiego kabelka (przedłużacza), który skutecznie wyeliminował układ podnoszący bezpieczeństwo zasilania. Nie ukrywam, śmieszny drobiazg, nad którym też prawdopodobnie nie zastanowiłbym się.

     

    Mi wyskoczyły 2 kabelki z oryginalnej złączki balansera od pakietu. Ale na szczęście się nie zwarły. Również pierdoła - a mogła być szkodliwa. Zobaczyłem dopiero w domu.
  11. Ja jednak uważam że bezpieczniej jest poprowadzić zasilanie serw bezpośrednio z pakietu lub z BEC z pominięciem odbiornika. To co pisze wapniak może występować, albo mogło. Bardzo sporadycznie. Teoria. Teraz pojawiły sie serwa HV, odbiorniki akceptujące bardzo niskie i wysokie napięcia zasilania i w nowych odbiornikach oraz serwach te sprawy muszą być rozwiązane. Z ciekawości sprawdzę w chwili wolnej o jakim napięciu wysyłany jest sygnał do serw przy wyższym napięciu zasilania odbiornika.

    Ogólnie mieszanie napięć (odbiornik i cześć serw co innego, a pozostałe serwa co innego) jest coraz częściej praktykowane zarówno w szybowcach jak i choćby nagminnie w modelach F3P. W przypadku mocniejszych serw stosuje się powerboxy - czy to banalne czy bardziej rozbudowane ze wzmacniaczami sygnału.

    I jeszcze jedna uwaga odnośnie zasilania wszystkiego przez odbiornik - do złącza JR ciężko włożyć grubszy przewód który był by wymagany do zasilania odbiornika i mocniejszych serw. szczególnie tych w skrzydłach, które dodatkowo sa znacząco oddalone od odbiornika i powinny być prowadzone grubszymi przewodami. A jeśli pomijamy odbiornik ro spokojnie możemy użyć przewodów 1mm2 czy 1,5mm2.

     

    Zasilanie odbiornika bezpośrednio z pakietu - zalety wg mnie:

    1. Pomiar napięcia pakietu

    2. Zasilane bezpośrednio ze źródła z pominięciem dodatkowych elementów które mogą sie uszkodzić. Jeśli pada pakiet to czy jest zasilanie odbiornika czy nie ma, model i tak jest stracony. Jeśli pada pojedynczy BEC zasilający serwa i odbiornik to analogicznie. Jeśli odbiornik jest zasilany z pakietu a pada BEC to model stracony, ale jest szansa ze uda sie go w miarę szybko odnaleźć przez telemetrie. Jeśli pada jeden z BECów - są szanse na uratowanie modelu lub ograniczenie strat.

     

    A jeśli chodzi o moje rozwiązanie zasilania czy rozwiązanie proponowane prze Kamila. Oba sa dobre i oba są używane zarówno przez amatorów jak i zawodników. Przy czym moje częściej przez zawodników zagranicznych. Coby nie być gołosłownym:

    "Few words also about the SBEC. I use not less than 6 of them in the Needle. They worked great and flawlessly. For the engineer I am, I think this approach of having a BEC per servos, given that the receiver works fine with high voltage, is much secure than having a single BEC, so a single point of failure in front of the receiver."

     

    napisał to niejaki P. Rondel ponad pół roku temu. I wciąż używa tego rozwiązania. I lata .... całkiem dobrze lata. Zarówno w F3F, DS czy F3K

     

    Pozdrawiam

  12. .

    Swoją drogą przegrzany stabilizator napięcia też potrafi zrobić zwarcie.

    Tak, że też specjalnie się nie nadaje jako zabezpieczenie zwartego serwa. Doświadczenie warsztatowe na to wskazuje.

    .

     

    Ano jesli nie ma zabezpieczenia przy przekroczeniu krytycznej temperatury. Te akurat maja. Przy średniej mocy rozpraszanej niższej niż 1W (w czasie lotu) nie powinno być problemów. Chyba że będa bardzo wysokie temperatury powietrza. Ale wtedy to wszystko może wariować.

     

    A - i odbiornik mam zasilany bezpośrednio z pakietu a nie z BEC - to w kwestii bezpieczeństwa.

  13. Z tego powodu na pewno prędzej się nie rozładują.

    Dla 4 enelopów (bez SBEC-a) wystąpią spore spadki napięć, a przy niższym napięciu spada prąd pobierany przez serwo.

    Będzie raczej odwrotnie.

     

    Strata energii i tak będzie większa niż w LiFe czy LiPo.

    Maksymalny pobór prądu przez serwo dla zasilania 5 czy 6V rózni sie o 100-200mA. A obciążone serwo i tak będzie ciągnęło tyle prądu ile potrzebuje. Do czasu aż napięcie będzie za słabe do zasilania elektroniki. Juz w połowie rozładowane NiMH (4S) pracuja w bardzo dolnych zakresach napięć zasilających serwa przy obciążeniu. A pobierany prąd nie jest wiele mniejszy od tego gdy mamy pełne naładowanie.

  14.  

    Bec analogowy tylko wtedy , gdy napięcie akumulatora przekracza o przynajmniej 0,6 volta napięcie wyjściowe do odbiornika.

    Pozdrawiam

     

    te bece co mam są wielce bezpieczne. Nawet jesli napięcie spadnie poniżej 5,5V to one wciąż działają. Do napięcia zasilającego 2,4V. Wtedy oczywiście nie stabilizują, a napięcie wyjściowe jest niższe o ok 0.4-0,5V od wejściowego. Dla 2 ogniw LiFe jest to całkowicie bezpieczny zakres. A minimalne napięcie dla 2 ogniw to 6V. Gdybym miał pakiety LiPo może bym się zastanawiał nad innym sposobem zasilania.

     

    A co do bezpieczeństwa lotu - jak wcześniej pisałem - jak mam niezależne bece i jeśli jedno serwo padnie robiąc zwarcie, to taki bec ograniczy prąd i napięcie tylko dla tego serwa. I prąd pobierany przez uszkodzone serwo będzie co najwyżej na poziomie 2,5A. A jeśli mamy jeden wspólny BEC i jedno serwo padnie i zrobi zwarcie - to pozostałe serwa tez przestaną funkcjonować. A straty na BECach nie są aż tak poważne. To nie problem zabrać dodatkowy naładowany pakiet lub ładowarkę na zbocze. Więc zawzięcie się upieram że moje jest fajniejsze.

  15. NiMh mogą sie szybciej rozładowywać ze względu na znacznie wyższą rezystancje wewnętrzną - na niej tez występuje zarówno spadek napięcia i jak i strata energii. Dla 4 enelopów jest to ponad 200mOhm dla 2 life czy lipo będzie to w granicach 50-80mOhm. Przy prądach ponad 1-2A ma to znaczący wpływ na układ zasilania - oczywiście na niekorzyść NiMh

  16. Kamilu,

    Z moich obserwacji wynika że nie będzie znacząco większego wzrostu prądów pobierane przez serwa. Bez względu na wagę i prędkość serwa ogonowe (w Vce) pobierają prądu nie większe niż 0,3-0,4A na sztukę. Lotki - przy tak nowoczesnych profilach jakie są w modelach, wymagane wychylenia potrzebne nawet do gwałtownej zmiany przechylenia nie sa duże. Tym bardziej przy pikowaniu z kilkuset metrów i gwałtownym wyrównaniu wychylenia sa nieznaczne. Więcej prądu idzie na utrzymanie serw w zadanym położeniu przy gwałtownej zmianie kursu - ale tylko przez ułamek sekundy. Potem aerodynamika bierze sprawę w swoje ręce i częściowo odciąża serwo. I z tego co sprawdzałem serwa lotek nie wezmą więcej niż 0,5-0,7A na szt. Najwięcej roboty maja serwa klap. Ale również w locie nie pobiorą więcej prądu niż 0,7-0,9A na serwo i to w pikach. Inaczej jest przy buterflayu - wtedy serwa klap sa obciążone na maksa. i Pobierają prąd ponad 1A. Tak więc w locie i do tego tylko w specyficznych manewrach i chwilowo, serwa pobrały by 4A (ale jest to wartość teoretyczna) nie osiągnięta w żadnym z pomiarów. Nawet przy pikowaniach z 300m z prędkościami ponad 150km/h. A tak przy okazji to zaobserwowałem ze znacznie większy prąd jest pobierany w sytuacji odwrotnej - przy szybkim wznoszeniu i gwałtownym oddaniu wysokości - czyli starty F3B i inne z wyciągarkami ;)

    Wracając do latania modelem na bazach:

    1. Pik prądowy występuje przy rozpędzaniu modelu i gwałtownym wyrównaniu - ale nie będzie on większy niż 2-2,5A. Maksymalne jakie miałem były na poziomie 1,8A

    2. W locie między bazami model pędzi i mu nie przeszkadzamy (wtedy leci szybciej) - pobór prądu spada do 0,4A. Choć czasami nawet tuż przed samym zwrotem do 0,2A

    3. Przy zwrocie na bazie prąd może wzrosnąć do 1,1-1,8A. Im szybszy zwrot tym wzrost poboru prądu trwa krócej

    4. A czemu przy cięższym modelu i większym wietrze krócej się lata na pakiecie - mimo tego, że powyżej sugeruje ze pobór prądu wzrasta nieznacznie - ano dlatego ze latamy szybciej, a przez to częściej robimy zwroty. Pobór prądu spada do niskich wartości przez chwile po wejściu na kurs po wykonaniu zwrotu, a przed wykonaniem następnego. W związku z tym średni pobór prądu wzrasta i to nie liniowo do zmniejszania czasu przelotu, choć chyba również nie wykładniczo ;)

     

    Poz tym im lepsze masz czasy, tym płynniej lecisz, mniej walczysz z modelem i lepiej wspierasz sie aerodynamiką ;) co owocuje spokojniejszą pracą serw.

     

    Wracając do zasilania - ja mam pakiet LiFe 1700mAh i 6 niezależnych BECów na każde serwo (łącznie 14A). Wiąż uważam takie rozwiązanie za bezpieczniejsze. Nawet gdy jedno serwo padnie i zrobi zwarcie jest duża nadzieja że pozostałe będą działały.

    Co do porównania polimerów do NiMH - zauważacie że polimery z BECem trzymają napięcie i prąd do całkowitego rozładowania pakietu, co nie powoduje pogorszenia własności lotnych modelu przez obniżanie napięcia na serwach. A w przypadku NiMH nawet przy częściowym rozładowaniu pakietu (4S) napięcia spadają do wartości 4,4V-zapraszam kilka postów wyżej. Nie mówiąc o mocniejszym rozładowaniu akumulatorów. 4V na serwach ro może być mało. Nawet jeśli trwa to chwilkę.

     

    pozdrawiam

  17. Jedne skrzydła, dwa kadłuby i żaden warun i miejsce nie jest straszne. Adrenalina i fajna zabawa gwarantowana "anytime & anywhere" :lol:

     

    post-9196-0-15874000-1356704192_thumb.jpg

     

    Dziś było trochę latania ze śmigłem, trochę bez śmigła w zależności od siły wiatru i znudzenia aktualnym sposobem latania ;) A słoneczko pięknie świeciło

     

    PS zdjęcie jest z przedwczoraj - wtedy nie było słoneczka, ale był fotograf...amator

     

     

    pozdrawiam

  18. Niestety żadna z powyższych propozycji nie jest "prosta i w miarę tania" i skuteczna. I większość może nie działać.

    Kwestia recordera niby jest godna zastanowienia i protestowania, tylko trzeba mieć na zboczu znaczące zasilanie (min 12V 5A) i ...recorder na zbyciu do testów. A najlepiej ze dwa na obie bazy. No i jeszcze może być komputer z drobnym programikiem żeby liczył czasy i kasował dwustronne przekroczenia bazy które będą docierały z recorderów.

     

    pozdrawiam

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.